Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 20 stycznia 2021

Przeznaczenie

 Karanie przedsiębiorców za to, że się nie stosują do zakazu prowadzenia działalności nie ma podstaw prawnych. Nie można ich nawet pozbawić dotacji, przewidzianych w ustawach o pompatycznych nazwach. Gdyby ogłoszono stan klęski żywiołowej, lockdown byłby zgodny z prawem. Wtedy jednak odszkodowanie za jego skutki by się przedsiębiorcom należało bez żadnych tarcz. Dobra zmiana by nie mogła okazać szczodrości.

Sędziowie protestują. Nie będzie więc rozpraw 18 dnia każdego miesiąca. Te dni będą pomijane podczas wyznaczania terminów posiedzeń. Wszystko w obronie ich niepokornych kolegów, pozbawianych immunitetu. Tych którzy się przeciwstawili dobrej zmianie i ferowali zgodnie z ustalonym przez siebie samych stanem prawnym.

Kiepsko to rokuje dla ewentualnych szykan wobec przedsiębiorców, którzy zechcą się sami ratować przed nieudolnie wprowadzanym lockdownem. Ich rozgoryczenie powoduje niekonsekwencja władz. Na przykład zamykanie teatrów, sal wystawowych, restauracji i hoteli niewiele przyniesie przy otwartych kościołach. Wszak jeżeli się można zarazić podczas zwiedzania, oglądania, jedzenia lub snu, tym bardziej to może nastąpić w czasie nabożeństwa.

Aliści dobra zmiana dalej ma dobre (nomen omen) samopoczucie. Tym bardziej, że jak powiadają wyraziciele władz od nowotworów umiera więcej ludzi jak od pandemii. Mamy więc powalający argument.

A zamęt spokojnie sobie narasta. Tak właśnie działa niewidzialna ręka rzeczywistości, napędzając bałagan w przeregulowanym środowisku. Wbrew preześnym słowom, że nic się nie reguluje samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz