Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 31 maja 2021

Misiowienie

 Nie będzie się przed hołotą i popaprańcami tłumaczył polityk, który niegdyś prezentował euforię, kiedy premier uderzał młotkiem w nity mocujące tabliczkę na konstrukcji udającej stępkę promu. Jego budowa pochłonęła już niemałą sumę, a statku nadal nie ma i to, co nazwano jego stępką, beznadziejnie rdzewieje. W ogóle nie widać efektów programu Batory, który w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju miał doprowadzić do rewitalizacji stoczni w Szczecinie. Rzecz więc skrytykowano w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

NIK-u dotychczas nie odzyskano i może dlatego dobra zmiana nie zamierza się tłumaczyć z niewygodnych dla niej ustaleń Izby. Przecież expressis verbis wyrażono taki pogląd po raporcie z kontroli wyborów kopertowych. Wszak tam chodziło nie tylko o zmarnowanie większych znacznie kwot, ale też o wybory prezydenta, święto demokracji. Jeszcze zanim prokuratura podjęła czynności sprawdzające oświadczono, że wszystko jest w porządku.

Aliści jest i nowy element. Nie jesteśmy już drugim lub gorszym sortem. Wątpiący w nieomylność biurokracji obywatele są teraz hołotą popaprańcami. Nie wiadomo, czy to awans, czy degradacja. W sytuacji kiedy nowomowa odwróciła znaczenie wielu pojęć, może to też być komplement. W końcu ta hołota wyraża troskę o prawidłowość wydawania jej pieniędzy, kwestionowaną przez państwową instytucję. To też ważny element demokracji. Dobra zmiana zaś ustawicznie podkreśla swoje przywiązanie do zasad ludowładztwa.

Trudno więc przypuszczać, że formacja, która się mieni reprezentantką wykluczonych, nie stara się odwrócić pejoratywnego wydźwięku ich pogardliwej nazwy. Mamy tu najwyraźniejszą z dotychczasowych prób poprawienia samopoczucia społeczności poszkodowanych przez układ, szarą sieć oraz Żydów, masonów i cyklistów.

Trudno się zatem oprzeć myśli, wyrażonej już w Misiu, że słuszną linię ma nasza władza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz