Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 31 marca 2022

Ofensywa

Elektrownie wiatrowe wykończyli jak drogi Wacek caracale. Fotowoltaika również doświadczyła niechęci zmiany dobra. I teraz wdrażają najbardziej w Unii radykalny program odejścia od rosyjskich weglowodorów. Nie sprowadzą więc węgla od Moskali. Chyba że z Białorusi.

Ropy i gazu również w Rosji nie kupią, ale później. Lotosa sprzedadzą MOL-owi. Niech sobie bierze paliwo skąd chce, byle nie z Rosji. Może z Węgier? Bo u nas jego ceny rychło się okażą konkurencyjne dla zagranicznych dostawców. Orlen zaś ma zapasy, zgromadzone przezornie wcześniej.

Tak to nasi organizatorzy zmian budują PR. Efekt powiększy jeszcze jakiś holding rolny, którego tworzenie powierzono sprawdzonemu specjaliście od niekonwencjonalnego wydawania milionów. Dzięki niemu rolnik ma się pozbyć niesłusznych pośredników i zyska słusznego. Państwowego.

A kiedy ów specjalista sprowadzi do Polski kieszonkowe elektrownie atomowe z USA, wtedy z państwowych kopalń węgla wywędrują piszpanny obu płci. I będzie jak znalazł. One właśnie zasilą CPK, rzeczony holding i dawno zapowiadany hub gazowy specjalistami niekonwencjonalnej administracji. Wtedy te krytykowane teraz przedsięwzięcia ruszą z kopyta.

Przestają więc straszyć groźby ziobrystów. Zapowiadają oni opuszczenie rządu, kiedy PiS poprze prezydencki wariant ustawy o sądownictwie. Jest tam zapis o teście sędziów na niezawisłość. Solidarna Polska uważa, że sprawdzanie ich niezależności jest niedopuszczalne.

Wzmożenie więc iście dobrazmiennej aktywności partii, wsparte powrotem do smoleńskiego zamachu wleje ducha w wątpiących. Niepoprawni bowiem muszą przepaść w ewentualnie przyspieszonych wyborach. Nie roztaczają wszak takich perspektyw, jak lewicowi prawicowcy.

Bo słuszną linię ma nasza partia.

środa, 30 marca 2022

Zbratanie

 Nie będzie w Budapeszcie spotkania ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej. A jak już, to bez ministrów z Czech i Polski. U nas bowiem minister Błaszczak ma ważniejsze kontakty bilateralne. Czesi zaś wprost nie podzielają orbanowskiego entuzjazmu dla Rosji.

Węgry, wedle wypowiedzi Viktora Orbana, kierują się swoimi interesami. Jak zaś wiadomo one wymagają, aby Rosja bez przeszkód prowadziła swoją politykę. Jest antyunijna i antynatowska, ale w tym względzie nie różni się bardzo od węgierskiej.

Ordo Iuris obejmie Międzynarodową Misję Obserwacyjną na Węgrzech. Bezstronność OBWE budzi bowiem wątpliwości budapeszteńskiego rządu. Również dlatego, że to Polska objęła przewodnictwo Organizacji? Bo stanęliśmy w opozycji wobec Rosji?

Ciekawe, jak się też nasi ultrakatolicy zachowają w polskich wyborach? Kogo poprą i jak uzasadnią swój wybór? Tym bardziej, że Putin się w Ukrainie cofa, bo wygrał [Oko.press]. U nas zaś Prezes wraca do smoleńskiego zamachu, ale dopiero 10 kwietnia.

Niezależnie od zawirowań nie będzie już chyba Budapesztu w Warszawie. I to pomimo widocznej u populistów wszystkich krajów chęci cofnięcia czasu.

wtorek, 29 marca 2022

Niepoprawność

Sędzia Tuleya nie został wczoraj dopuszczony do orzekania. Wbrew prawomocnemu wyrokowi, nakazującemu przywrócenie go do sprawowania obowiązków. 48 godzin po przemówieniu Joe Bidena, który krytykował sądy zawisłe od władzy w Rosji, u nas odrodził się identyczny problem. To wielce znacząca ostentacja naszych decydentów.

Ukraina nie chce u siebie zamrożonego konfliktu. Prezydent Zełenski nie rozumie więc propozycji Kaczyńskiego, który by do jego kraju wprowadził zbrojną misję pokojową NATO. Zdaniem zaś Prezesa to w żadnym wypadku nie byłby casus belli. Ogłosił swój pomysł wiedząc już, że prezydent Ukrainy jest mu przeciwny.

Cech prawdopodobieństwa nabiera więc obawa Romana Giertycha. Pisze on, że Należy postawić polskiemu rządowi dwa pytania: Czy zamierzali wejść na Ukrainę bez zgody Prezydenta Żeleńskiego? Dlaczego nadal forsują plan JK, skoro oznacza wprowadzenie wojsk na terytorium niezawisłego kraju bez zgody władz tego kraju? 

Jedno i drugie charakteryzuje sposób zarządzania zmianą dobra. Szczególnie zaś pojmowanie niezawisłości. Nawet sądów. Ba, także państwa, które właśnie o swoją niezawisłość walczy zbrojnie. Trudno o stworzenie bardziej przekonujących przykładów, przemawiających przeciw zmianie dobra.

Dzięki postawie Polaków wobec uchodźców nasz rząd mógł się wykaraskać z międzynarodowej izolacji. W odróżnieniu od rodaków najwyraźniej nie może. Nie przystaje do Zachodu.


poniedziałek, 28 marca 2022

Powrót

Czyli wraz z Bidenem wyjechała normalność, a teraz nasz wodzuś znowu będzie marudził o Smoleńsku? [Tomasz Lis].

Teza przedstawiona przez redaktora Lisa znajduje uzasadnienie. Sam Prezes ją podniósł, mówiąc portalowi Polskatimes.pl, że Mam prawo, jako poszkodowany, dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz, po zapoznaniu się z różnymi dokumentami, mam wyjaśnienie całości.

Do zamachu miał się też równolegle przyznać niejaki Rogozin. Były premier Rosji szyderczo zapraszał Jarosława Kaczyńskiego na rozmowy do Smoleńska. Prezes więc dodaje, że będziemy tę sprawę odpowiednio podnosić, jednak nie chcemy, by była ona wykorzystana przez totalną opozycję, żeby zmienić temat i wrzeszczeć.

Rzecz jest znamienna. Smoleńsk bowiem buduje mit założycielski zmiany dobra. Odwołuje się zatem do wiary, wiedzę lekceważąc. Nie potrzebuje uzasadnień. Tworzy zero-jedynkową rzeczywistość. Przeciwstawia dobru zło. Konstruuje tożsamość i solidarność grupy.

Tyle że dowody są zawsze dla mitu miażdżące. Nie można więc ich ujawniać, jeżeli się go nie chce obalić. Kiedy ktoś nie wierzy w bezgłośne wybuchy, bezpieczne łamanie procedur bezpieczeństwa, możliwości pylenia helu, nie nabędzie przekonania o nikczemności wroga zmiany dobra.

Teraz więc po długiej przerwie Smoleńsk ma się okazać antidotum na skutki wizyty i słowa Joe Bidena? Także na wyzwolenie się prezydenta Dudy z preześnej dominacji? Podobno tego władze nie chcą. Wróciliśmy bowiem do światowej elity, ona zaś stawia wiedzę przed wiarą.

Prezes by zatem stawał do rozprawy też z własnym zapleczem? Dziwne.

niedziela, 27 marca 2022

Zasługi

Mieliśmy wczoraj rozmowy, podziękowania, pochwały, zapewnienia. Niezręczności, polegające na przypominaniu naszych zakupów gazu w Ameryce i chęci kooperacji w wykorzystaniu energii atomowej, znikły w ogólnej kurtuazji.

Dzień zakończyła mowa prezydenta Bidena. Przede wszystkim wybrzmiało w niej święte zobowiązanie, wynikające z piątego artykułu Traktatu Waszyngtońskiego. To wielce krzepiące. Wojska NATO będą jednak nadal rotacyjnie przebywać w Polsce. Po ukraińskiej kompromitacji Rosji nie bardzo to chyba potrzebne.

Putin popełnił zasadniczy błąd, mierząc obecny sojusz państw Zachodu miarką z drugiej wojny światowej, kiedy sprzedano nas Moskwie. Demokracje też się jednak wiele nauczyły po Jałcie. Teraz nie zamierzają ustępować własnemu wygodnictwu. Za dużo straciły w wyniku tamtej słabości.

Mamy też powód do wdzięczności Ukrainie. Odsłoniła bowiem słabość moskiewskich czołgów, mimo większej ich liczby od posiadanych przez papieża. Pokazała też, że stanowczość wobec pozerów się sprawdza.

My zaś znowu ujawniliśmy prawdziwą twarz, przyjmując ukraińskich uchodźców bez żadnych warunków. Znowu możemy być dumni, że jesteśmy sobą. Putin popełnił wiele błędów. Między innymi przypomniał światu naszą solidarność. Jeszcze więc trudniej mu będzie nas obrzydzać.

Dziwne, że omijały Prezesa kamery, rozstawione na Placu Zamkowym podczas przemówienia prezydenta USA.

sobota, 26 marca 2022

Putinada

Współczesny świat wyrzekł się wojen, bo do niczego już nie prowadzą. Były one nieodzownym elementem bytowania w warunkach niedoboru. Wtedy się opłacało zdobyć obce terytorium, wymordować część jego mieszkańców, osadzić tam ziomków, aby mogli korzystać z dobrodziejstwa zrabowanych zasobów. 

Kiedy zatem postęp nauki i globalizacja spowodowały likwidację braków materiałowych, zapewniły dostęp do energii odnawialnej, wojny straciły sens. Podbój nic nie daje, cenna jest bowiem wiedza, nie materia. Każdy może kupić co chce i, jeżeli umie, przetworzyć to na produkty, których sprzedaż zapewni mu utrzymanie i kolejne nabytki. Kiedy zaś się zajmie operacjami finansowymi, tym bardziej może liczyć na bogactwo. Nikt już bowiem nie traktuje poważnie średniowiecznego zastrzeżenia, że czas, którym handlują lichwiarze, należy do Boga i należy ich uważać za świętokradców.

Anachronicznie więc wypadł Putin, gdy stanął przeciwko nowoczesnej tendencji i postanowił przemocą sięgnąć po ziemie sąsiada. Postąpił podobnie jak niegdyś Niemcy. Ich jednak klęski nauczyły nowoczesnego pojmowania dobra. 

Moskale nie odebrali żadnej nauczki. Wszak przy pomocy świata wygrali II wojnę. W dodatku ukradli bombę atomową. To im dało przekonanie, że są omnipotentni. Wystarczy jednak uprzytomnić sobie cięgi, jakie dostają od Ukrainy oraz poczytać o zdewastowaniu gospodarki w zawłaszczonej przez nich Abchazji, aby sobie uprzytomnić jak bardzo się mylą.

Nic też dziwnego, że Putin zjednoczył przeciwko sobie cały świat, próbując go zepchnąć w epokę niedoborów. I skończy podobnie jak inni agresorzy, przeklinany przez własnych ziomków. Tylko znacznie prędzej od kajzerów i führerów.


piątek, 25 marca 2022

Uładzenia

Polski Ład nie jest już polski. Nie może być. Trafił bowiem do kosza. Wszak polskiego nie wypada tam pakować. A Prezes mówił, że sam diabeł nas nie zatrzyma przed jego wdrożeniem.

Bogacze (cwaniacy– przepraszam) też na zmianach nie stracą. Podstawowa stawka podatku to teraz będzie 12%. Od pierwszego lipca. Łukasz Schreiber radośnie informuje, że będziemy lepsi od Rosji, gdzie zdzierają aż 13%. Oponenci jednak doliczają 9% składki zdrowotnej do panaministrowego tuzina i wychodzi im 21%.

Można pomyśleć, że idą wybory albo odblokowanie funduszy europejskich. Budżet bowiem na tych poprawkach straci miliardy. A już nie tylko Prezes zapowiada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN. To pierwszy warunek dla odblokowania unijnych pieniędzy. Kaczyński zrobił to dawno i niewielu pamięta. Dlatego teraz potrzebne są powtórki?

Zdymisjonowano jednak Piotra Nowaka. Mówiono, że zastąpi Mateusza Morawieckiego. Obiecywał rychłe uruchomienie unijnych dotacji. Może za to stracił posadę. Naśladował premiera, który już w ubiegłym roku się przechwalał, że odblokował pieniądze na KPO. Znowu mało kto o tym pamięta. 

Do dalszych prac nad projektem nowej reformy sądownictwa dopuszczono tylko projekt prezydencki, PiS-owski i Solidarnej Polski. Pierwszy i trzeci się wykluczają. Wszystkie jednak nie zajmują się neo-KRS-em lub sędziami powołanymi w wyniku jego działalności. Nie ma więc chyba szans na pieniądze z Unii.

Chociaż PiS wycofał jednak rekomendację dla dwóch swoich kandydatów do neo-KRS, najbardziej chyba zasłużonych dla zmiany dobra. Kolejny przejaw burzy kadrowej w łonie nieomylnej opcji? Na pewno jednak przykład tego, jak kończą ci, co przesadzili w ofiarności dla sprawy.

Nic bowiem nie jest zawsze dobre. Z wyjątkiem dobrej woli. Jak się jednak w niej nie przesadzi. Wtedy bowiem los ją równoważy odpowiednio dużą wpadką.

Bo nadgorliwość zawsze i dla każdego jest złem. Chyba że jest się nadgorliwym premierem. Albo wicepremierem. Ale wtedy też trzeba być prezesem.


czwartek, 24 marca 2022

Ukazy

 Ambasador Rosji został wczoraj wezwany do MSZ. To w związku z aresztowaniem szpiega i wydaleniem czterdziestu pięciu rosyjskich dyplomatów. Po opuszczeniu ministerstwa dał dziennikarzom możliwość wysłuchania swoich racji. 

Ukraina więc będzie jego zdaniem bezpieczna, kiedy się stanie neutralna, zdemilitaryzowana, zdenazyfikowana (sic!) i przestanie zgłaszać pretensje do Doniecka, Ługańska i Krymu. Jak powiedział, bo tam są nasi ludzie. Rosja strzela do ukraińskich miast, podobnie jak Ukraina strzelała do miejscowości obwodu donieckiego i ługańskiego. Wolny zaś świat to ci, którzy bombardowali Serbię, Afganistan i Libię, czyli jego zdaniem nikt lepszy od putinowskiej Rosji.

Gazeta Polska zorganizowała wczoraj protest przeciwko agresji na Ukrainę przed ambasadą… Niemiec. Około 300 osób demonstrowało z transparentami, wzywającymi, aby nasi sojusznicy nie przykładali ręki do rosyjskiego ludobójstwa. Zrobili to teraz, gdy kanclerz Scholz porzucił strategię zamykania oczu na moskiewskie wybryki przeciw prawom człowieka.

Polityka odnosi sukces wtedy, kiedy jej zwolennicy mają wspólne interesy i są zdolni do skutecznego współdziałania. Dzielony z innymi strach przed prawdą rzeczywiście buduje silną wspólnotę. Wywołana nim ucieczka w absurdy jest jednak tylko pozorem skuteczności. 

Chociaż niewątpliwie sukcesem takich poczynań jest zakażenie zwolenników fałszem. Człowiek nim dotknięty mnoży w sobie nieprawdę i rozsiewa ją wokół, podobnie jak ktoś zarażony koronawirusem roznosi covid.   

Pod tym względem Moskwa jest na razie w dobrej sytuacji. Izolowane od niezależnych mediów społeczeństwo wierzy wodzowi, a dysydenci siedzą w kryminałach. U nas zmiana dobra jest jednak wystawiona na erozję swoich racji. Ma więc dużo gorzej. I całe szczęście.

Rzeczywiście bowiem w sferze informacji mamy wojnę światów.


środa, 23 marca 2022

Wzorzec

Nasze władze organizują pompatyczne spotkania z opozycją. Mówią tam o ataku Rosji na Polskę, którego dopuści się Putin, jeśli nie zostanie zaraz powstrzymany. Pomogą więc Ukrainie, jak tylko zmienią konstytucję. 

Opozycja nie wyraża entuzjazmu. Żąda szczegółów. Chce natychmiastowych działań, do których nie trzeba w ogóle zmieniać prawa. Na przykład zamrożenia zdeponowanych u nas majątków, należących do rosyjskich oligarchów. Zaniechania zakupów paliwa w Rosji.

Władze bowiem swoje przedsięwzięcia podejmują albo naiwnie, albo mają one jakiś inny cel od deklarowanego. Opozycja wręcz podejrzewa, że chodzi tu o możliwość przerzucenia na nią odpowiedzialności za indolencję zmiany dobra. Niektórzy komentatorzy wprost mówią o chęci zapewnienia sobie bezkarności przez władze na wypadek przegrania wyborów. 

Przy pomocy Rafała Trzaskowskiego Jurek Owsiak w ciągu sześciu dni stworzył na Dworcu Wschodnim w Warszawie wszechstronny ośrodek pomocy dla osób uciekających z Ukrainy. Rzecz dotąd nieosiągalna dla aparatu państwowego. Okazuje się, że osoby najbardziej krytykowane przez zmianę dobra mają znacznie większe od niej zdolności organizacyjne.

Zasady sformułowane przez Czachotina, sowieckiego speca od propagandy nakazują, aby straszyć masy i ukazywać im możliwość zapewnienia sobie bezpieczeństwa poprzez postępowanie zgodnie z nakazami propagandysty. Poza tym ów powinien mieć w zanadrzu pewną liczbę ostrych stereotypów, których ciągłe powtarzanie zapewni skuteczność przekazu.

Rzecz była z powodzeniem stosowana przez komunistów. Jak widać, stale jest w użyciu. Putin ją również sobie ceni. Tylko u nas jej skuteczność burzą samorządy i organizacje pozarządowe. Trudno się dziwić, że ich liderzy są stale na celowniku władzy.

wtorek, 22 marca 2022

Uzgodnienia

 Dodatkowe pieniądze na obronność byłyby w budżecie gdyby przez lata stosowano zasadę zrównoważonego budżetu, a nie rozdawano pieniądze podatników lekką ręką na lewo i prawo [Ryszard Petru].

Przedstawili projekt zmiany konstytucji. Po pierwsze, żeby móc przekroczyć dług publiczny dla zbrojeń, po drugie, aby uzyskać zgodę na konfiskatę mienia rosyjskich oligarchów. Opozycja nie odpowiedziała i trzeba na to czekać.

KO zapowiada gotowość do wspólnej pracy nad problemami, które powstały w wyniku wojny ukraińsko-rosyjskiej, ale oczekuje konkretów. Polska 2050 zwraca uwagę na to, że próg zadłużenia wcześniej nie był przeszkodą dla PiS-u. Ludowcy zaakceptują zmiany konstytucji, gdy się tam wprowadzi zapis, że Polska jest członkiem Unii i NATO. Lewica zgłosiła postulaty pozyskania z Brukseli funduszu pomocy uchodźcom oraz uwolnienia Ukrainy od długów. Konfederacja zauważa, że o uchodźcach nie było mowy. Nie ma poważnego podejścia rządu do tego problemu.

Jedynie Porozumienie Prawicy pozytywnie podchodzi do spotkania. Zaproponują nawet w konstytucji przepis o wyjściu z Unii (sic!) po uzyskaniu ⅔ głosów w Sejmie i Senacie. Najwyraźniej wracają do rodziny.

Uzgodnienie stanowisk tym bardziej jest mądre, im bardziej jest uczciwe. Także precedens i praktyka społeczna są tu pomocne. Kiedy pierwsze się odrzuci, a doświadczenie odstręcza, mamy, co mamy. Zwłaszcza że co najmniej dwóch miesięcy potrzeba na zmianę ustawy zasadniczej.

W każdym zaś razie zmiana dobra znowu próbuje przystąpić do działania po czasie.

poniedziałek, 21 marca 2022

Dysonans

 Doradca ministra Czarnka grozi szubienicą przeciwnikom zmiany dobra. Wirtualna Polska już dawno przypomniała znamienny wywiad Prezesa dla Gazety Polskiej, udzielony w 1998 roku. Wtedy to Porozumienie Centrum zakończyło swoją działalność.

Są dwa modele działalności rosyjskiej w Polsce. Pierwszy pepeerowski (...). Drugi nazywam targowickim. Charakteryzuje go odwoływanie do wartości tradycyjnych, katolickich, narodowych - tłumaczył Jarosław Kaczyński. - Prorosyjskość ubrana jest tam w maskę patriotyczną. Czy targowica nie była właśnie narodowa, katolicka, czyż nie pałała szacunkiem do polskiej przeszłości? - mówi tam dziennikarzowi.

Skuteczny polityk powinien się dostosować do wymagań i potrzeb swoich wyborców. Problemy kraju musi przedstawiać w sposób zrozumiały dla nich, czyli tak, jak je oni postrzegają. Ba, musi się im prezentować, jako jeden z nich. Kiedy więc przyjęło się poparcie od ludzi, którzy wyznają odmienne pryncypia od własnych, ma się zasadniczy kłopot.

I trzeba być przygotowanym na zaskakujące zachowania zwolenników, pozyskanych wbrew sobie. Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one [ludowe]. 

niedziela, 20 marca 2022

Chcieli

Nie występujemy do Unii solidarną pomoc w relokacji uciekinierów z Ukrainy. Wedle oceny, przedstawionej przez Kamilę Gasiuk-Pihowicz, sami możemy ich przyjąć 700 tysięcy. Przybyło ponad dwa razy więcej.

Kiedy jednak w 2015 roku Unii chodziło o to samo, odmówiliśmy współpracy. Wtedy na śródziemnomorskich granicach UE masowo pojawili się Syryjczycy, uciekający przed wojną domową.

Odcięcie Rosji od międzynarodowego handlu może spowodować jej znaczące osłabienie. Ekonomiczna słabość zmiany dobra jest tu jednak identyczną przeszkodą, jak poprzednia rozrzutność.

Bez handlu z Rosją pogłębiły by się nasze kłopoty finansowe. Zmianie dobra odebrałoby to władzę. Tiry zatem jadą na wschód. Ukraina więc staje się zakładnikiem tych, którzy nie potrafili patrzeć dalej, jak do najbliższego sondażu, rozdając pieniądze i inwestując dla poklasku.

Pomocą byłyby tu fundusze unijne. Te są jednak uzależnione od praworządności, której zmieńcy dobra nie przywrócą, bo straciliby poparcie ziobrystów. Wszyscy więc staliśmy się zakładnikami ich rządów.

Nie ma bardziej efektywnej piątej kolumny Putina niż ci, co w Polsce i Europie skłócają Polaków i Europejczyków, sieją nienawiść i pogardę. Te słowa Donalda Tuska są tu dobrą puentą. 

Zło jednak wraca, podobnie jak dobro.

sobota, 19 marca 2022

Tarczownictwo

No i mamy powody, dla których nasz premier udał się do Kijowa. Ustrugał sobie tym kij na światowych przywódców, których teraz może nawoływać do naśladowania.

Premier i wicepremier usłyszeli od prezydenta, występującego w asyście kompanii honorowej, w przytomności stacji telewizyjnych, że zostanie podpisana ustawa o obronie ojczyzny. Natychmiast. Musimy bowiem mieć armię potężniejszą od ukraińskiej.

Premier zamierza przeprowadzić derusyfikację polskiej gospodarki. Nie mówił nic o polityce. Putin bowiem zapowiada, że ruski drugi sort wypluje jak muszkę, która przypadkiem wpadła do ust. Wszystko u nas byłoby na pokaz?

Na co dzień bowiem mamy ataki oficjalnej propagandy na opozycję. To ciągle wygląda jak najważniejsze pole aktywności dobrazmiennej formacji. Donald Tusk pozywa w związku z tym Tomasza Sakiewicza za stwierdzenie, że jako premier dopuścił do zamordowania Lecha Kaczyńskiego.

A rzeczywistość to gospodarcza zawierucha, o której mówi sam premier. Niedawny egoizm polityczny stał się jednak jakby niemodny. Premier zaprosił na poniedziałek przedstawicieli wszystkich opcji politycznych do siebie. Będzie omawiana pomoc dla uciekinierów z Ukrainy.

Przełom kopernikański jednoczący państwa Zachodu, o którym mówią zachodni politycy, dotrze też do nas? Może więc prezentowanie wyższości słusznych premierów nad zachodnimi było tylko ostatnim pomrukiem niegdysiejszej burzy, a u nas polityczna paranoja zmierza do końca?

Niech żyją przeto tarcze. Nawet te z niskimi numerami. Zwłaszcza że o nich też już cicho.

piątek, 18 marca 2022

Jasność

Środek tygodnia tradycyjnie owocuje bulwersujacymi informacjami. Po iście dobrazmiennej interpretacji momentu wprowadzania sił pokojowych, przedstawionej przez Prezesa w Kijowie, po konfederacyjnym pomyśle odebrania dzieciom uchodźców 500+ mamy równie zaskakującą wiadomość. Oto 19 z 33 centrów sterowania ruchem polskich kolei padło ofiarą awarii.

Podejrzenie natychmiast padło na tych, co to ministra Dworczyka okradli ze skrzynki. Specjaliści zbadali więc problem. Ich zdaniem Moskale są tu niewinni. Podobne zdarzenia odnotowano w wielu państwach, od Tajlandii po Holandię.  Zamieszanie jest wynikiem kłopotów z formatowaniem czasu w programach sterujących i dlatego wystąpiły wielogodzinne opóźnienia a nawet odwołania pociągów.

W Peerelu nasze koleje zawsze miały problem z czasem. Zawsze pracowały w innym jego wymiarze, niż ten w rozkładach jazdy. Planowany czas przyjazdu zawsze wyprzedzał rzeczywisty. Podczas zimy stulecia nawet o kilkanaście godzin.

Zawsze też najmniej zorientowani w kolejowej rzeczywistości byli kolejarze. Nigdy nie potrafili zastosować tego, co już Clausewitz opisywał jako współczynnik oporu. Nie potrafili planowanego czasu przeliczyć na rzeczywisty. Teraz więc powstaje wrażenie, że problem się odrodził.

W ogóle punktualność jest nie tylko wyrazem szacunku dla innych. Pozwala także należycie organizować codzienność. Stąd przysłowiowa już regularność niemieckich, brytyjskich lub polskich, przedwojennych kolei. No i nieprzewidywalność rosyjskich. Po raz pierwszy mamy do czynienia z programowym zakwestionowaniem tej zasady. Jakiś omen.

Wróciliśmy do Peerelu. Dobrazmieńcy przynajmniej na kolei osiągnęli swój cel. To w świetle innych sukcesów zdumiewająca wiadomość. Jedyna jakby. I tak jednak zdumiewa. Zmieniacze dobra bowiem opowiadają takie rzeczy, że od razu widać, iż prochu raczej nie wymyślą.

czwartek, 17 marca 2022

Przypadki

Jeszcze do 31 marca można zgłaszać prace w ramach konkursu pani Kempy i pana Wójcika. Temat? No jasne, że Wołyń. Doskonałe wyczucie czasu. Patronat honorowy prezydenta Federacji Rosyjskiej wydaje się pewny [Marek Belka].

Mamy z jednej strony słowa, z drugiej czyny. Te również są dwuznaczne. Uchwalono ustawę o pomocy uchodźcom z Ukrainy. Dotyczy ona osób trafiających do Polski bezpośrednio. Ci więc uciekinierzy, którzy się u nas znaleźli pośrednio, na przykład przywiezieni przez nasze służby konsularne z zagranicznych urlopów, mają sobie radzić sami.

Będzie wobec tego nowelizacja ustawy. Podczas procedowania odrzucono bowiem poprawkę, zgłoszoną przez opozycję w sprawie zmiany rzeczonej reguły. Jak pisze Borys Budka, dla zasady. Racja bowiem musi być po stronie władzy.

Dla zasady musi być też właśnie teraz wałkowana sprawa mordów sprzed siedemdziesięciu paru lat. Za winy przodków chcą zohydzać tych, których Polacy starają się ratować z opresji, w jaką ich wpędził moskiewski tyran. Kiedy Polacy czynem wyrażają przekonanie, że potomni nie odpowiadają za pradziadów, prawdziwi Polacy muszą być przeciwnego zdania.

Machiavelli doradzał władcy, aby zło wyrządzać szybko i skutecznie. Rzecz nie ma się zapisać poddanym w pamięci. Dobro zaś należy świadczyć powoli i z rozwagą. Bo gdyby wszyscy byli dobrzy, nie trzeba by się posługiwać złem.

Nasi fundamentaliści nienawidzą inteligencji, demonstracyjnie więc odrzucają też jej lektury. Działają więc odwrotnie. Zło świadczą systematycznie. Dobro zaś raczej skąpo i pod przymusem okoliczności.

Wzorem zaś wszystkich tyranów budują nowe społeczeństwo. Bo gdyby wszyscy byli źli, nie trzeba by się było  posługiwać dobrem?

środa, 16 marca 2022

Wizyta

Wchodzi misja pokojowa NATO i mówi: pokój ma być. I milkną działa, a wszyscy się zastanawiają: dlaczego NATO tak długo czekało, aby wysłać misję? [Roman Giertych].

Wizyta, ustalona na szczycie w Wersalu, była utrzymywana w ścisłej tajemnicy. Tam też uzgodniono pakiet konkretnego wsparcia, który w imieniu Unii wizytujący zaproponują prezydentowi Zełenskiemu. Tak rzecz przedstawia minister Dworczyk. Wedle wiedzy marszałka Senatu przesłanie zostało również uzgodnione ze Stanami i NATO.

Przedstawiciel Komisji Europejskiej poinformował, że na marginesie szczytu premier zawiadomił o zamiarze złożenia w Kijowie wizyty przez polskie władze. Nie było atoli żadnego upoważnienia Rady Europejskiej do składania obietnic. Czesi – również uczestniczący w wizycie – stwierdzają, że ma ona wymiar czysto symboliczny.

Relacje ze spotkania nie potwierdzają też istnienia pakietu, o którym mówił minister Dworczyk. Nasz wicepremier mówił tam, że NATO powinno wysłać zbrojną misję pokojową na Ukrainę. Premier był bardziej powściągliwy. Jego zdaniem Ukraina powinna po wojnie uzyskać jednak status członka stowarzyszonego. Prezydent Zełenski jest wdzięczny za wizytę.

Uczestniczenie wicepremiera w delegacji premierów zatrze może pamięć o niedawnym organizowaniu przez Polskę konwentykli z europejskimi admiratorami Putina. Może też sygnalizować zwolennikom PiS, że powinni popierać aspiracje Ukraińców.

Ktoś skrupulatny dostrzegłby tu formowanie reakcji opinii publicznej. Nawiązanie w jej zapowiedziach do wizyty Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, o czym jakoby mówił wtedy cały świat, daje dodatkowe powody do takich podejrzeń.

Wizyta jednak na pewno doda Ukrainie ducha. Ma więc swój pozytywny wymiar. Nie potrzebowała zatem strojenia jej w mity, które najwyraźniej mają sprawić wrażenie, że nasza dyplomacja odzyskała pozycję z czasu Radosława Sikorskiego.

Tak więc czy owak, nie ma powodu do krytykowania polityków za to, że postanowili swą obecnością wesprzeć naszych walczących sąsiadów. Ukraina bowiem bardzo tego potrzebuje. Niezależnie więc od tła jest ona bezsprzecznie pożyteczna.

wtorek, 15 marca 2022

Skala

 Trzeba postawić pytanie wprost: Czy związek PiS z Orbanem i innymi stronnikami Kremla wpłynął na to, że do dziś Polska nie zamroziła żadnych rosyjskich aktywów ani nie wprowadziła żadnych sankcji handlowych? [Roman Giertych].

Rzecz jest dość istotna. Nasz premier nawołuje Unię do zaniechania zakupów węgla, gazu i ropy w Rosji. Do tego zatem, czego sam nie podejmuje. Tłumaczy się to obawą przed TSUE. Naruszono by bowiem unijne kompetencje. Suszenie terytorium Czech poprzez odwadnianie Turowa lub odebranie Polakom prawa do niezawisłego sądu go nie przerażało.

Tymczasem więc obywatele wzięli sprawy w swoje ręce i zablokowali przejście graniczne do Białorusi. Dopiero potem nasze służby zaczęły kontrolować przejeżdżające tam ciężarówki. Mają szukać tylko tych towarów, które by mogły posłużyć wojsku.

Rzecz ma się podobnie, jak w przypadku uciekinierów z Ukrainy. Najpierw do pomocy ruszyli Polacy. Potem oficjele zaczęli się promować na tle wolontariuszy. Na ostatek zaś dopiero uchwalono pomocowe przepisy, przy okazji próbując zapewnić bezkarność swoim funkcjonariuszom za przeszłe i przyszłe przestępstwa urzędnicze.

Rzecz nie wygląda dobrze. Dziwną bowiem mamy zmianę dobra. Podzieliła naród i dba o zachowanie podziałów. Zmierza do władzy absolutnej. Wobec zaś uznania części obywateli za pierwszy sort i pozostałych za zdradzieckie mordy, najwyraźniej marzy o tyranii.

Tę zawsze kształtuje obłuda, strach i podejrzliwości władzy. Wszystkie te cechy znajdujemy w obecnej Rosji. W Polsce raczej nie. Skądże znowu. Chyba że w kieszonkowym wydaniu. Nie mamy broni atomowej, którą straszą i Moskale i proputinowskie media w Polsce.

Znaj proporcją, mocium panie?

poniedziałek, 14 marca 2022

Rezultaty

Putin nasila barbarzyńską ofensywę przeciw ludności cywilnej na Ukrainie, a PiS TV jeszcze bardziej atakuje Unię Europejską i demokratyczną opozycję w Polsce. Cóż za harmonia! [Leszek Balcerowicz].

Unia łagodzi blokadę KPO i otrzymamy chyba jeszcze w tym tygodniu 36 miliardów euro. Do planu bowiem wprowadzono zapis dotyczący reformy sądownictwa, o który zabiegała Komisja Europejska. Stąd pewnie histeria kół zachowawczych i nawet powrót do tego, co Tomasz Lis nazywa smoleńskim szmerglem.

Putin przypomniał światu, czym jest dyktatura. Już nigdy nie miało być tak, aby jakieś państwo zachowało się jak pijany żul, atakujący przechodniów na niedzielnej ulicy. Poprawiono po drugiej wojnie niedostatki Ligi Narodów, zapewniono równowagę przeciwstawnych bloków, powołano Unię Europejską. I nagle nadzieje na pokój okazały się mrzonką.

To znana prawda, że demokracje nie dopuszczają się agresji. Napaść na Irak była tu raczej formą uprzedzenia zbrodni tamtejszego dyktatora, który sugerował posiadanie broni masowego rażenia, co miało mu zapewnić możliwość wywołania matki wszystkich wojen.

Dyktatura zawsze powstaje w wyniku przemocy lub podstępu. Jej usprawiedliwieniem jest ideologia. Zawsze więc zwalcza wroga wewnętrznego. Zawsze to prowadzi do zubożenia całego społeczeństwa i z tego głównie powodu każdy prawie autokrata kończy swój byt.

Populizm, bliźniak dyktatur osiągnął w świecie apogeum w momencie utraty władzy przez Donalda Trumpa. Teraz drugi ośrodek tego szaleństwa, Moskwa zbyt późno ruszyła do batalii o przetrwanie i nie idzie jej najlepiej. Jej ofiarą stają się zwykli ludzie, którzy jakkolwiek by to brzmiało, cierpią za miliony.

Dotychczas to my byliśmy na styku dwóch światów i łatwo stawaliśmy się Chrystusem narodów. Putin nam też pokazał, jak daleko odeszliśmy od tej roli. Miejmy więc nadzieję, że udowodnimy swoją odporność na dyktatorskie zapędy dobrazmieńców, mimo nasilenia ich starań.

niedziela, 13 marca 2022

Odwyrtki

 Bezkarność+ poszła tam, gdzie pan prezydent odesłał przyjaciół. Trzeba będzie odpowiedzieć za przekręty. I nic dziwnego. Ukraińcy bowiem obnażyli skutki łamania dyscypliny budżetowej. Ruska armia, karmiona żywnością, już przed siedmioma laty przeznaczoną do utylizacji, nie dość, że jest niemrawa, to jeszcze bombarduje sprzymierzoną Białoruś.

Zachód też położył kres ruskiej bezkarności+ i konfiskuje bajeczne fortuny, przezornie tam wyprowadzane przez moskiewskich łapowników. Zgromadzi w ten sposób przynajmniej część środków, potrzebnych do odbudowy Ukrainy.

Jest jeszcze gorzej. Unia zamierza możliwie szybko zrezygnować z importu ruskich surowców. Nic innego do sprzedania tam nie mają.

Paradoksalnie więc wszystko stanęło na głowie. Teraz bowiem przegrana opłaci się Moskalom bardziej. Kiedy się wycofają z Ukrainy na jej warunkach, prędzej zostaną odblokowane ich aktywa. Kiedy nie, długo będą stali w przedsionku do normalnego świata.

Uparte więc odwracanie wartości sprawia, że one naprawdę się odwracają. Tyle tylko, że nie w obszarze, gdzie były odwracane.

Może więc dobrazmieńcy powinni się cieszyć, że ich bezkarność+ poszła tam, gdzie jest? Podobno nie ma nic złego, które by się nie obróciło w dobro.

sobota, 12 marca 2022

Obojnactwo

 Ciekawy jest język Ławrowa: "tak zwane okrucieństwo" i "tak zwane wartości zachodnie". Nic nie poradzę, ale "tak zwana praworządność" mi się przypomina [Krzysztof Luft].

NATO bez najmniejszego wahania, całą swoją mocą wystąpi przeciw każdemu krajowi, który zaatakuje któreś z państw członkowskich. Takie zapewnienia padają od początku agresji na Ukrainę. Wczoraj powtórzono je w Rumunii, gdzie Kamala Harris przebywa właśnie z wizytą. Czyli hulaj dusza, piekła nie ma? Nie trzeba zabiegać o jedność Zachodu?

Antyokcydentalne media wróciły jakby do tradycyjnej retoryki. Niczym Putin w Ukrainie, zwalczają w Polsce …bolszewików. Służą do tego jakieś zmontowane jeszcze w czasie IV Erpe zdjęcia liderów PO. Występują tam w mundurach komunistycznych rezunów. Jeszcze wczoraj rano zdobiły główną stronę nawet Salonu 24. Zaraz obok konterfektu współczesnych banderowców. Dzisiaj wisi tam tylko rzekome stwierdzenie ONZ, że Ukrainy nigdy nie było.

Ba, znowu się okazało, że Niemcy są be. Nie wierzyli nam bowiem, że Moskale są zdolni do najgorszego. Tylko jak mieli wierzyć, skoro nagle my też zaczęliśmy przemawiać językiem, który słychać ze Wschodu? Teraz już go może porzucamy. Tylko więc Holandia nie jest cacy, bo nie chce szybkiego przyjęcia Ukrainy do UE.

Wczorajsze obrady Zgromadzenia Narodowego dają jednak nadzieję na dalszy postęp. Nawet Lech Wałęsa został tam pochwalony za swoje starania o przynależność do NATO.

Wolno to idzie, ale powrót do normalności jest zawsze trudniejszy, niż kroczenie w absurdy. No i Ławrow mówi tak pięknie.


piątek, 11 marca 2022

Kolizje

 Polska de facto wystąpiła dziś z Rady Europy. Orzeczenie tzw. TK oznacza bowiem, że konwencja, którą ratyfikowaliśmy przystępując do RE została wykreślona z porządku prawnego RP, gdyż konwencji nie można ratyfikować częściowo. Dziś z RE wystąpiła też Rosja [Roman Giertych].

Marta Gordziewicz prezentuje zestawienie dwóch wypowiedzi na ten sam temat. Z jednej strony Karolina Opolska stwierdza, że na Torwarze, gdzie powstał punkt recepcyjny uchodźców, brakuje jedzenia, maseczek, rękawiczek i pojawił się covid. Z drugiej Jadwiga Emilewicz pisze, że była tam. Jest to dobrze zorganizowane miejsce. Jest mnóstwo jedzenia, terytorialsi pilnują porządku, wolontariusze panują nad punktem przyjęć i strefą gastro. W bawialni szaleją dzieciaki.

– Tak naprawdę nie zaatakowaliśmy Ukrainy – powiedział Siergiej Ławrow po spotkaniu z Dmytrem Kułebą w Antalyi. Rosjanie nie zbombardowali też szpitala dla dzieci w Mariupolu, gdyż jego zdaniem nie było tam od kilku dni żadnych pacjentów, bo zostali stamtąd wyrzuceni. Ten szpital był zajęty przez batalion Azow.

Dwie relacje i dwa identyczne problemy. Z jednej strony media, z drugiej oficjele. Jedni i drudzy odmiennie przedstawiają rzeczywistość. Uderza wspólny element. Media podważają prawdomówność wyrazicieli władz, które utrzymują, że byczo jest. 

Jeżeli bowiem pani Emilewicz mija się z prawdą jak Ławrow, co sugeruje też wpis Mariusza Szczygłama Twitterze, mamy niepokojący sygnał. Gdzie bowiem jest podobna kultura polityczna, tam i jednaki cel. Władza. I tam zawsze na początku ofiarą musi być prawda.

W tej sytuacji nie dziwi też ani wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, ani jego orzeczenie, że Przepis Konwencji o ochronie praw człowieka w zakresie, w którym m.in. umożliwia Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka i sądom krajowym przeprowadzenie kontroli statusu sędziów krajowych jest niezgodny z konstytucją. Wedle ekspertów wynika z tego, że nie mamy prawa do bezstronnego sądu. 

Fakt, że wyrok zapadł jednocześnie z zapowiedzią Rosji o wystąpieniu z Rady Europy z powodu niezgody na tę samą konwencję, jest tylko dodatkowym smaczkiem.

Może jednak służyć za przypomnienie, jak funkcjonują narody o kulturze politycznej Wschodu.


czwartek, 10 marca 2022

Przeistoczenia

W wielu dużych aglomeracjach, skomunikowanych z przejściami granicznymi, są tłumy uchodźców, czekających na kwatery. Uciekinierów nie ma w mniejszych, nieodległych miastach, mimo że są tam warunki do ich lokowania i samorządy zapraszają. Proponują nawet transport. Nikt tego jednak nie koordynuje. Okazuje się zatem, że dobra zmiana nie centralizuje państwa. Nawet tam, gdzie tego oczekują obywatele.

Nasze posowieckie myśliwce nie trafią do Ukrainy za pośrednictwem bazy w Ramstein. Niefortunni a słuszni dyplomaci zamiast do Sojuszu pokwapili się w tej sprawie najpierw do mediów. Wyszło kiepsko. Szefowie NATO mogli rzecz zbagatelizować albo udawać, że była to taka tylko sobie propozycja. Wyrazili jednak zdziwienie oraz powiadomili Reutersa, że operacja jest niewykonalna.

Przepis o niekaralności za przestępstwa urzędnicze czasu pandemii, klęsk żywiołowych i wojen zginął jak sen jaki złoty spekulanta wskutek głosowań w sejmowej komisji. Wczoraj jednak pojawił się w sejmowych przepychankach, odrodzony niczym Feniks z popiołów. Przeszedł atoli mocno okrojony, bo nie zadziała wstecz. Tylko wojna w pobliżu usprawiedliwi nadużycie finansów.

Jak więc często było, znowu jest odwrotnie od potrzeb. Zwłaszcza od pompatycznych deklaracji. W sprawach samolotów zachowano się szczególnie infantylnie. Jak żądny pochwały prymus klasowy. Nic dziwnego. Od kiedy zmieniają nam dobro, propaganda jest dla zmieniaczy najważniejsza.

Jest wszakże i postęp. Absurdy jeszcze wyraźniej wdrożono w praktykę. Zjawisko nie ma nazwy. Chyba że się powołamy na tytuł głośnej niegdyś książki Kazimierza Brandysa. Jeżeli nie, trzeba się jednak będzie postarać o jakieś określenie dla tego, co obserwujemy. Wszak nie istnieje coś, co się nie nazywa.

środa, 9 marca 2022

Jutrzenka

 Uprzejmie informuję pana premiera, że jak strażak wybije szybę w palącym się domu gasząc pożar, to nie popełnia czynu zabronionego. A jak za***** przy okazji pieniądze z szuflady – to popełnia [Robert Gwiazdowski].

Król nie może czynić źle. Taka zasada obowiązywała w osiemnastowiecznej Anglii. Kiedy więc władca nawalił, cierpiał minister, który musiał kontrasygnować dekret i wdrażać monarsze pomysły. To jak obecnie u nas, kiedy za Polski Ład wywalono …szefa resortu finansów.

Teraz najwidoczniej jakiś współczesny król znowu rzucił myśl, a oni muszą go łapać. Chcą jednak gwarancji, że nie podzielą losu niedawnego ministra finansów. Stąd też pewnie porównania urzędników do strażaków, cieszących się powszechną sympatią.

Premier bowiem wyjaśniał, że strażak, aby ratować życie dziecka, musi wyłamać drzwi, wybić szybę, czy ma się zastanawiać, czy warto wybić szybę i wyłamać drzwi, żeby ratować życie ludzkie? No chyba nie. Jest dobro wyższe i dobro niższe. Dlatego czynownicy i cwaniacy [Prezes] na piśmie zapragnęli mieć, że nie odpowiedzą za czyny, skądinąd zagrożone dziesięcioletnią odsiadką. Jak nie, miałożby nie być państwowej pomocy dla ratowanych Ukraińców?

Odruch serca, jaki spowodował masową pomoc dla uciekinierów, stawał się bowiem zakładnikiem tych, którzy przy okazji ustawy antycovidowej nie zdołali sobie zapewnić bezkarności za wybory kopertowe, dziwne zakupy masek lub respiratorów. Próbowali więc teraz. Szczęśliwie bez skutku. Zapisy przepadły w komisji.

Bo kiedy nawet król nie może czynić źle, to nikt nie może. Chyba że w osiemnastym wieku.

wtorek, 8 marca 2022

Ozłoceńcy

Nasz premier – jeszcze pewnie przechowujący w pamięci słowa Marine Le Pen o miejscu Ukrainy w świecie – lansuje się teraz na tle paczek z artykułami przeznaczonymi dla uciekinierów stamtąd właśnie. W towarzystwie przewodniczącego Rady Europejskiej w dodatku.

Pomoc zaś, obok samorządów, zorganizowali i świadczą obywatele za pośrednictwem NGO-sów, które władza jeszcze niedawno uznała za niegodne dotacji. Samorządy zresztą też nie są jej pupilami. To jednak czepucha. Putin bowiem znacznie hojniej od Łukaszenki sypnął politycznym złotem.

Mimo że o wojnie było wiadomo od listopada, dopiero wczoraj pojawił się projekt ustawy, regulującej pomoc dla uchodźców. W trakcie jego prezentacji uderzały zapewnienia Mateusza Morawieckiego, że uciekinierzy nie będą uprzywilejowani. To miał być ukłon w stronę nacjonalistów?

Znalazł się tam też zapis o zniesieniu odpowiedzialności urzędników za złamanie dyscypliny finansowej. Ma to obowiązywać w czasie wojny, pandemii i klęsk żywiołowych. Jednak nie zapomnieli o utensyliach przeciwcovidowych, nabywanych w dziwnych miejscach i bez przetargów.

Już od początku wojny warszawska mafia taksiarska korzysta z okazji. Ukraińcy za trzaśnięcie drzwiami płacą 80 i 30 złotych za przejechany kilometr. Teraz będzie to usprawiedliwione. Jak mogą urzędnicy, to mogą i oni. Żyć, nie umierać.

Mamy tyle władzy, ile wiedzy. To prawda znana od czasu Bacona. Najtrudniej zaś jest poznać siebie. Może dlatego, że akurat taka wiedza ma zdolność do ograniczania władzy sprawowanej osobiście?

Tak czy owak, złoto leży na ulicy. Zawsze po drugiej stronie od tej, gdzie leżą wartości.

poniedziałek, 7 marca 2022

Pomyłka

 Przez lata pluli na UE. Chcieli tu „wyspy wolności” wobec „brukselskiej okupacji”. Jednocześnie rozmontowali trójpodział władzy, by budować autokrację. Nawet znając plany Putina przekazane przez wywiad, miziali się z jego sojusznikami. I mają czelność kogoś pouczać? Co za tupet! [Przemysław Szubartowicz].

Przy okazji prezentowania Ustawy o Obronie Ojczyzny Prezes utyskiwał, że naród ciągle nie jest taki, jak powinien. Dziwne. Narody są z zasady różne. Różnią się od sąsiadów, poszczególne jego grupy różnią się od siebie, każdy z nas jest inny. Dlatego właśnie wybrano demokrację. Dlatego też wymyślono normy, którymi się ona musi kierować, aby nie zawładnęli nią frustraci, poruszeni jakimiś doraźnymi przeciwnościami.

Ludzie jednoczą się wokół wspólnego celu. Jest nim wspólne dobro. Także tych dobro, którzy się różnią od większości. Działają bowiem w dobrej wierze, starając się, aby to, co dobre dla nich, było dobre dla wszystkich. Chyba że kłamią. Wtedy muszą deptać normy demokratyczne, zapisane w konstytucji. Świadomie jednak wtedy prowadzą naród do osłabienia, tworząc gorszy sort populacji.

Pluralizm był podstawowym hasłem Wielkiej “Solidarności”. On także przyświecał idei okrągłego stołu. Dzięki niemu po jej upadku nie powstała komuna a rebours, czyli ustrój, w którym prześladowano komunistów. Dzięki też temu długo opieraliśmy się nowomowie.

Wynikająca z pluralizmu wolność słowa pozwala do pewnego stopnia na działania sprzeczne z jej celem. Tutaj jednak demokracja nie jest bezbronna. Radosław Sikorski zauważył, że Dzięki odcięciu Rosji od SWIFT, ruskie trolle za granicą nie dostają kasy. W Stanach już spowodowało to zmianę trendów w mediach społecznościowych - spadek zasięgu kont tamtejszej psychoprawicy. Ciekawe czy u nas też będzie efekt, czy będą działać dla idei.

Nieszczęsny jest w tym wszystkim Prezes. Przyznał się do porażki. Jego usiłowania przyniosły bowiem odwrotne skutki. Ma przeciwników we własnym ugrupowaniu. I to, pomimo że udało mu się zbudować kamarylę.

Naród zaś ma swoje preferencje. Wbrew nadziejom tych, którzy są najbardziej tacy, jak powinni, ochoczo wspiera Ukraińców.

Naród nasz jest dalej sobą i taki być powinien.

niedziela, 6 marca 2022

Wizje

 W grudniu ubiegłego roku media donosiły, że Żona premiera Mateusza Morawieckiego wyprzedaje majątek we Wrocławiu. Jeszcze wtedy niepewna raczej wojna już groziła spadkiem cen nieruchomości? W takim przypadku rzeczywiście lepiej by było pozbyć się ich w odpowiednim czasie. Teraz więc rzecz zaczyna być przedmiotem internetowych rozważań.

Tyle tylko, że wojnę mamy wprawdzie blisko, ale nie u nas. Znawcy tematu piszą o obserwowanym już wzroście cen najmu mieszkań i oczekują tego samego na budowlanym rynku inwestycyjnym. W ich tedy przekonaniu nie grozi nam zbrojna rozprawa. Ci więc, którzy upatrują w postępowaniu pani premierowej lepszego dostępu do informacji, zakładają, że została wprowadzona w błąd.

Wszak może być mnóstwo przyczyn pozbywania się nieruchomości. Tylko jedną z nich jest niepewność co do przyszłych notowań. W ogóle trzeba być optymistą, ale przygotowywać się na to, że pesymiści będą mieli rację. Może więc decyzja, że nie chcemy moskiewskiego Budapesztu, jaki właśnie oferuje Viktor Orban, zapadła zbyt późno, aby nie podjąć działań zapobiegających skutkom jego naśladowania?

Istotą informacji jest redukcja stanu niepewności. To wymaga rzetelnej znajomości tego, co się dzieje teraz. W sytuacji, kiedy decyzja należy do trudno przewidywalnego ośrodka, nigdy nie wiadomo, na czym się stoi. Wtedy lepiej być przygotowanym na najgorsze.

Nie wiadomo, czy tak właśnie było, z rzeczoną sprzedażą nieruchomości, ale trudno temu odmówić solidnej dozy prawdopodobieństwa.

Tak czy owak, mamy powrót do czasu, kiedy się wróżyło z fusów. Nie dziwi więc powodzenie przepowiedni naszego najbardziej wziętego jasnowidza. Tyle że on zawsze przewiduje dramat. To się bowiem znacznie lepiej sprzedaje.

sobota, 5 marca 2022

Europeizacja

 Polskie służby zatrzymały ruskiego szpiega. Choć miało to miejsce w Przemyślu, a nie w Toruniu, to zapewne za podobny rodzaj działalności [Marek Belka].

 – Obawiam się, żeby razem z uchodźcami wojennymi z Ukrainy nie przybyli do Polski ci, którzy nie powinni być w Polsce, przed którymi się broniliśmy – stwierdza Tadeusz Rydzyk. Naszym bowiem wyróżnikiem wobec większości państw wspomagających Ukrainę jest przyjmowanie największej liczby uciekinierów.

Zdążyły też w związku z tym wypełznąć u nas nacjonalizmy, głupota albo zgoła moskiewski hejt, szkalujący uciekinierów. W Przemyślu głoszą, że Agresywne grupy książąt Orientu napadają na bezbronne ukraińskie i polskie kobiety, rabują sklepy. 

Dziwi zgodność treści werbalnych ataków na uciekinierów, wyprowadzanych z różnych zdawałoby się stron. Przypominają efekt przekazów dnia, rozsyłanych za pomocą SMS-ów rozsianym po Polsce wyrazicielom jedynie słusznych interpretacji. Czyżby i szkalowanie uciekinierów podlegało tym samym regułom?

– Odbieramy te informacje jako typowe fake newsy, dezinformację wojenną, która ma ograniczyć pomoc dla uchodźców lub nastawić do nich mieszkańców Przemyśla – napisały w oświadczeniu władze miasta. Eksperci wskazują, że pojawiające się w sieci informacje o zagrożeniu ze strony uchodźców mogą być częścią działań dezinformacyjnych, związanych z wojną na Ukrainie – pisze Rzeczpospolita.

Działanie jest skuteczne, kiedy inteligentne kierownictwo potrafi przekonać ludzi do realizacji wspólnego celu. Jeżeli nasza rola obrońców Europy, którą głosi mateusz Morawiecki, ma być przyjmowana za dobrą monetę, musimy albo zmienić kierownictwo na bardziej rozgarnięte, albo skłonić je do tego, aby lepiej się przyłożyło do zaznajomienia z polską racją stanu także swego żelaznego zaplecza.

Będąc bowiem mentalnie w Europie, to znaczy szanując europejskie standardy, możemy ufać, że niebawem nasze rodziny nie będą musiały uciekać przed bombardowaniem.