Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 17 marca 2019

Serdeczności

– Wara od naszych dzieci – wołał Prezes na wczorajszej konwencji wyborczej swojej partii. Eliza Michalik pyta na Twitterze, czy grozi Kościołowi? Bynajmniej. Grozi tym wstrętnym “totalniakom”, z których jeden i to czynny w samorządzie zapowiedział, że po zdobyciu władzy rozpocznie starania nie tylko o legalizację związków jednopłciowych, ale się też zgodzi na adoptowanie przez nie dzieci.
Za tym pobiegło następne hasło, wypowiedziane przez Mateusza Morawieckiego, który nie nowinki ideologiczne a technologiczne czyni celem swego rządu i ma kolejną obietnicę. Oto Śląsk (konwencja się odbyła w Katowicach) będzie Doliną Krzemową Polski i… Europy. Bo to właśnie Polska jest jej sercem.
Jakoś nie możemy się wyrwać z amerykańskich symboli. Po K-Towers, Fort Trump-ie mamy Dolinę Krzemową, w której jednak będzie się chyba sercem budować technologiczne nowinki. Bo umysł to domena wykształciuchów? Aliści nie w tym rzecz.
– "Pedał" zastąpił "Żyda" albo z nim współdziała – tak Ireneusz Krzemiński spuentował nową ofensywę propagandową PiS-u. Tomasz Lis przypomniał, że ideologia musi mieć wroga i programowi partii przypisał nazwę “500 + homofobia”. Roman Giertych nawołuje na Twitterze opozycję, aby zaniechała problematyki LGBT, bo się w ten sposób przyczynia do wzmocnienia przekazu Jarosława Kaczyńskiego.
Skompromitowały się wszystkie poprzednie hasła dobrej zmiany. Jej nepotyzm znacznie przekracza dotychczasowe doświadczenia - informacje z ostatniego tygodnia: kulturysta specjalistą od zdrowia psychicznego, rzecznik dyrektorem marketingu. Praworządność fatalnie prezentują losy postępowań przeciwko protestującym Obywatelom RP i demonstracjom nacjonalistów. Centralizacja zaś państwa, renacjonalizacja, nade wszystko mnogi udział fachowców “starej dobrej szkoły” w gremiach decyzyjnych zamknął możliwości eksploatowania gasnących zresztą nastrojów antykomunistycznych. Nawet podkomisji od smoleńskiego zamachu nie można już odnaleźć.
W tej sytuacji trzeba było sięgnąć po homofobię. Po antysemityzm bowiem nie warto, Ameryka nie lubi. Uchodźcy jako straszak się zużyli, ale gej, zwłaszcza czyhający na potomstwo, jeszcze by może był groźny. Tylko że w serialach i w ogóle w mediach widać, że są nieszkodliwi. Partia zaś stworzona przez Roberta Biedronia, geja, w sondażach popularności osiąga dwucyfrowe poparcie. W dodatku hasło rzucone przez Prezesa bardzo łatwo się składa z coraz głośniej podnoszonym problemem pedofilli wśród kleru.
Ale jak się myśli sercem? W dodatku sercem Europy? Kiedy ona jeszcze o tym nie wie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz