Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 25 kwietnia 2021

Przyspieszenie

 Kaczyński, aby zdyscyplinować Ziobrę i Gowina, klei swoją śmieciową koalicję (Kukiz, ósemka Zandberga, a ostatnio gesty w kierunku Hołowni i paru jego posłów). Wszyscy oni są zachęcani do tego, aby pomogli Kaczyńskiemu wywlec Platformę Obywatelską na bagna i tam wspólnie zatłuc [Cezary Michalski].

Premier w skardze do Trybunału Konstytucyjnego podważa prawo Unii. – Wyrok może być nie do pogodzenia z naszym członkostwem w UE – głosi tytuł w Wyborczej.pl. Teraz albo Trybunał orzeknie, że nie ma sprawy, albo Unia będzie musiała zmienić swoje prawo. W trzecim wypadku mamy polexit. Będzie nad nami wisiał jak miecz Damoklesa.

Najwyraźniej też Morawiecki zamierza uciec Ziobrze do przodu. Teraz opozycja ma mieć do wyboru albo uległość, nawet w sprawie Funduszu Odbudowy, albo polexit i fora ze dwora. Zdecyduje Prezes. Wszak orzeczenia TK mają pochodzić od niego. Tak się zabezpiecza przed obstrukcją przeciwników?

Nikt by się nie spodziewał takiej wolty od premiera, któremu konkurent zarzucał miękiszoństwo. Chyba że to cały czas była inspiracja Prezesa. Tak czy owak, to Morawiecki dostarczył koniecznego alibi i teraz Ziobro wyciąga piłkę z siatki.

Szef Solidarnej Polski już drugi raz przegrywa po orzeczeniu Izby Dyscyplinarnej w sprawie sędziego Tuleyi. To jego kosztem dostarczyła ona dowodu, że może być niezawisła. Trybunał Konstytucyjny zresztą też takim się pokazał, odrzucając skargę ministra sprawiedliwości na przedawnienie zbrodni komunistycznych.

Można przypuszczać, że dobrozmieńcy na wyprzódki starają się zapewnić sobie bezpieczeństwo od odpowiedzialności za rządy, grając losem Polaków. Na wewnętrznym polu poprzez śmieciową koalicję, na zewnętrznym poprzez wyzwanie, rzucone Unii.

Jakoś na myśl przychodzi obraźliwa opinia Iwana Majskiego, przypomniana przez Kamila Nadolskiego w ostatnim Newsweeku. Sowiecki dyplomata pisał, że Polacy zawsze przejawiali absolutny brak zdolności do poważnego potraktowania budowy państwa. W polityce międzynarodowej stawiali przed sobą zadania wyraźnie przekraczające ich możliwości gospodarcze, polityczne i wojskowe, (...) w sprawach wewnętrznych brakowało im minimalnego podporządkowania interesu osobistego i prywatnego interesowi publicznemu.

Tak się też przejawia umiłowanie tradycji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz