Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 26 października 2017

Etyka

Ludzie będą moralni, kiedy będą wiedzieli co to jest uczciwość. Wystarczy zatem władzę oddać ekspertom od cnót, nauczanie zaś ograniczyć do wątków, które nie są z nimi sprzeczne, aby obywatele stali się znawcami stosownej wiedzy i osiągnęli szczęście. Tak mniej więcej się prezentuje platoński model idealnego państwa.
Wydaje się, że obecnie przeżywamy okres wdrażania w praktykę tej odmiany filozofii. Programy szkolne są jej podporządkowywane, oficjalne uroczystości niosą przekaz nowej moralności, budowane jest nowe społeczeństwo.
Co się stało istotą tego przekazu? Rzecz jest prosta niczym różnica między komunistą a antykomunistą. Ten pierwszy nie głosuje na PiS i za nic ma strach przed odmieńcami, drugi przeciwnie. Antykomunista jest zwolennikiem dyktatury proletariatu, gospodarki nakazowo rozdzielczej, nacjonalizacji i wrogiem wszelkiej wiedzy nabytej w szkołach “komunistycznych”. Co więc by robił i mówił tak definiowany komunista jest amoralne i  nieprawdziwe oraz odwrotnie.
Kto więc rządzi po dokonaniu dobrej zmiany? Znawcy moralności, których tylko komuniści z właściwą sobie przewrotnością posądzają o niedostatek kompetencji lub deficyt intelektu, jak utrzymują najbardziej niepoprawni z nich. Dlatego niebawem nastąpi rekonstrukcja rządu, aby jeszcze lepsi politycy zastąpili tych najlepszych, których przedtem wybrano do reprezentowania suwerena.
Nauczanie cnoty skutecznie wdraża TVP, na przykład cytując te z fragmentów przesłuchań odkurzonych teraz komisji śledczych, których wymowa odpowiada tezom jedynie słusznej wiedzy. Takie mianowicie, że ludzie uznani przez PiS za komunistów, litościwie określanych jako gorszy sort lub zdradzieckie mordy są organicznie skażeni niemoralnością.
Wszystko zaś wyraża stosowny język, oczywiście krańcowo różny od mowy nienawiści, która jest stosowana w takim samym przemyśle, zorganizowanym i opłacanym przez wiadome siły, działające w interesie układu, sterowanego z zagranicy, dokładniej zaś z Unii, dybiącej na naszą suwerenność. Znakiem tego jest propagowanie na Zachodzie postaw zupełnie sprzecznych z jedynie słuszną moralnością, nauczaną u nas.
Moralne zaś życie wiedzie do szczęścia i to będzie udziałem przyszłych pokoleń, którym nasza generacja buduje podwaliny, promując wykluczonych, których sprawdzona w praktyce wiedza, inicjatywa i zdolności organizacyjne stanowią gwarancję sukcesu.
“I to by było na tyle” [Stanisławski]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz