Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 10 stycznia 2022

Dziedzictwo

 Z Polakami organizuje się tylko bałagan [Talleyrand].

Ludzie tęskniący do normalności doszukują się logicznych przyczyn w napotykanych absurdach. W skrajnych wypadkach prowadzi to do teorii spiskowych. Zasadzają się one na przypuszczeniu, że kreatorzy niedorzeczności nie są tak głupi, jak by to wyglądało.

Tak jest i z Polskim Ładem. Ma w nim jakoby chodzić o to, aby tak zagmatwać system, że pracodawcy zawyżą swym pracownikom zaliczki podatkowe. Pod koniec roku urzędy nałożą na nich kary za zabór mienia – przedpłaty bowiem są własnością zatrudnionych. Wraz z odsetkami da to budżetowi niezły zastrzyk pieniędzy.

Mamy tu do czynienia z tym samym zjawiskiem, które się pojawiło u schyłku komuny. Wtedy z jednej strony wytykano jej intelektualny prymitywizm, z drugiej podejrzewano o diaboliczny spryt.

Tymczasem zasada wyjaśniania zjawisk bez mnożenia bytów, zwłaszcza wyższych, nakazywałaby niedoskonałość Ładu przypisać woluntaryzmowi jego twórców. Wyobrażają sobie oto, że mają nieograniczoną władzę nad Polakami, którzy jeżeli nie z radością, to z pokorą przyjmą skutki narzuconego im prawa.

Pomogą w tym antyokcydentalizm ludu i odwołania do patriotyzmu oraz obrony suwerenności. Pewnie też cyniczna uwaga Talleyranda o dziewiętnastowiecznych Polakach. Trwali przy Napoleonie nie bacząc na to, że ich bezwzględnie wykorzystywał i był politycznym bankrutem.

Tyle że wtedy rzeczywiście byliśmy pod obcą przemocą a Cesarz obiecywał jej likwidację. Współcześni prawdziwi Polacy, tkwią mentalnie w XIX wieku, udają przed sobą, że nadal jesteśmy w jarzmie komuny. Odgrywają więc spóźniony spektakl o stosie, na który chcą ponieść nasz niestety los.

Arystoteles miał rację, uznając złoty środek za optimum a skrajności za zło. Wszelkie bowiem takim są. Zawsze niosą bałagan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz