Energia z OZE 270-320 zł za MWh. Z węgla 740-860 zł (@ForumEnergii).
Polaków stać na to, aby energia była niższa (sic!), oznajmił prezydent i zawetował ustawę. Miała ułatwiać produkcję tańszego prądu, ale wyżej notowanego w rankingu czystości. Konkuruje u nas z tą niższą energią, węglową.
Niższa w hierarchii energia, węglowa, preferowana przez Karola Nawrockiego, nie dość, że droższa, to przyczynia się do przedwczesnej śmierci kilkudziesięciu tysięcy Polaków rocznie, dusząc ich smogiem, trując kwaśnymi deszczami i ogólnie pogarszając jakość życia.
W sumie więc mamy to, co jest istotą populizmu. Werbalnie głoszą troskę o dobrobyt prostego człowieka, w rzeczywistości skazują go na drożyznę. Droga bowiem energia oznacza kosztowną produkcję, transport i w konsekwencji wysokie ceny wszystkich artykułów na rynku. Kiedy zaś pochodzi z węgla, dodatkowo wprost zabija najsłabszych.
Abstrahując już od wiatraków, trzeba podejrzewać, że populiści pękają ze śmiechu, opowiadając sobie o naiwności odbiorców ich komunikatów. Bo co innego by powodowało ich deklarowany oficjalnie wstręt do postępu?