Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 11 maja 2023

Bezsilność

 Sadysta zamordował dziecko swojej konkubiny. Przedtem długo się nad nim pastwił. Teraz władze próbują odepchnąć od siebie  zarzut niedostatecznego zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie

Chłopczyk od lat uciekał z okrutnego domu przed swoim losem, ale był tam odprowadzany przez służby. Pojawiał się w szkole w opłakanym stanie, widać to nawet na zdjęciach, ale nauczyciele interweniowali głównie u rodziny i opieki społecznej, zamiast sięgnąć po bardziej stanowcze środki.

Kiedy wreszcie matka wezwała jednak pogotowie do syna, okazało się, że ma on złamaną rękę i poparzone 25procent ciała. Chłopiec niebawem zmarł. Z powodu liczby i rozmiaru wewnętrznych obrażeń nie udało się go utrzymać przy życiu.

Minister sprawiedliwości  otrzymał zatem od premiera, który jest zwolennikiem przywrócenia kary śmierci, publiczne polecenie zajęcia się sprawą. Zlecił więc opracowanie przepisów przewidujących zaostrzenie orzeczeń za przemoc rodzinną.

Minister od edukacji twierdzi , że nasz system wychowawczy jest dobry, a to poprzednicy nie dbali, aby wychowanie dzieci było zgodne z wartościami.

Niestety Konwencję Stambulską ONZ z 2011 roku, o ochronie rodziny przed przemocą, wypowiedziała zmiana dobra. Powodem było przyjmowanie tam płci kulturowej jako jeden z wyróżników osób, objętych ochroną.

Są też nietypowe próby interwencji. Głośna ostatnio małżonka jednego z ministrów próbowała osobiście poznać powody, dla których kierownictwo szkoły zamordowanego dziecka nie reagowało należycie na jego nieszczęście. Nie udało się jej porozmawiać z dyrektorką. Jednak przekaz niewerbalny, przekazany ministrowej, świadczył jej zdaniem o poczuciu winy pedagogów.

W sumie smutne to wszystko. Sukces zawsze ma wielu rodziców, klęska jest sierotą. System zaś ma zapobiegać maltretowaniu dzieci, a nie karać ich sprawców dopiero, kiedy dopuszczą się zbrodni.


11 komentarzy:

  1. Ta władza i jest zamordystyczna w samej swej istocie. Tak w odniesieniu do dzieci jak i dorosłych stosuje metodę tresury,
    nie wychowania do życie w społeczeństwie czy rodzinie. Kościół podobnie ; kij i marchewka, piekło i niebo ( chyba że się od piekła kasą wykupisz). Taką ideę nauczania i wychowania w imieniu pis/da i KRK FORSUJE brutalnie i chamsko, przemocowo niejaki czarnek... To samo robią ziobro i kaczafii. To mentalne średniowiecze w sensie religijnym i obrzydliwa sowiecka bolszewia w politycznym.
    ZGROZA!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychowanie w dziewiętnastowiecznym duchu, w dodatku za pomocą kar i strachu została znowu skompromitowana. Odpowiadanie o wartościach, które nie schodzą PiS-owcom z ust także.
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  2. Kiedy zgodnie ze średniowiecznymi wartościami ministra od edukacji zajmują się zapewnieniem bezpieczeństwa rodzinie a nie dziecku, trudno oczekiwać efektów.
    Czego dowie się sąd, przesłuchując dziecko w obecności prawnego opiekuna, najczęściej swojego oprawcy?
    Zaostrzanie kar nie przywróci zdrowia i życia ofiarom.
    Jak pisał już przeszło 2400 lat temu Hipokrates -
    „Lepiej zapobiegać, niż leczyć”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo "dziateczki Duch Święty rózeczka bić kazał".
      Okrutne to i nieskuteczne, ale skutecznie neguje pogańskiego Hipokratesa .

      Usuń
  3. Pis ani nie leczy, ani nie zapobiega. Ale Unia ratyfikowała Konwencję przeciw przemocy zwalczaną prze kaczafich... będzie im trudniej niż dotąd.

    OdpowiedzUsuń
  4. Toby wprost oznaczało polexit.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń