Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 27 stycznia 2021

Duskutanci

 Spotkali się z przedstawicielami opozycji w sprawie szczepień. Chodziło im o to, aby nie wykorzystywano politycznie ujawnionych trudności. Marszałek Terlecki już z góry ustawiał rzecz wyrażając nadzieję, że choć raz dojdzie do merytorycznej dyskusji.

Wiemy zatem, że są jakieś kłopoty. Podobno wynikają z mniejszej niż zapowiadano ilości dostarczonych szczepionek. W wyniku tego w liczbie zaszczepionych osób jesteśmy dopiero na 16. miejscu w Europie.

Opozycja dała zielone światło dla szukania szczepionek poza unijnym zamówieniem. Najpierw wyraziciel dobrej zmiany mówił o tym z satysfakcją. Aliści niedługo potem powiedział, że rząd by był poddany ostrej krytyce, gdyby tak przedtem sam uczynił.

Bartosz Arłukowicz, uczestnik spotkania napisał na Twitterze, że podczas rozmów premier Morawiecki oświadczył, iż kupiono wszystkie możliwe szczepionki od firmy Pfizer. Na stronie zaś Ministerstwa Zdrowia jest informacja o odstąpieniu od zakupu blisko dziewięciu milionów dawek tej firmy. Do tego dochodzi jeszcze sześć milionów szczepionek nie kupionych od Moderny. Razem 15 milionów. Ale miały dotrzeć dopiero w przyszłym roku.

Jest i drugi element, który na razie jest pomijany. W kraju szerzy się protest, polegający na ignorowaniu rządowych zarządzeń ograniczających działalność. Przykład zaś dała niedawna pani wicepremier, wbrew władzom wyjeżdżając z rodziną na narty. Teraz przeprasza za swój postępek. Jak zauważyła, politykom wolno mniej. To walczący o przetrwanie przedsiębiorcy nie będą musieli nawet przepraszać?

Ograniczenia z powodu pandemii opierają się na regulacjach, które podważają prawnicy. Mówi się, że wskutek rozrzutności rządu budżet nie ma już rezerw. Nie można go zatem narażać na obligatoryjne pokrycie przedsiębiorcom szkód, powstałych w wyniku ewentualnego wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Dlatego ochrona obywateli jest realizowana poprzez rozporządzenia, które jednak nie mają mocy prawnej.

Niska pozycja Polski w rankingu przeprowadzonych szczepień była tłumaczona niedostateczną liczbą otrzymanych dotąd szczepionek. Aliści problem dotyczy całej Unii. Jasne więc jest, że u nas rzecz jest gorzej organizowana jak w większości państw UE.

Jakiej więc merytorycznej dyskusji oczekuje marszałek Sejmu? Aby była możliwa, trzeba mieć prawdziwe dane i logiczne motywacje. Tymczasem jawią się wątpliwości. To może, jak twierdzi wielu komentatorów, naprawdę chodziło tylko o podzielenie się odpowiedzialnością za to, co się dzieje?

2 komentarze:

  1. Co do dodatkowego zakupu szczepionek mam mieszane uczucia. Nie mamy pojęcia na jak długo ochroni nas szczepionka nie wiemy czy wirus nie zmutuje tak, że potrzebne bedzie jej zmodyfikowanie a więc nie możemy powiedzieć ile mamy zamowic szczepionek obecnej generacji. No i coz tym fantem zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze są wątpliwości. W tym przypadku rozstrzygać jednak powinna zasada, że lepiej przesadzić z ostrożnością.
      Zresztą jak wskazuje przykład bezkarności niefortunnych nabywców respiratorów, dobrozmieńcy wedle niej dotychczas postępowali.

      Usuń