Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 28 sierpnia 2018

Miś

Wicepremier twierdzi, że kiedy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda orzeczenie niezgodne z marksistowskim pojmowaniem demokracji, gdzie doraźna większość ma prawo ignorować Konstytucję, Polska może go nie uznać. Innymi słowy może złamać Traktat Lizboński i wykluczyć się z Unii. Integracja zdaniem rzeczonego wicepremiera i tak nie przetrwa, najwyżej jako Europa ojczyzn, czyli państw, które ...nie dotrzymują umów międzynarodowych. Najbardziej więc typowym członkiem takiego tworu byłaby tu Rosja, wraz z jej aneksjami w Gruzji i na Ukrainie.
Wiceminister oświadcza, że był to prywatny pogląd wicepremiera, ale uchyla się od pytań o zamiary rządu wobec oczekiwanego orzeczenia Trybunału. Członek nowego KRS-u zastrzega, że gdyby TSUE nie odniósł się do czynności jego Rady, nie będzie powodu do rozstrzygania problemu jej podporządkowania się wyrokowi. Protagonista zaś dobrej zmiany w sądownictwie z groźną miną zapowiada, że reakcja rządu będzie adekwatna. Mamy więc różne możliwości, ale żadna nie zapowiada podporządkowania się wyrokowi.
Jak to wygląda w biznesie? Tutaj pewną część unijnych dotacji oddajemy, bo obdarowani nimi przedsiębiorcy popełniają drobne błędy w ich pozyskiwaniu. Takie, na które wedle Gazety Prawnej brukselscy kontrolerzy by nie zwrócili uwagi. Nasi jednak zwracają i za karę obcinają sprawcom fundusze. Przykładem jest skutkujący obniżeniem dotacji zarzut, że przedsiębiorca nierówno traktuje kontrahentów, dopuszczając składanie ofert również za pośrednictwem Internetu. Wtedy bowiem ci, którzy z niego nie korzystają, muszą zdążyć do końca pracy biuralistów przyjmujących zgłoszenia, posiadacze zaś komputerów mają czas do północy.
Obok zatem pedantycznego formalizmu dołów mamy szeroki wachlarz możliwości postępowania polityków, którzy jak widać także w stosunkach międzynarodowych zamierzają wybiórczo stosować prawo. Nikt nie lubi pedantów, ale niezależnie od irytującej, czynowniczej często powierzchowności i nudnego obejścia ich skrupulatność gwarantuje porządek. Przyroda przecież, piękna, pachnąca i bogata toleruje koprofagi, bo bez nich by nie przetrwała, zatruta odchodami.
To właśnie pedanci, obleczeni w niemodny i kiepsko dopasowany przyodziewek (trzeba oszczędzać) siorbiąc beznamiętnie cienką herbatkę (mocna szkodzi) poprawiając zarękawki skrupulatnie wyliczą na kogo i ile wypada zwrotu unijnych kar, jakie na nas spadną, kiedy się nasza władza wypnie na wyrok TSUE. Bo przecież podatnicy się nie zgodzą na to, aby z ich daniny płacono za butę polityków.
Buńczuczne stwierdzenie typu “nie mamy twojego płaszcza i co mi zrobisz” uchodzą jedynie w komediach, może w kiepskich knajpach, ale nigdy w kręgach ludzi szanujących własną godność.
Będą więc dymisje na górze albo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz