Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 13 marca 2018

Murszenie

“Nigdy niczego nie żałuj. Nigdy nie dyskutuj o stratach” [Hemingway].
Rekonstrukcji ciąg dalszy. Teraz kolej na wiceministrów. Do wczoraj odeszło ich czterech: dwóch z ministerstwa infrastruktury, jeden z ministerstwa środowiska i pełnomocnik rządu do spraw organizacji struktur administracyjnych. W sobotę wnioski o dymisję złożyło dziesięciu dalszych. Łącznie zaś jest ich siedemnastu – część się stała doradcami. Bo jak powiedział premier sprawne państwo stawia na jakość, nie na ilość. Poprzednio więc było niesprawne?
Trudno się z tym nie zgodzić. “Zarobili sporo, niczego nie ustalili, mnożyli tezy i teorie” – tak Justyna Pochanke skwitowała w TVN poczynania podkomisji smoleńskiej, która jest kwintesencją tego, co PiS rozumie jako jakość i… sprawność. Mamy więc jeszcze jeden wariant, rząd był sprawny, tylko inaczej. Tak jak był najlepszy lub miesięcznica miała być ostatnia.
Dymisje nie ograniczają się do rządu. Z PO odszedł Jacek Wojciechowicz, mówiąc o Grzegorzu Schetynie, że jest głównym utrwalaczem władzy PiS. Otwarcie więc zarzucił swemu dotychczasowemu ugrupowaniu kiepską sprawność w walce o władzę.
Może jednak niesprawiedliwie. “Klub PO powoła zespół śledczy ds. zbadania legalności przekształceń na mieniu Skarbu Państwa środowiska związanego z Jarosławem Kaczyńskim”. Chodzi o działkę, należącą do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością “Srebrna”. PiS, właściciel nieruchomości ma ją dla uniknięcia podatku sprzedawać za pośrednictwem cypryjskiej spółki. Rzecz opisuje Wirtualna Polska.
To nie jedyne kłopoty władzy. "Źle się stało, że ta ustawa została przyjęta w takim właśnie momencie i w takiej formie. W przeddzień Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu, ale i w czasie kampanii wyborczej w Izraelu. (...) Chcąc prowadzić sprawy kraju w sposób profesjonalny, trzeba te czynniki uwzględniać" – mówił Andrzej Duda o nowelizacji IPN-owskiej ustawy.
Taka ocena źle by świadczyła o rzeczonej na wstępie sprawności gabinetu. Rzecznik rządu, Joanna Kopcińska nie mogła się do tej wypowiedzi ustosunkować, bo jej nie znała. To już poddaje w wątpliwość nawet organizację obiegu informacji w najwyższych organach państwa.
Pani rzecznik nie odpowiedziała również na pytanie o stanowisko władz wobec pomysłu wicepremiera Gowina, który uważa, że “Polskę trzeba wymyślić na nowo”. Rzecz dodatkowo skomplikował kardynał Kazimierz Nycz, który jest przekonany, iż “nie należy uważać ostatnich 28 lat za lata, które są do wymazania i że zaczynamy od nowa".
Widać zamieszanie. Wedle dziennikarzy (Loża prasowa z ostatniej niedzieli) w łonie władzy są co najmniej cztery frakcje: premierowska, Beaty Szydło, ministra Ziobry i wicepremiera Gowina. Mówi się też o piątej, dawnego szefa MON. Jeżeli prześledzić dymisje, to najwięcej ich jest w łonie KPRM, ministerstwach środowiska i zdrowia. Może to coś znaczy?
Na razie wiemy oficjalnie, że jak przed stu prawie laty pisał Dołęga-Mostowicz: “byczo jest” i tego się mamy trzymać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz