Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Profity

Tegoroczna susza ujawniła, że nie mamy wody. Nasze krótkie rzeki — Wisła ma się na przykład do Dunaju jak 1047:2850 — gromadzą ją z odpowiednio mniejszych zlewni, w dodatku zasilanych słabszymi opadami niż gdzie indziej.
Wodę zaś pożera chociażby węglowa energetyka, której poza spalaniem paliwa głównym problemem jest chłodzenie, czyli wypuszcza całe mnóstwo pary do atmosfery. Melioracje zaś, szczególnie osuszanie bagien prowadzone za Peerelu na łeb i szyję doprowadziły do ograniczenia retencji gruntowej i teraz mamy piękny pasztet. Na zażegnanie problemu rząd chce wydać 14 miliardów złotych. W dodatku ma to być zużyte na ożywienie wydawałoby się szczęśliwie zapomnianych peerelowskich inwestycji.
Uderza mizeria środków, o których mowa. Już o miliardach obiecywanych budowniczym Centralnego Portu Komunikacyjnego, czy przekopu Mierzei Wiślanej nie ma co mówić. Ale 220 milionów złotych, daremnie zainwestowanych w Hutę Pokój przez państwowy Węglokoks też nie jest bez znaczenia. A tu jakieś drobne. przecież chodzi o całą Polskę.
Jest jeszcze gorzej. Dla kampanii “edukacyjno-informacyjnej w zakresie promocji zdrowia i profilaktyki nowotworów” w Telewizji Trwam resort zdrowia poświęcił zaledwie milion złotych. Chorzy, również na raka, są coraz częściej narażani na stres wywołany brakiem pieniędzy na ich leczenie. Nawet więc moralnego wsparcia nie mają należytego.
Wszystko zaś w sytuacji, kiedy masz dług w ciągu dwóch lat urósł o setki, a nie jak chce propaganda o dziesiątki miliardów złotych. To na co poszły te pieniądze? Przecież jak jeden lot w konfiguracji Head kosztuje nawet sto tysięcy złotych, to ich setka pochłania jedynie dziesięć milionów, a w rzeczywistości inkryminowane podróże miały kosztować cztery miliony. Pięćset plus i inne takie cuda pokryto z odzyskanego VAT-u. To gdzie jest reszta?
Może jednak winna jest energetyka? Przecież mamy nie odczuć podwyżek cen prądu. Ten zaś tylko w wyniku kłopotów z wodą staje się coraz droższy. O drożejącym paliwie nie ma co mówić. O innych towarach również. Czyżby więc powodem były rosnące dopłaty do kompleksów paliwowo energetycznych?
To jak to było z tą dobrą zmianą? Może nie jest najlepsza?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz