Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 31 października 2022

Ćwierkania

 Najpierw w piątek na Twitterze pojawiła się wiadomość, że potwierdzamy realizację projektu jądrowego w sprawdzonej i bezpiecznej technologii" Westinghouse Nuclear. Szef rządu poinformował, że w środę Rada Ministrów przyjmie stosowną uchwałę w tym zakresie. Dziękuje też nasz premier pani wiceprezydent Stanów, Kamali Harris za to, iż został podpisany list intencyjny budowy atomowej elektrowni w Polsce.

Podczas moich rozmów z premierem Morawieckim w Warszawie oraz rozmów telefonicznych stwierdziłam jasno, że partnerstwo z USA w tym projekcie jest korzystne dla nas wszystkich: możemy zająć się kryzysem klimatycznym, wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Europy i pogłębić strategiczne partnerstwo USA i Polski - odpowiedziała pani Harris.

Potem posypały się komentarze. Radosne ze strony apologetów PiS-u, akceptujące od polityków totalnej jakoby opozycji i często powściągliwe ze strony niektórych komentatorów.

Po pierwsze więc Leszek Miller stwierdza, że Komisja Europejska zapewne zablokuje porozumienie, zawarte z pominięciem przepisów naszego Prawa Zamówień Publicznych.

Po drugie w 2017 roku Westinghouse, który ma dostarczyć technologii, stanął na krawędzi bankructwa. Nie był w stanie zakończyć budowy dwóch rozpoczętych elektrowni. Uratowali go inwestorzy z Brookfield Business Partners, pokrywając stratę w wysokości 9 mld dolarów.

Po trzecie 49% udziałów w Westighouse ma spółka Cameco, której szef jest konsulem Kazachstanu w Kanadzie. Sama firma zaopatruje się w paliwo atomowe w Kazachstanie. Ten zaś importuje je z Rosji.

W rezultacie według wielu komentatorów mamy to, co już dawno Internet nazywa sasinaliami.

Budzi się oto nadzieję na znaczną poprawę losu za tuzin lat co najmniej. I daje coś w rodzaju gwarancji przymierania z zimna przez tyleż co najmniej najbliższych zim. Bo dalej nic nie słychać o OZE, nic o kogeneracji energetycznej, nic o inwestycji w sieć.

Mamy też chyba kolejne ryzyko uzależnienia naszej energetyki od Moskwy.

Może też się pojawić nowy punkt sporny z Unią, która nam musi zarzucić, że nie przestrzegamy własnego prawa. 

Warto więc rozwiać obawy sceptyków, zanim się staną przeszkodą w sprawnym prowadzeniu obiektywnie pożytecznej inwestycji. Chociażby z szacunku dla sojusznika.

niedziela, 30 października 2022

Energia

 Będziemy mieli trzy atomowe elektrownie. Pierwszą już Sasin załatwił. Amerykańska!!! Pierwszy jej blok ruszy za jedenaście lat. Statystycy mówią o pięcioletnim poślizgu deklarowanych terminów zakończenia budowy w tej technologii. Jeśli jednak sam Sasin… .

Amerykanie powiadają w związku z tym, że Ruscy mają dowód, iż Stany nie zostawiają sojuszników na ich łaskę. Druga zamierzona elektrownia ma być jednakowoż koreańska, może nawet francuska? Będzie jak czołgi w naszej armii, amerykańskie, koreańskie i niemieckie. Nic tylko współczuć specom od logistyki.

Na razie mieszkańcy gminy, która ma mieć u siebie pierwszą elektrownię, obwieszają płoty banerami z hasłami protestu. Wiatraki padły z powodu podobnych akcji.

Pewnie dlatego elektrowni wiatrowych nadal nie odblokowano. Fotowoltaika nadal nie może sprzedawać nadwyżek do sieci. Kogeneracji i rozproszonej wytwórczości energii nadal nie upowszechniono. Ale za to media przekonują, jak to fajnie będzie za dekadę. Z okładem.

A do tego czasu? Tak czy owak, trzeba się cieszyć. Kiedyś tam będziemy mieli dostatek prądu. Wszak nawet komuna potrafiła to zapewnić.

Jeżeli oczywiście atomu nie zniszczą polityczne awantury.

sobota, 29 października 2022

Konserwa

 Od kiedy Radio Maryja nie ma już nadajników za Uralem, wszystko stało się łatwe. Można było ogłosić sojusz z toruńskim kościołem i czerpać profity z jego poparcia. Ba, teoria zamachu smoleńskiego miała otwartą drogę.

Moskwa utrwaliła rzeczony stan polityczno-religijnych zawiłości, kiedy napadła na Ukrainę. Wbrew rzekomej wspólnocie kulturowej że Wschodem Polacy murem stanęli za sąsiadem, napadniętym wedle iście ruskiego obyczaju. Ostatnio najbardziej nawet zachowawcze samorządy wyzbywają się pomników chwały sowieckiej armii, która stosunkowo niedawno praktykowała na polskich ziemiach zachowania, powielane teraz w Ukrainie.

Watykan wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie znajduje powodów do potępienia moskiewskiej agresji. Jedni z wiernych nie dowierzali, inni wyczekiwali na jaśniejszy sygnał, kultywując jednakowoż antyokcydentalizm. Teraz Nuncjatura usunęła wątpliwości, zapraszając rosyjskiego ambasadora na organizowane przez siebie przyjęcie dyplomatyczne.

Nasz MSZ nie potrafi skomentować faktu, że naprzeciw swej siedziby miał fetę, w której reprezentat agresora mógł spokojnie obserwować albo nawet kształtować nastroje członków korpusu dyplomatycznego.

Każdy zaś teraz, nawet zwolennik PiS-u zrozumie proweniencję rzekomej wspólnoty kulturowej ze Wschodem, głoszonej przez wyraziciele partii jedynie słusznej partii. Także i powody konfrontacji swoich faworytów z Unią.

Pstryk! I wszystko jasne. Nic dodać…

piątek, 28 października 2022

Nieporozumienia

 „Gdyby w Polsce była równowaga w mediach (…) pewnie byśmy bardzo wyraźnie prowadzili” – powiedział Prezes w Radomiu. I w pewnym sensie ma rację, bo TVP, PR (1,2,3,24 itp.), gazety Orlen Press, media Sakiewicza, Karnowskich (SKOK), Rydzyka itp. – to jednak nie są „media”. [Wojciech Sadurski].

Wedle wielu mediów Prezes w swoich wypowiedziach rozmija się z rzeczywistością i burzy powagę swojej formacji. Gdyby nie wypowiadał niedorzeczności, może by i PiS nie popełniał szkolnych błędów. Jego szef by też nie musiał wtedy zaręczać, że jest jednym z najmądrzejszych ludzi na świecie.

A preześna strategia sypie się jak niegdyś piątka dla zwierząt. Ostatnim spektakularnym tego znakiem jest fakt, że nie udało się przyspawać obajtków do foteli. I to znowu wskutek wycia. Nie przeciwników oczywista oczywistość. Wtedy by było znakomicie. Teraz się zbiesili nie tylko ziobryści, ale i PiS-owcy.

Znowu się okazało, że nie wszystko czarne jest białe. Przymocowanie wysokopłatnych foteli do siedzeń wybranych tylko totumfackich musiało poruszyć pozostałych. Wszak też by chcieli sprawdzić się w biznesie. Pomysł Prezesa godził w ich suwerenność. W pobożnej lewicy też jest mnóstwo Staszków, chętnych do pobierania bajecznych apanaży.

– Kaczyński zrzuca na media przyczynę spadków PiS w sondażach. Pierwszy raz z nim się zgadzam. Jego prywatna telewizja – TVP robi doprawdy wiele na tym polu…– pisze Marcin Kierwiński. Porusza to kolejny problem.

Propaganda nie może być lepsza od swego faworyta. Gdyby tak było, musiałaby nieustannie prostować jego stwierdzenia. – Ja rozumiem, że Niemcy, UE i wszyscy ogólnie obcy chcą nas okupować, ale czy ktoś wie po co? Czy oni myślą, że u nas jest tyle historii, co u Saudów lub mamy tajne wejście do tunelu do Austrii? Po co im, tym zaborcom, nasza ojczyzna? Tego bym chciał odkryć od Kaczyńskiego! – pisze Marek Migalski.

Hitler osiągnął władzę dzięki włączeniu elit do swego proletariackiego ruchu. Lenin nasłał czerezwyczajkę na postcarskie elity. Prezes, któremu się często zarzuca naśladowanie jednego lub drugiego, znalazł trzecią drogę. Stara się establishment upokorzyć. Okazuje się, że jest to obarczone implikacjami.

Chociaż w jednym trzeba przyznać rację Prezesowi. Gdyby była równowaga w mediach, to znaczy gdyby go nieustannie nie cytowały wszystkie publikatory, sondaże by z upadkiem poparcia poczekały może na bankructwo rządzonego przezeń państwa. W wyniku jednak jego słownych szarż, notowania PiS-u spadają już teraz.

Czwarta bowiem władza zawsze trwa na posterunku. I trwa mać.

czwartek, 27 października 2022

Koryto-

 Nie będzie nowelizacji ustaw o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób zarządzających niektórymi spółkami. Wrzawa w Internecie, potem Sejmie skłoniła podobno PiS do pogłębionej analizy projektu i ujawnienia wątpliwości natury konstytucyjnej. Projekt został wycofany. A tak pięknie, acz nieoficjalnie się nazywał.

To już drugi moment, w którym PiS udaje, że się zreflektował. Pierwsze takie wrażenie powstało w momencie usunięcia Jacka Kurskiego z TVP. Wtedy sam Kura twierdził, że popadł w wątpliwości jakiejś niezwykłej dla niego natury i dymisja była z nim uzgodniona. Następca dokonał zasadniczych zmian w wizerunku TVP. Wycofał… disco polo. Także zawiesił wydawczynię programu, która dopuściła do zadania mu pytania, niestosownego jego zdaniem.

Każdy się może nawrócić. Ktoś by mu mógł też podpowiedzieć jak. Polityk PiS-u musiałby jednak wtedy przyznać, że opozycja miała rację. Przecież wszystkie pośrednie rozstrzygnięcia zostały przez Prezesa z góry wyeliminowane. Ustępstwo wobec faktów zawsze jego zdaniem było wynikiem uprawiania polityki wstydu.

Stąd dziwią wątpliwości. Kto w nie popada, zdradza przecież inteligencką słabość. Niespotykane u kogoś, kto preferował dotąd pryncypialność filozofa spod sklepu z piwem.

Będą się ubiegać o dopłaty unijne, czy co?

środa, 26 października 2022

Przyszłość

 Ustawa o korycie dla obajtków jest takim publicznym ogłoszeniem wiary kierownictwa PiS w zwycięstwo wyborcze jakby piloci samolotu pasażerskiego wyskakując na spadochronie zapewniali pasażerów, że wierzą w szczęśliwe lądowanie. [Roman Giertych].

Lex Czarnek wraca i środowisko jego twórców skutecznie walczy z zarobkową emigracją Polaków. Za kilka lat absolwenci polskich szkół, wskutek specyfiki jedynie słusznego kształcenia, nie będą mieli szans na zatrudnienie na Zachodzie. Na zmywakach będą tam już pracowały roboty. Kroi się sukces, o którym nie mogły marzyć poprzednie lewicowe ekipy, również odwracające reformy Jerzego Buzka.

Równolegle powstają nowe elity gospodarcze. PiS przystępuje do praktycznego uwłaszczenia na spółkach skarbowych swoich nominatów. Na to nie mieli kiedyś szans postkomuniści, uwłaszczający się na spółkach pracowniczych. Nauczeni bowiem doświadczeniami z gospodarki niedoboru, zabiegali nie tyle o powiększenie szeregów nabywców, ile o zgromadzenie jak największej liczby maszyn, ilości zapasów. Konkurencja cwanych szaraków łatwo więc doprowadziła do upadku komunistyczne molochy. Powiększały bowiem koszta produkcji, zamiast mnożyć jej wolumen.

Teraz czegoś takiego nie będzie. Kapitalizm sporo nauczył. Potencjalną więc konkurencję skarbowych spółek już inflacja obciąża kosztami, z których się łatwo nie wygrzebie. Kiepskie zaś kwalifikacje siły roboczej ograniczą jej aspiracje. Nie będzie bruździć obecnej nomenklaturze.

Tylko podkomisja Macierewicza nadal podkopuje wrażenie sprawności dobrej zmiany. Wczoraj, na posiedzeniu Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, gdzie miał być prezentowany jej raport, nie pojawił się żaden przedstawiciel MON. Nie wysłano zaproszeń!!!

PiS-owcy zmierzają do tego, żeby wyplątanie się z ich pajęczyny zajęło Polakom najbliższe 100 lat, zamiast 100 dni obiecywanych przez Tuska. Tyle że ich jedynie słuszne nadzieje gdzieś notorycznie giną w szumie milionów elektrycznych samochodów i innych takich przekopach lub wybuchach, zwłaszcza mnożonych w samolocie, latającym poniżej korony drzew,  we mgle.

Znowu więc kroi się maltański sukces, ale tak pięknie się nadymają różni beneficjanci dobrej zmiany, że przynajmniej memy z ich konwentykli stają się źródłem radości słuchaczy.

To zaś ważne, że naród się cieszy, bo kryzys ekonomiczny już ruszył.

wtorek, 25 października 2022

Niemocnicy

 Jarosław Kaczyński tłumaczy, że przez "potężne lobby" nie udało się PiS zrealizować programu Mieszkanie +. A jakie potężne lobby nie pozwoliło:

  • skrócić kolejek do lekarzy?
  • uruchomić elektrowni w Ostrołęce?
  • zlikwidować NFZ?
  • zbudować z UKR helikopterów?
  • wprowadzić Nowego Ładu? [Jacek Nizinkiewicz].

Potężne lobby uniemożliwiło także wyposażenie nas w mnogie samochody elektryczne i w ogóle we wszystko, co wymaga odrobiny zmysłu praktycznego. Działa podobnie jak międzynarodowy spisek wiadomych sił, co to od zawsze odbiera płaskoziemcom lepszy świat. Okazuje się, że także ten, który Prezes przyobiecał pisofilom, jak tylko zwalczy tych… cyklistów.

Na razie jest słabszy. Nie może więc niczego dotrzymać. Nawet kiedy przekopał Mierzeję, to tylko na pokaz. Podobnie jak peron we Włoszczowej, lotnisko w Radomiu i inne takie piękne rzeczy, których nikt nie podziwia. Jakaś taka niepełna piątka dla zwierząt, dokładniej ryb i ptaków, masowo i radośnie korzystających z budowli kaczyzmu.

Najgorsze, że rzeczone a potężne lobby uniemożliwia nam zaciągnięcie pożyczek na sfinansowanie uzbrojenia, które zamówiliśmy i bez którego dalej będziemy się cofać w światowym rankingu sił zbrojnych. Dotąd w czasie dobrej zmiany spadliśmy z czternastego na dwudzieste czwarte miejsce w świecie. Teraz polecimy niżej, bo BGK musiał odwołać aukcję państwowych obligacji. Nikt ich nie chce kupować. Jakieś lobby wcisnęło Polsce długi i tylko Chiny Ludowe, wietrząc upadłość i okazję na pozyskanie kolonii w Europie, zechcą nam może pożyczać..

Europa zaś upiera się przy praworządności, którą Prezes odrzuca, bo mu odbiera suwerenność. Konsekwencją jednak jest blokada funduszy, co dodatkowo obniża naszą finansową wiarygodność. Nie może przecież mieć jej państwo, które nie jest w stanie podjąć należnych mu pieniędzy. Kary nałożone na Polskę za niewykonania zabezpieczenia TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego sędziów osiągnęły już 335 000 000 euro.

Na razie jednak PiS walczy z przeciwnikiem znacznie groźniejszym. Nie tylko z Zachodem lub rzeczonym lobby. Z wewnętrznym przeciwnikiem. Już drugi wiceminister sprawiedliwości przyznał, że biedronkowy atak na Michała Tuska był bezpodstawny. Dopiero jak się Prezes rozprawi z defetystami we własnych szeregach, stanie do sprawy ze wspomnianym lobby, potem z Zachodem i dopiero potem będą wreszcie szansę na wszystko, co obiecał.

Tymczasem PiS traci poparcie i jest już na drugim miejscu w sondażach. Jakoś bowiem maleje odsetek wyborców, wedle Prezesa jakoby bardziej rozgarniętych, bo jeszcze dających wiarę jego obietnicom.

Wciórności.

poniedziałek, 24 października 2022

Zaplątanie

 Przesadzili. Reklamówka z Biedry to Dziadek z Wehrmachtu na te wybory, ale bardziej chamski. Teraz Prokuratura musi wszcząć dochodzenie, bo to zarzut poważnego przestępstwa. Jeśli tego nie zrobi – kłamstwo już wyjdzie na jaw. Tak czy inaczej, nie można odpuścić. Będę przypominał. [Wojciech Sadurski].

Jedynie słuszna propaganda podnosi sprzeczność, w jaką rzekomo popada Donald Tusk, najpierw uznając Marcina W. wiarygodnym świadkiem, dzień potem zaprzeczając jego zeznaniom w sprawie łapówki, wręczonej jakoby Michałowi Tuskowi.

Powtarzającym tę narrację trzeba uświadomić, że początkowo wyraziciele PiS-u zaprzeczali sugestii, iż afera taśmowa jest pisana w obcym alfabecie. Teraz ją jednak potwierdzają, kiedy przyznają wiarygodność Marcinowi W.

Jeżeli bowiem Marcin W. jest zawsze niewiarygodny, fatalnie dla PiS-u wypada pomówienie o łapówkę. Będzie trzeba tego dowieść wbrew własnym, poprzednim ustaleniom. Jeżeli ów świadek jest zawsze wiarygodny, jest jeszcze gorzej. Wielce bowiem ambarasująca jest ewentualność pozyskania przez zmianę dobra władzy przy pomocy ruskich.

Trzeciej możliwości, że Marcin W. nie zawsze mówi prawdę, propaganda nie przewiduje. Nie dałoby się bowiem wtedy głosić winy Tuska. A były premier nie milczy.

W rankingu siły militarnej GlobalPower w 2014 Polska była 18 na świecie. Po dwóch kadencjach PiS spadliśmy na 24 miejsce. Mimo rosnących zagrożeń i długów. Z ciebie, Jarosławie, taki wódz, jaki maratończyk [Donald Tusk].

Tak właśnie skutkuje krótkowzroczność i nieodpowiedzialność, które zawsze godzą w poczynania nieopatrznych władców o tendencjach autorytarnych.

niedziela, 23 października 2022

Uradowanie

JK powiedział, że miliony zarabiane jako prezes wielkiej spółki Skarbu Państwa przez byłą księgową MOP-su z Pcimia to są pieniądze poniżej jej kompetencji. Największą kompetencją w państwie PIS jest bowiem wyłącznie lojalność wobec niego. Reszta nie ma znaczenia. [Roman Giertych].

Rośnie ciężar obsługi naszego długu. Teraz ma on taką stopę oprocentowania, że gdyby wszystkie obligacje były nią były obciążone, ich łączny koszt osiągnąłby 114 mld złotych. W latach 2018-21 było to najwyżej 26 mld zł.

W sytuacji, kiedy się władze wypięły na fundusze z KPO oraz dają do zrozumienia, że fundusz spójności ich specjalnie nie zajmuje, stajemy się dla wierzycieli oczywiście niewiarygodni.

W połowie bieżącego roku stopa procentowa naszego długu zaczęła wprawdzie spadać, ale było to przed logoreami naszego Jastrzębia. Po jego wielogodzinnych popisach przed kamerami musiała nastąpić reakcja rynku.

Gdybyśmy teraz stanęli przed koniecznością sfinansowania wszystkich obligacji wedle ostatniej stopy, musielibyśmy ich cenę skonfrontować z dochodami budżetu, który ma w przyszłym roku uzyskać 605 mld zł. Szczęśliwie jeszcze nie musimy. Niebawem jednak do tego dojdzie, jeśli się nasi finansiści nie opamiętają.

Na razie tylko sprowadzamy węgiel, którego jakość jest trzykrotnie(sic!) sprawdzana! Kontrole wykazują, że jest the best. Taki kit wciskają naszym władzom jego importerzy. Bo media pokazują, że toto się nie chce palić. Premier twierdzi, że takie pokazy są wrogą propagandą albo Polacy nie potrafią obsługiwać pieców.

Prezes nie powinien się dziwić, kiedy powiada, że Polska jest w strefie dyfamacji, jest stale obrażana. Sam przecież głosi, że mamy u siebie partię polską i partię niemiecką. Dzieląc obywateli, powierzając najwyższe stanowiska ludziom o niedostatecznych kwalifikacjach, nie tylko osłabia państwo, ale też je ośmiesza.

Nic więc dziwnego, że odwdzięczają mu się filmikami na Tik Toku. 

sobota, 22 października 2022

Odkrywcy

 Ma być abolicja dla samorządowców, którzy się dali uwieść organizatorom wyborów kopertowych i bezprawnie przekazali poczcie dane osobowe mieszkańców swoich gmin. Wszystko zaś w związku z tym, że upolitycznione jakoby sądy straszą ich wyrokami, bo się dopuścili złamania ustawy o ochronie rzeczonych danych.

Mamy tu charakterystyczny dwugłos. W sprawach zawieszonych sędziów Igora Tuleyi, Piotra Gąciarka czy Pawła Juszczyszyna prezesi sądów nie mogą wykonywać prawomocnych orzeczeń sądów pracy, które nakazały ich przywrócenie do orzekania - wynika ze stanowiska Krajowej Rady Sądownictwa. To jeden.

Europejski Trybunał Praw Człowieka widzi wspomniane upolitycznienie odwrotnie. Jak pisze Michał Wawrykiewicz Na wniosek prawników z @WolneSady1 ETPCz zakazuje działania Izbie Kontroli Nadzw. i Spraw Publ. …, która zawiesiła sędziów. To drugi.

Jakoś na razie cicho o tych, którzy za siedemdziesiąt milionów złotych zlecili wydrukowanie dwudziestu bodaj milionów kart do głosowania. Może teraz posłużą jako paliwo? Za trzy i pół złotego kartka. Może nawet wyjdzie taniej od węgla, który nie jest wymieszany z zagranicznym fizycznie, ale jakoś tak inaczej. Jak pokazują media, bez krajowego dodatku ten importowany pali się jakby gorzej.

Okazuje się zatem, że wbrew konstytucyjnej równości wobec prawa nie wszyscy sprawcy deliktów mają ponosić odpowiedzialność karną. Trybunał, który dotąd prawie wszystko zaklepywał, będzie miał kolejny orzech do zgryzienia.

Przy okazji wyszła na jaw podstawowa wada autokracji. Kiedy taki ustrój chce regulować wszystko, musi wydawać z siebie tyle uregulowań, że nikt ich już tam nie pamięta. No i wtedy są możliwe wszystkie szaleństwa wyrazicieli cesarza. Także twierdzenie, że obowiązkiem urzędnika jest łamanie prawa, kiedy wódz tak każe.

A z tym papierem jako paliwem, to chyba jednak lepiej niż ze starymi meblami?

piątek, 21 października 2022

Oczywistość

 Wypowiedzi Marcina W. z 2017 odnośnie rzekomej łapówki prokuratura zweryfikowała negatywnie. Znacznie poważniej jednak trzeba brać te zeznania, które aresztowany nie składa po to, aby się prokuraturze przypodobać niż te, które mają charakter odczytywania życzeń prokuratora. [Roman Giertych].

Prokuratura z oczywistych przyczyn nie podjęła korupcyjnego wątku zeznań Marcina W. Uznano go za wymysł. I to nie dlatego, że reklamówka miała pochodzić z Biedronki. Sprawdzenie faktów musiało przynieść negatywny efekt.

Do ujawnionych przedwczoraj dokumentów z przesłuchania Marcina W. nie załączono też protokołów badań na wariografie, którym go poddawano. Wygląda to tak, jak by owe pozytywnie zweryfikowały tylko te zeznania, na których ujawnieniu politykom nie zależało.

Niezależnie od tego pokazano protokół przesłuchania, zawierający pomówienie Michała Tuska o przyjęcie pieniędzy, przekazanych mu rzekomo przez Marcina W. Skutkiem nie jest atoli ośmieszenie Tuska, a wzmożenie nacisku na powołanie komisji śledczej. Rzecz dokładnie wyjaśnia Tomasz Piątek.

– To, co zrobiliście w ostatnich godzinach, tylko potwierdza tezę, że ta sprawa musi być wyjaśniona w całym swoim aspekcie. Doprowadziliście do uzależnienia polskiej energetyki od węgla ze Wschodu. Robiliście wszystko, by nie wprowadzić odnawialnych źródeł energii, ale przede wszystkim to, co zrobiliście w ostatnich godzinach, pokazuje wasze putinowskie metody walki z opozycją – grzmiał z mównicy Sejmowej Borys Budka.

PiS zaś ma teraz do wyboru piekielną alternatywę. Jeśli odrzuci wniosek o komisję, umocni podejrzenia o chęć ukrycia moskiewskiego śladu. Jeżeli go przyjmie, w najlepszym dla władz przypadku potwierdzi się manipulacja z protokołem przesłuchań. Rzecz nie jest błaha. I to nie tylko dlatego, że opinia publiczna zawsze bierze stronę pokrzywdzonych.

nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, mawiali już dowcipnisie czasu herbaty z musztardówki. Emocje nie sprzyjają polityce.

czwartek, 20 października 2022

Nowiny

 Środa to dzień cotygodniowej kulminacji absurdów. Wczoraj dobrazmiency wystrzelili ponad poziomy. Ustanowiony przez nich trybunał miał uznać, że europejskie sądy nie mają prawa osądzać Polski za to, że nie przestrzega własnych praw. Rozprawę odroczono atoli do grudnia. Wtedy dopiero może się okazać, że Traktat Europejski nas nie obowiązuje. Jak by go w naszym imieniu podpisywał nie prezydent Kaczyński, ale jakieś zielone ludziki.

– Gdy Bruksela … mówi: praworządność i niezależność sądów, to Kaczyński słyszy: Berlin, suwerenność, niepodległość i reparacje – pisze Michał Szułdrzyński. Porozumienie z Brukselą jest niemożliwe w takim rozumieniu siebie wzajem.

W ogóle okazuje się, że Gazeta Wyborcza jest zdaniem Prezesa oszalałą sektą lewacką a Lech Wałęsa dowodem na istnienie Boga. Ktoś bowiem posiadający takie kwalifikacje intelektualne nie mógł funkcjonować bez interwencji Opatrzności. Lekarze zaś są korporacją, winną tego, że ich jest za mało. Powstaną więc jakieś powiatowe(?) akademie medyczne, które dostarczając szybko jedynie słusznych specjalistów, rozbiją zmowę medyków.

Ujawniono część zeznań współpracownika biznesmena, który Moskalom sprzedał nagrania rozmów polityków PO. Nie ma wyników badania świadka wariografem. Jest za to przyznanie się, jakoby przesłuchiwany wręczył synowi Donalda Tuska 600 tys. euro w plastikowej reklamówce. Prokuratura w ogóle nie podnosiła dotąd tego wątku. Michał Tusk zaprzecza.

– Mają od lat zeznania, zgodnie z którymi syn byłego Premiera wziął 600 tys euro łapówki dla ojca i nic z tym nie robią. Nawet młodego Tuska nie przesłuchali, o zarzutach nie wspominając. To jak państwo z PiS, będzie komisja śledcza? Akta na stół, całe – komentuje to Jakub Wende.

Mieliśmy też wczoraj okazję do obejrzenia demonstracji OPZZ. Również protest Lewicy. Pierwsi chcieli utrzymania emerytur pomostowych dla górników i kolejarzy, drudzy podkreślali materialny aspekt pozostawania w Unii. Wieczorem zaś Marek Dyduch ujawnił, że jego formacja chce na państwo zepchnąć obowiązek budowy mieszkań. Pegeery też przywrócą? Wraz z zadaniem dostarczania przez państwo kapusty?

W kontekście naszej obecności w Unii nie wspomina się o wolności, wynikającej z przestrzegania praw, zgodnych z cywilizowanymi normami prawnymi. O oświacie nie ma mowy. Nawet o bezpieczeństwie, które zawdzięczamy funkcjonowaniu w strukturach Zachodu. Wszak dobrobyt jest dopiero skutkiem wdrożenia tych wartości.

Uff, coraz obfitsze te środy.

środa, 19 października 2022

Kadry

 Szumowski i maseczki. Kaczynski i dwie wieże. Kuchciński i przeloty. Zalewska i PCK. Gliński i miliony dla Czartoryskich. Morawiecki i nieruchomości kościelne. Horala i CPK. Bierecki i SKOKi. Sasin i wybory kopertowe. Obajtek i wszystko. A oni w kółko grzeją: Stuhr, Stuhr, Stuhr. [Wojciech Sadurski].

Bo i co mają grzać? Konferencja prasowa o dostępności leków w aptekach: eeee eeee, eeee eeee, potem jakieś dostępności, eeee eeee, eeee eeee, potem jeszcze w okresie czasu.

A leki i tak trudno kupić. Mówią tak pacjenci, chociaż na konferencji dało się jeszcze usłyszeć, że farmaceuci nie mają uprawnień do wykonywania kuracji …farmaceutycznej. Potem znowu eeee eeee, itede, itepe, itede.

I po co więcej? Wszak byczo jest. A co? Leki są dostępne. Jak nie są, to będą… jutro. Grunt, że Prezes mówi w miarę płynnie. A on tu rządzi. Jak mówi, że można palić bele czym, to można i każdemu do tego zasię. Szczególnie jakiemuś nazbyt gorliwemu strażnikowi miejskiemu.

Nie ma więc powodów do grzania czegokolwiek innego. Nawet kiedy chodzi o pieniądze z Unii. Robert Biedroń zarządza wyjazd delegacji swej partii do Brukseli w tej sprawie. Leszek Miller podpowiada, że na Nowogrodzką z Sejmu bliżej i adres bardziej stosowny.

Politycy więc trwają w tradycyjnym kręgu i nikogo to już nie porusza. Gdyby zaś wszyscy przeszli na rzeczone eeee eeee, można by grzać jakąś nowość.

Tylko działanie przekazów niewerbalnych... . Odbiorcy mogliby pomyśleć coś niestosownego, słysząc tak odnowionych dygnitarzy.

wtorek, 18 października 2022

Fudatorzy

 Polska może zacząć realizować projekty, bo cztery programy operacyjne zostały już przez KE zaakceptowane, ale nie może liczyć na to, że Komisja opłaci przysłane do Brukseli rachunki. Tak Rzeczpospolita napisała wczoraj, po otrzymaniu informacji od jednego z urzędników KE.

Teraz więc już nie KPO, ale środki z funduszu spójności też miałyby być zamrożone do czasu, aż będą spełnione zobowiązania, podjęte w Brukseli przez premiera Morawieckiego. Karolina Zbytniewska, redaktorka naczelna portalu Euractiv.pl ujawniła, że rząd polski sam powiadomił Unię w swoim sprawozdaniu, iż nie jest spełniony jeden z warunków otrzymania dopłat.

Prezydent Duda powiedział, że Jeżeli rzeczywiście takie działania byłyby prowadzone, to jest to oczywista próba wpłynięcia na wolność wyborów w Polsce. Zbigniew Ziobro obwinia o to Donalda Tuska.

Piotr Muller, rzecznik rządu zwyczajnie zaprzecza rzeczonemu zamiarowi Unii. Johannes Hahn(?), który dziennikarzowi miał go ujawnić, to zdaniem wyraziciela PiS tylko urzędnik. W dodatku były pracownik gabinetu Janusza Lewandowskiego i Danuty Hűbner. Niestety wiadomość miał potwierdzić rzecznik KE.

Komisja Europejska nie ma w zasadzie wyjścia. Jeżeli podobnie jak Polska nie chce łamać własnych praw, musi nam zablokować fundusze. W przeciwnym wypadku okazałaby się niegodna, aby w ogóle dzielić jakieś pieniądze. Zarówno więc nasz prezydent, jak i minister sprawiedliwości ignorują przyczynę postępowania KE, podnosząc jej skutki.

W tej sytuacji nic też dziwnego, że trzydziestu sędziów SN wydało wspólne oświadczenie, że nie będa orzekać w jednym składzie z tzw. neosędziami.

Jeżeli władze nie zmienią swego nastawienia, dojdziemy do ściany. Następnym krokiem byłoby tylko wystąpienie z Unii. Jeżeli sobie uprzytomnimy słowa Zbigniewa Brzezińskiego, że nasza rola w NATO zależy od pozycji Polski w Europie, mielibyśmy też poważne powody do obaw o naszą przyszłość jako państwa.

Nie ma się czemu dziwić. Kiedy powstawanie z kolan oznacza kłótnię ze wszystkimi o wszystko…

poniedziałek, 17 października 2022

Kropla

 Dzisiejszy tekst „Newsweeka” powinien wstrząsnąć wszystkimi. Marek Falenta przeprowadził aferę podsłuchową w porozumieniu z rosyjskimi służbami specjalnymi. Zrobił to razem z ludźmi PiS… po to, aby obalić rząd PO i ustanowić PiS [Roman Giertych].

Newsweek informuje, że Marek F. sprzedał w Rosji nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele tamtejszym służbom. One zaś wykorzystały swoje możliwości, aby ukazać polskiej opinii publicznej, że liderzy PO jadają ośmiorniczki i niestosownymi kpinami odreagowują stres.

Niezależni komentatorzy twierdzą, że z procesu Falenty wynika, iż upubliczniono tylko dwadzieścia ze stu nagrań. Kogo tam jeszcze Moskale mają na kupionych taśmach i co nieszczęśnik wypaplał, nie wiadomo. Także co obecnie robi. Spekuluje się o rozważaniu zakupu jakichś nieruchomości na słupa przez któregoś z podsłuchanych.

– Afera podsłuchowa z Sowy nigdy nie została wyjaśniona. PiS domagało się jej wyjaśnienia, będąc w opozycji, gdy przejęło władze, straciło chęć jej wyjaśniania. Podobnie jest z aferą mailową Dworczyka, PiS nie pali się do jej wyjaśnienia. Warto patrzeć, kto na tym przemilczaniu zyskuje – pisze Jacek Nizinkiewicz..

Mamy więc kolejną tajemnicę, która może wyjaśnić dziwne postępowanie wielu zmieniaczy dobra, nader często działających odwrotnie od oficjalnie składanych deklaracji.

Ciekawe, kiedy i co w końcu przeleje czarę goryczy i oderwie również żelazny elektorat od jedynie słusznej ideologii?

niedziela, 16 października 2022

Potęga

 Od 7 lat szczują na tych, którzy myślą inaczej, wyzywają od mord zdradzieckich, gorszych sortów, elementów animalnych, ruskich onuc, folksdojczów, a potem kiedy komuś puszczą nerwy, kiedy ktoś nie wytrzyma, ubierają się w skórę owieczki i udają świętoszków. Zjednoczeni hipokryci. (Jakub Wende).

Narasta fala kpin z PiS-u. Memy przedstawiają Marka Suskiego jako zrepolonizowanego Einsteina a Zenka Martyniuka jako takiego samego Ricky Martina. Wszystko w tle preześnej walki o odzyskanie Żabki, którą Janusz Kowalski chciałby rozszerzyć na spolonizowanie Biedronki i Lidla.

Po wczorajszym oświadczeniu Kaczyńskiego, że polska prawica się sprawdziła wobec fali uciekinierów od moskiewskiej agresji na Ukrainę, trzeba oczekiwać kolejnych szyderstw. Można bowiem przypuszczać, że spontanicznych wolontariuszy i samorządy, natychmiast organizujące pomoc przybyszom, Prezes uważa za …polską prawicę.

Znamienna jest tu wczorajsza sprzeczka Patryka Jakiego z Michałem Kołodziejczakiem. Związkowiec wytykał adwersarzowi brak kompetencji merytorycznych i etycznych, widocznych u nominatów Solidarnej Polski, powoływanych na stanowiska w Ministerstwie Rolnictwa. Kontrargumentem europosła był zarzut, że Agrounia jest prorosyjska.

No tak, ale aby móc się wykazać mocą sprawczą, trzeba mieć odpowiednio mnogi personel. Obecnie nasz rząd liczy ponad 100 osób, a taka Francja ma ich bodaj pięć razy mniej. Nic dziwnego, że nie może mieć możliwości, jakie są udziałem dobrej zmiany.

Niech więc zadrżą Żabki, Biedronki i inne takie… stwory. Prorosyjskie oczywista oczywistość. Bo moc jest z PiS-em. I on się nie zawaha jej użyć.

sobota, 15 października 2022

Ostrze

 Prezes zainaugurował Akademię PiS i w dwugodzinnej mowie wyjaśnił czynniki, które doprowadziły do ostatecznego programu Prawa i Sprawiedliwości.

Witold Jurasz w Demonach Rosji opisuje rosyjską duszę. Prawowity Rosjanin jest święcie przekonany, że jego ojczyzna nikogo nigdy nie napadła, daje przykład moralności wszystkim państwom, ale niemoralny świat, szczególnie Zachód upodobał sobie wrogość do jego ojczyzny.

Zdaniem dyplomaty Rosjanie w swej masie są uzależnieni od bata. Postrzegają swoją władzę jako obcy twór. Mają jednak dla niej religijny stosunek i w pełni rozumieją jej postępowanie. Więcej, ich zdaniem kto ruga, ten ma władzę, bo silny.

Panuje tam zatem antyokcydentalizm, przekonanie o dziejowej misji i niezachwiane poczucie racji.

Dziwnie to konweniuje z propagandą PiS-u. Odwołuje się ona do tych samych stereotypów, jak się okazuje u nas jeszcze dosyć popularnych. Wobec jednak specyficznej interpretacji doświadczeń z przeszłości zakażeni męczeńską odmianą postrzegania historii wyraziciele PiS-u zdają się utrzymywać, że głównie Zachód jest powodem naszych nieszczęść. Daleko przed Rosją.

W sytuacji, kiedy mamy być inni zarówno od Zachodu, jak i Wschodu, dobra zmiana musi stać w opozycji do obu naszych sąsiadów. Jedni ją odstręczają prymitywizmem, drudzy nowoczesnością. Pierwszy czynnik wydawał się dobrazmieńcom jakoś tam ponętny. Drugi niezmiennie uchodzi za ohydny.

Ostatnio chwalą się nasi ideolodzy, że zawsze ostrzegali Brukselę przed Moskwą, ale ona ich nie słuchała. Teraz więc powinna zacząć, bo się okazało, że mieli rację. Wprowadzą więc do Unii nieco moskiewskości, dzięki czemu stanie się ona nie tylko mniej wstrętna, ale również silniejsza.

I mamy program. Tylko ta pospolitość, co skrzeczy. Jak zresztą zawsze, kiedy ktoś ma jedynie słuszną rację.

piątek, 14 października 2022

Pogromcy

 Wyobraźcie sobie, co moglibyście kupić w Żabce, gdyby PiS kupił tę sieć, a zarządzał nią... Sasin. [Marcin Kierwiński].

Atak na Żabkę zdumiewa bardziej od innych bojów dobrej zmiany. Już bowiem sama nazwa jej nowego wroga sugeruje pacyfizm. Bogaczem też wielkim nie jest, skoro w przygranicznych województwach wartość firmy ma zależeć od wojny w niedalekiej Ukrainie. Może więc chodzi tylko o rytualne upaństwowienie zagranicznej sieci?

Wszak to franczyza, czyli każdy ze sklepów jest własnością polskiego przedsiębiorcy. Z TVN nie wyszło, bo nawet Trump jej bronił. Może teraz, w zgiełku piętrzących się zdarzeń, dobrazmieńcy chcą przed peerelofilnym elektoratem wykazać się zgnębieniem przynajmniej Żabki?

Chociaż to bodaj jedyna sieć, która funkcjonuje cały tydzień mimo zakazu handlu w niedzielę. Jakoś to się kłóci z religijnym fundamentalizmem. Zgadza się za to z innym trendem. Wszak dobra zmiana nie odżegnuje się od kultury Wschodu, mimo jego trwania przy leninowskiej myśli.

Zamiar przeto nacjonalizacji Żabek, w kontekście coraz częstszych konfliktów władz z syndykalistycznymi związkami zawodowymi, robi wrażenie kolejnej próby porządkowania jedynie słusznej doktryny.

Zawierają więc szeregi, depcząc popierany przez siebie osiedlowy handel? Jak to nie jest pożeraniem własnego ogona, to czym jest?

czwartek, 13 października 2022

Płaskoziemskość

 Wojna w PO!! Służby byłego doradcy Tuska zatrzymały byłego senatora partii Tuska! [Marek Migalski].

Marek Kuchciński został powołany na szefa KPRM. Konrad Szymański odwołany ze stanowiska ministra ds. europejskich. Dla zadośćuczynienia żądaniom ziobrystów. Zastąpi go Szymon Szynkowski vel Sęk. Michał Wójcik się cieszy z oczekiwanego teraz, twardego kursu wobec UE. Bez komentarza.

Ciepły człowiek, Łukaszenka potępiał PiS i wychwalał PO. W swoim czasie wielbił też dobrą zmianę. Tego drugiego jakoś przekazy dnia nie podnoszą.

Kaczyzm puchnie od afer, ale ku radości jedynie słusznych mediów to byłego senatora PO zatrzymała teraz CBA. Jakoś późno, bo Donald Tusk usunął go z PO jeszcze w 2009 roku.

Kaczyński w Puławach nie tylko wytłumaczył, dlaczego nie wystąpiono o reparacje. Ujawnił też, że państwo wykupi chyba Żabkę od amerykańskiego funduszu. Jego również zdaniem niektórzy lekarze mają kontrakty na 70 tysięcy złotych miesięcznie. Są podobno nawet tacy, którzy zarabiają po 120 tysięcy. Prezes skończy z tym, mimo że medycy dowodzą, iż takie zarobki wymyślił.

W końcu lekarz to nie to, co szwagier w skarbowej spółce. Tam można zarobić. Media wyciągają karuzelę personalną w Ostrołęce. W elektrociepłowni, gdzie rozebrano budowany właśnie blok, firma zarządza tylko parcelą, a i tak zmieniający się tam prezesi, przypadkowo działacze PiS nie narzekają na wynagrodzenia.

Państwo zapewniło sobie monopol na handel paliwami i energią. W konsekwencji samorządowcy cieszą się z zapowiedzianego ustanowienia cen regulowanych na energię i jej nośniki. Nacjonalizacja Żabki też będzie lekarstwem na inflację?

Nowootwarta i poświęcona wczoraj Geotermia Tadeusza Rydzyka zorganizowała konferencję pod tytułem Bezpieczeństwo Energetyczne Polski. TVN nie został na nią wpuszczony. Stacja ma się pierwej nawrócić, potem będzie mogła uczestniczyć w imprezach Ojca Dyrektora.

Podatek Sasina jest już porzucony. Wyparowało jednak przezeń z giełdy 40 miliardów złotych. Wicepremier ma nowy pomysł. Parkiet wstrzymał oddech.

Wszystko to jakoś się kojarzy z przypowieścią o mądrym rabinie. Wiernemu, utyskującemu na zaduch i ciasnotę w mieszkaniu, doradził był, aby ów wprowadził tam jeszcze capa. Po usunięciu zwierzęcia była i przestrzeń i powietrze.

Kto ma wiedzę, ten ma władzę. Jasne więc, dlaczego Żydzi rządzą światem.

środa, 12 października 2022

Tarcia

 Kontrola poselska, przeprowadzona w MSZ w sprawie reparacji wykazała, że w nocie, wysłanej Niemcom nie ma słowa reparacje i nie załączono do niej wyliczenia strat. To o co tu chodzi?

Prof. Joanna Tyrowicz, członkini RPP polemizuje z poglądem na powody inflacji, przedstawione przez Adama Glapińskiego. Jej zdaniem nie można twierdzić, że wynika ona z wysokich cen produktów energetycznych i rolnych na rynkach światowych, bo NBP od 2019 roku nie prowadzi odpowiednich analiz. Inny członek RPP, prof. Przemysław Litwiniuk twierdzi, że nie ma dostępu do wyników badań, potrzebnych przy podejmowaniu decyzji.

Szef NBP zapowiada więc skierowanie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu przestępstw, dokonanych przez nielojalnych jakoby członków Rady. Jego zdaniem Nie można być w Radzie, pobierać 37 tys. 300 zł miesięcznie za uczestnictwo w jednym spotkaniu w ciągu miesiąca i krytykować działania całego ciała.

Antoni Macierewicz postąpi podobnie, tyle że zawiadomi nie prokuraturę, ale KRRiT. Wszak TVN oskarżyła go publicznie o ukrywanie fragmentów analiz, zlecanych ekspertom przez jego podkomisję. On zaś ma dowody, że stacja posłużyła się w tej sprawie oszustwem, kłamstwem i manipulacją.

– Tak tylko tu zauważę, że polityka Glapińskiego kneblowania ust członkom RPP jest jawnym naruszenie prawa i przypiesza chwilę, gdy ten pan skończy kadencję przed czasem – pisze Bartłomiej Sienkiewicz w kontekście zapowiedzi naszego, jak sam o sobie mówi, finansowego jaszczembia.

Świat alternatywny bowiem odzwierciedla się również w rozumieniu roli prawa przez obie strony, oceniające u nas rzeczywistość. Jedni uważają, że ma ono strzec interesów władzy, drudzy, że obywateli. To widać, nawet jeśli ci pierwsi chcieliby tylko stwarzać pozory bezprawia, aby udawać stanowczość.

Wielce zatem interesujące będą te procesy, które się jednak odbędą. Podobnie zresztą jak ewentualne przyczyny odmowy lub zaniechania ścigania.

wtorek, 11 października 2022

Cywilizatorzy

Sojusz ekipy Kaczyńskiego i Morawieckiego ze skrajną prawicą europejską jest zabawą bardzo niebezpieczną, bo marnuje na całe pokolenia reputację Polski, czyniąc z niej w oczach wielu kraj kołtuński i groźny. Oni tak się bawią z cynizmu i z głupoty, ale wstydem zapłacą Polacy [Wojciech Sadurski].

Przez wieki żyliśmy na granicach cywilizacji - Hiszpania na zachodzie, a Polska na wschodzie, byliśmy dwoma skrzydłami Europy, a mocą tych skrzydeł była wierność tradycji - mówił Mateusz Morawiecki w Madrycie, przemawiając do ...frankistów.

Teraz zdaniem premiera nie żyjemy już w cywilizacji. Nawet na jej granicach. Jesteśmy rzekomo we władaniu transnarodowej bestii, która każe się mu tłumaczyć z tego, że jest Polakiem i chrześcijaninem.

Rosji tak nigdy nie nazwał. Jesteśmy więc wedle premiera w opresji, lecz nie za sprawą Putina, ale Unii. Bo rzekomo przez lata była prowadzona cicha wojna w Europie przeciwko wartościom, na których nasza cywilizacja została zbudowana. A jednak wszyscy jesteśmy dziećmi cywilizacji chrześcijańskiej, nie wolno nam o tym zapominać.

Dlatego mamy strefy wolne od LGBT, integrystów na urzędach oraz hipokryzję? Może też dlatego, że większość z nas nie chce być obarczana wspólnotą kulturową ze Wschodem. Nie pochwala też ustroju, w którym - jak głosi Neo-Nówka - rządzi jedna partia, trzyma wszystkich za mordę i z nikim się nie liczy.

W Unii nie można łamać własnych zobowiązań. Nie można poniżać mniejszości. Nie ma zwyczaju, aby lider jedynie słusznych polityków publicznie, z mównicy parlamentarnej, po wdarciu się tam bez żadnego trybu nazywał oponentów zdradzieckimi mordami i kanaliami.

Mają więc przeciwnicy demokracji powody do utyskiwania. Nawet do wykrzykiwania swoich frustracji. Nawet frankistom. Wszak nie da się postawy jego formacji pogodzić chociażby z deklarowanym wstrętem do agresji na Ukrainę. Szczególnie zaś z jej usiłowaniem do połączenia się z Unią. 

Nic dziwnego, że w takich warunkach kaczyści nie mogą się nawet ze sobą pogodzić. Dlatego krzyczą. 

poniedziałek, 10 października 2022

Państwowcy

 Prezydent Otwocka …zorganizował węgiel (ten za 996 zł gwarantowane w lipcu przez rząd) w cenie 2900 zł. Dla 64 domów z 5000. Do tego wszyscy mieszkańcy Otwocka muszą się teraz zrzucić na dokapitalizowanie spółki, która tym węglem obraca - pisze internautka o nicku Maria Magdalena. Potwierdza to portal Iotwock.info.

Ustawa okołobudżetowa, przygotowywana przez resort finansów, ma premierowi pozwolić jednoosobowo decydować o przesuwaniu środków celowych na obsługę długu publicznego. W uzasadnieniu czytamy, że jej uchwalenie jest konieczne, bo w przypadku gwałtownego wzrostu kosztów obsługi naszego długu, nie możemy ryzykować ogłoszenia Polski za państwo niewypłacalne. A Unia, skąpiąca nam rzekomo pieniędzy, których warunki otrzymania wynegocjował właśnie premier, to jego zdaniem ponadnarodowa bestia.

Uzasadnienie ustawy okołobudżetowej jest podobnym ujawnieniem przekonań. Urzędnik szczerze napisał, że bankrutujemy, a kontrolujący go polityk nie dostrzegł w tym niedyskrecji. Kiedy się jednak władzę powierza osobom oczywiście niekompetentnym, trudno się spodziewać czegoś innego.

W tym kontekście staje się symboliczne mianowanie Marka Kuchcińskiego szefem KPRM, czyli organizatorem prac rządu. Ujawnia też powody paraliżu władz. W trudnych czasach uczynienie polityka bez wykształcenia, słynącego z zamiłowania do dolce far niente prawą ręką skoncentrowanego na PR premiera, jest oczywistym znakiem braku zainteresowania losami państwa.

Skutki zaś prezentuje chociażby sukces burmistrza Otwocka, powolnego władzom, które kwestionują nie tylko własne ustalenia, ale i naturalny porządek rzeczy.

niedziela, 9 października 2022

Mizoginia

 Kongres Kobiet. Musimy na nowo ułożyć świat, głosi ich hasło. W Iranie policja religijna(!) zamordowała dziewczynę, która wbrew prawu(!) niezbyt szczelnie skrywała włosy. W Polsce ma tylko urodzić dziecko, nawet takie, o którym by od razu było wiadomo, że jest niezdolne do życia. Umierający bowiem noworodek ma być jeszcze ochrzczony. Skutkiem też był co najmniej jeden zgon matki, wystawionej na atak sepsy, bo płód zmarł w jej łonie.

Można by pomyśleć się, że w aktualnej części wrocławskich obrad przedmiotem zabiegów pań będą kwestie ogólne. Wydawałoby się, że obok zagadnień pokoju, równości i demokracji na Kongresie staną tylko prawa kobiet, ich równouprawnienie. Tymczasem u nas jest jeszcze ochrona życia. Nie poczętego, kobiet, sprowadzanych do roli inkubatora.

Dobra zmiana bowiem doprowadziła do karykatury to, co nazywano aborcyjnym kompromisem. I to wbrew słowom samego Prezesa z czasu IV Erpe, który Markowi Jurkowi – kiedy ów postulował bezwzględny zakaz aborcji – odpowiedział, że się nie będzie zajmował głupstwami. To jednak było w czasie, kiedy jeszcze Radio Maryja miało mieć nadajniki za Uralem.

Teraz się zrównujemy. Nie z Europą, nawet nie z Japonią, do której jednakowoż mamy mieć niewiele. Praktycznie równamy z Iranem. Jeszcze nam brakuje, ale niech no opuścimy Unię, to rzecz nabierze należytego tempa.

sobota, 8 października 2022

Sukcesologia

 Adam Glapiński pozazdrościł chyba talentu Fidelowi Castro i postanowił go prześcignąć w długości telewizyjnych oświadczeń. Nie osiągnął jeszcze czasu, jaki miał El Comandante, ale chyba go pobił we współzawodnictwie o skutki. W kilka godzin, licząc od początku wystąpienia prezesa NBP, niski i tak kurs złotego spadł o dodatkowe 2%.

Gomułka też potrafił ostro przynudzać. Też stosował należytą mimikę, wyjaśniał karkołomnie. Przypisywane sekretarzowi słowa, że gdybyśmy mieli dostatecznie dużo blachy, produkowalibyśmy konserwy, ale nie mamy mięsa, uchodziły za niemożliwe do przebicia. We czwartek się dowiedzieliśmy, że przedwczorajsza rezygnacja z podwyższenia stóp procentowych jest zatrzymaniem cyklu podwyżek, a nie jego formalnym końcem. Całkiem nieźle.

Sprawiedliwie trzeba przypomnieć, że zarówno El Comandante, jak i Gomułka mieli łatwiejszą sytuację od pana Adama. Ich waluta w ogóle nie miała żadnego kursu. Nie była wymienialna. Nie można więc było jej ceną w dolarach zmierzyć natężenia szkód, powodowanych przez ich słowa.

Trzeba jednakowoż przypomnieć, że obaj poprzednicy naszego prezesa NBP występowali, kiedy ich ustrój był już u szczytu swoich możliwości. Kaczyzm dopiero startuje.

Nieźle mu jednak idzie. I to jest już sukces. A co?

piątek, 7 października 2022

Spece

– Zostały Ci pozostałości nauki prawa państwowego PRL, Jarku, a nie nauczyłeś się jeszcze nowej Konstytucji. Stanowi ona, że samorządy to organy władzy „publicznej”, nie „państwowej” (Art. 163). A wiesz, jaka jest różnica? Nauczę Cię za darmo. Jak między TV publiczną a TV państwową – pisze profesor Sadurski.

Rzecz dotyczy nie tylko Jarka. Zawieszając sędziego Juszczyszyna, Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka. Przede wszystkim prawo do sprawiedliwego procesu. Wczoraj w Europejskim Trybunale Praw Człowieka zapadł wyrok, który odsłania niedostatki PiS-owskiej reformy sądownictwa. Stwierdzono tam, że zawieszenie Pawła Juszczyszyna przeprowadzono w złej wierze i dokonano w złym stylu.

– A może, skoro nic nie umie Pan zrobić, łatwiej będzie po prostu oddać władzę. Wtedy będzie mógł Pan do woli uprawiać zapasy z premierem Morawieckim przy dźwięku rechotu Prezesa Kaczyńskiego. Tylko już za własne, a nie publiczne pieniądze – napisał Rafał Trzaskowski do wicepremiera Sasina. To po jego oświadczeniu, że to samorządy mają swoich mieszkańców zaopatrzyć w węgiel.

– Jeśli uda nam się kupić węgiel na zimę – na przykład w Kolumbiii, przetransportować go do kraju statkami i te statki rozładować (a każdy element tego planu jest mało realny), to trudno będzie przewieźć ten węgiel do odbiorców. Kolej nie ma bowiem wystarczającej liczby węglarek – dodaje prezydent Warszawy.

Tymczasem wedle przepisów zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego państwa należy do rządu. Powody zaś odwrotu od tego obowiązku wyjaśnia Robert Gwiazdowski, pisząc: Przerzucanie przez rząd na samorząd odpowiedzialności za to, że węgla nie będzie, oznacza, że go nie będzie. Bo jakby był, to by wyszło na to, że to dzięki samorządom.

Następcą Michała Dworczyka na stanowisku szefa kancelarii premiera – który dysponuje rządowymi samolotami HEAD – ma być Marek Kuchciński. W tym kontekście Jan Strzeżek – znający przecież metody PiS-u – stwierdza, że przynajmniej maile nie wyciekną, bo polecą teraz samolotem.

Przed z górą tygodniem dziesięciu dobrazmiennych notabli tłoczyło się wzdłuż biało-czerwonej taśmy, rozpiętej w poprzek łomżyńskiej obwodnicy miasta. Otwierali uroczyście nową drogę. Nie tylko do dziś, ale jeszcze przez miesiąc co najmniej będzie nieprzejezdna. Nie ma stosownych zezwoleń. Głupio wyszło.

Wszystko razem daje obraz władzy, która rości sobie prawo do regulowania wszystkiego i za wszelką cenę.

Tylko najwyraźniej nie bardzo potrafi.