Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 16 kwietnia 2021

Upadek

 Dwie nowe izby polskiego Sądu Najwyższego mogą nie spełniać wymogów ustanowionych w prawie Unii Europejskiej w przypadku, gdy zasiadający w nich sędziowie zostali powołani do pełnienia urzędu z rażącym naruszeniem przepisów krajowych – stwierdził rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak dodał, „sąd krajowy powinien zatem ocenić oczywisty i umyślny charakter tego naruszenia oraz jego wagę" [TVN24].

Przykryli opinię rzecznika TSUE orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego i są przekonani, że triumfują. Tymczasem można przypuszczać, że tylko wskutek odzyskania stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich raczej się nie załapiemy na unijne dopłaty.

Grożą nam też potężne kary dziennie, gdybyśmy nie wykonali spodziewanego wyroku luksemburskiego Trybunału. Będzie pewnie niekorzystny, co zdradza opinia jego rzecznika. Przyjęcie zaś takiego orzeczenia oznaczałoby cofnięcie reformy sądownictwa. To by mogło być powodem porzucenia rządów przez dobrą zmianę. Co to bowiem za władza, w której się nie można tarzać?

Także opcja prezydencka w sprawie ratyfikacji porozumienia o Funduszu Odbudowy jest stawiana w wątpliwość. Chodzi o podpisanie przez Andrzeja Dudę dokumentów ratyfikacyjnych bez względu na wyniki głosowań w Sejmie i Senacie.

– Przyznam, że o tym, co pan nazwał opcją prezydencką, dowiedziałem się wczoraj z Onetu. Nie ma tego typu rozmów w koalicji rządowej. Jeżeli taki projekt by się pojawił, to on by wymagał bardzo uważnej analizy i konsultacji z Komisją Europejską. Mi osobiście wydaje się to mało prawdopodobne, żeby KE zaakceptowała ten tryb przyjęcia Krajowej Planu Odbudowy w Polsce, natomiast przez cały czas wierzę, że znajdzie się dostatecznie wiele posłów opozycji, którzy podniosą za tym dobrym, ważnym, rozwojowym projektem, kluczowym z punktu widzenia interesów polskiej gospodarki, ale równie kluczowym z punktu widzenia interesów gospodarki europejskiej – stwierdził Jarosław Gowin w rozmowie z Business Insiderem Polska.

Wyraźnie też widać, że dobrozmieńcy boją się opinii publicznej. Nie została pozyskana na zawsze. U nas lud przede wszystkim chce mieć. Na to już pieniędzy nie ma. Potem część wyborców by nie chciała trafić do piekła, ale nie stroni od grzechów, popełnianych też przez sługi boże.

Nie na ostatku zaś chce być zachodnia. Przecież nazwy lokali gastronomicznych nawet na naszej prowincji są albo neutralne, albo zachodnie. Nie znajdzie się tam żadnego Raju Bolszewika. Nawet zwykłej Czastuszki. Imiona nadawane dzieciom również w niczym nie przypominają Saszy lub innego Griszy. I to pomimo ruskich seriali, lansowanych w TVP.

To jak tu się wyrwać z Unii, wrócić pod skrzydła Moskwy i twierdzić, że się wstało z kolan?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz