Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 16 stycznia 2021

Militaria

 Zapisy przyjmują od żyjących dłużej niż 80 lat. To więc oni wybierają 989. Jak się nie połączą, będą stali w długiej kolejce przed punktem szczepień. Musi przecież być zachowana społeczna odległość. Sylwetki seniorów, mozolnie się ulicami przemieszczających w stronę miejsca rejestracji chętnych nie pozostawiają złudzeń. Nie dodzwonili się.

Po wybraniu rzeczonego numeru, najpierw w słuchawce słychać długie wyjaśnienia. Wynika z nich, że można się na zabieg zapisać w punkcie szczepień. Jak się ma profil zaufany, to można też zgłosić się na gov.pl i tam zapiszą na zabieg. Potem że objaśnią RODO, jak się zechce. Rzecz kończy suchy komunikat, że aktualnie (sic!) wszyscy konsultanci są zajęci. I tak wiele razy.

Wypaskudziwszy więc kilkanaście procent pojemności baterii telefonu daję spokój. Na zewnątrz mróz i wietrzysko. W meteorologicznych zapowiedziach cały dzień jest taki. Nie ma na co czekać. Jak góra do Mahometa nie chce...

Przed punktem szczepień bramka. Przed bramką kolejka. Jest zablokowana przez niedosłyszącą, ale dociekliwą panią. Pielęgniarz z anielską cierpliwością coś jej tłumaczy.

Na pomoc przychodzi mu żołnierz. Zaprasza do siebie kolejnych czekających, aby im powiedzieć, że nie ma tu na razie ani szczepień, ani zapisów. Nie wiadomo kiedy ruszą. Najlepiej się rejestrować przez infolinię. Informacja jest krótka, rzeczowa i uprzejma. Wojsko jest sobą zawsze i w każdych okolicznościach.

Tym razem infolinia się sprawdziła. Po kilku dalszych nieudanych próbach odebrali telefon i zarejestrowali bez zaufanego profilu i innej urzędniczej mitręgi, wymienianych w gov-coś_tam_jeszcze.

Pewnie przy telefonie też posadzili wojaków. Wojsko przecież zawsze mieliśmy dobre.

I całe szczęście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz