Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 29 sierpnia 2021

Poprzednicy

Występuje tam obecnie to samo przekonanie, iż organizacja państwa, przyjęta dla celów obronnych, powinna być utrzymana ze względu na zadania, jakie wiążą się z rozwojem i budowaniem. Obecna jest tam ta sama pogarda dla dziewiętnastowiecznego liberalizmu, ten sam fałszywy “realizm", a nawet cynizm, ta sama fatalistyczna akceptacja “nieuchronnych tendencji" [Friedrich von Hayek].

To o tendencjach do autorytaryzmu, obserwowanych w czasie II wojny światowej w zachodnich państwach antyhitlerowskiej koalicji. One jednak nie uległy pokusie i zachowały demokrację.

My nie toczyliśmy teraz żadnej wojny. Wprawdzie dobra zmiana uważa się za pogromcę zmowy okrągłostołowej, ale jej nieoznaczoność oraz niewygodny dla dobrozmieńców skład solidarnościowej delegacji sugeruje, że raczej chodzi o ideologię, nie o ludzi. Wroga więc musiała sobie dobra zmiana wymyślić.

Stali się nim ci, którzy nie uznają dobrozmiennych pryncypiów. One zaś wymagają budowy nowej rzeczywistości, wedle wielu tworzenia nowego człowieka. Jak w państwach opanowanych przez demagogię po pierwszej wojnie światowej. Są więc warunki do naśladowania wdrożonych w nich ustrojów. Miękiszony nazywają je co najmniej autorytaryzmem.

Rzecz jest prosta, jak myśl populisty. Wystarczy odrzucić skrupuły i ogłosić ciemnemu ludowi [klasyk populizmu] że jego mizerii winne są wykształciuchy, ale dobra zmiana da im łupnia.

Wszak w Peerelu kopacz rowów zarabiał więcej od inżyniera. Teraz bez pracy ma się 500+ i inne takie dodatki oraz nadzieję na przywrócenie czegoś w rodzaju peerelowskiego systemu wynagrodzeń.

Wszystko szło kulawo, ale jednak. Nagle mamy niespodziewany sprawdzian rzeczonej strategii, narzucony przez wschodnich epigonów jej twórców. Moralny, nawet nie materialny. Oto wystawiono z Białorusi gromadkę afgańskich uchodźców i porzucono ich na zgubę przy polskiej granicy.

Opozycja, powołując się na ludzkie współczucie, żąda udzielenia im elementarnej pomocy. Władze tego odmawiają, broniąc swoich zasad. Świat zaś ogląda marność społecznej wrażliwości ekipy, rządzącej narodem, który w nowożytnej Europie wydał największą liczbę uciekinierów.

Dobrozmienna metoda manipulowania masami, przekonywanymi, że zawsze mają rację, zostaje zdeprecjonowana przez anachronicznego dyktatora. I zupełnie przed tym nie chronią ideologiczne slogany. W końcu jaka ideologia, takie i możliwości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz