Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 27 kwietnia 2021

Jeszcze

 Zjednoczona Prawica jedzie dalej. Przy wsparciu partii Szymona Hołowni w sprawie Funduszu Odbudowy. Potem prawdziwi (tak chyba o sobie myślą) umiarkowani lewicowcy będą wywierać naciski na dobrą zmianę. Wierzą, że wtedy biało-czerwona drużyna zrezygnuje z wykorzystywania unijnych środków do nagradzania swoich zwolenników.

Znamienne, że na wczorajszej konferencji prasowej bardziej ortodoksyjne partie lewicowe były reprezentowane tylko przez panów Zandberga, Biedronia i Czarzastego.

Ciekawe też, czy rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym jest ceną za ustępstwo ziobrystów. Wszak zajmie się ona sprawą rzekomej niezgodności z Konstytucją stosunku prawa unijnego do polskiego. W dodatku poprowadzi ją pani Pawłowicz i pan Piotrowicz.

Znaczące jest też wyznaczenie rozprawy na jutro. Przecież lepiej by się zamierzenie sprawdziło, gdyby rzecz zawiesić. Zagrożenie takim werdyktem byłoby znakomitym czynnikiem mrożącym temperament przeciwników. Erudyci wiedzą, że bombą się zawsze grozi, nie detonuje się jej nigdy. Trzeba więc żałować, że tak wspaniały atut, jak groźba wypowiedzenia unijnych praw poświęcono dla zachowania władzy.

Informacja o pojednaniu w biało-czerwonej drużynie dotarła równolegle z ogłoszeniem środowej sesji TK pod kierownictwem rzeczonych sędziów. We środę też mają być ujawnione decyzje w sprawie odmrożenia gospodarki. Przypadkiem to na pewno nie jest.

Powstaje jednak nowa wątpliwość. Nie wiadomo jak elektorat uwierzy, że można skutecznie podjąć dopłaty, kwestionując jednocześnie prawo do ich przyjmowania. Coś tu chyba zgrzyta.

Chociaż Trybunał może jednak jeszcze uznać, że unijne prawo jest legalne albo wstrzymać ogłoszenie wyroku. Wszystko więc przed nami.

Byle zatem do jutra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz