Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 30 września 2018

Właściwości

“Gazeta Polska Codziennie” nie płaci swoim redaktorom od miesięcy, mimo że spływa do niej od państwowych firm mnóstwo zleceń na reklamy. Pismo zmierza do plajty. W redakcji potęguje się gorycz tym bardziej, że opozycja publikuje plakaty, na których podaje gigantyczne dochody beneficjantów dobrej zmiany, do których jest też zaliczany redaktor naczelny nieszczęsnego pisma.
Gorliwy stronnik ojca Rydzyka ma być wykluczony z PiS-u, tworzył bowiem własne struktury poparcia nie oglądając się na “przekazy dnia”. Skutkiem tego miał być gniew samego Prezesa, który nakazał zawieszenie go w prawach członka partii, co zawsze poprzedza całkowity rozbrat.
Budżet po lipcowym deficycie w sierpniu wykazuje nadwyżkę. Ma to być wynikiem uszczelnienia VAT i dobrej koniunktury gospodarczej. Tyle tylko, że jest ona wspierana konsumowaniem zaciągniętych długów, które będą spłacane w przyszłości. „Morawiecki uprawia kłamliwą propagandę. Trzeba patrzeć na prawdziwe dane. W finansach publicznych mamy jedną z najgorszych sytuacji w Unii Europejskiej – należymy do najgorszej piątki, jesteśmy na piątym miejscu od końca” – tak gospodarcze poczynania rządu ocenia profesor Balcerowicz.
Prawdomówność premiera skontrolował Fakt w związku z jego wypowiedzią w spocie wyborczym o ilości pieniędzy przeznaczanych przez państwo na lokalne drogi. Z zamieszczonych tam słów można by wnioskować, że dotyczy to zaszłości, czyli rząd PiSu by już wydał 6 lub nawet 6,5 miliarda złotych. W rzeczywistości są to obietnice, bo o ile PO-PSL w ostatnim roku swych rządów wyłożył na drogi lokalne 1,08 mld, to w 2016 roku PiS wyasygnował 794 milionów, a w następnym 808. W sumie nie inaczej, a nawet mniej niż to robili poprzednicy.
Sytuację najlepiej ilustruje zdarzenie z Izraela. Ponieważ kompozytor odmówił przyjęcia przyznanej mu nagrody przez Festiwal Filmowy w Hajfie, jeżeli laudację wygłosi dyplomata mianowany przez PiS, rządowy Instytut Polski w Tel Awiwie odmówił finansowania koncertu promującego tam polską kulturę. No i przykład z Warszawy. Marszałek tu wyłącza dziecku mikrofon, bo na obradach Sejmu Dzieci i Młodzieży krytykuje PiS.
Utrwala się kiepski obraz rządzącej partii. Prywata, zaliczanie nie tylko artystów, ale i dzieci do lepszych i gorszych, wewnętrzne spory, bałagan w propagandzie, nieprawdy głoszone przez polityków. Wszystko zaś bezlitośnie obnażane przez fachowców i media.
Niepokoje rodzą zmianę. Stąd mądre rządy zawsze mają koncyliacyjny charakter. My zaś mamy, co wybraliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz