Teraz więc trudno przypuszczać, że w Zjednoczonej Prawicy dojdzie do zgody. W kręgach dobrozmieńców przyjmuje się wprawdzie, że Solidarna Polska nie ma jeszcze dostatecznego wsparcia w elektoracie. Prezes jednak i o to zadbał, uderzając w sponsorów Radia Maryja. Za późno się chyba zorientował, że ma ostatni moment do odrobienia strat.
Teraz więc ziobryści mają wsparcie i ojca Rydzyka i wsi. Łatwo też mogą się skoligacić z nacjonalistami i kukizowcami. To zatem PiS się teraz musi martwić o elektorat. Jeżeli jeszcze Prezes nie wytrzyma i swoim zwyczajem zionie jakimś odpowiednikiem chamskiej hołoty w stronę rozłamowców, będzie komplet. Joachim Brudziński już ich wyniośle potraktował jako nuworyszy i na razie tylko uznał za niekompetentnych debiutantów.
W tle zaś mamy rekord zakażeń. Ponad tysiąc nowych przypadków w sobotę. Zapewnienia premiera Morawieckiego o schyłku epidemii są równie bezsensowne, jak nadzieje Jarosława Gowina, że prezydent jest w stanie jakoś zażegnać rozłam, powstały w dobrej zmianie.
Rysuje się zatem najczarniejszy scenariusz dla Polski. PiS nas wprowadził w zasięg oddziaływania czarnej dziury i szparko zmierzamy ku centrum jej wiru.
Władza się bowiem zajmie teraz sobą a nami koronawirus. I ekonomiczny kryzys oczywista oczywistość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz