Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 16 października 2020

Równanie

 CBA zatrzymało Romana Giertycha. Przed gmachem sądu, po rozprawie, w której uczestniczył jako obrońca. W samochodzie nałożono mu kajdanki. Potem przeszukano dom i kancelarię. W wyniku stresu adwokat zasłabł i nieprzytomny trafił do szpitala.

Powodem zatrzymania ma być sprawa sprzed lat. Nastąpiło ono w przeddzień posiedzenia aresztowego sądu w sprawie klienta mecenasa Giertycha. Wedle przedstawiciela warszawskiej Okręgowej Rady Adwokackiej można było zwyczajnie wezwać adwokata do przybycia. Zdaniem Michała Kamińskiego rzecz jest demonstracją siły, charakterystyczną dla słabnących reżimów.

Lekarze od dziś mogą być przymusowo przenoszeni z lecznic, w których pracują do tych szpitali, w których zdaniem wojewodów są potrzebni do zwalczania epidemii. Odmowa zadośćuczynienia takiej decyzji może się wiązać z grzywną nawet  trzydziestu tysięcy złotych. W kontekście z tym doniesieniem jasne się staje, że wypowiedź Jacka Sasina o słabym zaangażowaniu części medyków w zwalczanie koronawirusa miała przygotować grunt pod obiektywną represję.

Wykształciuchy więc mają się z pyszna. Dobra zmiana oczywiście tego nie przyzna, ale już Freud zauważył, że wypierany ze świadomości lęk manifestuje się neurotycznymi reakcjami.

Trudno. Tak w świecie przeciętniaków jest karana ponadprzeciętność.

2 komentarze:

  1. Dlaczego zasłabł "w wyniku stresu"? Przecież sam Giertych powiedział, że po wejściu do łazienki agent, który udał się tam za nim "wykonał jakiś ruch" i po tym - mówiąc kolokwialnie - film mu się urwał i dalej byl już nieprzytomny. Czy to czegoś nam nie przypomina? W koncu "nowiczoK', to nie specyficznie rosyjski specyfik, tylko rosyjska nazwa środka stosowanego przez służby specjalne bardzo wielu krajów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale tekst powstał jeszcze przed ujawnieniem treści rozmowy mecenasa z zastępczynią RPO.

      Usuń