Ostatni tydzień zapisał się trzema nowymi zdarzeniami. Zawarto porozumienie z Unią w sprawie ukraińskiego zboża i do 2 maja Polska musi się wycofać z zakazu importu artykułów żywnościowych z Ukrainy. PSL zawarł porozumienie w sprawie wspólnego startu w wyborach z Polską 2050. Solidarna Polska zmienia nazwę na Suwerenną Polskę i zrywa koalicję z PiS.
Blokada granicy była oczywistym uderzeniem w Ukrainę. Rzecz wielce ambarasująca, bo nasz sąsiad wcale nie zamierzał rujnować nam rynku zbożowego. Musi jednak eksportować, aby jakoś zdobyć pieniądze na broń. Oczekiwał więc od nas obiecanego mu tranzytu, a nie sprzedania zboża na miejscu.
Porozumienie dwóch partii jest nowym elementem na scenie politycznej. Dla odebrania Polski PiS-owi, PSL się zjednoczył z Polską 2050. Jej lider wykrzyczał w Szczecinie, że wspólnie wybrali trzecią drogę. Jego bowiem zdaniem “PiS i PO to to samo zło”. Nie tak to wprawdzie wyraził, ale takim hasłem symetrystów można streścić jego wypowiedź.
Teraz wraz z PSL-em Polska 2050 musi zdobyć 8% głosów. Jak nie, nie dostanie się do parlamentu i otworzy PiS-owi drogę do władzy.
Hołownia też opowiada o wartościach. Dokładnie jak Kaczyński. Nic dziwnego, że jest uważany za jego cichego stronnika. Możliwe jednak, że PSL i Polska 2050, obie umawiające się formacje próbują wzmocnić swoją pozycję przed zawarciem aliansu z KO.
Głośnym zaś stronnikiem PiS jest Paweł Kukiz, którego jednak wyraźnie tam lekceważą. Tym bardziej, że ma godnego siebie konkurenta do pierwszego miejsca na liście wyborczej w Opolu. Janusz Kowalski nie ustępuje mu w niczym, nie zamierza więc oddać tego, co „po prostu mu się należy”.
Może Suwerenna Polska obserwując przypadki Kukiza wie, że zostanie w ostatniej chwili oszukana. Media więc donoszą, że tam już postanowiono o samodzielnym starcie partii w wyborach.
Ukraina protestuje przeciwko uderzeniu w jej gospodarkę. Prawicowe stronnictwa opozycji gromadzą się wokół wspólnych wartości. W awanturach zaś przoduje Zjednoczona Prawica, która zaczyna się rozpadać.
W sumie więc niejednoznaczny to był tydzień. Wzmocnił chyba wrażenie wspólnoty kulturowej Polski ze Wschodem. Zapoczątkował też proces jednoczenia się opozycji. Nic w sumie nowego.
Wszak pozory często mylą i wszystko może się zmienić.
Tak właśnie wyglądał ten tydzień.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że im mniejsze poparcie społeczne, tym większe ambicje polityczne. Na czele plasuje się Solidarna Polska i Kukiz.
Nie należy też zapominać o spektakularnym odlocie wiceministra Kalety w oparach soku z buraka. :)
Spóźniająca się wiosna jest poprzedzana groteskowymi zachowaniami polityków. Dla równowagi prezentują schyłek swoich sukcesów. Odlot Kalety jest tu wisienką na torcie.
UsuńA poważniej mówiąc, smuci poziom naszych idoli.
"Solidarna Polska zmienia nazwę na Suwerenną Polskę "
OdpowiedzUsuńFajne nazwy ... a co teraz, po demokratycznych przemianach polskiego jest w Polsce ( w "ten kraj" )?
Czekamy na kolejną zmianę - Patriotyczna Polska. :)))
Usuń"Blokada granicy była oczywistym uderzeniem w Ukrainę. Rzecz wielce ambarasująca, bo nasz sąsiad wcale nie zamierzał rujnować nam rynku zbożowego. Musi jednak eksportować, aby jakoś zdobyć pieniądze na broń. Oczekiwał więc od nas obiecanego mu tranzytu, a nie sprzedania zboża na miejscu."
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to w zakwestionowaniu jakości ukraińskiego zboża w krajach, w których życzliwość tamtejszych władz do Ukrainy jest albo mocno wątpliwa - jak złodziei od Kaczyńskiego - albo po prostu jej nie ma, jak na Słowacji czy Węgrzech - i to tak haniebnym! - w ogóle było coś wyjątkowo śmierdzącego, jeśli zestawić je z wynikami z kontroli jakości tegoż ukraińskiego zboża dostarczonego do Czech!
Która to kontrola nie wykazała obecności niczego z tego, co miały wykazać takież kontrole przeprowadzone w Polsce, na Słowacji i na Węgrzech...