Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 5 października 2020

Sekrety

 Mamy tajną umowę koalicji rządzącej w sprawie... rządzenia. Nie wiemy czym się będą zajmować nowi członkowie gabinetu. Jak wynika z jego słów, nie wie tego również minister, który zasiądzie w gabinecie premiera. Nie wiadomo też dlaczego resort oświaty i szkolnictwa wyższego obejmie spec raczej od wojny ideologicznej. Również po sławnym liście ambasadorów w sprawie dyskryminacji osób LGBT cicho w przedmiocie rozmowy z panią Mosbacher.

Tajemnica ma chronić interes tego, kogo dotyczy. Ponieważ działalność partii politycznych odnosi się do wszystkich obywateli, należy rozumieć, że PiS w moim interesie utajnił swoją umowę z koalicjantami. Także więc dla mnie milczy bardzo przedtem elokwentny wiceminister, pytany o zadania, jakie przed nim staną w zrekonstruowanym rządzie. Ba, ciekawski dziennikarz wypada tu jako ktoś działający na moją szkodę. To jednak absurd. Zatem nie jest prawdziwe przypuszczenie, że dobra zmiana chce tajemnicami chronić obywateli.

Trudno się zatem nie zgodzić z Dominiką Wielowieyską, która przypuszcza, że kontrowersyjne poczynania władz mają na celu pokazanie, iż nie mogą dobrze rządzić, bo są ustawicznie atakowane. To by wyjaśniało namaszczone rozważanie liczby bezgłośnych eksplozji w Smoleńsku, utyskiwanie na przemysł nienawiści, zdradzieckie mordy i wreszcie informację o niższym jakoby statusie kobiet, nie mówiąc o grzesznikach ze środowisk LGBT.

Za każdym bowiem razem wywoływało to falę krytyki. Ta zaś by miało usprawiedliwiać nie tylko likwidację niezależności wolnych dawniej instytucji państwa, ale pozbycie się rezerw państwowych w trakcie koniunktury gospodarczej, zadłużenie gospodarki, pobudzenie inflacji i kiepski stan ochrony zdrowia?

Tymczasem papież w swojej ostatniej encyklice stwierdza, że kobiety mają takie same prawa jak mężczyźni i nawołuje do polityki jednoczenia ludzi. Prowokowanie więc ich do awantur jest sprzeczne z nauką Kościoła. Podobnie jak dyskryminowanie mniejszości lub kobiet.

– Nie chcę ale muszę – mówił klasyk. Nie da się jednak nic nowego wymyślić. Nawet w obliczu kryzysu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz