Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 10 grudnia 2022

Demokratura

Gdy piszę te słowa, Polska po raz kolejny w swojej historii musi patrzeć w przepaść. [Tomasz Piątek].

 Są ludzie, których celem jest sprowadzić nasze społeczeństwo do poziomu lumpenproletariatu. Osiem gwiazdek, te słowo na "wy", które było w pewnym momencie słyszane i ciągle jest słyszane. To jest tego rodzaju akcja. Polska nie może być silnym narodem, nie może mieć silnego państwa, bo to się nie podoba naszym sąsiadom. Otóż nie, będziemy mieli silne państwo i zniszczymy tych ludzi – zapowiedział Prezes. Interesujące.

Jeżeli pobudzanie inflacji nie jest sprowadzaniem społeczeństwa do poziomu lumpenproletariatu, to co nim jest? Ogłupianie ludzi zapewnieniami, że wystarczy iść do sklepu, aby zauważyć, że ceny nie rosną? Nie jest nim rodzaj populizmu, który Jadwiga Staniszkis, poprzednio zwolenniczka Prezesa nazwała ośmielaniem lumpiarstwa?

To prawda, przeciwnicy PiS-u posługują się wulgaryzmami. Osiem gwiazdek jest tego dowodem. Także słowo na “w”. Tyle tylko, że Prezes pierwszy wprost nazwał przeciwników kanaliami, przypisał im posiadanie zdradzieckich mord i co tam jeszcze. Czego się spodziewał po takim wybuchu? Żaden z liderów opozycji się tego nie dopuścił.

Teraz już wprost padła groźba o niszczeniu ludzi. W najłagodniejszej wersji można przyjąć, że chodzi o tych, którzy pyskują. Jeżeli jednak przywołać drugi sort oraz stanie tam, gdzie zomo, można przypuszczać, że dotknie to nie tylko Polaków pomstujących w kolejkach do leczenia, w sklepach, ale też o opozycję.

Silne zaś państwo nie musi się uciekać do przemocy, aby mieć szacunek sąsiadów. Wystarczy perswazja. Kiedy się jednak nie ma argumentów, jest się słabym i przegrywa nawet z mniejszym przeciwnikiem. Putin tego dowodzi w Ukrainie.

Racji bowiem nie ma ten, kto wywija pięściami. W cywilizowanym świecie wystarczą słowa. Jeżeli się je znajduje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz