Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 16 kwietnia 2019

Dutki

Nie ma pieniędzy dla nauczycieli. Dobra zmiana doszła do ściany. Są dla górników i Kościoła. Są dla pracowników ministerstw. Ba, są na prezentowanie rzekomej pomyślności nauczycieli. W czasie strajków prezydent Duda zajmuje się wypiekiem ciast. Kiedyś był bardzo uważającywobec nauczycieli.
ZNP zaś zabiega o niezwłoczne negocjacje. Daremnie. Tymczasem do mediów trafiają listy, których autorzy wzywają pedagogów do zaniechania akcji. Trwa bezruch.
Zdawałoby się, że wszystko sprzysięgło się przeciwko protestującym. Może złą porę wybrali dla protestu? Aliści istnieje też inne wyjaśnienie, sugerowane przez Tomasza Raczka. Pamięta on, że do jego liceum uczęszczał Jarosław Kaczyński. Maturę zdawał jednak gdzie indziej, bo w macierzystej szkole go do niej nie dopuszczono. Może odreagowuje?
Tymczasem uczniowie ósmej klasy zdają swoje egzaminy bez przeszkód, mimo strajku. Dyrektorzy przy pomocy samorządów pokonują jednak trudności.
— Zabezpieczyłam się w katechetów z liceum i mam egzaminatorów — zdradziła jakaś zmyślna dyrektorka szkoły podstawowej.
— Na dzień dzisiejszy strajk jest zawieszony — z wyraźną ulgą powiada inny dyrektor.
Poloniści chyba nie zostają szefami szkół albo moda na rusycyzmy uchowała się wśród establishmentu prowincji.
Tak czy owak zarówno ustąpienie władzy, jak i zmuszenie nauczycieli do zaniechania protestu niczego już nie zmieni. Dobra zmiana nie zrzuci z siebie oskarżeń o lekceważenie oświaty. W roku wyborczym to bardzo dla niej niewygodne.
Obsesje bowiem, jak każdy luksus kosztują. Nie ma na to rady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz