Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 28 lutego 2023

Akrybia

 Pokora i umiar, głoszone przez Beatę Szydło zdecydowały też o tym, że menedżerowie skarbowych spółek hojnie dotują rządzącą partię. Datki muszą być dziwne dla tych, którzy nie dają wiary, że wszystko się reguluje samo. Wpłaty bowiem wyglądają tak, jak by je obejmowała jakaś taryfa. Są one zgodne z prawem, a w państwowych firmach zarabia się mniej, co wedle rzecznika Solidarnej Polski jest właśnie znakiem rzeczonego umiaru.

Więcej zaś zarabia poseł, pełniący funkcję szefa komisji sejmowej. Dziesięć procent więcej. Miesięcznie. Nawet jak tylko raz do roku organizuje spotkanie podległej sobie komisji. Musi jedynie należeć do PiS-u.

Jest wreszcie prawomocny wyrok w sprawie Sebastiana Kościelnika. Winny, ale bez kary. Sprawę warunkowo umorzono na rok. Nie było atoli sygnału dźwiękowego, który musi emitować uprzywilejowany pojazd, aby mieć pierwszeństwo. Dlatego oskarżony zaniechał drugiego sprawdzenia, czy droga jest wolna i ruszył, przekonany, że jest bezpiecznie. Jak w tym świetle się prezentują państwowi funkcjonariusze, którzy zeznali, że sygnał był, nietrudno sobie wyobrazić.

Ropy już nie sprowadzamy od Putina. Od końca stycznia. Nie ma więc już powodów do putinflacji. Mimo przechwałek kontynuowano drogie zakupy, bo Rosja by nas pozwała i zapłacilibyśmy kary. Przekonuje tak też falsecik, który zawsze wybrzmiewa w momentach wytykania czegoś naszemu monopoliście paliwowemu. Dziwne, dotkliwe grzywny od TSUE nie przerażały władz tak bardzo, jak Putin.

Transnieft w tym kontekście utrzymuje, że wstrzymał dostawy, bo Orlen nie zapłacił za ostatnią partię ropy. Radosław Fogiel Unię obciąża winą za omijanie przez Polskę embarga, bo rurociągu Przyjaźń nie objęła sankcjami. Premier zaś tradycyjnie wini Platformę, bo też kupowała ruską ropę. Wszak miała zdywersyfikować zakupy.

Cztery miliony złotych otrzymała od NCBiR firma, personalizująca bajki. Zamawiający może tam wysłać zdjęcie swojego dziecka. Otrzyma film z bohaterem, dobranym do wizerunku i z twarzą pociechy, wklejoną w wybraną postać.

Minister Czarnek z obstawą SOP zjawił się we Wrocławiu, aby tam wysłuchać Cyganerii. Dla równowagi jednak sam Sławomir Świerzyński na koniec spektaklu zaśpiewał ze sceny Majteczki w kropeczki. Po chińsku. To przykład personalizacji sztuki?

Najbardziej szczegółowe przepisy nie zapewniają przyzwoitości rządów. Stąd też w demokracjach okresowe wybory do władz i odpowiedzialność za to elektoratu. W momentach więc blamażu wielu elektorów może mieć powody do niesmaku. Pod warunkiem wszakże, że uznają ogólne zasady rzetelności.

poniedziałek, 27 lutego 2023

Oczywistości

 Kiedy tylko Jarosław Kaczyński pochylił się nad postulatami roszczeniowców, łącząc to z populistycznymi sposobami ich wdrażania, było wiadome, że rzecz się skończy blamażem. Podobnie zresztą jak dobre zamiary większości autokracji.  Dzięki temu Prezes uzyskał wprawdzie poparcie społeczności moherowych beneficjantów kolejkowych zmagań czasu komuny, był to atoli jedyny sukces jego strategii.

Inflacja teraz wystawia wierność zwolenników PiS na potężną próbę. Podobnie jak interesowność akolitów Prezesa. To ostatnie zresztą jest typowe dla obyczaju totumfackich każdego władcy absolutnego.

Prawo i Sprawiedliwość zaimplementowało największą liczbę złych rozwiązań politycznych z wszystkich populistycznych formacji, rządzących w Polsce. Zapożyczyło je albo od komuny, albo od sąsiadów, nawet od poprzedników. Zbudowało z nich hybrydę, którą w dodatku nazwało dobrą zmianą, co jeszcze podkreśla absurd uzyskanego efektu.

W rezultacie mamy największą od upadku komuny liczbę afer. Mamy też bałagan w sądownictwie i wzrost przestępczości. Towarzyszy temu rosnący obszar biedy i zdawałoby się zapomniany już dzięki rządowi Mazowieckiego a odzyskany ostatnio wizerunek instytucjonalnego obskurantyzmu.

Teraz więc kiedy dobra zmiana ukazała skutki, PiS może liczyć tylko na fatalizm pańszczyźnianej mentalności. Jak się okazuje, tkwi on jeszcze w umysłach pewnej liczby wyborców. Wedle tego sposobu myślenia każdy pan ma swoje wady, ale jak jest łaskawy dla narodu, to jeszcze dobrze.

Smutne to, ale typowe dla zniewolonych niegdyś społeczności. I z tym trzeba sobie będzie poradzić po wyborach. Na razie z przyprawioną nam fatalną, PiS-owską gębą mamy pretendować do przewodzenia Europie. Pozerstwo niestety zawsze  dodaje masy upadkowi wizerunku.

niedziela, 26 lutego 2023

Purytanizm

 Smarfony mają być zakazane w szkołach. Zarówno podczas lekcji, jak i przerw. Zdaniem ministra są one teraz bez porównania bardziej szkodliwe, niż w 2009 roku, kiedy pojęcie smartfonu praktycznie nie istniało na masową skalę.

Wynika z tego, że szkodliwość technologicznych ułatwień jest tym większa, im bardziej powszechna. Coś w tym jest. Wszystko można, lecz z ostrożna, mawiano już dawno w kręgach drobnomieszczańskich purystów.

Na czym polega destruktywne działanie owych urządzeń? Może na tym, że dzięki niemu sztubak może sprawdzić, co ma Internet do powiedzenia na każdy temat. To rzeczywiście może być uznane za zagrożenie. Wszak nawet Biblia nie była niegdyś tłumaczona na języki narodowe, aby się od jej czytania prostaczkom w głowach nie powywracało.

Grzebanie się w źródłach ma niespodziewane konsekwencje. Gazeta Wyborcza napisała, że kardynał Sapieha molestował kleryków. Miało to wynikać z materiałów UB. Potem się jednak okazało, że są także inne doniesienia na ten temat. Nawet Tomasz Terlikowski potwierdza ten fakt. Mamy więc kolejny dowód na efekty łatwego dostępu do informacji.

W paternalistycznym świecie nie tylko kobiety są traktowane jako rodzaj drugiego sortu albo młodzież, publicyści. Wszyscy są poddani tej zasadzie.

Może głównie stąd się wywodzi eurosceptycyzm? Wszak to na Zachodzie nie tylko równość, ale też prawo do informacji i wyrażania wątpliwości uznaje się za podstawę demokracji.

sobota, 25 lutego 2023

Obrazy

 Na Twitterze pojawiły się zdjęcia kierownictwa PiS, uczestniczącego w wysłuchaniu przemówienia Joe Bidena w Warszawie. Na stronie internetowej partii nie ma atoli żadnej wzmianki o tym wydarzeniu.

Również na Twitterze jest filmik, na którym wiceprezes PiS reaguje odmiennie od otaczających go osób na słowa prezydenta USA o skuteczności sankcji, nałożonych na Rosję. Kręci przecząco głową, gdy pozostali aprobująco klaszczą.

Drugiego jednak twittu, w odróżnieniu od pierwszego, nie zamieszcza Prawo i Sprawiedliwość. Partia pozostawiła ten trud konkurentom.

Jadwiga Staniszkis, kiedy jeszcze była zdeklarowaną zwolenniczką PiS, tłumaczyła, że Prezes chętnie gra na kilku fortepianach. Tym razem bodaj zestaw melomanów, którym przeznaczono każdą z wymienionych etiud, jest jednolity.

Chyba, że pomylono partytury.

piątek, 24 lutego 2023

Ubogacenie

 Policjanci, którzy w czasie niedawnej miesięcznicy nadzorowali siedzących przy kawie mieszkańców drugiego piętra warszawskiej kamienicy, postępowali tak zgodnie z drugim stopniem alarmowym Bravo 2, zainicjowanym przeciwko terrorystom w reakcji na wojnę w Ukrainie.

Taką odpowiedź uzyskał Krzysztof Brejza, w odpowiedzi na swoją interpelację.

Nie ma na razie żadnych informacji o przyczynach zaangażowania aż Prokuratury Krajowej do ustalenia sprawców opublikowania listy hańby na drzwiach sądowej toalety w Elblągu. Zamieszczono na niej nazwiska sędziów, którzy poparli kandydaturę prominentnego kolegi do KRS. Wydaje się jednak, że niebawem się doczekamy jakiejś interpelacji także i w tym względzie.

O popkulturowych pobratymcach Zachodu śpiewano za komuny, że taki siedzi i popija czaj, czaj, czekoladę, czarną kawę, i popija czaj, czaj, czekoladę, rum, kakao. Można więc było łatwo go po tym poznać. Rzecz graniczyła z bikiniarstwem, a to uchodziło za jedną z odmian ideologicznej dywersji.

Nie było to wtedy traktowane aż tak poważnie. Dlatego może, jak przypominają media, u Barei z wysięgników nie podglądają funkcjonariusze służb, ale intryganci. Onet atoli zwraca uwagę, że w Rejsie napis w toalecie, głoszący, że K-owiec jest głupi, spowodował bardzo silną reakcję cywilnej władzy parowca.

Potwierdza się zatem, że historia kołem się toczy. Szczególnie widoczne jest to, kiedy się powtarza jako farsa. Coraz więc weselej na tym padole łez mamy.

No i bogatsi jesteśmy… duchowo.

czwartek, 23 lutego 2023

Nieskończoność

 Joe Biden miał poświęcić tylko po 45 sekund Donaldowi Tuskowi i Rafałowi Trzaskowskiemu. Tak wczoraj, o 7 godzinie rano napisał jeden z polityków PiS. Po trzech godzinach od tego zawiadomienia dokonał korekty czasu trwania rzeczonych rozmów o ⅓ w dół. 

Zachodnie media zwracają uwagę na rosnąca rolę Polski. Prezydent USA ominął Paryż, ominął Berlin a przyleciał do Polski. To pokazuje zmianę układu sił w Europie. W tym czasie głównym tematem opozycji jest 30 sekundowa wymiana zdań między Tuskiem, Trzaskowskim i Bidenem. Groteska – napisał na Twitterze. Jakoś zapomniał, że to on przede wszystkim informował o nazbyt jakoby zdawkowych rozmowach kuluarowych Joe Bidena.

Rzecz zaś nie jest bez zupełnie sensu. Porównanie bowiem czasu, poświęconego liderom największej partii opozycyjnej, z długością rozmowy prezydenta Stanów z Prezesem (zero sekund konwersacji) pokazuje, że opozycja się cieszy nieskończenie większą uwagą Ameryki. Podobnie jak każda wielkość, przyrównana do zera.

Trudno się też dziwić, że Prezes, po wysłuchaniu przemówienia prezydenta Stanów stwierdził, iż ów nic nie powiedział. Z rozmowy, która się nie odbyła, trudno wywieść cokolwiek innego.

Donald Tusk za to napisał, że Joe Biden krótko i dosadnie: Donaldzie, będziemy bronić solidarnie wolności i demokracji. Zawsze i wszędzie. To zaś jest nieskończenie więcej nie tylko od niczego.

Mamy więc skrócony, ale treściwy kurs matematyki. Bardzo cenny. Ona bowiem jest najbardziej logicznym i międzynarodowym językiem, opisującym każdą rzeczywistość. Także polityczną.

Przedwczorajsza zaś sytuacja, wyrażona w takiej manierze, musi powodować frustrację zwolenników dobrej zmiany.

środa, 22 lutego 2023

Różnice

 – Mówię do was w okresie pełnym historycznych zmian, które determinują naszą przyszłość. Krok po kroku będziemy kontynuować realizację założeń. Począwszy od 2014 roku, Donbas walczył, bronił prawa do życia na własnej ziemi, do posługiwania się ojczystym językiem. Walczył i nie poddał się pomimo ciągłego ostrzału, nieskrywanej nienawiści ze strony kijowskiego reżimu, wierzył i czekał na Rosję, aż przyjdzie mu na ratunek – oświadczył Władimir Putin. Poinformował też, że Rosja zawiesza swój udział w traktacie o redukcji broni strategicznej.

Joe Biden pokazał w Warszawie inny punkt widzenia. Apetytu autokraty nie da się jego zdaniem zaspokoić. Rozumie tylko jedno słowo, nie. Wolny człowiek nigdy nie zrezygnuje ze swoich swobód. Dlatego Rosja nie może tej wojny wygrać. USA tylko wtedy będą wielkie, kiedy świat będzie wolny. Opór przeciw agresji mógł się rozpaść dla zadośćuczynienia partykularnym interesom wolnych państw albo mogły się one  przeciwstawić przemocy. Zwyciężyło to drugie. Polska, najwspanialszy sojusznik Stanów, dała przykład wyznawanych wartości, przyjmując pod swój dach miliony uchodźców. Tak działa mocarstwo humanitarne.

Ani Joe Biden, ani Władimir Putin niczego nowego nie powiedzieli. Prezydent Ameryki powołał się na prawo człowieka do pokoju, prezydent Rosji na jej rzekome prawo do przemocy.

Po swoim przemówieniu Joe Biden spotkał się z Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim. Obaj liderzy zapewnili prezydenta Stanów, że w kwestii bezpieczeństwa, przynależności do NATO i UE nie ma różnicy między opozycją i rządem.

Kazimierz Smoliński napisał w tym kontekście, że "Spotkania" Tuska i Trzaskowskiego, którzy wcześniej stali w kolejce do Prezydenta Bidena trwały po 45 sekund. Fakt, że gość Polski nie rozmawiał z Prezesem świadczyłby, że ten później stał w kolejce. 

U nas więc wszystko wraca do normy.

wtorek, 21 lutego 2023

Zaskoczenia

 Prezydent Ameryki w Kijowie. Władimir Putin przygotował specjalne wystąpienie w Dumie na czas pobytu Joe Bidena w Warszawie. Nie był przygotowany na jego poprzednią wizytę w Ukrainie. Rosyjska dyplomacja w przeddzień dopiero została przez Amerykanów uprzedzona o wizycie i ostrzeżona przed wszelkimi wrogimi poczynaniami. Posłuchano.

– Kiedy prawie rok temu Putin rozpoczynał inwazję, uważał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. Myślał, że wytrzyma dłużej niż my. Ale śmiertelnie się mylił – powiedział niespodziewany gość prezydenta Ukrainy.

Napadniętym pomaga ponad 50 państw świata. Dostarczono setek czołgów, tysięcy systemów artyleryjskich, setek tysięcy sztuk amunicji. USA przekażą kolejne pół miliarda dolarów na wsparcie Ukrainy.

Na tym tle Polska by wypadała znakomicie. Niestety, zmiana dobra skłóciła nas ze wszystkimi sąsiadami i nie tylko. Anne Applebaum pisze, że w Europie coraz powszechniejsze jest pytanie, czy Ukraina nie stanie się w Unii podobnym problemem, jakim dla Europy już jest Polska. Okazuje się, że odgrzewane resentymenty uderzają również w przyjaciół obsesjonistów.

– Przez cały miniony tydzień trwały rozpaczliwe próby wczesania się przedstawicieli Eine Totalopposition na spotkanie z niejakim Wujkiem Joe, z zawodu prezydentem USA – napisano szyderczo w jedynie słusznym medium.

Gdyby Moskwa jakoś zakłócała kijowską wizytę, można by twierdzić, że nasi kulturowi pobratymcy Wschodu też nie zasypiają gruszek w popiele. Pozostała jednak bierna.

Wedle oczekiwań niezależnych publikatorów Warszawa miała się dla światowej opinii publicznej stać tym, czym wczoraj był Kijów. Chyba ta pierwsza wizyta zyska większy rozgłos.

Gdyby na spotkanie z prezydentem Bidenem obok głów państw graniczących z Rosją do Warszawy przybyli liderzy Unii, Francji i Niemiec, można by mówić o światowym sukcesie Polski. Jednak wskutek postępowania naszej formacji rządzącej jest to niestety niemożliwe.

poniedziałek, 20 lutego 2023

Zapętlenia

 Jutro Joe Biden, prezydent USA odwiedzi Polskę i wygłosi przemówienie, którego treść już od dłuższego czasu rozpala emocje Polaków. Wojna w Ukrainie, leżąca u podstaw wizyty, ma ogromne znaczenie. Sygnalizują to słowa dowódcy wojsk amerykańskich w Europie. — To nie jest kryzys. To nie jest jakiś mały incydent, którym można zarządzać. To nie jest potyczka. To jest wojna totalna – powiedział gen. Christopher Cavoli.

Przed amerykańską wizytą Andrzej Duda podjął dyplomatyczną aktywność, wychodząc z izolacji. Za sprawą napaści Rosji na Ukrainę także znaczenie Polski wzrosło na międzynarodowej scenie politycznej.

Jak zaś wygląda przyszłość nasza przyszłość? Prezes uważa, że najbliższe wybory zadecydują o niepodległości Polski. Ustalenia w sprawie willi+ uważa za kłamstwo, a tamta strona jego zdaniem finansuje lewicowe media. Dla PiS-u wybory rysują się mało ciekawie. Bo ciągle modny rusycyzm kazałby powiedzieć, że na chwilę obecną pieniądze na KPO są nieosiągalne.

Wszak TK nie tylko jeszcze nie otrzymał wniosku prezydenta o potwierdzenie legalności ustawy o SN, ale się raczej nie zbierze. A jeśli nawet, to i tak go nikt nie posłucha. Wszystko jest w nim kwestionowane, nawet przez jego sędziów. Rzeczona zaś ustawa i tak nie spełnia warunków dla uruchomienia dopłat.

Internet wprost wytyka niedołęstwo zmianie dobra. Jeżeli Polacy przestaną latać na wakacje, kupować nowe ciuchy, odstawią samochody benzynowe i zaczną jeść robale, to nie z powodu lewackiej propagandy, ale kryzysu, biedy i długu publicznego w jakie wpędza ich PiS, koszmarnych cen mięsa i paliw, szalejącej inflacji i rat kredytów. [Tylko Pytam].

Kondycja psychiczna Polaków również nie napawa optymizmem. Fundacja Kisiela podaje, że Liczba prób samobójczych podejmowanych przez dzieci i młodzież w grupie wiekowej 13-18 lat zwiększyła się o 42% w ciągu ostatniego roku (między 2021 a 2022) i aż o 147% od rozpoczęcia pandemii (między 2020 a 2022).

PiS zapewnił nam suwerenność od porządku, dobrobytu i logiki. Dobra zmiana ma więc swoiste szczęście, że wojna w Ukrainie przesłania jej organiczne słabości. Więcej, odsuwa od nas zagrożenie niepodległości, co zapewnia mobilizacja Zachodu, spowodowana wojną Putina.

niedziela, 19 lutego 2023

Symbolika

 Namówiono sztuczną inteligencję, aby przedstawiła wizerunek typowej rodziny wielu państw świata. Okazało się, że polska wygląda bardzo biednie i smutno.

Nie wiadomo dlaczego tak właśnie sztuczna inteligencja nas widzi, ale wydaje się, że oparła się na naszym własnym przekazie. Na tym co prezentują rodzime mity, te najpowszechniejsze. Jesteśmy wedle nich stale krzywdzeni i wykorzystywani.

Wszak inne ludy Zachodu, aby uzyskać wolność, musiały się zmagać z jednym tylko władcą absolutnym. Polacy mieli nad sobą panów braci, 10% społeczeństwa egoistycznie rządzącego państwem. W związku z tym jest nam smutno. Uważamy, że to nie my popełniliśmy błędy, ale cały świat się na nas uwziął. Nie jest to stan skłaniający do radości.

Inne nacje prezentują się radośniej, zasobniej, optymistyczniej. A nie ma przecież powodu, aby odświeżać zużyte żale, w dodatku nie do siebie i na nich budować aktualną samoocenę. Nie odświeża się przebrzmiałych już resentymentów. Ego zawsze wtedy cierpi, a dawne błędy zaznają swoistej nobilitacji.

Nie jesteśmy ani lepsi, ani gorsi od innych narodów. Jesteśmy tacy sami, mamy podobne wzloty i upadki. Może w nowożytnej historii tych drugich było dużo, ale nie ma żadnego powodu, abyśmy dlatego mieli jakieś kompleksy. I to niezależnie od tego, czy z poczucia wyższości, czy niższości.

Sztuczna inteligencja jest zimna i przeraźliwie logiczna, nade wszystko bezstronna. Warto o tym pamiętać.

sobota, 18 lutego 2023

Ideologia

 Putinowski propagandysta twierdzi, że Unia Europejska rozpadnie się w ciągu najbliższych, niecałych trzech lat. A to za sprawą liberalnego tam stosunku do osób LGBT. Według niego w Rosji żyją normalni ludzie. Nienormalni zaś opanowali Zachód i niebawem dojdzie tam do rozłamu, bo zdrowa jego zdaniem część europejskiego społeczeństwa zechce uciekać do Rosji.

Rzecz godzi w podstawową wolność człowieka. Prawo do godności, niezależnie od narodowości, rasy, orientacji seksualnej lub wyrażanych przekonań.

Polska jest niestety liderem pośród państw najbardziej homofobicznych w Unii Europejskiej. Odzwierciedla to także nasze prawodawstwo. Rzecz jest jakoś bliska rojeniom putinowcow o ich rzekomej normalności.

Nie będzie więc dziwne, jeżeli podczas najbliższej wizyty prezydenta Bidena zagraniczne media nie podkreślą należycie naszej przynależności do Zachodu. Ba, nam samym też będzie trudniej sobie przyznać rolę lidera zachodniego oporu przed putinizacją.

Obsesje wielokrotnie doprowadzały do udaremnienia najlepszych zamierzeń. Trzeba sobie zatem uprzytomnić, że przełamanie naszych uprzedzeń do Ukrainy jest dobrym początkiem dla podobnego pozbycia się innych. Także wobec osób nieheteronormatywnych.

Granicą osobistej suwerenności jest wolność bliźniego. Jeżeli się komukolwiek narzuca przemocą swój światopogląd, tę linię się przekracza. Nawet kiedy się to ogranicza tylko do słownej agresji.

Szczęśliwie Aleksandr Łukaszenka, zapraszając prezydenta Bidena do Mińska, aby sam zobaczył, jak tam jest demokratycznie, stwierdził wczoraj, że Polsza eta giena Jewropy. Władają nim obsesje, mimowolnie więc legitymizuje nasze zapadniczestwo. To jednak w pewnej mierze rzeczywiście ciepły człowiek.

piątek, 17 lutego 2023

Gorącogłowie

 Paweł Kukiz znów jest bezpartyjny. Jego personel uwierzył chyba, że naprawdę ma dosyć partiokracji i nie złożył partyjnych sprawozdań finansowych. Pan Paweł ma już gotowy kolejny wniosek rejestracyjny, ale procedura potrwa. Do wyborów zatem pozostanie raczej wolnym strzelcem i jako taki przestaje być atrakcyjny dla PiS-u. Przecież kandydatów wypowiadających niedorzeczności mają tam bez liku.

A swoją drogą to nasz rockman był ideałem wyznawcy PiS-u. Co rusz to prezentował nieznajomość kwestii, które głosił autorytatywnie. Zmieniał zdanie. Jedyne co było u niego trwałe, niczym jedyna słuszność w PiS-ie, to przekonanie, że JOW-y i referenda są ostoją demokracji. Zmuszają prostych ludzi do prezentowania poglądów. Nie nazywał ich atoli ciemnym ludem.

Przekonanie jednak, że istnieje jakiś kruczek, który prostego człowieka skłoni do wyrażenia własnego zdania, zawiera w sobie podejrzenie, jakoby ów nie był specjalnie rozumny. To jednak byłoby zbyt zawiłe dla wyznawcy przewagi bezpośredniej demokracji nad każdą inną.

Najpewniej będzie teraz przekonywał, że prześladuje go jakiś układ. Przecież człowiek idei nie jest nigdy niczemu winny. Trudno też przypuszczać, że antysystemowiec będzie skłonny do stosowania się do jakichś reguł. Wszak zawsze są one efektem istnienia systemu.

Świadomość bowiem jest zdolnością do rozpoznania rzeczywistości. Wymaga to uznania określonych symboli za punkt odniesienia. Tworzą one system. Polityczny więc antysystemowiec nie może być świadomy polityki. I ona go eliminuje. Wzajemnie bowiem nie uznaje istnienia kogoś, zapoznającego jej byt.

Natura jest najsprawiedliwszym sędzią, znowu się o tym przekonujemy.

czwartek, 16 lutego 2023

Bareiści

 26-letni barman, który założył firmę tuż przed ogłoszeniem konkursu NCBiR otrzymał 55 mln zł, a druga firma, która w 2020 roku przyniosła 132 zł dochodu, otrzymała dofinansowanie w kwocie 123 mln zł. Te dwa projekty budzą największe wątpliwości i żądamy ich unieważnienia. [Dariusz Joński i Michał Szczerba].

Program willa+ ma zdaniem cytowanych posłów nie tylko ogromne rozmiary w NCBiR. Beneficjantem jednej z rzeczonych dotacji miała być organizacja, której nikt nie widział pod adresem uznawanym za jej siedzibę. W banalnym bloku mieszkalnym. Ba, inna podjęła się również rzeczy niezwykłej. Okablowania dna Bałtyku. To może niemożność dostrzeżenia jej przez sąsiadów jest efektem skali? Mrówka też chyba nie widzi słonia.

Chodzi zaś o okablowanie strukturalne? Dające możliwość integrowania podmorskiej informatyki? Aby każdy nurek mógł sobie w chwili podmorskiego wytchnienia zamówić ulubioną rybkę w nadmorskiej smażalni? Bo co innego oznacza owo okablowanie? Kiedy Bałtyk będzie uznany za okablowany? Dlaczego okablowany Bałtyk jest lepszy od nieokablowanego? Dlaczego dotąd nie został okablowany? I najważniejsze, a odwieczne już pytanie: kto za tym stoi i komu to służy?

W Misiu Barei jest scena, w której jeden twórca tytułowej kukły pyta drugiego, po co robią słomianego niedźwiedzia? Jak to po co? Bo nikt nie zapyta, odpowiada drugi.

Szczęśliwie posłowie się odważyli i spytali. Ba, otrzymali nawet odpowiedź. Oto Centrum pisze, że nie podpisało umowy na finansowanie inkryminowanych projektów i wdrożyło nawet wewnętrzną kontrolę w tej sprawie. Świat jednak o nich mówi i już jedynie słuszna propaganda śmiało może się chwalić, że dobra zmiana nie inspiruje się sztuką.

Sztuczna by się wtedy taka zrobiła.

środa, 15 lutego 2023

Nierychliwość

 Odbył się odwoławczy proces kierowcy seicento, rozjechanego wiele lat temu przez premierowską limuzynę. Wyobrażał bowiem sobie, że prawo mu gwarantuje pierwszeństwo na drodze. Proces był niejawny.

Zaraz po sądzonym wczoraj wypadku ważny minister zawiadomił, że pechowy kierowca fiata się przyznał do spowodowania jego spowodowania. Główny zaś prezes obwieścił, że jasne jest, iż tylko on ponosi winę za zderzenie.

Jedno i drugie się okazało nieprawdziwe. Kierowca się nie przyznał, o winie przesądza sąd, nie najważniejszy nawet prezes.

Z perspektywy sześciu lat czuję się przez Beatę Szydło oszukany. Zaraz po wypadku nie wiedziałem, co mam zrobić, jakie podjąć kroki, jak się w tym wszystkim zachować. Dostaję list, w którym premier zapewnia mnie, że wszystko będzie transparentne i jesteśmy równi. Czuję się lepiej. Ale mija rok, drugi, trzeci i nic, co było zawarte w tym liście, nie potwierdza się – powiedział niedawno Wirtualnej Polsce wtedy jeszcze młodzieniec, oskarżony o spowodowanie wypadku.   

Prokurator zażądał roku ograniczenia wolności i wykonywania przez kierowcę seicento nieodpłatnych prac w wymiarze 20 godzin miesięcznie lub ponowne rozpatrzenie sprawy przez sąd I instancji. Oskarżony wniósł o uniewinnienie, bo z faktu, że pancerna limuzyna wbiła się na 46 centymetrów w drzewo, wynika, że jechała z nadmierną prędkością. Poza tym przekroczyła podwójną linię ciągłą i nie sygnalizowała syreną swego pierwszeństwa.

Wyrok zostanie ogłoszony 27 lutego. Niedługo więc jeszcze będziemy żywić wątpliwości co do skutku zderzenia obywatela z PiS-owskim państwem. Nie tylko dotyczące winy.


wtorek, 14 lutego 2023

Plany

 Prezydent zapowiada ofensywę dyplomatyczną. Zamierza się spotkać z Jensem Stoltenbergiem, Olafem Scholzem, Emmanuelem Macronem i Karolem III. Odbędzie z nimi rozmowy. Nie zdradza, o czym zamierza rozmawiać.

Losy ustawy o SN, skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego, pozostają w zawieszeniu. W dodatku ów sąd ma jeszcze do rozstrzygnięcia postawiony przez ministra Ziobrę problem niezgodności z Konstytucją wyroków TSUE. Tych nakładających na Polskę kary za Turów i Izbę Dyscyplinarną.

Znane są podziały w Trybunale Konstytucyjnym. Sędziowie mianowani spośród kandydatów wysuwanych przez środowisko Solidarnej Polski kwestionują prezesurę Julii Przyłębskiej. Jest tam jeszcze rozróżnienie na sędziów i tzw. neosędziów.

W dodatku Europejski Trybunał Praw Człowieka zawiadomił, iż w trybie pilnym rozważa osiem (sic!) spraw przeciwko Polsce. Prezydent bowiem odmówił powołania na stanowiska sędziowskie w Izbie Karnej i Cywilnej SN czterech kandydatów zgłoszonych przez KRS. Siedmiu innych prawidłowo zgłoszonych sędziów nie otrzymało należnych im stanowisk w innych sądach.

Z drugiej strony odwołano szefa NCBiR. Powodem było przyznanie 55 milionów złotych firmie 27-latka. Założył ją 10 dni wcześniej. W dodatku wniosek wpłynął w terminie rozszerzonym w ostatniej chwili i został przez ekspertów oceniony jako zaledwie spełniający kryteria konkursu. Mimo że ma być zgodna z prawem, inkryminowana willa+ jest jednak w jakimś odwrocie.

Powstaje więc problem, czy ofensywa dyplomatyczna prezydenta do czegoś doprowadzi. Wszak akceptował powstawanie chaosu w naszym prawodawstwie. Na forum międzynarodowym można się odwołać albo do siły, albo do prawa. Pierwszy wariant ośmieszyła już Moskwa. Drugi jest raczej poza zasięgiem prezydenta kraju, borykającego się z prawnym bałaganem.

Nic więc dziwnego w tym, że zapowiedzi Andrzeja Dudy nie spotykają się z oczekiwaniem sukcesów.

poniedziałek, 13 lutego 2023

Karton

Jarosław Sellin powtórzył w Kawie na ławę tradycyjny zarzut PiS, stawiany opozycji. Powiedział tam wczoraj, że jej europarlamentarzyści zainspirowali swoich przyjaciół w KE do zablokowania Polsce środków na KPO. Powstaje natychmiast pytanie, dlaczego zwolennicy PiS nie mają w Brukseli przyjaciół? Tam też jest układ? A może w Europie też zacietrzewienie odstręcza?

Teraz prezydent, który uznawał Unię za wyimaginowaną wspólnotę, z której nic nie wynika, zablokował dopłaty do KPO. Wspierająca go formacja bezskutecznie się o nie ubiega. Ba, od tego zależy jej przyszłość. Mamy więc jakąś dziwnie prezentowaną jedność ideową. I wyimaginowaną wspólnotę poglądów, z której nic nie wynika. Nareszcie to się sprawdziło.

Jak u Małgorzaty Łaszcz przypomniał Bartosz Wieliński, w 2006 roku prominentny wyraziciel PiS-u ostrzegał Polaków tylko przed unijnymi weganami i cyklistami. Najwyraźniej jeszcze wtedy uchodźców i osób nieheteronormatywnych nie uznawano za uczestników społeczności Żydów, masonów i cyklistów właśnie. Potem rzecz się radykalnie zmieniła na ich niekorzyść. Ostatnio nasi posiadacze jedynej słuszności sprawiają wrażenie, że przekonali się do tolerancji. I dalej nie znajdują należytego aplauzu. Nawet wśród swoich.

Bartosz Wieliński zwrócił też uwagę, że willę+ w obecnej postaci ukształtował Viktor Orban. Na Węgrzech również fundacjom porozdawano elementy narodowego majątku. Rzecz ułatwia u nas fakt, że do przepisów o konkursach wstawiono zapis, iż w wyjątkowych wypadkach szef resortu może udzielić finansowego wsparcia fundacji bez oglądania się na opinie komisji, weryfikującej wnioski, co jest twórczym uzupełnieniem węgierskiego pomysłu.

Ręcznie zarządzane państwo zawsze ponosi klęski z powodu bałaganu i nepotyzmu. Zawsze tak było i będzie. Nie ma żadnego powodu, aby teraz się to teraz zmieniło.

Takie wrażenie pozostawiają wczorajsze komentarze publicystów. I trudno się z nimi nie zgodzić. 

niedziela, 12 lutego 2023

Samodzieło

 – Konstytucyjność niekonstytucyjnej ustawy będzie badać niekonstytucyjny trybunał. Prezydent schodzi z linii strzału, w TK ziobryści zetrą się z kaczystami. Chaos się pogłębia, a pieniędzy nie ma. Ten obłęd można było skutecznie zatrzymać – napisał Szymon Hołownia. Liderowi Polski 2050 można wiele zarzucić, ale ma niezaprzeczalny talent w zwięzłym wyrażaniu zawiłych myśli.

W sumie zaś, jeżeli sobie przypomnimy słowa Marzenny Guz-Vetter, dyrektorki Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, że od momentu złożenia wniosku o KPO do jego ewentualnego przyznania minie co najmniej trzy miesiące, to wliczając czas procedowania w TK i opracowania wniosku mamy kolejne trzy. Najprawdopodobniej więc dopiero następna ekipa rządowa będzie mogła dzielić dopłaty do KPO.

Jest i drugi kłopot władzy. NIK jednak wkroczył do MEN i prowadzi tam kontrolę. Katarzyna Lubnauer wyliczyła, że średni koszt zakupu siedziby na cele statutowe fundacji, dotowanych przez ministerstwo, jest równoważny 59-letniemu wydatkowi na wynajem takich pomieszczeń. Nie da się zatem tych inwestycji uznać za korzystne. Chyba że wedle starej, chłopskiej zasady głoszącej, że lepiej mieć swoje i obcym nie płacić. Tyle że takie przekonanie również leży u podstaw wiejskiej biedy.

Jeżeli jeszcze Szymon Hołownia sobie przypomni, iż PiS zawsze miał mniejszą liczbę głosów od rozczłonkowanych konkurentów, ale korzystał z premii d’Hondta i dzięki temu zdobywał władzę, to należy mieć nadzieję, że również wyciągnie z tego wnioski.

PiS zaś ma coraz więcej kłopotów, których samo sobie napytało. Taka gmina.

sobota, 11 lutego 2023

Samooceny

 Prezydent Biden już drugi raz będzie w Polsce. Jak mówi wyraziciel MSZ, nie ma to precedensu w Trzeciej Rzeczypospolitej. Polska ma więc kluczową rolę do odegrania na wschodniej flance NATO. Media atoli donoszą, że podzieli ten zaszczyt ze Słowacją.

Prezydent nie odmówił podpisania ustawy o Sądzie Najwyższym. Odesłał ją tylko do Trybunału Konstytucyjnego. Oświadcza, że to z winy opozycji i części obozu rządzącego. Nie uszanowano bowiem kompromisu, który on wynegocjował z KE. TK nie ma uznawanego przez wszystkich jego sędziów prezesa i w ogóle jest podzielony. O szmacie, którą miała być unijna flaga, nie ma już co mówić.

Prace nad nowelizacją przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji zostały rozszerzone o regulację zmian w Funduszu Edukacji Finansowej, który nie ma żadnego związku z windykacją czegokolwiek. Kwestionowany jest zapis, że dysponent może udzielić dotacji na realizację działań związanych z finansowaniem lub dofinansowaniem edukacji finansowej, które "nie są objęte ogłoszonym przez niego programem”. Zdaniem opozycji jest to odpowiednik kruczka, który miał umożliwić wdrożenie programu willa+.

W styczniu 2020 roku zakończono śledztwo w sprawie KNF. Dotychczas nie wszczęto rozprawy przeciwko podejrzanym. Ścigany jest tylko finansista, który ujawnił aferę, nagrywając korupcyjną propozycję. Do sądu wpłynął kolejny wniosek o jego aresztowanie.

Państwa, które się zdecydowały na dekarbonizację, zdaniem szefa Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej na gwałt teraz importują węgiel i reaktywują kotłownie węglowe. Wiatry bowiem nie chcą wiać, a zima okazała się zbyt sroga.

Radosław Sikorski zarabia sto tysięcy dolarów rocznie w Emiratach. A to za udział w konferencji, w której uczestniczy też wielu zachodnich polityków. Wybuchł skandal na miarę ośmiorniczek. PiS triumfuje. Jego wyrazicielka krzycząc emfatycznie rozgrzeszyła wszystkie PiS-owskie afery w programie Tak Jest Andrzeja Morozowskiego. Tymczasem europoseł PO wykazał zarobki w oświadczeniach majątkowych i odprowadzał w Polsce od nich podatki oraz współpracuje z organami ścigania w ich dochodzeniu.

Lotna Brygada Opozycji dokonała rewizyty w komendzie policji na ulicy Wilczej w Warszawie. Również posłużyli się drabiną i także próbowali kontaktu przez okno.

Kpina różnie się objawia. Czasem jest zabawna, czasem okrutna. Zawsze coś znaczy. Szczególnie kiedy namaszczona władza bezwiednie daje powody do żartów z siebie.

piątek, 10 lutego 2023

Etap

 Spodziewają się dopłat na KPO. Ich pozyskaniem chwali się rząd i wydaje niemałe sumy na telewizyjne spoty, głoszące przydatność unijnych dopłat. Wszak Zbigniew Ziobro postawił na swoim. Ustawa wiatrakowa przeszła, okrojona do wielkości kadłubka. Poprawki Senatu do ustawy o Sądzie Najwyższym zostały odrzucone. Teraz jeszcze trzeba czekać na podpis prezydenta. Ziobryści postulują weto. Są więc podstawy do optymizmu.

Niekończąca glaporea się znowu wczoraj wylewała z ekranów. Jest też po dwóch latach z górą odpowiedź na interpelację posła KO w sprawie słów Tadeusza Rydzyka o pedofilii. – To, że ksiądz zgrzeszył... No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże – powiedział w 2021 roku w obecności ministra Ziobry na pogrzebie biskupa oskarżanego o tuszowanie pedofilii. Wczoraj mu odpowiedziano. Mógł przeczytać, że interpelacje składa się w sprawach o zasadniczym charakterze i odnoszących się do problemów związanych z polityką państwa.

Gdyby po wyborach Solidarna Polska nie dostała się do Sejmu, Janusz Kowalski już by nie poprowadził aplauzu posłów dobrej zmiany dla Przemysława Czarnka. Nie dałby zatem Januszowi Korwin-Mikkemu ponownej okazji do swego przedrzeźniania. Także autorom memów by nie dostarczył więcej tematu do ich produkcji. Chyba żeby przyjął propozycję Neo-Nówki i u nich wystąpił? Ma charyzmę.

Ostatnio dowiadujemy się, że Solidarna Polska jednak wystartuje do wyborów z list PiS-u. Jeśli Ryszard Terlecki postawi na swoim, to Zbigniewa Ziobry tam jednak nie będzie. Zdaniem marszałka stanowi on obciążenie dla koalicji. Wtedy też pewnie cała formacja i pan Janusz podziękuje za zaproszenie Prezesa.

Szczęśliwie dla prześmiewców marszałek Terlecki jest odosobniony. Wszystko więc przed nami. Będzie przynajmniej w Sejmie weselej, jak się dobrazmieńcom uda dalej zmieniać Polskę.

czwartek, 9 lutego 2023

Optima

 Związek PSL z Polską 2050 budzi chęć do wypominania ludowcom ich oportunistycznego podejścia do polityki. W swojej najnowszej historii odrzucili tylko PiS, kiedy również z nim mogli zawrzeć alians.

W rzeczywistości zaś to dawna tradycja naszej wsi. Trzyma ona z tymi, którzy nie narażają jej na straty. Wszak pomnik Aleksandra II na Jasnej Górze wystawili polscy chłopi. Bez przymusu, z wdzięczności. Nie był też jedyny taki. Ów car wprawdzie zdusił powstanie styczniowe i wysłał Wieszatiela, aby karać jego uczestników, lecz zniósł jednak pańszczyznę. Najdłużej w Europie utrzymywane niewolnictwo.

W tej sytuacja partia ludowa nie może się odwracać od preferencji swoich ludowców. Ujawnia je fragment pieśni, przypisywanej Wincentemu Polowi, przytoczony na wstępie. Po 1989 roku PSL starał się trzymać z daleka od nazbyt jego zdaniem radykalnych prądów modernizacyjnych. Ba, wszedł w koalicję z postkomunistami, którzy psuli nie tylko reformy Balcerowicza, ale też administracyjną i oświaty.

Teraz więc nowy alians PSL-u również bywa postrzegany jako zapowiedź częściowego tylko odejścia od szaleństw PiS-u. Są nawet tacy, którzy zapowiadają wejście nowej koalicji do Zjednoczonej Prawicy, na miejsce ziobrystów. To atoli wydaje się nieprawdopodobne, a nawet krzywdzące dla ludowców. Są jak najdalej od godnościowej retoryki, uprawianej dla “ciemnego ludu”.

W czasie przesilenia ujawniają się wszelkie obawy. Trzeźwy jednak stosunek do rzeczywistości jest często gwarancją uniknięcia błędu. Nie ma więc powodu do potępiania ostrożności PSL-u.

środa, 8 lutego 2023

Odwroty

Wycofali się z podwyższenia cen biletów kolejowych. Podobno dzięki wypracowaniu finansowych nadwyżek. Poprzednio ich całkowitym brakiem uzasadniano wzrost cen.

Willa+ nie jest już tak piękna. Rzecz została w Sejmie przez ministra oświaty (sic!) przedstawiona językiem pełnym kolokwializmów lub zgoła wyzwisk. Na tej izbie Wersalu już nigdy nie będzie, mówił kiedyś Andrzej Lepper. Sprawdziło się za sprawą przedstawiciela niegdysiejszego koalicjanta Samoobrony. Wczoraj nawet wprost doszło do groźby pobicia.

Teraz atoli, wedle zapewnienia rzeczonego ministra, beneficjanci jego hojności mają podpisywać aneksy do umów. Już nie pięć a piętnaście lat musieliby odczekać, aby nabyte nieruchomości przeznaczyć na cele komercyjne. A jeśli powiedzą ministrowi, że mu do podpisanych już umów zasię? Wszak tymczasem musieliby się męczyć, aby jakoś utrzymać te dary. A ten kto daje i odbiera, to się w piekle poniewiera, mówili przodkowie.

Media straszą seniorów niskimi czternastymi emeryturami. Dotyczy to tych, którzy pobierają wyższe świadczenia. Takich głównie, którzy legalnie pracowali dłużej. Też nie ma dla nich finansowych nadwyżek? Może się władze z tego również wycofają?

Odrzucenie poprawki Senatu do projektu ustawy o SN jest pewne. Ustawa wiatrakowa też chyba upadnie. Minister ds. Unii jest i tak przekonany, że pierwsze wypłaty na KPO nastąpią jeszcze latem. Tymczasem komisarz Unii ds. sprawiedliwości napisał list do naszego rządu, że zwolnienie funduszy będzie możliwe dopiero po wdrożeniu kamieni milowych.

Trudno więc będzie się wycofać z finansowych dolegliwości, którymi władze utrapią jeszcze Polaków. Od razu powinny też coś wymyślić na usprawiedliwienie. Sprawa wojnowickiego zamku na wodzie, przedstawiana przez propagandę PiS jako platformerski prekursor dla programu willa+, okazała się nie tylko dęta, ale i spóźniona.

Nuże więc propagandyści. Mróz ante portas. Już Izera, zdaniem Radosława Fogla wyzierająca z Gór Izerskich – teraz mówi, że to był sarkazm – powinna ich oprzytomnić.

Chociaż jest i jasny akcent na dobrazmiennych firmamencie. PSL się połączy z Polską 2050. Nie mają ze sobą nic wspólnego poza wstrętem do aborcji, ale jest to też wspólny element z PiS-em. Nie jest zatem aż tak źle. 

wtorek, 7 lutego 2023

Wycofania

 Nasi strażacy pojechali z pomocą dla mieszkańców tureckich miast, nawiedzonych trzęsieniem Ziemi. Przedtem jednak musieli odstać swoje na konferencji prasowej. Dziennikarze starali się wybrać na tę okazję najbardziej niemądre z infantylnych pytań. Dostojnicy zaś mieliby rzadką okazję pokazania się z lepszej strony, gdyby na pomoc przetrzymywanych na lotnisku strażaków nie czekali ludzie, zagrożeni śmiercią. Wyszło więc jak zawsze.

Małgorzata Zwiercan, która niegdyś głosowała zamiast Kornela Morawieckiego, została za to skazana. Między innymi nie może przez pięć lat pełnić funkcji publicznych. Dalej jednak kieruje Hufcem Pracy. Prezes dał przykład, jak się traktuje wyroki sądowe, kiedy się jest w PiS, ale się wycofał. Sama więc dzierży sztandar dobrazmiennej niezawisłości.

Wczoraj odbyła się narada PO. Platforma zaczyna budować własne listy wyborcze. Nie będzie czekać na wygraną PiS-u.

Prawo i Sprawiedliwość też odbyło naradę, ale jakoś o tym cicho. Dzisiaj zaś będzie w Sejmie głosowanie nad poprawkami Senatu i dyskusja nad ustawą wiatrakową. Konsekwencją ich uchwalenia mają spowodować wypłatę środków na KPO. Będą więc musieli odsłonić twarz.

A już przegrali głosowanie. Lex pilot będzie jednak poddane wysłuchaniu publicznemu. Wbrew stanowisku posłów PiS i ku ich irytacji.

Jedynie słuszne nadzieje ideologów jakoś zawodzą jakby. Po stronie opozycji podobnego zaś losu doznają oczywiste oczekiwania. Idzie więc mróz na wszystkich, nie tylko w pogodzie.

poniedziałek, 6 lutego 2023

Probierz

 Małgorzata Łaszcz niejako na marginesie prowadzonej przez siebie dyskusji ukazała wczoraj ewolucję zarówno PiS-u, jak i opinii publicznej. Rzecz chyba jest jednak godna większej uwagi.

Oto na początku dobrej zmiany Beata Szydło uważała za oczywiste sześciomilionowe wydatki na premie zasłużonych pracowników ministerstw. Jej zdaniem one im się po prostu należały. W wyniku tego wybucha medialna burza. Prezes namawia panią premier, aby pokazała pazurki. Ostatecznie jednak straciła stanowisko, a Prezes zażądał, aby obdarowani nagrodami, oddali je Caritasowi.

Ostatnio minister finansów przeznacza sześćdziesiąt milionów na premie w ministerstwach. Informacja zostaje zapomniana po jednodniowym darciu szat przez media.

Między jednym i drugim zdarzeniem upłynęło kilka lat. Mamy więc albo koszmarną inflację, także autorytetu Prezesa, albo piramidalny wzrost zatrudnienia, albo gigantycznie rozdętą pazerność władzy.

Jest i utrata wrażliwości Polaków na postępowanie władz. To, co dawniej bulwersowało, stało się normalne.

Sami musimy sobie uprzytomnić, jak do takiego fatalizmu doszło. Uda się, jeżeli jeszcze nasza wrażliwość nie stępiała do cna.

niedziela, 5 lutego 2023

Zastój

 Weekend. Ktoś w Internecie pyta, czy wtedy też się dzieje? Pewnie tak, ale i tak to będzie komentowane w poniedziałek. Na razie ma się jakieś powtórki do dyspozycji.

Opisywanie ich jest równie efektywne, jak argumentacja pisolubnych, którzy na tłumaczenie aktualnych afer wyciągają jakieś dęte zdarzenia z przeszłości, kiedy to rządziła koalicja PO-PSL. Przynajmniej nie kwestionują doniesień o skandalach, które próbują relatywizować. Bo zaprzeczenia też się zdarzają, ale tylko u najbardziej zagorzałych.

Najwyżsi dostojnicy wykorzystują zaś sposoby, dopasowane do własnych, znanych obyczajów. Prezes na przykład nic nie słyszał o aferze willa+, bo mu nikt o tym nie powiedział. Jeżdżący akurat charytatywnie na nartach prezydent stwierdza w tym kontekście, że tak było zawsze, iż jedne organizacje otrzymywały dotacje, inne nie. Jeżeli taka spełnia warunki otrzymania dotacji, no to cóż. Premier w ogóle dziękuje ministrowi Czarnkowi, bo stara się według jasnych i transparentnych kryteriów wspomagać organizacje pozarządowe. Normalka.

Strach pomyśleć, co będzie, jak zostaną wprowadzone wolne piątki. Chociaż jeżeli by się wtedy nic nie działo? Zawsze to lepiej, kiedy licho dłużej śpi.

sobota, 4 lutego 2023

Przewrót

Domagamy się od księdza arcybiskupa Andrzeja Dzięgi przeprosin. Taki apel w liście otwartym wystosowali wierni do biskupów Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. A to w wyniku opisania przez media pedofilskiej aktywności zmarłego już księdza, który wykorzystywał seksualnie swoich podopiecznych z ośrodka opiekuńczego. Arcybiskup miał nie reagować na doniesienia o jego postępowaniu.

To odprysk znacznie poważniejszego problemu Kościoła. Oto Artur Nowak i Stanisław Obirek w wywiadzie dla Onetu mówią, iż Mamy też coraz więcej danych, że pedofilię tuszował jako metropolita krakowski Karol Wojtyła.

— Jak wytłumaczyć, że dorośli mężczyźni w ramach spowiedzi wyznają na klęczkach innym mężczyznom grzech masturbacji, a kobiety proszą o rozgrzeszenie w związku z tym, że stosują tabletki antykoncepcyjne? To absurd — mówi w tym samym artykule Artur Nowak.

Kościół zapewnił sobie ogromną władzę nad wiernymi, czego wyrazem jest chociażby spowiedź. Konsekwencją tego jest też jednak postępowanie duchownych, którzy z obawy przed utratą autorytetu środowiska nie przyjmują do wiadomości grzechów osób ze swego grona. Okazuje się bowiem, że niektórzy z duchownych za nic mają boskie nakazy, a hierarchowie starają się to ukryć w trosce o podstawy własnej nauki.

Upowszechnienie praw człowieka prowadzi do tego, że mamy teraz i w Polsce otwarte żądanie, stawiane duchownym przez wiernych. Chcą kontroli i władzy nad klerem. Ba, wyznaczać pokutę grzeszącym kapłanom. 

Jeżeli demokratyzacja Kościoła nie jest największym wstrząsem od czasu wielkiej schizmy wschodniej, o czym też we wspomnianym felietonie Onetu mówi Stanisław Obirek, to jaki może być inny? 

piątek, 3 lutego 2023

Willa+

 Za Tuska (sic!) organizacje patriotyczne były pozbawione pomocy państwa. Ich przedstawiciele przychodzili do banku, w którym Mateusz Morawiecki był prezesem i tam dopiero znajdowali należytą uwagę. Teraz zaś jest odwrotnie i to apatriotyczni petenci muszą się obejść smakiem. Tak mniej więcej premier skomentował informacje o szczodrym dotowaniu niektórych fundacji przez MEN.

– 21 spośród 42 organizacji, które za pieniądze z resortu edukacji kupią, wyremontują lub wyposażą swoje nieruchomości, nie zachwyciło nawet ministerialnych ekspertów. Szereg wniosków na pierwszym etapie otrzymało ocenę negatywną. A na koniec - niespodzianka - wygrały z takimi, które od początku nie budziły wątpliwości – czytamy na stronie TVN24.

Niektóre fakty specjalnie bulwersują. Na przykład fundacja z północno-wschodniej Polski za otrzymane 1.9 miliona złotych kupuje nieruchomość na Podkarpaciu. Pięćset kilometrów na południe od swej siedziby.

Nie tylko jednak ministerstwo edukacji jest krytykowane. NIK właśnie zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w Krajowym Instytucie Mediów. Miał on po dziwnie przeprowadzonym przetargu zlecić za 28 milionów złotych przeprowadzenie badania słuchalności radia spółce, która się specjalizuje w czymś innym.

Intensywnie wspierane finansowo organizacje patriotyczne, także te, które uzyskały negatywne rekomendacje ocen eksperckich, w większości powstały bardzo niedawno. Jeżeli więc poważnie brać oświadczenie Mateusza Morawieckiego, to ów mityczny Tusk również rządził bardzo niedawno.

Politycy, którzy przed objęciem władzy głosili skrajną interesowność swoich poprzedników, którzy po objęciu władzy nie potrafili im niczego z zarzucanych deliktów udowodnić przed sądem, teraz dopuszczają do sytuacji, w której sami stają pod pręgierzem. Jeszcze chwila, a każda dyskusja polityczna będzie się zaczynać od słów: a nie mówiłem? W końcu każdy sądzi według siebie.

W Polsce funkcjonuje około 150 tysięcy pozarządowych organizacji. Niewiele z nich otrzymuje od państwa miliony. W przeciwnym wypadku… strach pomyśleć. Może więc dobrze, że organizacje patriotyczne nie przeważają.

czwartek, 2 lutego 2023

Szanse

 Zjednoczona opozycja demokratyczna dostałaby ponad połowę głosów, Zjednoczona Prawica ponad jedna trzecią. Tak wynika z sondażu opublikowanego ostatnio przez Super Express.

W tym kontekście wedle wielu dziwnie się prezentuje postawa Szymona Hołowni. Na razie się wzbrania przed wpisaniem swoich kandydatów na wspólną listę opozycji. Podejmie decyzję w lutym. Tymczasem więc Internet go uważa za konia trojańskiego PiS-u w opozycji.

Może tutaj mamy do czynienia z przyczynami ideologicznymi. Może to wynikać z przekonania pana Szymona o posiadaniu właściwego, religijnego wzorca. Byłoby to politycznie neutralne, gdyby dopuszczało tolerancję dla odmienności. Ponieważ tak raczej nie jest, podejście Koalicji Obywatelskiej do aborcji albo nawet osób LGBT może odstręczać zwolenników Polski 2050 od wejścia z nią w parantelę.

Efektem może też być coraz większy spadek poparcia dla konserwatystów Szymona Hołowni. Ostatecznie chyba pozostanie przy niej ta część narodowych lewicowców, która nie należała do żelaznego elektoratu PiS. Nie jest ich wielu.

W rezultacie partia Szymona Hołowni zaczyna teraz przyjmować w opozycji podobną postawę do Solidarnej Polski w Zjednoczonej Prawicy. Dzięki krótszemu stażowi na scenie politycznej ma jednak jakąś szansę na większe poparcie od ziobrystów.

Jako samotna w przyszłości może też pozostać języczkiem u wagi w wypadku konieczności obalenia prezydenckiego weta. To wprawdzie nie premierostwo, ale również realna władza. Także jakiś rodzaj sukcesu …“dobrej zmiany”.

Bo coś jednak po niej pozostanie.

środa, 1 lutego 2023

Niefarty

 Staje się jasne, dlaczego, jedno po drugim, wszystkie nienaturalne dążenia, siły i instytucje zostały zniszczone. Staje się jasne, dlaczego Polska musiała upaść. Tu oczywiście nie mówimy o pierwotnym narodzie polskim. Boże broń, ale o narzuconej mu fałszywej cywilizacji i fałszywej narodowość – taki cytat z listu Tiutczewa, dziewiętnastowiecznego poety i rosyjskiego nacjonalisty, admiratora Wieszatiela przypomniał wczoraj Dmitrij Miedwiediew, próbując nam wytykać błąd, kiedy popieramy Ukrainę.

Ministerstwo edukacji, któremu rzekomo brakuje pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, donator kontestowanych silnie fundacji, zakładanych ostatnio przez polityków PiS, ustami swego szefa stwierdza, że Wszystko jest i będzie zgodnie z prawem i dalej będziemy wspierać tego typu znakomite organizacje, a jednostki szkodliwe i lewackie żadnych pieniędzy z MEiN nie otrzymają.

Mamy więc także korzystne skutki błędów, które popełniła Rosja, odsłaniając przed światem swoją rzeczywistą twarz poprzez napaść na Ukrainę i jej uzasadnianie. Gdyby nie to, łatwiej by nam było wmówić, że rzekome unijne lewactwo prowadzi do odebrania nam suwerenności, czyli upadku Polski.

Przestrzeganie praw człowieka utrwala pokój i prowadzi do dobrobytu, nawet jak nosi pozory lewactwa.