Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 25 lipca 2022

Asymetria

 – Jeżeli PiS przegra wybory, realizowane będą antypolskie plany – straszył Jarosław Kaczyński publikę, przywiezioną z sobą do Gniezna. W kampanii przekonywania do swoich poglądów przeszkadzają jednak Prezesowi pozostawieni na ulicy mieszkańcy miejscowości, do których przybył z przesłaniem.

W Kórniku doczekali riposty. Ku zdumieniu specjalistów od PR, szef partii ubiegającej się o poparcie nazwał przeciwników rozwrzeszczanym lumpenproletariatem. Mógł zdradzieckimi mordami. Ludzki zatem jest. Wszak uwolni też młodzież od hipnozy, płynącej ze smartfonów.

Słowna agresja zawsze ma na celu zdyskredytowanie adwersarza. Szykanowanie go, poprzez odebranie możliwości uczestniczenia w otwartej jakoby dyskusji, nie jest argumentem. Prezentuje arogancję. Co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie. Nie darmo się w retoryce odrodził ciemny lud, co to musi kupić każdą bzdurę. I teraz jest już dobitniej nazwany, głosem z najwyższej jakby półki.

W poprzednich kampaniach promocyjnych chowano Prezesa. Teraz się wybił na niepodległość. I robi, co najlepiej potrafi. Niech ziobrowcy też słyszą. A rządowi funkcjonariusze nadal rozdają gminom tekturowe czeki.

Prezes bowiem zawsze ma rację. A co?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz