Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 30 września 2023

Wiedzący

Podkarpacie straszą wstrząsające wieści. Jakaś sekta ma ubierać swoich wyznawców w niesamowite stroje. Odwiedzają podobno nocą posesje, próbują się dostać do środka i mordują domowe zwierzęta. 

Mieszkańcy regionu są poważnie zaniepokojeni. Służby zapewniają, że to lipa, ale ludzie wiedzą swoje.

Internet obiegają jakieś zdjęcia odległych postaci w białych, powłóczystych strojach. Władze rozpoznają w nich zakonnice, które po posiłku w restauracji wybrały się na modlitwę do leśnej kapliczki, ale niewielu już im wierzy i fama nie cichnie.

Tymczasem budzi się równoległa plotka. Pół Europy zostanie pokryte popiołem wulkanicznym z Pól Flegrejskich koło Neapolu. Tam się czai budzący się wulkan, który rzekomo już raz wymordował ludzi. Neandertalczyków wprawdzie, ale jednak. Tak przynajmniej utrzymują ci, którzy chcą Homo sapiens uwolnić od podejrzenia o pożarcie swoich mniej inteligentnych poprzedników w Europie.

Teraz też jesteśmy bulwersowani tym, że bardziej przedsiębiorczy osobnicy ludzkiego gatunku dybią na ciemny lud, aby go chyba spożyć w ewentualnym braku innego białka. Na razie owi nikczemnicy mieli zawiązać światowy spisek, który jednakowoż nie daje się ukryć, przed co sprytniejszymi osobnikami słusznej społeczności. Nawet kiedy Żydzi, masoni i cykliści przedstawiają oczywistą oczywistość jako plotkę. 

Trudno się dziwić spiskowym teoriom, skoro niektóre przedstawicielki Homo sapiens zadawały się z Homo neandertalis z takim skutkiem, że teraz w potomkach pożeraczy są znajdowane geny pożeranych.

Najwyraźniej tak wygląda zemsta zza grobu.


piątek, 29 września 2023

Znowu

Jan Piński i Tomasz Szwejgiert zapowiadają, że będziemy jednak mieli multi-kulti. I to za sprawą przymusowej relokacji. Z Unii, czy innej Lampedusy. Sami jednak musieliśmy o to zadbać. Dostarczyliśmy przybyszom wiz, a oni się z nimi rozjechali po świecie. Wszyscy więc teraz będą nam zwróceni. A towarzystwo rzeczywiście jest wielokulturowe. Z Azji, Afryki, Rosji… .

Szczęśliwie zwrócą też chyba fachowców. Może nawet z Meksyku, ale za to bollywoodzkich fachurów. Nakręcą nam filmy na miarę oficjalnej propagandy. Ba, zastąpią tych hollywoodzkich, co to mieli w świecie promować sukcesy dobrej zmiany, ale chyba się tam jakiś jacht przy tym połamał i nie wydało. 

Wszystko zaś za sprawą siedmiu macherów, z których trzech trafiło do mamra. I za sprawą niewielu wiz, które wydali jakoś tak… omyłkowo. Była to sprawa tak nieznacząca, że zawiadomiono o niej nawet prezydenta. I to w marcu.

Jeden z urzędników, którego instrukcję dla konsulatów niecnie wykorzystano,  miał popełnić samobójstwo, ale nie było go właśnie w domu. Tak sobie opowiadają internauci.

Prezes przekonuje, że to wszystko lipa. Imigranci jego zdaniem dlatego przenikają przez Polskę, że u nas są lepsze autostrady, niż gdzie indziej. Bardziej też rozbudowana infrastruktura. Dlatego wybierają Polskę, jak kraj tranzytowy.

Tak więc czy owak, wyszło znowu na to, że niezmiennie Bruksela nas prześladuje. I to coraz skuteczniej.


czwartek, 28 września 2023

Dojutrkowo

 Krzysztof Brejza pokazał zdjęcie rosyjskiego statku przy nabrzeżu portu w Szczecinie. Uważa, że w ostatnim czasie dotarło tam łącznie milion ton rosyjskiego węgla, prezentowanego atoli jako kazachski. 

Mamy jeszcze co najmniej dwa porty, które przeładowują towary masowe. Jeżeli by równie gorliwie zaopatrywały nas w węgiel, byłoby wiadomo, dlaczego mamy kłopoty z ukraińskim zbożem. Nasze kopalnie zaś protestują, bo nie są w stanie sprzedać swojego urobku.

Elektrownie węglowe są u nas zasypane paliwem, które sprowadzono jeszcze w ubiegłym roku, kiedy był drogi i jednocześnie złej jakości. Teraz go w ogóle nie potrzeba, mamy swój i mamy PiS.

 Wiarygodnie się zatem prezentuje myśl, że importujemy to, czego nie potrzebujemy. Dotyczyło to zboża, może dotyczyć i węgla. Krajowa Administracja Skarbowa oświadcza atoli, że rosyjski węgiel jest objęty sankcjami i do Polski nie jest importowany. 

Opozycja nie daje wiary. Także Niemcy chcą blokować granicę przed napływem... imigrantów. Nie wierzą w zapewnienia, że u nas nie było nawet aferki wizowej. – My żeśmy doprowadzili do tego, że polityka Niemiec rzeczywiście się zmienia w sposób dla nas niekorzystny – stwierdził Jacek Czaputowicz. I dodał: – Niemcy chciały z nami rozmawiać na ten temat. Premier mówi, żeby się nie wtrącać, i oni działają tak, jak mogą działać.

Kontrolujemy więc na pokaz granicę ze Słowacją, aby stamtąd nie docierali do nas egzotyczni goście z Lampedusy(?), zmierzający do Niemiec. Pewnie niedługo i tam zbudujemy jakąś zaporę, aby się PiS mógł nią pochwalić przed swoimi zwolennikami.

Bo propaganda wymaga najmniej. Ona dostanie jakieś przekazy dnia i wytłumaczy zwolennikom jedynie słusznej siły, że nasi władcy wprawdzie mają kłopoty, ale je zwalczają. W wyniku tego niebawem kamień na kamieniu nie pozostanie z naszego niedawno jeszcze niezłego wizerunku.

To jednak będzie pojutrze a politykę u nas prowadzi się teraz do jutra.


środa, 27 września 2023

Przesłania

Wszyscy nas kiedyś krzywdzili lub wykorzystywali. Ci silniejsi lub bardziej zrozpaczeni mocniej, ci słabsi, słabiej. Niemcy zapoczątkowali drang nach Osten i wzięli udział w rozbiorach, Czesi napadali w średniowieczu, potem zaś, jako istotna część monarchii Habsburgów, wzięli swój udział w rozbiorach, a po pierwszej wojnie światowej odebrali nam Zaolzie. Po drugiej też nie byli od macochy i próbowali zagarnąć Kotlinę Kłodzką. Ukraińcy dopuszczali się mordów na Polakach, Turcy napadali na Chocim, Litwini prowokowali między wojnami, Moskale gnębili i chcieli wynarodowić, Szwedzi zafundowali nam słynny potop, połączony z niebotycznymi grabieżami. Cały zaś Zachód sprzedał nas w Jałcie Sowietom.

Teraz mamy rząd, który dla wyborczych celów odgrywa się na wszystkich naszych krzywdzicielach. Dostają słowne cięgi od naszych superpatriotów u władzy. Najwięcej Niemcy, najmniej …Moskale? Szwedzi? Kto zaś cierpi najbardziej? Polacy, jak zwykle. W końcu jesteśmy od tego. Chociażby Bruksela potwierdza, że póki nie wdrożymy reform, uzgodnionych z naszym rządem, nie dostaniemy nie tylko pieniędzy na KPO, ale też tych z funduszu spójności, przewidzianych na lata 2021-2027.

Europa buduje sobie tarczę antyrakietową bez nas, bo odmówiliśmy. Ukraina będzie odbudowywana, też pewnie bez nas, bo rzekomo nam na złość handluje zbożem. Niemcy w końcu przestaną nam ustępować z poczucia winy i zaczną handlować z Czechami. Francuzi się staną dostarczycielami wodoru dla całej Europy, ale my chyba pozostaniemy przy węglu.

Dzisiaj Krzysztof Brejza ujawni, dlaczego przerwał na kilka godzin kampanię wyborczą i pojechał na drugi koniec Polski, aby pozyskać informacje, które zrzucą kolejną obłudną maskę z twarzy PiS-owców

Najwyższy bowiem czas, aby się zorientować, że od dwóch kadencji Sejmu mamy to, czego nikt by nie chciał. Po co komu głoszone wartości i zupełnie odwrotna rzeczywistość? Po co pryncypia, pokrewne wschodnim? Wszak od początku spisanej historii jesteśmy częścią wspólnoty zachodnioeuropejskiej.

A cierpieli i zadawali cierpienia wszyscy. My też. Póki ludzie szukali sprawiedliwości za podporządkowanie autokratom. Nawet oświeconym.


poniedziałek, 25 września 2023

Dynamizm

 Przed afrykańskimi konsulatami Polski stoją czarnoskórzy nieszczęśnicy, prezentujący plansze ze skargami, z których wynika, że czują się oszukani. Sprzedali co mieli, aby uzyskać obiecane im wizy do lepszego świata, zapłacili, ile żądano i zostali bez środków do życia i bez nadziei na wyjazd.

Gazeta Wyborcza opisuje sprawę dwóch wież i zeznania Geralda Birgfellnera. Jako szef spółki inwestycyjnej, który na zlecenie Srebrnej miał budować rzeczone wieże, nagrywał spotkania w sprawie rzeczonej inwestycji. Gazeta publikuje teraz stenogram jego zeznań w prokuraturze. Wynika zeń, że Prezes miał od Austriaka odebrać kopertę z pięćdziesięcioma tysiącami złotych i przekazać je księdzu, od zgody którego zależała możliwość budowania.

Podważyli już dawno nasz udział w Unii Europejskiej, ku zdumieniu sojuszników wszczęli propagandową wojnę z Ukrainą. Teraz zaś w wątpliwość podaje się już najwyższe autorytety Rzeczypospolitej, a do wyborów jeszcze mnóstwo czasu. Będą więc kolejne powody do bulwersowania ogółu. Na razie pokrzykują na Niemców, bo ci utyskują na podesłanych im migrantów.

Już się to dzieje. Okazuje się oto, że także Krzysztof Brejza otrzymał elektroniczne materiały, dotyczące kolejnego skandalu. Już bowiem w niedzielę media obiegła wiadomość, że rzeczony senator przerwał kampanię wyborczą i udał się na drugi koniec Polski po jakieś specjalne materiały. – Bez nerwów. Otrzymałem zaskakujące informacje od grupy informatorów i razem z moim sztabem jedziemy na miejsce je sprawdzić. O wszystkim będziemy informować na bieżąco – napisał w mediach społecznościowych.

A premier ma nadal nadzieję, że także wyborcy PO nie obejrzą Zielonej granicy i bez tego potępią ich twórców, dając wiarę PiS-owskim propagandystom, że obraża on polski mundur.

Bo ideologia nie może się mylić i byczo jest.


Detalizm

 – Chcę powiedzieć prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, żeby nigdy więcej nie obrażał Polaków, jak ostatnio podczas swojego wystąpienia w ONZ. Polacy nigdy na to nie pozwoląmówił w piątek na wiecu w Świdniku premier Mateusz Morawiecki.

To w odpowiedzi na to, że prezydent walczącej z Moskwą Ukrainy powiedział, iż niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym, zamieniając sprawę zboża w dreszczowiec. Może się wydawać, że odgrywają własne role, w rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla aktora z Moskwy.

Nie ma natomiast nic o reakcji premiera na słowa papieża. – Teraz widziałem, że jeden kraj występuje z szeregu, że nie daje broni i zaczyna się proces, w którym męczennikiem będzie na pewno naród ukraiński. I to jest przykre – powiedział.

– W drodze na Ukrainę miałem zaszczyt uhonorować w Lublinie wysiłki obywateli Polski, wolontariuszy, nieobojętnych serc – napisał w komunikatorze Telegram prezydent. – Dziękuję całej Polsce za nieocenione wsparcie i solidarność, która pomaga bronić wolności całej naszej Europy! – dodał. Mowa tu o słowach prezydenta Zełenskiego. 

W Radiu Zet zaś, w programie Andrzeja Stankiewicza wyszło z wypowiedzi słusznego polityka, że zdaniem PiS-u aferę zbożową rozpętał powolny Niemcom Zachód, aby doprowadzić do zmiany rządu w Polsce. 

Jarosław Kaczyński nie wpuścił na swój wiec w Szczecinie nie tylko zwykłych szczecinian, przybyłych specjalnie rolników, ale też obserwatorów OBWE. 

Trzeba zauważyć, że polityka prezentuje się zupełnie inaczej wtedy, kiedy się jej nie imają namaszczeni ideolodzy. Nawiedzeni bowiem zawsze osiągają odwrotny skutek od oczekiwanego nawet przez ich własny elektorat, któremu stale muszą serwować lipę, bo tylko ciemny lud to kupi.

Znakomitym przykładem są tu występy głosicieli dobrej zmiany u Konrada Piaseckiego. Wczoraj wmawiali, że to Niemcy mnożą liczbę niepożądanych imigrantów w Europie.

Oszustwa zresztą doświadcza chyba również Prezes. Animator, skryty podczas jego występu za filarem, pobudza w stosownych miejscach publiczność do prezentowania entuzjazmu, dając mówcy poczucie więzi ze słuchaczami.

Rzecz się nie da niestety wykorzystać w odpowiedzi na pytanie Departamentu Stanu USA, w sprawie wypowiedzi premiera o zaprzestaniu przez Polskę dostaw broni dla Ukrainy.

Kiedy odsetek głupiego ludu maleje w społeczeństwie, rośnie wśród populistycznych polityków. Natura nie znosi próżni. Nigdy.



niedziela, 24 września 2023

Stos

 – Ten rząd jest niezdolny do realizacji polskich interesów – mówi o dobrej zmianie Łukasz Polinceusz, ekspert w sprawach międzynarodowych i bezpieczeństwa. Nie zaprzeczył też, że obecnie bliżej nam do Moskwy, jak do Kijowa.

– Po wygranej wspieranej przez Niemców opozycji mur na granicy będzie rozszczelniony, a potem zniknie. Berlin zaś będzie mógł wreszcie wpuścić do Polski miliony obcych, którzy u nich sprawiają największe problemy. O tym będę te wybory – napisał Zbigniew Ziobro. – Zbyszku, to dlaczego za waszego rządu wpuściliście do Polski ponad 200 tysięcy migrantów z Afryki i Azji? – odpowiedział mu Radosław Sikorski.

Tymczasem lewicowy rząd Niemiec zamierza wznowić kontrolę na granicy z Polską, czego dawno domagała się tam prawicowa CDU. Bronią się przed przenikaniem uchodźców, którzy chyba sforsowali zaporę z Białorusią. Wszak wedle zapewnień naszych władz innych u nas nie ma.

List, wysłany do Komisji Europejskiej przez wiceministra Jabłońskiego, nie zawiera odpowiedzi na wszystkie pytania, zadane przez unijną komisarz ds. wewnętrznych Ylwę Johansson i jako taki nie rozwiązuje problemu. KE czeka na wytłumaczenie afery do czasu, wyznaczonego i przekazanego do wiadomości naszego rządu, wraz z przesłanymi mu pytaniami.

Minister Rau nie poda się do dymisji. Podobno chcieliby tego prezydent i premier, ale Prezes się nie zgadza.

Tymczasem walka z widzami filmu Zielona granica" nabiera nowych barw. Historyczno-patriotycznych. Właściwym sobie sposobem skwitowała to Karolina Korwin-Piotrowska, przekazując Onetowi własny komentarz: Nawiązując do hasła zapożyczonego z drugiej wojny, które z lubością cytuje pan Duda, świnie to bardzo inteligentne i mądre zwierzęta, w przeciwieństwie do wielu ludzi. Czasem warto być świnią niż politykiem, który opowiada banialuki.

Cały czas jesteśmy wystawiani na próbę odporności. Wytrzymaliśmy już szereg afer, ciekawe więc, czy ta również przyschnie bez ofiary, złożonej ze stanowiska jakiegoś prominenta władzy?


sobota, 23 września 2023

Porównania

 Wojna tuż za naszą granicą, w kraju piętrzą się afery, a oni zwalczają film. Tak mniej więcej Donald Tusk scharakteryzował naszą władzę. Każdy ma problemy na miarę własnej osobowości. Ideologie natomiast zawsze były na bakier z kulturą.

W tle zaś gospodarka, jakby nieco zanikła. Tymczasem sztucznie obniżone przez monopolistę ceny paliw natychmiast po wyborach wystrzelą w nowy skok inflacji, niezależnie od tego, kto wygra. Węgry są tu świadkiem.

W obozie władzy panuje już świadomość bliskiej przegranej. W biurach poselskich opozycji ustawiają się podobno kolejki prominentnych działaczy PiS, deklarujących chęć podzielenia się posiadaną wiedzą o tajnikach swojej formacji. 

Już wiadomo, że systemy informatyczne państwowych urzędów są łatwe do penetrowania przez hakerów. Bez trudu więc można tam było dopisywać nazwiska klientów firm outsourcingowych, którzy mieli otrzymać wizy.

Edgar K. podobno już teraz składa obszerne wyjaśnienia w prokuraturze, ujawniając mechanizm relokacji imigrantów do państw Unii. Wśród informatorów dziennikarzy jest też konsul jednego z egzotycznych państw, z którego przychodzą do Europy przyszli obywatele Polski i w ogóle zachodniego świata.

Nic dziwnego, że PiS sięga po godnościowy arsenał, mówiąc o rzekomej obronie polskiego munduru przed nagrodzonym w Cannes filmem. Kiepski to jednak sposób, bo plamią go właśnie rozkazodawcy, nakazujący funkcjonariuszom postępować w sposób odmienny od poczucia przyzwoitości. Znowu aktualności nabrało norwidowskie stwierdzenie, że ten gniazdo kala, co mówić o tym nie pozwala.

Coraz częściej przeciekają informacje o wewnętrznych sondażach poparcia, zlecanych przez Zjednoczoną Prawicę. Stale już z nich ma wynikać utrata części mandatów nawet w dotychczasowych bastionach poparcia. Tym się może tłumaczyć furia partyjnej propagandy. Także napaść na Borysa Budkę. Poczucie odtrącenia i wzorce, wyniesione z pokrewieństwa kulturowego ze Wschodem, owocują, jak widać.

Okazuje się, że utrzymać w ryzach kamarylę jest równie trudno, jak zachować władzę.


piątek, 22 września 2023

Daremność

Pustka jest zawsze niczym.

Najwyraźniej próbują aferę wizową przykryć sztucznie wzniecanym oburzeniem na film Agnieszki Holland. Ono ma teraz w mediach zastąpić ocenę niegodziwych poczynań, które już uchodzą za typowe dla naszych władców. Przy tym wszystkie zapewnienia o tym, że PiS jest partią wartości nadal są serwowane opinii publicznej. Obok winytuska oczywista oczywistość.

Prezes, atakujący Unię za relokację imigrantów i zarabianie na nich, spotkał się we Wrocławiu z głośnym protestem Katarzyny Lubinieckiej-Rużyło, kandydatce Nowej Lewicy na posła. Wyleciała za to z sali.

– W kontekście pytań o dostawy uzbrojenia informuję, że Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia. W tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą. Jest to m.in. największy po 1989 roku zagraniczny kontrakt podpisany przez polski przemysł zbrojeniowy, na dostawę armatohaubicy Krabpowiedział rzecznik rządu. Rzeczywiście więc, jak powiedział Donald Tusk najpierw dali Ukrainie broń, aby jej potem to wypowiedzieć. Nic dziwnego, że Białoruś proponuje nam wspólne ćwiczenia wojskowe.

Wyraziciele dobrej zmiany podejmują beznadziejne dzieło. Wszystkie bowiem afery wynikają z chciwości lub rozwiązłości i zaczynają się od korzystaniu z okazji. Polacy zaś jako społeczeństwo uchodzą za najuczciwsza nację w świecie, zaraz za Szwajcarami, Norwegami, Duńczykami i Szwedami. Stosowne badania przeprowadził właśnie szwajcarski Gottlieb Duttweiler Institute. Nie można więc takiemu społeczeństwu skutecznie wmawiać, że w kwestii uczciwości czarne jest białe i odwrotnie.

Kampania zaś przeciw ujawnianiu skandalu wizowego idealnie współgra z aferą obyczajową na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Tam też po jej ujawnieniu powołano komisję, która ma dowieść, że zdarzenia miały całkiem inny przebieg i to nie była nawet aferka.

W miejsce kurczącego się zasięgu religii wchodzą świeckie ideologie. Ta teza profesora Matczaka realizuje się w pełni. Naukowiec mówił o zastępowaniu prawd kościelnych lewicowymi. O wykluczaniu niewiernych i micie wyższości proletariatu ogólnie. 

Nie wspominał wprawdzie o rzekomej nieomylności PiS-u lub niewzruszonej odporności kleru na rozwiązłość. PiS atoli, wespół z rzeczonymi rozpustnikami przyniósł jednak dowód na to, że ustalenia prof. Matczaka są uniwersalne. Sprawdziło się też przy okazji znowu, że ideologie są zawsze mitem, jak to eufemistycznie określił Józef Bocheński. 

Nic więc nowego pod słońcem. Jak zawsze zresztą.


czwartek, 21 września 2023

Rozważania

 Rozważania

Pani Ylwa Johansson, komisarz UE zadała naszemu rządowi jedenaście pytań w sprawie aferki wizowej. Mamy czas do 4 października na złożenie odpowiedzi. List pani komisarz jest utrzymany w ostrym tonie. Nasi szefowie MSZ rzecz bagatelizują.

Niemcy wezwały naszego ambasadora i zażądały rozmowy z ministrem spraw wewnętrznych. Chcą wyjaśnień w sprawie afery wizowej. Pragną się też dowiedzieć jakie środki zaradcze podjęliśmy dla uszczelnienia granic.

Znowu więc powstają okazje do utyskiwania na opozycję, która jakoby rozdmuchuje sprawę.

Premier zaś stwierdza, że to podczas rządów PO opracowano plan wpuszczania do Polski masowo nielegalnych imigrantów. Ponadto podniesiono wiek emerytalny oraz przyjęto pobłażliwy stosunek do Rosji. Chwilę potem dodał jednak, że Chcemy przypomnieć o tym, jak wielkim zagrożeniem jest powrót rządów Prawa i Sprawiedliwości do władzy. Iście freudowska pomyłka.

Wykrycie tych wszystkich akcji jest wynikiem działania polskich służb a ich rozmiar nie do końca uzasadnia przekonanie o aferze. Tak mniej więcej brzmi wypowiedź Pawła Szarota, pytanego o zdanie prezydenta.

Profesor Matczak zauważa, że pozostałością po religii jest wykluczanie, praktykowane przez formacje lewicowe. Widać, że również tę bezbożną. Wszystkie mają swoją ekskomunikę, swoje inkwizycje, swoje sądy kapturowe. Wydaje się jednak, że pobożny PiS jest tu bardziej konsekwentne. Stara się z przestrzeni publicznej wyprzeć nie tylko niewygodne osoby, ale również fakty skazać na banicję.

Dlatego już dawno skazano na niebyt Unię, Niemcy, także często inne państwa. Teraz w kolejce jest Ukraina, która rzekomo zapomina o naszej pomocy i ośmiela się sprzedawać zboże, aby jakoś pozyskać środki na obronę przed Rosją.

Dopóki rzecz dotyczy tylko wewnętrznych spraw, może liczyć na powodzenie. Szczególnie tam, gdzie PiS ma informacyjny monopol. Kiedy jednak wychodzi poza granicę, zaczyna się robić trudniej.

Dużo trudniej.




środa, 20 września 2023

Zamieszanie

  – Gdybyśmy mieli coś do ukrycia, to mógłbym zdecydować, że ta sprawa będzie prowadzona z inną intensywnością – miał dziennikarzowi powiedzieć minister.

Inny polityk PiS, przecząc zarzutowi ręcznego sterowania prokuraturą powiada, że gdyby coś partia chciała ukrywać, byłoby to ukrywane.

Policja usunęła posłankę PO ze spotkania mieszkańców Otwocka z premierem. Robiła to samo, co przedtem bezkarnie robił Tuskowi jeden z propagandystów PIS, przeszkadzała w wypowiedzi. Trzymając ją za ręce nie uniemożliwiono jej okazanie legitymacji i potem wyjaśniono, że funkcjonariusze nie wiedzieli, że mają do czynienia z parlamentarzystką.

Usunięta posłanka zdradzała głośno tajniki afery wizowej. Okazuje się z medialnych doniesień, że już w czasie pandemii centralny organ wizowy miał się mieścić w ministerstwie, a konsulowie mieli się zajmować tylko technicznymi czynnościami wizowymi. Tak zakładał projekt  regulacji, zablokowany jednak przez opozycję. Minister lub jego zastępca mógł jednak wtedy przyznawać wizy już niezależnie od tego. 

W sumie nie udało się całkowicie scentralizować procesu wizowego. Rzecz była w połowie drogi  i w czasie walki z wirusem covid 19 została udaremniona. Teraz stale się komplikuje za sprawą oczywistych oczywistości, zdradzanych także przez arogancję wyrazicieli partii.

Znowu więc będą musieli wszystko przypisywać totalniakom, ale kto jeszcze uwierzy?



wtorek, 19 września 2023

Oczywistość

  Skrzywdzili dygnitarza. Mówią, że połączył   ze sobą piętra przy pomocy urządzenia, które jest głośnikiem. Rzeczywiście narobiło hałasu, czyli wszystko w porządku. Od tego są głośniki. 

Tylko ta wstrętna opozycja wykrzykuje, że to skandal i publikuje zdjęcia z jakąś dziurą w podłodze. Wszak VIP doznał przy tym urazu ucha, czyli czepiają się głośnika, bo coś przebiło podłogę.

Liczba znieczuleń, jakie są stosowane podczas porodu, przeliczona na liczbę anestezjologów w polskich szpitalach jest znacznie większa, niż w innych państwach Unii. W związku z tym niski odsetek położnic, czternaście procent korzystających z takiego luksusu, świadczy tylko o tym, że jest ich za dużo. 

To zasadniczo sprzeczne z twierdzeniem o rzekomym upodobaniu pań do faworyzowania własnej szyi w osobistym rozdawnictwie. No i w uczelni doktora Rydzyka nie uruchomiono kierunku lekarskiego.

Pomyłki (nieznaczne!) trapią nasze społeczeństwo. To oczywiście wina Tuska, który tak absorbuje Prezesa, że ów nie może się skupić na walce z nieporozumieniami. Personel zaś nie jest w PiS-ie od zgłaszania inicjatyw, ale od wdrażania odgórnych.

A kto stoi na górze? No kto?


poniedziałek, 18 września 2023

Prymusi

Roman Giertych w prześmiewczym orędziu, wygłaszanym jako ostatni, żyjący wicepremier IV RP, dla wyjaśnienia afery wizowej opisał nową piątkę Prezesa:

  • partia potrzebowała kasy dla nowych elit;

  • obcokrajowcy, wyjeżdżający z Polski na Zachód mogli zdestabilizować Unię; 

  • Polska by się po ich wyjeździe stała oazą spokoju na tle państw, do których by wyjechali;

  • mur na granicy z Białorusią stanowi z jednej strony dowód na nieprawdziwość wszelkich zarzutów o sprowadzanie imigrantów, z drugiej zapobiega psuciu rynku przez Łukaszenkę;

  • wzrost przestępczości w Polsce usprawiedliwia mnożące się podsłuchy.

Tomasz Szwejgiert zwraca w tym kontekście uwagę na fakt przyrostu statystyk przestępstw w Polsce. Wydano wizy ludziom, których kryminalnej przeszłości nie sprawdzono. Rzecz zatem wynika albo z natłoku chętnych, albo niedostatków systemu weryfikacji. 

PiS miał nas bronić przed imigrantami i przestępczością. Skutki wypadają typowo. Na abarot, jak powiadają Ruscy.

– Strefa Schengen traci zaufanie do Polski i do polskich wiz. Mieliśmy sesję w Strasburgu i rozpoczęły się takie pierwsze, na razie kuluarowe rozmowy nad zawieszeniem ważności tych wiz, albo w ogóle za zablokowaniem możliwości swobodnego poruszania się w strefie Schengen obywateli z polskimi paszportami, wizami – powiedział Polsatowi Leszek Miller.


niedziela, 17 września 2023

Nieustająco

I znowu mają sukces. W wyniku afery wizowej zerwali umowy z wyspecjalizowanymi firmami pośredniczącymi i sami będą musieli ślęczeć nad wnioskami. Od dawna zaś wiadomo, że odmowa nie kosztuje urzędnika nic, a niewczesna zgoda może go narazić na kłopoty. W dodatku każdy z nich jest świadkiem polowania na czarownice. Żaden więc podejrzany imigrant nie ma szans na wizę, a im większy strach urzędników, tym większa ich podejrzliwość. 

Ucierpi na tym wiele dziedzin naszego życia, ale natychmiast się to odbije na rolnikach. W sadach bowiem dojrzewają jabłka, w ogrodach inne owoce. Polak się nie zgodzi tam pracować, bo ma zagwarantowane dodatki, świadczenia i inne profity na koszt zatrudniającego. Rolnika na to nie stać. Teraz więc producent owoców będzie mógł sprzedać tylko tyle, ile sam zbierze, bo nie znajdzie pracowników przyjezdnych, chętnych do pracy.

Niezebrane plony zgniją w sadzie ku radości wron i innych takich stworów. One nie potrzebują wiz i będą miały prawdziwą dobrą zmianę. No i nareszcie się zrealizuje niegdysiejsza piątka dla zwierząt

Przesada jest zawsze wynikiem lęku lub braku profesjonalizmu. Zawsze prowadzi do paskudnych skutków. Tutaj po raz drugi doświadczymy następstw zamiany spójnika. Znowu się dowiemy, jak skutkuje lub zamienione na i. Przesadę bowiem urzędniczą wywołuje chyba tym razem strach i nieznajomość zmiennych wymagań jednocześnie. 

Pamiętamy, że pierwszym razem, podczas pandemii zapłaciliśmy mnóstwo pieniędzy za odwrotną sytuację w ministerialnym nakazie. Tam spójnik i zastąpiono słówkiem lub. Płacono więc dodatki COVID-owe wszystkim pracownikom szpitali, którzy się stykali z osobami podejrzanymi lub zakażonymi. 

Teraz atoli mamy gwarancję, że płody sadów będą miały należytą cenę, co minister rolnictwa będzie sobie mógł przypisać jako zasługę. Wszak znikną z rynku.

No i Prezes będzie mógł się pochwalić skutecznością. Za tę piątkę. Czyli znowu sukces!!!


sobota, 16 września 2023

Efekty

Afera wizowa zaskakuje bezczelnością. Konsulowie mieli z ministerstwa otrzymywać bezprawnie wysyłane, imienne listy osób, które miały otrzymać polskie wizy, upoważniające do wielokrotnego przekraczania granicy. 

MSZ zaprzecza, prezentuje statystyki, ale Andrzej Stankiewicz ma solidne potwierdzenia takich informacji. Wydaje się też oczywiste, że proceder się nie znalazł w oficjalnych rejestrach. 

Efektywność przedsięwzięcia ma wielokrotnie przekraczać liczbę gwałcicieli zapory na granicy z Białorusią i rzekome zakusy Brukseli, próbującej nam rzekomo wcisnąć nędzne dwa tysiące nieszczęśników, uciekających przed prześladowaniem lub klęskami żywiołowymi. 

Powstają obawy, że w kolejce do zbulwersowania społeczeństwa czeka ukraińskie zboże. Też je sprowadzono do Polski przy pomocy pośredników, których nikt nie chce nazwać z powodu rzekomej tajemnicy handlowej. 

Teraz cały PiS powstaje przeciwko otwarciu przez UE granic dla tego właśnie ziarna. Tymczasem nie podjęto podobno żadnych przedsięwzięć dla ułatwienia tranzytu płodów rolnych z Ukrainy przez Polskę.

Mamy też konsekwencje. Zwolniony z pracy w ministerstwie Piotr Wawrzyk znalazł się w szpitalu, w stanie zagrażającym życiu. Pracę stracił też dyrektor Osajda, odpowiedzialny za powstanie biura wizowego w Łodzi, które koordynowało całe przedsięwzięcie. Ministerstwo rozpoczęło kontrole w konsulatach.

Dramatyzm zdarzeń znacznie więc wyprzedza znane ogółowi powody jego natężenia. Wszystko zaś rzutuje na wizerunek Polski za granicą i ocenę politycznego ryzyka w procesie inwestowania w naszym kraju.

Amerykanie ograniczyli Węgrom przywileje wizowe za nieprawidłowości we wpuszczaniu do siebie obcokrajowców. My się musimy chyba liczyć z podobnymi krokami. Strefa Schengen też może być nam ograniczona lub zawieszona na jakiś czas.

W sumie więc już mamy mało budujący obraz tych wszystkich przymiotów, które sobie przypisuje dobra zmiana. Za chwilę zaś może być jeszcze gorzej.

 


piątek, 15 września 2023

Znowu

 Z jednej strony Polak jest za granicą uznawany za zdolnego głównie do wykonywania prac fizycznych, z drugiej nabieramy sławy, jako organizatorzy przemytu ludzi z krajów egzotycznych. I to nie tylko do Unii, ale nawet Stanów Zjednoczonych.

Emigrujący z Polski inteligenci, ergo celebryci znają języki albo szybko się ich za granicą uczą. Posyłają tam swoje dzieci do szkół, integrują się i przestają być traktowani jak przybysze. 

Zwykli Polacy żyją na emigracji we własnym środowisku, nie uczą się języka, nie szukają wiedzy. Tworzą więc niski poziom odniesienia dla oceny naszego kraju przez obcokrajowców.

Nasi celebryci są u nas przez władze postponowani. Również jako głosiciele poglądu o zacofaniu PiS-owskiego elektoratu i miałkości edukacji pod obecnymi rządami. Kalają rzekomo własne gniazdo.

Głośna nadal jest sprawa wiz, wystawianych przez nasze władze obywatelom państw, które sam Prezes uznawał za groźne.  Według słów przedstawiciela organów ścigania z dotychczasowych ustaleń nie wynika, jakoby rzecz dotyczyła setek tysięcy przypadków, a tylko setek. Połowa zresztą z nich spotkała się z odmową. Media atoli mówią nawet o milionach.

Do nas egzotyczni przybysze mieli trafiać też jako reprezentacja Bollywood. Po przybyciu do Polski pojawiła się u nich skłonność do odwiedzania Ameryki. Mogłoby to uchodzić za chęć wprowadzenia za oceanem słusznego poziomu kinematografii. W końcu Hollywood stworzyli niegdyś nasi emigranci. Rychło się tam wtedy zintegrowali, powodując zatarcie pamięci o swoim pochodzeniu.

Można by więc utrzymywać, że się z tego wyłania znacząca rola naszej tradycji we współczesnym świecie. Także dwuznaczna rola Zachodu, skutkująca porzuceniem swej tożsamości przez wielu wykształconych imigrantów z Polski.

Tylko te nie policzone dotąd wizy i rozdźwięk między ustaleniami medialnymi a rządowymi mącą dobre wrażenie. I jakieś niepokojące sygnały o protestach z USA.

Znowu się okazuje, że nie ma ideałów.


czwartek, 14 września 2023

Widownia

Gazeta Wyborcza donosi, że były wiceminister Wawrzyk stał się tylko kozłem ofiarnym. Minister Rau miał wiedzieć o nieprawidłowości w systemie wizowym i nie reagować, mimo otrzymania chociażby raportu z konsulatu w Nigerii.

– W ciągu trzech ostatnich lat Polska ściągnęła blisko 2 mln nowych pracowników spoza UE. Według danych Eurostatu w 2020 r. wydała 600 tys. wiz pracowniczych dla cudzoziemców na 2,2 mln przyznanych łącznie we wszystkich krajach Unii Europejskiej, rok później już ponad 790 tys. Dla porównania Niemcy zaledwie ponad 18 tys., Czechy – 41 tys., a Włochy – 50 tys. – piszą Izabela Kacprzak i Grażyna Zawadka w Rzeczpospolitej.

Aby chronić polskiego rolnika, trzeba wedle PiS-u uderzyć w Ukrainę. Zamkniemy więc granicę dla ukraińskiego zboża, mimo że Unia swoje otworzy. Rzecz więc będzie nieskuteczna, bo także zeszłoroczni importerzy, których mimo złożonej obietnicy nie chce wskazać minister Telus, przywiozą ziarno ze Słowacji, Rumunii, Węgier, lub Bułgarii. My natomiast, praktycznie stając po stronie Rosji, wejdziemy w konflikt nie tylko z Unią, ale i z Ukrainą, która walczy z zagrażającą również nam moskiewską nawałą. Rzeczony minister się wygadał, że będziemy też głosować przeciwko przyjęciu Ukrainy do Unii.

Rzecz jest znamienna. Polityczne formacje funkcjonują na scenie, gdzie rozgrywa się gra. Każdy z jej uczestników ma tu swoją własną hierarchię korzyści, budującą jego tożsamość. Jedni więc pragną uznania, inni odwetu na tych, którzy je mają, najpopularniejsza zaś, acz najbardziej skrywana, jest chęć posiadania dóbr materialnych.

Odgórne sterowanie procesami politycznymi nie jest możliwe, skutkuje bowiem nagromadzeniem reguł, przeczących sobie coraz częściej, w miarę przyrostu ich mnogości. Dowiodły tego klęski satrapów, którzy byli przekonani, że nic się nie reguluje samo.

Dawno więc już zauważono, że politycy powinni upatrywać własnych korzyści tam, gdzie również chce tego rządzona społeczność. To, poza ogólnymi zakazami kradzieży lub prowokowania nieszczęśliwych wypadków, jest jedyną, rozsądną regulacją. Reszta ma być strategią, akceptowaną ogólnie i realizowaną pod kontrolą społeczeństwa.

Kiedy wskutek przewagi własnego interesu albo niedołęstwa politycy ignorują obywateli, dają sygnał do rychłego zakończenia całego widowiska. Należy wtedy zmienić ich oraz ich politykę .

Dobrze więc, że wybory niebawem.


środa, 13 września 2023

Nowatorzy

– Budujemy Polskę dla zwykłych Polaków. Nie dla elit – powiada Marlena Maląg. Elity zatem to nie są dla pani minister zwykli Polacy. To PO dla nich budowała Polskę.  

A PiS-owscy uczestnicy libacji w Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich, gdzie pochowano ofiary niemieckiej zbrodni w Michniowie, to zwykli Polacy? Czy połowa Polaków, zdaniem Prezesa beznadziejnych pijaczków oraz młode Polki, rzekomo masowo dające sobie w szyję też?

Prezes podobno znalazł notatki, z których wynika, że Donald Tusk się naradzał z Angelą Merkel w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Kanclerz Niemiec miała w tej sprawie wydawać mu jakieś polecenia. Internet ma to, co młodzież nazywa beką.

NIK zmiażdżył poczynania dobrej zmiany, zwalczającej covid na swój sposób. Zmarnowano mnóstwo pieniędzy. Poszły zawiadomienia do prokuratury. 

Tylko wskutek wprowadzenia do przepisu spójnika lub zamiast i, utracono miliardy złotych. Wygląda to tak, że jeden chory, zakażony lub podejrzany o zakażenie covidem, generował dodatki do płac dla  dziesiątków medyków i kapelanów, hydraulików oraz archiwistów. Ogłoszony zaś przez PiS program przekreśla możliwość pozyskania funduszy dla KPO. Jeżeli więc wygrają wybory, utrwalą swoje sukcesy czasu pandemii.

Budowa CPK nie rusza, a Marcin Horała zamiast jedynki na listach wyborczych w swoim okręgu zajmuje zaledwie czwórkę. Na razie wiadomo, że inwestycja budzi rozpaczliwie protesty miejscowej ludności. Wyraźnie więc nie trafiono w gust suwerena. 

Pierwszą decyzją PiS po wyborach ma  być wprowadzenie emerytur stażowych. Nie wiadomo dlaczego nie teraz albo przed ośmiu laty.

Nic dziwnego, że Stan Tymiński będzie kandydował do Senatu. Jego to czas, zatem wraca.


wtorek, 12 września 2023

Różnice

 Wszędzie mają pod górkę. Polacy nie kwapią się do udziału w referendum. W projekcie przyszłorocznego budżetu są środki na KPO, których się sami wyrzekają. Przybyła na konwencję PiS do Końskich była wicepremier, obecna wiceminister, nie znajduje miejsca parkingowego dla swego samochodu i stawia go na przykościelnym trawniku. W dodatku dziennikarze przyłapali jej kierowcę, jak chłodził pojazd przez dwadzieścia minut, piłując silnik z włączoną klimatyzacją. Roman Giertych zaś chciałby, aby Prezes się poddał badaniu wariografem w sprawie ostatniej rozmowy z Lechem Kaczyńskim.

Dziesiątki absurdów są jedynie tłem tego co się ostatnio dzieje w polityce. Nie jesteśmy już wrażliwi na finansowe łajdactwa władzy. Dawno przywykliśmy do jej antyokcydentalizmu. Dziwimy się nadal, że tak wielu ludzi dało się uwieść tak oczywistym niedorzecznościom, które głosi.

Wiadomo skądinąd, że niektórzy ludzie przy pierwszym kontakcie albo budzą nieufność, albo wydają się logiczni i przyjacielscy, kiedy epatują słuchaczy doznanymi jakoby przez siebie krzywdami.

Wystarczy wtedy, aby mieli oni dostęp do mediów. Mogą wtedy zakazić współczuciem odpowiednio wielu odbiorców, aby nad nimi zapanować. Okazuje się, że tak można osiągnąć nieograniczoną władzę w społecznościach zdawałoby się całkowicie oddanych demokracji. Nawet takich, które dla niej całkiem niedawno odrzuciły złudzenia, tworzone jednakże przez laickich ideologów. Nawet kiedy ci wołali socjalizm tak, wypaczenia nie. 

W 1989 roku udało się ich odsunąć od władzy. Teraz mamy okazję dokonania podobnego wyczynu. Alternatywą jest przyrośnięcie do nas na długo gęby paranoicznego obskuranta. Chyba jest gorsza od wizerunku cwaniaczka, który w latach osiemdziesiątych osobom, opuszczającym właśnie wiedeńską operę, na jej schodach oferował na sprzedaż prawie świeże jajeczka na twardo z własnej hodowli w Polsce.

Tamten przynajmniej tryskał optymizmem, nie zaciekłą nienawiścią. Chociaż wyrafinowanym obyciem też nie grzeszył.