Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 2 lutego 2019

Zwrot

Ten, który wszystkich za rzekomą nikczemność “łaje i potrąca” teraz sam podlega podobnym akcjom. Taśmy prawdy, które demonstrowały jak się w środowiskach dawnej władzy traktuje politykę, zostały zastąpione nagraniami, na których słychać jak można skorzystać z zawłaszczenia niezależnych instytucji.
Kredyt, który od znacjonalizowanego banku miała otrzymać spółka na zaprojektowanie w Warszawie czegoś w rodzaju piramidy był wyjątkowo dobry dla kredytobiorcy. – Są to warunki preferencyjne w Polsce niespotykane, dla rozpoczynających działalność absolutnie niemożliwe. Bank udziela kredytu 4,5 mln euro na czynności przygotowawcze pod rozpoczęcie budowy i w tym kredytuje odsetki. Mało tego, rata zadłużenia i odsetki nie są płatne miesięcznie ani w jakimkolwiek innym okresie, tylko razem w całości na koniec umowy kredytu. Tego typu model bankowcy stosują tylko do głównej kwoty kredytu, a nie zaś do odsetek. – pisze Onet.pl.
Robert Nowaczyk dodał do tego ambarasujące zeznanie przed komisją reprywatyzacyjną. I nie chodzi tu o rewelacje na temat upojenia osoby, od której w znacznie mierze zależy bezpieczeństwo państwa. Wedle mecenasa główny bohater negatywny warszawskiej reprywatyzacji został ulokowany w Urzędzie Miasta po to, aby umożliwić “załatwienie sprawy Srebrnej 16, czyli działki, na której miałyby powstać wieżowce” znane z inkryminowanych taśm. Roman Giertych, pełnomocnik procesowy Gerarda Birgfellnera podziękował Patrykowi Jakiemu za wyciągnięcie tych zeznań z przesłuchiwanego świadka.
Akcje osłonowe zaś dobrej zmiany głównie jednoczą opozycję. Wnioski o areszty, zniesienia immunitetu nie bardzo się sprawdzają. Znamienne jest podpisanie wczoraj przez byłych premierów i ministrów spraw zagranicznych apelu, w którym czytamy: "Wzywamy odpowiedzialne siły i środowiska polityczne, samorządowe i obywatelskie do wystawienia jednej, szerokiej listy w wyborach do europarlamentu, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w Unii Europejskiej". Sygnatariusze nie tają, że spodziewają się podobnej formy wspólnego wystąpienia w wyborach parlamentarnych.
Dobra zmiana jest więc w całkowitym odwrocie i chyba już na dobre nie da się tego zmienić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz