Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 27 września 2020

Opilstwo

 Krzysztof Luft podpowiada, że gmina, który się już uwolniła od LGBT, G5 i WiFi mogłaby spróbować skutków ogłoszenia się społecznością bez wódy. 

Ma rację, bo rzecz dotyczy każdego samorządu. Nie tylko dlatego, że zaoszczędzone tak pieniądze mogłyby być sposobem na odtworzenie środków, odebranych przez UE i Fundusz Norweski gminom, dyskryminującym część swoich wyborców. To by też zmniejszyło śmiertelność, przestępczość i podniosło kondycję intelektualną mieszkańców. Ta ostatnia korzyść by wykluczyła uchwały dyskryminacyjne.

Postęp wynika z luki między rzeczywistością a marzeniami. Jeżeli się nie ma ambicji lub utopi je w wódzie, do szczęścia wystarcza trwanie w niezmiennej rzeczywistości. Wtedy właśnie kwitnie obskurantyzm. Szczególnie kiedy dobry pan zapewnia byt, pozbawiony dostrzegalnych konieczności zabiegania o środki.

Tak stan jest jednak stale zagrożony. Problemy bowiem tworzą ci, którzy by chcieli mieć lepiej. Czyli trzeźwi. Mają marzenia. Oni się bowiem poddają nakazowi natury, wymagającej doskonalenia gatunków. Dramat obskurantów tkwi w fakcie, że to nie jest wydumany kłopot. Przegrywają bowiem osobnicy, którzy nie przestrzegają zasady przetrwania poprzez rozwój. Z samej istoty natury. Chociaż kiedy są we właściwym sobie stanie duru, w ogóle tego nie dostrzegają.

Ta zasada dotyczy także formacji politycznych. Aliści tam wódę zastępuje ideologia. Ona podobnie do alkoholu daje wyznawcom poczucie siły i racji. Tak samo odurza i uzależnia. Kiedy jednak ideologiczna społeczność popada w zastój, pozwalając problemom, aby się rozwiązywały same, cierpi niczym pijak przejechany przez samochód albo zatruty marskością wątroby. Nawet jak generuje jakieś dokumenty, których treści wstydzą się ich twórcy. Niczym wczoraj nasza jakoby Zjednoczona Prawica.

Dobrze jest zatem raczej naśladować wykształciuchów. Trzeba się mierzyć z problemami. Przecież nawet średnio inteligentna mysz wie, że darmowy obiadek można dostać tylko w pułapce.

2 komentarze:

  1. Toz winni dostać nagrody od Prezydenta i Premiera
    Wieki mijają a oni/w tym Kraśniku/ bohatersko trwają "przy wierze ojców"

    W 1898r Tetmajer pisał
    "PATRYOTA“.

    W zdrowem ciele zdrowa dusza!
    Hoc! Hoc! Hopsa! tylko śmiało!
    Jeszcze Polska nie zginęła!
    Co się stało, to się stało!
    Jak Bóg da, to odbierzewa!
    Hulaj dusza bez kontusza!
    Kto nie z nami, to hołota!
    Huha! Vivat »patryota«!

    Rozum, wiedza, talent, praca
    U nas, bratku, nie popłaca!
    Postęp i cywilizacya
    W kąt gdzie wchodzi do gry nacya!
    I »guanem« wnet dostanie
    Kto nie z nami, mocium panie.
    Bo jest jedna tylko cnota,
    Byś był, wasze, »patryota«!
    Możesz kpem być i cymbałem,
    Możesz dureń być siarczysty:
    Byleś z mocą i zapałem
    Kraj miłował macierzysty!
    Co się stało, odstać może!
    Jedno, drugie, trzecie morze...

    Huha! Hopsa! Każdą nową
    Myśl witamy krzyżem pańskim —
    Precz z geniuszem Europy
    Farmazońskim i szatańskim!
    My o jedno tylko szlemy
    Modły k’ niebu z naszej chaty:
    By nam buty mogły śmierdzieć,
    Jak śmierdziały przed stu laty...

    Gdzieś tam jakiś Francuz wściekł się —
    Bęc! Już sterczy na indeksie!
    Ojciec święty siedzi w Rzymie,
    Na plebanii ksiądz Walenty —
    Wara, chłystku, mi tu wnosić
    Swoje »ludzkie dokumenty«!
    Londyn, Berlin i Warszawa
    Niech ci krzyczy: sława! sława!
    Chociaż wiem, jak ci zależy,
    Abyś u mnie był przyjęty,
    Ja ci domu nie otworzę,
    Nie dla takiej on hołoty!
    U mnie w duszy cnota leży —
    Vivat skromność »patryoty«!

    Hoc ha! Hopsa! Byle zdrowo,
    Zdrowa dusza — zdrowe ciało!
    Niechaj śmierdzi, jak śmierdziało,
    Byle tylko narodowo!
    Wolę polskie ..... w polu,
    Niż fiołki w Neapolu!
    Swojsko, polsko, po naszemu,
    Hoc! Hoc! Hopsa! Tak, jak wtedy
    Gdy nas naprzód tłukły Szwedy,
    Potem Niemcy i Moskale —
    Hoc! Hoc! Hopsa! Doskonale!
    Po swojemu! Po staremu!
    Lepiej dostać w łeb w kontuszu,
    Niż we fraku natrzeć uszu!
    Niechaj żyje stara cnota!
    Daj nam dalej kisnąć Boże!
    Jedno, drugie, trzecie morze —
    Vivat »prawy patryota«!...
    Medale im się należą jak nic.
    A przestać pic jakaś trzeźwość w gminie.
    Matko moja a skąd by się w głowie "rodziły takie pomysla"
    Dzis oni maja większe kłopoty jak odnowić stara aparaturę przodków i gdzie bimberek pędzić będzie można.Wszak zapowiadają podwyżki A zaczną od "małpek" a i opłata cukrowa tez sen spędza z głowy. Bo cukier to podstawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! mamy do czynienie z odwieczną tradycją. A żerowanie na niej komuny i zamiar zerowania dobrej zmiany daje świadectwo stosunku ideologii do wyznawców.

      Usuń