Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 31 sierpnia 2023

Konieczności

 I ja przepraszam Jarosława Kaczyńskiego. Za mordy zdradzieckie też, ale moja skrucha sięga dalej. Przepraszam za wywiad rzekę „Czas na zmiany”, w którym prezes mówi, że co drugi Polak to „mizerny pijaczyna”, a polską wieś widzi jako siedlisko porno-rozpusty. Bardzo przepraszam. Tak Hanna Lis skomentowała styl wyborczej propagandy, uprawianej przez Prezesa. Ostatnio doszło jeszcze do tego stwierdzenie, że również kobiety w wieku do dwudziestu pięciu lat "dają sobie w szyję'. 

Tak oceniając dużą część wyborców polityk może albo popaść w depresję, albo postąpić pragmatycznie. Jeżeli bowiem chce się w takich warunkach łatwo uzyskać znaczące poparcie, trzeba sięgać po głosy tych, którzy pozostają poza kręgiem nieznośnie trzeźwych, zabieganych pracusiów. Nie da się atoli trafić do takich ludzi z innym przekazem od populistycznego. Kiedy jeszcze zawiłości ordynacji premiują przewagę w małych okręgach wyborczych, ma się dodatkową szansę.

Trudno tu nie rozumieć Prezesa. Inteligencja go odtrąciła, stała się więc elytą, zdradzieckimi mordami i czym tam jeszcze. Jego wyborcy nie mieszczą się na wyższej jakby półce [Torańska. My], mają więc używanie, bez inteligenckich oporów korzystając z pieniędzy, wedle metafory jednej z wyrazicielek PiS-u rozrzucanych z helikoptera, niczym konfetti na jedynie słusznego ministra. 

Jest oczywiste, że zarówno elyty, jak i ciemny lud zapłacą za dobrą zmianę gospodarczym i wizerunkowym upadkiem Polski, a ich potomni znowu masowo powędrują na emigrację, jeśli nie zechcą czynnie uczestniczyć w procesie zwracania obecnych długów.

Ale mieliśmy też czas, kiedy nas stawiano za wzór. I to dwukrotnie, w czasie Wielkiej Solidarności i potem, w trakcie transformacji. Sami musimy ocenić, jak się to miało do koncepcji patriotyzmu Andrzeja Walickiego: wierność woli narodowej, idei narodowej, przekazanej przez tradycję, obronę realistycznie pojętego interesu narodowego. Także to, czy spora część inteligencji zajęła się nie tylko imitowaniem “modnych” zachodnich wzorców, ale imitacji tej towarzyszyła pogarda lub lekceważenie tego, co w polskiej kulturze oryginalne i specyficzne [Andrzej Rzegocki]. 

Również to musimy ocenić, co się dzieje teraz. Bo ciemnym ludem chyba nie jesteśmy. Jak wczoraj mówił Wałęsa, nie dajmy sobie niszczyć duszy. To w końcu my zapoczątkowaliśmy upadek komunizmu.

 




środa, 30 sierpnia 2023

Oznaki

 Jacek Czaputowicz znowu głosi opinie, które się nie mogą spodobać Prezesowi. Uważa oto, że wybory mogą nie zostać uznane przez PKW oraz Unię, bo nie jest zapewniona ich tajność. Ma być bowiem odnotowana odmowa głosowania w referendum, co wbrew Konstytucji ujawnia władzom preferencje wyborców. To jego zdaniem nie są nawet standardy węgierskie, ale bliskie białoruskim. 

Posłowie Joński i Szczerba oznajmili, że rząd planuje likwidację Lotniska Chopina. Decyzja o tym miała zostać podjęta w maju obecnego roku. Na dowód pokazali uczestnikom Campusu Przyszłość Polski dokumenty, uzyskane podczas kolejnej kontroli. Marcin Horała oświadczył, że takie podejrzenie jest wynikiem kłamstwa lub braku zdolności czytania ze zrozumieniem. Stanowczo likwidacji lotniska zaprzeczył i ostrzegł czytelników przed dezinformacją. Kroi się kolejny proces?

Mamy już mieć kandydatów do komisji, zapowiadanej w Lex Tusk. Wedle Rzepy byłyby to kontrowersyjne nazwiska. PiS miał wskazać pięciu, opozycja łącznie czterech kandydatów, ale się zapiera. Dzisiaj poznamy przynajmniej tę piątkę? Pewnie kandydaci to na razie Piotr Naimski, Sławomir Cenckiewicz i Andrzej Zybertowicz, ale to jeszcze nieoficjalne.

Sygnałem STOP może zatrzymywać nasze pociągi każdy, kto chce, nie mówiąc już o jakimś znudzonym policjancie. Polskie koleje mają jeszcze analogowy, zamiast cyfrowego systemu bezpieczeństwa. W ciągu kilku weekendowych godzin zatrzymano więc dla zabawy 25 pociągów w czterech województwach. Po wskazaniu z PLK, służby, poza rzeczonym funkcjonariuszem ujęły jakichś dwóch(?) pijaczków, którzy parali się tym procederem. 

Media spekulują, że to albo efekt działania agentów Rosji, albo rodzimych głupków. W jednym i drugim wypadku bezpieczeństwo podróżnych zależy od widzimisię posiadaczy popularnych urządzeń łączności. Po ośmiu latach dobrej jakoby zmiany.

Premier się pochwalił rewaloryzacjami emerytur. Są jego zdaniem oczywiście wyższe od czasów PO-PSL. Tylko wtedy inflacja była niska, nawet ujemna, nie było czego rewalyzować, a teraz...

Dzieje się, a to dopiero wtorek minął.


wtorek, 29 sierpnia 2023

Totalniactwo

 Roman Giertych stanie do wyborów przeciwko Prezesowi jako kandydat KO z ostatniego miejsca na liście w okręgu świętokrzyskim. Powoduje to zarzuty. Oto Donald Tusk obiecał, że wśród kandydatów jego formacji nie znajdzie się nikt, kto jest przeciwnikiem aborcji do dwunastego tygodnia ciąży. Złamał więc słowo. Ba, wprowadza do Sejmu niegdysiejszego odnowiciela Młodzieży Wszechpolskiej.

Tyle tylko że podniesione zarzuty dotyczą przeszłości. Od tego czasu Mecenas wiele razy dowiódł, że jest całkowicie przeciwny PiS-owi, które niegdyś wspierał. To zaś jest istotą nadchodzących wyborów.

Prawa kobiet są również niezwykle ważne. Nie będą jednak dostatecznie promowane w następnym Sejmie, jeżeli w nim będzie silny PiS. Dlatego także w interesie przeciwników politycznego mizoginizmu jest udział Romana Giertycha w wyborach. Może to istotnie zmniejszyć liczbę mandatów, które PiS pozyskiwał przedtem w okręgu świętokrzyskim. Może za to pomnożyć ich liczbę, uzyskaną tam przez PO. 

Poważnym więc błędem byłaby rezygnacja z poprawienia wyniku politycznych zmagań, poprzez odsunięcie adwokata, który ma znaczny potencjał wyborczy.  Trudno, żeby na tym skorzystały panie, domagające się swoich praw.

Nie bez znaczenia jest tu również sposób promowania obu głośnych kandydatów. Przeciwko Prezesowi, na pewno występującemu na pierwszym miejscu listy, stanie Mecenas, kandydujący z ostatniego miejsca. I można być prawie pewnym, że zgromadzi duże poparcie. Będzie to miało korzystny wpływ na elektorat opozycji. 

Zjednoczona Prawica nazywa oponentów totalniakami. Mamy też zatem tu przykład klasycznego odwrócenia argumentu, . Wszak to PiS  doświadcza teraz swego rodzaju totalnej ofensywy.

No i nigdy nie mów nigdy, mawiali przodkowie.

poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Wszystkożercy

 Najpierw nas lewicowcy mieli namawiać do jadania robaków. Teraz nacjonaliści chcą, abyśmy zjedli swoje psy. Jedni i drudzy mieliby tu akurat wspólny cel. Pewnie by chcieli, abyśmy byli samowystarczalni. Jedni z przyczyn ekologicznych, drudzy …nie bardzo wiadomo.

Narodowcy w dodatku nie chcieli Unii, teraz już jakby chcą. Nie chcą chyba nadal Żydów, mimo że ich dawno praktycznie nie ma.  Zachowują się zatem chwiejnie, jak zresztą wszystkie subkultury, niepewne swoich racji.

Jako się rzekło, wedle niektórych konfederatów Unia już nie jest jednoznacznie be. Zbliżają się wybory, a  właśnie uczestnictwo w UE Polacy uważają za gwarancję swojego bezpieczeństwa i to w najszerszym pojęciu tego słowa. Teraz więc tylko najgorliwsi narodowi eurofobi nie kryją swego stosunku do Europy.

Przekonanie o wysokiej wartości unijnego aliansu jeszcze się u nas pogłębiło po agresji na Ukrainę. Teraz już wyraźnie można było zobaczyć, od czego się uwolniliśmy w 1989 roku. Expressis verbis sformułował to Witalij Kliczko na sobotnim meetingu Campusu Polska Przyszłości. 

Nic więc dziwnego, że nasi narodowcy starają się dostosować do społecznych nastrojów. Tyle tylko, że ich zmienność grozi również aliansem z wyklinanym na razie przez nich PiS-em. Wyraźnie też widać, że tylko to może Prezesowi zapewnić kolejną kadencję.

W tej sytuacji nic dziwnego, że notowania wszystkich prawdziwych Polaków spadają. Przy czym granicą utraty poparcia PiS-u jest odsetek żelaznego elektoratu, Konfederacji nawet zero.

Tak czy owak, to pewnie powoduje brutalność wypowiedzi naszej nowej socjety z wyższej jakby półki. Strach ma nie tylko wielkie oczy, ale wywołuje też agresję. Żeby jednak wszystko szło na pożarcie, z zasadami włącznie, to chyba przesada.

niedziela, 27 sierpnia 2023

Kolejka

 Tańcz głupia tańcz, swoim życiem się baw! Wprost na spotkanie ognia leć! [Mogielnicki i Borysewicz].

Viktor Orban jest izolowany. Odwiedzają go głównie przedstawiciele państw Środkowego Wschodu. Trzynaście lat jego rządów spowodowało też zmiany w społecznej świadomości. Węgrzy się dostosowali do oficjalnej propagandy. Za przykładem wodza ich zbiorowe poglądy przesunęły się w kierunku antyzachodnim. W Unii postrzegają zagrożenie dla swojej suwerenności. 

Tymczasem w kraju bratanków panuje inflacja, recesja, to wszystko, co dotyka narody, opanowane przez populistów. Wina jednak przypisywana jest Ukrainie, jej oporowi wobec Moskwy. W żadnym razie nie gospodarczym ekstrawagancjom ich oligarchicznego już ustroju.

Jakoś tak jest, że zdrowy rozsądek staje się pierwszą ofiarą przekonania o grzesznej rzekomo zachodniej cywilizacji.  Typowy przebieg tego w Europie Wschodniej jest od dawna znany. W miejsce demokracji powstaje oligarchia, upada gospodarka, narasta zależność od Moskwy. Wyrwanie się z tego, oznacza wojnę z Rosją. Taki schemat przećwiczyła wstępnie Białoruś,  do końca Ukraina, zaawansowane w nim są Węgry, my też stanęliśmy w kolejce. 

Wszystko zawsze się zaczyna od utrzymywania najbardziej podatnej części ludzi w stanie wyimaginowanego zagrożenia przez zachodnią dekadencję. Kiedy się budzi sprzeciw,  jest już trudno.

Surmy bowiem grają całą mocą i  wielu ogłuszyły. Ochotnicy ekstatycznie tańczą, póki stoją na nogach.


sobota, 26 sierpnia 2023

Zaraza

 Utwierdź mnie w mym uczuciu, bo słabnie! Utwierdź mnie, bo postąpię nieładnie! [Jeremi Przybora].

Kilku mieszkańców Rzeszowa zmarło od choroby legionistów. Nie można się nią zarazić od człowieka. Bakteria, powodująca tę przypadłość, rozwija się na wewnętrznych powierzchniach rurociągów, przenoszących wodę. Odnajduje się w wilgotnej glebie, na dnie akwenów. Aby kogoś zakazić, legionella musi przeniknąć do wody rozpylonej w powietrzu i tak się przedostać do płuc.

Rzeszowskie wodociągi przeprowadzają dezynfekcję swojej sieci. Nic nie słychać o tym samym w fontannach, które na ogół pracują w zamkniętym obiegu. Tam przecież też się mogą znaleźć bakterie i z pyłem wodnym, towarzyszącym zawsze wodotryskom, trafić do płuc przechodniów.

Premier oświadczył, że za sprawą opozycji spór w Polsce przeobraża się w wojnę totalną. Badania CBOS pokazują, że największe obawy budzi bezrobocie. PiS przegrał w sądzie spór o jego zawyżoną wysokość "za Tuska". Dalej jednak próbuje ożenić z nim opozycję. Nie znajduje bowiem innego sposobu do atakowania konkurentów przez dobrą zmianę

Na bezrybiu zaś i rak ryba. Skoro można porównać Tuska do Stalina, co niedawno uczynił jeden z prominentnych wyrazicieli ZP, to tylko patrzeć, jak nieszczęście Rzeszowa trafi do polityki. Nasi populiści wiele razy dowiedli, że wszystko może być bronią polityczną. Strach więc się bać. Wszak wojna totalna ma swoje reguły.

A wyborcy najwyraźniej tracą wiarę w pomyślność, gotowaną im przez Zjednoczoną Prawicę. Nie ma już ona szans na rządy nawet z Konfederacją. Naród chleba już raczej od niej nie dostanie, niechże przynajmniej ma igrzyska.


piątek, 25 sierpnia 2023

Tradycja

 Przychodzisz dziś z tym śmiesznym nastawieniem, by dmuchać mi w popiołu uczuć pył. Cóż, kiedy wiem - nie buchnie już płomieniem ten żar, co wszak się w ciele moim stlił [Jeremi Przybora].

Wpływ ideologii na politykę skutkuje ograniczeniem krytycznego myślenia władz. Podlegają one bowiem dogmatom wyznawanym przez ich wyborców. Muszą również symulować działanie pod wpływem posłannictwa, które jakoby ma uszczęśliwić rządzonych. 

Każda formacja polityczna reprezentuje ludzi o najbardziej dla niej dogodnej osobowości. Stąd wynika rodzaj argumentów, wykorzystywanych przez szefów zbiorowisk ludzkich o różnych światopoglądach. W skrajnych wypadkach może on być wynikiem nie tylko braków edukacji, ale również niedostatku zainteresowania wszystkim, co wychodzi poza zakres przekonań, wyznawanych przez demagoga i jego popleczników. 

Kiedy się uda spełnić oczekiwania dostatecznie dużej części elektoratu, ma się pożądane poparcie. Niestety, posiadanie oznacza także ograniczenie. Nieszczęśni zdobywcy uznania wyznawców jakiejś ideologii muszą powtarzać niedorzeczności, prawdziwe zdaniem ich elektoratu. Muszą odchodzić od ogólnoludzkich wartości do partykularnych.

Pół biedy, jak dotyczy to mitów, obowiązujących w naturalnym otoczeniu wziętych polityków. Kiedy się jednak przyznają do innej subkultury, na przykład tej z wyższej jakby półki, manipulowanie "ciemnym ludem" wymaga charakteru. Tutaj albo trzeba tak przesadzać w wypowiedziach, aby nikt owej wyższości nie dostrzegł, albo się demonstracyjnie wyrzec przynależności do własnego kręgu. Na przykład przenieść się do… Klerykowa.

Nie każdy też populistyczny guru może oponentów uśmiercać, zestrzeliwując na przykład samolot, którym się poruszają albo traktując ich żywiczokiem. Stąd w społecznościach tolerancyjnych demagogia budzi śmiech, w zamkniętych nadzieję na eliminację nieprzekonanych albo strach przed eliminatorami.

Śmiesznie tu i strasznie mawiali  inteligenci o carskiej i stalinowskiej Rosji. U nas jest śmiesznie, ale jak jeszcze dłużej populiści porządzą, może być straszniej. Stąd też ich kiepskie raczej perspektywy. Nie przekonują już dostatecznej liczby wyznawców.


czwartek, 24 sierpnia 2023

Zasady

Media się natrząsają, że śmigłowiec, który straszył uczestników pikniku patriotycznego, pojawił się tam bez żadnego trybu. Jak niegdyś niespodziewany mówca na sejmowej trybunie. Dzięki temu jego oponenci wreszcie się wtedy dowiedzieli, kim właściwie są. No i obywatele się dowiedzieli.

Teraz Polacy również posiedli nową wiedzę. Oto wyprodukowany w Polsce śmigłowiec wytrzyma wszystko. Nawet poleci dalej, kiedy zetnie odgromnik linii energetycznej. Tylko nie wiadomo, jak policyjny budżet zniesie przeprowadzenie dowodu na to. Będzie musiał wysupłać wiele dolarów na wymianę uszkodzonych jednak elementów.

Chyba że ów helikopter stanie jako pomnik na postumencie, ulokowanym w miejscu chwalebnej próby. W ten sposób szydercy, przypisujący tupolewizm eksperymentowi, zaznają tego, co kresowiacy nazywali sztempem. Przed wyborami jak znalazł.

Bo ktoś, kto stanowi prawo, nie może postępować bezprawnie. Wszak każdy jego czyn jest prawnym precedensem. Skoro więc kierownictwo resortu praktycznie zniosło wszelkie tryby dla śmigłowcowego pokazu, to bezzasadne są jakiekolwiek doniesienia o podejrzeniu popełnienia deliktu, związanego z inkryminowanym lotem. 

A że tłum się wystraszył? Przecież wszyscy wiedzą, że horrory mają w sztuce ogromne wzięcie. A latanie też jest sztuką. Wymaga wyobraźni.

Podobnie jak podpisywanie list poparcia kandydatów do Sejmu in blanco. Tylko ktoś prymitywny może z tego czynić temat protestu, w dodatku składanego Prezesowi.

Trochę trzeba polotu albo nawet więcej nieco, aby to zrozumieć.


środa, 23 sierpnia 2023

Samoobsługa

Premier Morawiecki został wygwizdany w Gorlicach. I, o zgrozo, zaszkodziła mu natura. Wiec bowiem wyborczy, z powodu nadchodzącej ulewy, przeniesiono do budynku niegdysiejszego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. Tam jednak nie wpuszczono wielu chętnych. W rezultacie zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy premiera zgodnie go wygwizdali. W dodatku niektórzy to robili, pokazując mu jego wizerunek z nosem Pinokia.

To nie koniec kłopotów szefa gabinetu. Maile Dworczyka powróciły wraz z medialnymi doniesieniami o aktywności prokuratury w tej sprawie. Listy bowiem zawierały informacje zastrzeżone, których nie wolno przekazywać w prywatnej poczcie, pozbawionej zalecanego szyfrowania. Media więc spekulują, że w związku z tym prokuratura podejmuje jakieś czynności. Nadal jednak nie wiadomo kto się włamał do panaministrowej, prywatnej poczty. Sprawca zniknął, niczym ciemnozielony lamborghini w autostradowej dali, od jakiegoś czasu prześladujący drogowe patrole. 

W ocenie Kamila Dziubki Prezes może w następnej kadencji stracić nawet siedemdziesięciu posłów. Znajduje to potwierdzenie w ostatnich badaniach opinii. Wedle sondażu dla Wirtualnej Polski PiS nie utrzyma władzy nawet w koalicji z Konfederacją, której poparcie spektakularnie maleje. Nie jest już ona na trzecim miejscu, zajętym teraz przez Trzecią Drogę. W tej sytuacji nie dziwi, że Janusz Kowalski straszy Polskę… polexitem, jeśli Zjednoczona Prawica odda władzę. Jak się ośmieszać, to do końca.

W przestrzeni medialnej krąży zaś aktualny mem. Dwóch jegomościów, stojących pod linią wysokiego napięcia widzi helikopter. – Białoruski? – pyta jeden. – Nie, nasz. Chodu – odpowiada drugi.

 – Najlepszy jest własny dentysta – mawiali brydżyści, kiedy niezręczny partner wydarł im ostatnie atu. Nikt lepiej od niego samego nie zniszczy wizerunku populisty.

wtorek, 22 sierpnia 2023

Wpadki

 Było gorzej.

Podczas pokazów lotniczych śmigłowiec nie może schodzić poniżej stu pięćdziesięciu metrów. Jeżeli by pod nim byli zebrani ludzie, najniższy dopuszczalny pułap to trzysta metrów. Tak mają stanowić przepisy prawa lotniczego. 

Podczas niedzielnego pikniku policyjny helikopter, podobno w przytomności wiceministra spraw wewnętrznych, który mówi, że wyjechał wcześniej, popisywał się tak nisko, że spowodował zerwanie liny łączącej słupy trakcji wysokiego napięcia. Spadła na zaparkowane pod nią samochody. Ludzie wpadli w panikę. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Prokuratura wszczęła śledztwo. Z wieczornych wyjaśnień wyraziciela PiS w TVN24 wynika, że helikopter wystraszył wyborców, aby w nich wzmóc poczucie bezpieczeństwa. 

Jedynie "ciek wodny" jest w Przylepie. "Nie rzeka, ale ciek". Mimo to Zielona Góra otrzyma czterdzieści milionów złotych na usunięcie zanieczyszczeń, pozostałych po niedawnym pożarze miejscowego, porzuconego składowiska niebezpiecznych odpadów. Tego się dowiedzieliśmy od pani minister, zarządzającej środowiskiem. Nie ma bynajmniej czegoś takiego jak "ciek wodny". Jest ciek, czyli "bieg wody, np. strumienia, rzeki; płynięcie, prąd, nurt". Tak przynajmniej stanowi Słownik języka polskiego. Wynika z tego, że ciek może również być rzeką.

Szef nie musi znać zawiłości dziedziny, którą zarządza. Czasem tak bywa. Najczęściej w niedemokratycznej polityce. Tam bowiem nie tyle kompetencje są istotne, co lojalność nominatów. 

Rzecz by w naszym wypadku była tylko zabawna, gdyby tym razem ekspozycjom dygnitarzy nie towarzyszyło fizyczne zagrożenie. Nawet tak mało konkretne, jak ekologiczne.

Jak to jednak pięknie, że komunę mamy już za sobą.












poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Przyczyny

Kaczyński jest zakładnikiem Ziobry. Komisja Europejska stwierdza, że ustawa o SN, wysłana przez prezydenta do TK, spełnia warunki dla uzyskania dopłat. Nie może jednak być uznana za obowiązującą, póki Trybunał jej nie uzna za zgodną z Konstytucją. 

Rząd Morawieckiego wynegocjował Na KPO 158,5 miliardów złotych. Z tego 106,9 nie podlegałoby zwrotowi, 51,6 byłoby niskooprocentowaną pożyczką. Warunkiem było odpolitycznienie sądów. Od początku Zbigniew Ziobro się na to nie zgadzał.

Prezydent również się zachował jednoznacznie, bo odesłał ustawę o Sądzie Najwyższym do TK, sparaliżowanego wewnętrznymi sporami. Wskutek tego Prezes nie może mu zarzucić obstrukcji. Wszak rozpatrzyć rzecz ma trybunał, w którym sędziowie, mianowani przy udziale neo-KRS, są w większości. 

Pieniędzy zaś, które by ograniczyły problemy finansowe Polaków i wspomogły Kaczyńskiego w uzyskaniu kolejnej kadencji nie będzie. To całkowicie burzy narrację PiS-u, którego wyraziciele głoszą troskę partii o portfele Polaków. Są pośród nich ryzykanci głoszący, że wynegocjowane pieniądze brukselskie byłyby wysoko oprocentowanym kredytem. Także więc to godzi w wiarygodność całej formacji. 

Twierdzenia zatem Prezesa o nikczemności Unii nie mają żadnej wartości. Także te, dotyczące problemów państwa, które dawno powinny być rozwiązane, a Tusk miał tego zaniedbać.

Fundusze bowiem, których beztroscy akolici pozbawili Prezesa, były przeznaczone na poprawienie konkurencyjności gospodarki, zmniejszenie jej energochłonności i przestawienie na OZE. Również na poprawienie ochrony zdrowia, którą PiS sprowadził na dno, transformację cyfrową, inteligentne zarządzanie transportem.

Gdyby się to PiS-owi udało tylko rozpocząć, mógłby mieć nadzieję na dłuższe rządy. Teraz już jednak jest za późno. Nawet gdyby TK się “odkłócił”. Taki jest los autokratów, którzy oddają władzę osobom upokorzonym wcześniej, aby ją sprawowały tylko formalnie. 

Prezes jednak może żywić nadzieję, że się zapisze w historii. Dokładnie odwrotnie jak Tusk z jego zieloną wyspą, ale zawsze.


niedziela, 20 sierpnia 2023

Wzajemność

 Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. Tak brzmi złota zasada etyki. Sięgając tylko do najnowszych wypowiedzi polityków, ma się od razu kilka pytań.  

Czy jest uczciwe bezzasadne nazywanie oponentów wcielonym złem, zdrajcami lub obcokrajowcami za to, że nie podzielają naszych poglądów? To by może było możliwe, jeżeli komuś tak określającym bliźnich nie byłoby niemiłe, gdyby o nim podobnie mówiono.  


Pewnie też dlatego posłowie PiS-u i Konfederacji uwolnili Prezesa od kłopotów, kiedy go kobieta chciała pozwać za stwierdzenie, że Polki dają sobie w szyję, w wyniku czego są bezdzietne. W końcu wóda zawsze towarzyszyła wykluczonym. Właściwie tylko szlachta ją traktowała jako niegodną rycerza. No i gorzała potwierdza wschodnie powinowactwo, głoszone przez tuzów obecnej polityki. Dlaczego więc kobiety by się miały burzyć? 


Student prawa, znany ze zwalczania na Twitterze opozycji i hejtowania posłanki, której szykanowany syn popełnił samobójstwo, nie tylko doczekał się intratnych stanowisk, ale również kandyduje do Sejmu. I to z polecenia prominentnego polityka. Czyżby jego protektor nie uznawał za niemiłe praktyk protegowanego, gdyby wobec niego były stosowane? 


Krytykowany przez lekarza minister ujawnił fakty, objęte tajemnicą lekarską i dotyczące krytykującego. Stracił za to stanowisko. Istnieją zatem zachowania, których nawet politycy “dobrej zmiany” nie akceptują. 


Mamy chyba dowód na to, że wyjątki potwierdzają regułę albo iż jest nieprawdziwa. 

sobota, 19 sierpnia 2023

Hasłowo

Bezpieczna przyszłość Polaków. Temu ma służyć podział narodu na patriotów i zdrajców, inflacja, spadek inwestycji i zwijanie się gospodarki? O to chodziło, kiedy się Unię postanowiło traktować jako wroga równie szkodliwego jak Rosja? Hasło wyborcze PiS-u, ogłoszone przez Prezesa w otoczeniu Beaty Szydło, Mariusza Błaszczaka i Mateusza Morawieckiego powala czystością nowomowy, w której je sformułowano. 

Chociaż rezygnacja z Lex Tusk i wystawienie tak prezydenta na szyderstwa oraz wycofywanie się propisowskich samorządów z homofobicznych uchwał, stwarza pozory zwrotu ku zachodniej cywilizacji, to jest on jednak wymuszony przez krytykę ze strony USA. W pamięci zaś pozostaje odium hipokryzji, unoszące się nad ideologią obecnych władz. 


Bo jak inaczej nazwać podszywanie się wyrazicieli partii pod osobowości mężów stanu, jeśli powtarzają tezy fundamentalistycznego zakonnika? Jak potraktować rozmijanie się słów z czynami? Chociażby w gospodarce, która pod rządami PiS-u zaczyna się cofać? Jak określić dwulicowość tłustych kotów? Jakim słowem wyrazić unikanie niewygodnych pytań przez rzeczników władz? Ucieczkę ministra z trybuny w Sejmie? 


W obecnej sytuacji potrzeba znacznie więcej niż hasło, aby wyborcy uwierzyli w przemianę zmiany dobra w dobrą zmianę. Zwłaszcza że ostatni sondaż dla Rp.pl pokazuje, iż nawet referendum PiS-u ma tylko niecałe 25 proc. zwolenników. 


Trzeba zatem faktów, nie deklaracji, ale na nie brak już czasu. Czyny potrzebują go znacznie więcej niż pozostało do wyborów. Ba, więcej niż stracono na jałowe zapewnienia o bliskim już pozyskaniu funduszów na KPO. 


Wyborcy oczekują od władz sprawozdania z dokonań, a nie obietnic. 

 

piątek, 18 sierpnia 2023

Gracze

Koalicja PiS i Konfederacji już jakby działa. Wczoraj stosowna komisja sejmowa rozpatrywała wniosek o odebranie Prezesowi immunitetu. Połowa Konfederatów głosowała przeciwko temu pomysłowi, druga połowa wstrzymała się od głosu.  PiS się podobno wycofał z Lex Tusk. Adam Bielan temu zaprzecza. Prawo i Sprawiedliwość jednak słabnie. Pojawiło się mnóstwo szabel, które poszukają bardziej stanowczego użytkownika. Warto więc się koło nich zakręcić.

Mamy tu klasyczny problem torii gier. Jeżeli dwóch, nawet niezależnie decydujących myśliwych zasadzi się na jelenia, upolują go, uzyskując mnóstwo mięsa do podziału. Kiedy jednak jeden z nich się tymczasem zdecyduje na gonitwę za przebiegającym obok zającem, pierwszy przyjdzie do domu z pustymi rękami, drugi zaspokoi jedynie potrzeby najbliższego obiadu.  

Na razie Konfederacja wypiera się tego aliansu z całych sił. I postępuje zgodnie z zasadami propagandy, sformułowanymi przez E. Bernaysa. Powinna ona być jednoznaczna, powtarzana, wiarygodna, emocjonalna i akceptowana przez odbiorców. Prawdomówność atoli ma bardzo niski ostatnio próg, poza tym chodzi o wyborców, którzy nisko sobie cenią rzeczywistość.  

Prawdziwość wstrętu Konfederatów do PiS-u podważali dotychczas politycy opozycji. Teraz sami nacjonaliści ją wystawili na pośmiewisko. Kiedy się jednak wspólnie poluje na jeleni, nie można się na razie pozbyć posiadacza najlepszej pozycji łowieckiej. Samemu jednak też trzeba zadbać o swoją czatownię, dlatego tymczasem PiS dalej będzie przez Konfę pokazywany jako lewacka zaraza. 


W końcu los niegdysiejszych przystawek jedynie słusznej partii od dawna jest przestrogą dla wszystkich ewentualnych wspólników do jej jeleniny. Aby więc być bezpiecznym, trzeba mieć za sobą dostateczną liczbę szabel. 

czwartek, 17 sierpnia 2023

Wynalazczość

Sejm niezbyt gorliwie się rano przykładał do referendum. Frekwencja nie powalała. I to, mimo że posłowie o antyokcydentalnie ukształtowanej mentalności znowu mieli okazję do posądzania Unii o zło tego świata, uczciwie pracując, aby konkurenci uznawali ich za kulturowych krewniaków Wschodu.  


Wszak szef ruskiego wywiadu ostrzegł niedawno, że wyjazd na Zachód grozi kontaktem ze zboczeńcami lub biohumanoidami. Już Aleksander Brückner zauważył, że moskiewskiej pysze dorównuje tylko jej ignorancja. 


Widać jednak, że PiS-owi na tym referendum zależy. W momencie głosowania znalazło się na sali tylu ich parlamentarzystów, ilu należy i uchwałę przegłosowano. 


Michał Kołodziejczak zdradził, że doznawał kuszenia ze strony PiS-u. Dziwacznie to brzmi w zestawieniu z zapewnieniami o moralnej wyższości prawych i sprawiedliwych. Może nie tak bardzo, jak bagatelizowanie wyzwisk, miotanych pod adresem konkurentów, ale zawsze. Wieś ma jednak może jeszcze radykalne, ale niezmiennie pragmatyczne spojrzenie na rzeczywistość. 


Przy okazji możemy poznawać nowe znaczenia utartych, zdawałoby się, symboli słownych. Chodzi o patriotyzm, interes narodowy, pomyślność gospodarczą. To ostatnie się tu szczególnie wybija wobec kontrastu z doniesieniami GUS-u i samozadowoleniem władz, przechwalających się dobrobytem, który jakoby sprowadzili na Polaków. 


Homo sapiens od pięćdziesięciu tysięcy lat posługuje się mową. Plemienne jej odmiany wyodrębniły się przed dziesięciu tysięcy lat. Teraz mamy do czynienia z utrwalaniem się kolejnej mutacji. Języki narodowe dzielą się na staro i nowomowę. 


Wydaje się, że nasi spece od moralnej przewagi nad wszystkimi wybijają się tu na czoło. Totaliści w zaświatach już się chyba łapią za głowy, ze wstydu, że na takie sposoby nie wpadli. A przed nami jeszcze dwa miesiące kampanii.