Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 7 marca 2018

Niewiadome

Gdy zapomni mnie zaprosić
powiatowy nawet zjazd –
czy mi będziesz wciąż przynosić
tych z zakalcem twoich ciast? [Przybora]
Nasi dyplomaci dowiedzieli się na spotkaniu ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami, że do czasu kolejnej nowelizacji ustawy o IPN ani nasz prezydent, ani premier nie będą przyjmowani w Białym Domu. Gorzej, Kongres w USA decyduje o tym co finansować, a co nie. Z reakcji jego przedstawicieli wynika, że w wyniku ich obiekcji finansowanie pobytu u nas ciężkiej brygady pancernej USA może się stać niemożliwe.
Onet stwierdza, że w ujawnionej właśnie notatce Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pochodzącej sprzed uchwalenia kontrowersyjnej nowelizacji, znalazły się słowa: “w przypadku uchwalenia zmian w ustawie o IPN, jak również w przypadku oskarżenia J.T. Grossa, Departament Stanu będzie zmuszony do wyrażenia krytycznego stanowiska”. Na razie nie planuje się rozmowy prezydentów Dudy i Trumpa. Aliści w Seulu nie doszło do zamierzonego spotkania naszego prezydenta z wiceprezydentem USA. Podobnie zresztą, jak w Monachium.
Jacek Cichocki, wiceminister spraw zagranicznych zaprzecza jakoby było jakieś ultimatum. Sprawę ustawy uważa za poboczną. Chodzi raczej o reprywatyzację i zwrot mienia pożydowskiego. Niemniej prezydent Duda wraz z Krzysztofem Szczerskim przyjął u siebie premiera i szefa MSZ, aby omówić z nimi relacje Polski i USA. Czyli coś jest na rzeczy.
Rzecz wyjaśniło oświadczenie rzeczniczki Departamentu Stanu: “Polska jest naszym bliskim sojusznikiem i to się nie zmieniło. To nie oznacza, że nie mamy różnicy zdań w sprawie prawa, które weszło w życie. Nasze obiekcje są dobrze znane”. To wedle PiS kończy sprawę, ale najbardziej wiarygodne są dementowane informacje.
Wiele zależy od Izraela. Jak powiada nasz wiceminister "bardzo dobrze nam się współpracuje w trójkącie polsko-amerykańsko-izraelskim". Czy Jerozolima zechce wytłumaczyć diasporze żydowskiej, że nasza ustawa nie blokuje wolności słowa? Że to PiS ma rację, a nie jego krytycy lub ludzie do niedawna zupełnie niezorientowani w polskiej polityce? Czyli wszyscy spoza partii? Bardzo to trudne.
Okazuje się przy tym, że się podejrzewa jakieś szczególne osoby o zatajenie rzeczonej notatki, wysłanej z MSZ do Ministerstwa Sprawiedliwości dla ostrzeżenia przed forsowaniem ustawy o IPN. Istnieje zatem jakaś zmowa osób, skutecznie torpedująca oficjalną politykę? Znowu układ, szara sieć, czy zwykły bałagan?
Coraz trudniej się w tym wszystkim połapać, ale i coraz bardziej zawiła jest nasza polityka, ale też coraz częściej PiS jest w defensywie i musi się tłumaczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz