Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 26 października 2020

Dosyć

 Powstaje Ruch W. Od słowa, uczciwszy uszy, wypierdalać. I chyba zainicjował go Prezes. Tak wynika z tego, co o wyroku TK w Onecie pisze A. Gajcy, dziennikarz doskonale zorientowany w sprawach Nowogrodzkiej. Tam bowiem jego zdaniem miano zadecydować o kształcie wyroku, który spowodował protesty i rzeczone wezwanie.

Cel poczynań nowej organizacji wyjaśnił Bartłomiej Sienkiewicz, tak tłumacząc znaczenie skrótu, umieszczonego w jej nazwie: prosimy uprzejmie PiS, aby zaniechał demolowania państwa i społeczeństwa w imię swoich interesów politycznych.

Dobra zmiana dla władzy zaproponowała Polakom powtórkę dziewiętnastowiecznego buntu mas. Wmówiono części obywateli, że w wyniku transformacji odżyły łże-elity, spychając lud w otchłań niegdysiejszego upodlenia, aby zeń wysysać bogactwo. Ogłoszono, że rzekomo sprzymierzonym z liberałami komunistom udało się zachować swoje przywileje. Razem mieli łudzić naród kapitalizmem, jakoby pozornie tylko wprowadzonym w Polsce.

Wielu uwierzyło. Kapitalizm przecież to indywidualizm, ten zaś budzi marzenia. Skoro więc nie daje się ich urzeczywistnić z powodu braku determinacji lub wiedzy, można się poczuć oburzonym.

Jeżeli tylko poweźmie się przekonanie, że winne wykluczeniu są wykształciuchy, zdradzieckie mordy, w końcu zaś chamska hołota, nie trzeba mieć do siebie pretensji o swój mizerny status. Obelgi rzucane bez żadnego trybu musiały jednak eskalować, aby utrzymać stan oburzenia na właściwym poziomie.

Teraz więc nic dziwnego, że przeciwwaga również osiągnęła apogeum w krótkim a treściwym: wypierdalać na transparentach. Bo nie tylko obrażano ludzi piętrząc absurdy, ale okazało się, że w obliczu pandemii zaczynają one zagrażać życiu obywateli. W dodatku nachalna propaganda znowu głosi nasze pierwszeństwo w jej zwalczaniu. I znowu widać, że trzeba liczyć raczej od tyłu.

Czarę goryczy przelało zmuszanie kobiet do wydawania na świat również kalekiego potomstwa. Okazało się, że większość nie podziela mizoginii dobrozmieńców. Polacy w swej masie nie są i nigdy nie byli we władzy kompleksów męsko- damskich. Raczej przeciwnie. Łatwo nawiązują kontakty.

Popełnili więc dobrozmieńcy jeden błąd za dużo. Kosztowny wielce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz