Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 2 maja 2023

Kreatorstwo

 Specjaliści od ładu, który szyderczo chyba nazwali polskim, pobrali za duże podatki. Po roku zwrócili nadwyżkę, wedle wartości nominalnej, która tymczasem realnie straciła ponad dziesięć procent.

Mimo to chwalą się „podatkowym cudem”. Ba, napisali tak na billboardach, które oczywiście opłacili pieniędzmi z danin. Konkurują one z samochwalczymi klipami, pokazującymi na przykład różnicę między niegdysiejszymi, dramatycznymi jakoby drogami dzieci do szkoły, a wspaniałymi obecnymi, które nam podarowali rzekomo.

Ocierają się o „polnische Wirtschaft”. To eufemizm, powstały w XVIII wieku w Saksonii, z którą dzieliliśmy króla. Przed elekcją zaprzysiągł zachowanie szlacheckich przywilejów. Dzięki nim niemoc państwa wobec ościennych potęg i nędza pańszczyźnianych „pracowitych” kontrastowała z rozpasaniem „urodzonych”i intrygami magnackich koterii.

Teraz mamy kłótnię z Brukselą, rosnący margines biedy i wojny na górze. Jubileusz przystąpienia do Unii jest w ustach najważniejszych urzędników jedynie przynależnością do struktur euroatlantyckich, gwarantujących bezpieczeństwo. Chociaż dodano też łaskawie, że „wszyscy wiedzą, jakie korzyści przynosi przynależność do Unii Europejskiej”.

Od zawsze populistyczne ugrupowania polityczne  w rozdawnictwie upatrują pożądanego stylu gospodarki. Najgorliwsze obiecują wyłącznie swoim zwolennikom status zbiorowego dyktatora albo suwerena. Dostarczają im zaś przede wszystkim ust do spożywania owoców swojej polityki.

Konsumpcja za pożyczki była też podstawą obecnego rzekomego „cudu gospodarczego”. Nie będzie więc łatwo pozbyć się pokusy jej zachowania, nawet jak będzie iluzoryczna. Może jednak wreszcie wszyscy zrozumiemy, że z pustego nawet Salomon…

Nadchodzące wybory pokażą, czy pozbyliśmy się osiemnastowiecznego obyczaju. Po polsku określa go współczesne przysłowie: za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa. Brzmi nęcąco.


7 komentarzy:

  1. Coraz mniejszą mam nadzieję, ze da się w normalnym , demokratycznym procesie pozbawić tych neo arche bolszewików władzy... Coraż mniejszą...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z szulerami nie da się wygrywać uczciwie...

      Usuń
    2. Wszystko pokazuje, że nie są zdolni do pozytywnych działań, także na własną korzyść.

      Usuń
  2. "Ocierają się o „polnische Wirtschaft”. To eufemizm, powstały w XVIII wieku w Saksonii, z którą dzieliliśmy króla. Przed elekcją zaprzysiągł zachowanie szlacheckich przywilejów. Dzięki nim niemoc państwa wobec ościennych potęg i nędza pańszczyźnianych „pracowitych” kontrastowała z rozpasaniem „urodzonych”i intrygami magnackich koterii."

    Niestety, "zapomina się", że Wettynowie byli wtedy wasalami niemieckich cesarzy - już za Mieszka I żywotnie zainteresowanych położeniem łapy na terenach na północ od Sudetów i na zachód od Nysy Łużyckiej i Odry - a co za tym idzie, bynajmniej nie byli zainteresowani uzdrawianiem polskiej polityki i gospodarki!

    "Zapomnieli" o tym także "polscy" magnaci pchający Wettynów na polski tron - "zapomnieli", bo tak po prawdzie byli żywotnie zainteresowani oddaniem Polski pod rządy tychże cesarzy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. August Mocny uczynił sobie z Polski wygodne zaplecze ekonomiczne. Magnateria zaś miała w nim gwaranta zachowania status quo ante. Cesarz był wtedy słabiutki. Zaczynał się liczyć król Prus.

      Usuń
  3. Niestety też nie mam złudzeń, że "narodowi" złodzieje, biorący kredyty w naszym imieniu, by utrzymać się u władzy odpowiedzą za to nie tylko karnie, ale i swoim majątkiem.
    Znów ofiary będą za to płacić, niezależnie kto wygra wybory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wybory trzeba płacić. Nawet wolnością.

      Usuń