Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 1 kwietnia 2021

Regulacje

 Wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolone. Posad w spółkach skarbowych nie mogą przyjmować osoby zatrudnione przez partie polityczne, wchodzące w skład organów reprezentujących ugrupowanie lub nawet społeczni doradcy szefów politycznych formacji. Członkowie rodzin polityków mogą pracować w państwowych firmach. I pracują. W majestacie prawa.

Szpital covidowy w Poznaniu musiał z powodu braku tlenu ewakuować dwunastu chorych. Wobec rosnącej liczby zakażeń przybyło tam nagle tylu pacjentów, że zabrakło go dwie godziny przed przybyciem kolejnej cysterny. Pracownicy odpowiedzialni za pozyskanie tlenu nie złożyli na czas dodatkowego zamówienia. Dwóch zwolniono dyscyplinarnie. Sprawę bada prokuratura.

Urzędnik działa jak komputer albo nawet wajcha. Kiedy przepis stanowi tak, robi jedno, kiedy inaczej, drugie. Nie wymaga się od niego myślenia. Jeżeli już, to szufladkowego. Decyduje przepis, a nie konieczność rozwiązania problemu. W razie nietypowych warunków, następuje blokada urzędu. Biurokracja zatem to wyuczona nieudolność.

Dlatego pracownicy szpitala mogą się skutecznie tłumaczyć, że działali zgodnie z procedurami i zamówili tyle tlenu co zawsze. Chyba że jakiś przepis wymagał od nich wyliczenia przypuszczalnego zużycia w przyszłości. Wtedy mogą utrzymywać, że zalecono nieprecyzyjną metodę. Wydaje się, ze są oczywistymi kozłami ofiarnymi.

Pociotkowie zaś jedynie słusznych polityków na pewno mogą spać spokojnie. Ani im, ani ich protektorom nic nie grozi. Wszak nepotyzm nie jest zakazany. Także klikowość. Skoro Staszek chciał się sprawdzić w biznesie, to sobie może.

Czyli wszystko w porządku. Jedynie obywatele, pozostając we władzy biurokracji, muszą się naprawdę obawiać o swój los.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz