Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 30 kwietnia 2021

Odkrycia

 Czyżby początek 3 fali roszad kadrowych Prawicy? Kto nie grypsuje, nie dogada się z władzą [Bartosz Sienkiewicz].

Chodzi o nowego dyrektora programowego w jednej ze stacji TV. – Produkował twarde narkotyki, napadł na policjanta, kilka lat siedział w więzieniu. Doświadczenie medialne? Redakcja gazetki w zakładzie karnym – pisze o nim publicysta Gazety Wyborczej.

Może żartuje. Przecież, jak replikuje dziennikarz TVP Info, to wnuk oficera zamordowanego w Katyniu, założyciel Frontu Antykomunistycznego, aktywny działacz opozycji antykomunistycznej w czasach PRL.

Wiemy już z podobnych wyjaśnień, że wszyscy sędziowie, którzy uprawiali swój zawód w PRL, są be. Teraz się okazuje, iż osoby nawet prawomocnie skazane za poważne winy, ale szczycące się antykomunistycznymi zasługami, są cacy.

To prawda, że człowiek, który się poddał słabościom, może je potem odrzucić. Nie ma więc powodów, dla których trzeba przekreślać byłych skazańców. Pogląd jednak, że przeciwnicy komuny są niezmiennie uczciwi, też należy do skrajnych. A już Arystoteles pisał, że działanie etyczne – mądre więc – polega na unikaniu takich. 

Podział więc Polski nie jest całkowity. Obie jego strony oscylują wokół krawędzi. Zgodnie.

czwartek, 29 kwietnia 2021

Cziczerinizm

 Onet upublicznił przeciek z NIK-u. Wynika z niego, że premier i szef jego kancelarii mogą trafić przed Trybunał Stanu. Rzecz obecnie mało prawdopodobna, ale chyba była dostatecznie irytująca, aby ponownie przeszukać dom syna szefa Izby. Już raz był on w tej sprawie kontrolowany, ale skoro nadarzyła się kolejna okazja, jest i następna rewizja.

Unia Europejska tak długo przygotowywała reakcję na poprzednie bezeceństwa dobrej zmiany, że doczekała się kolejnego. Teraz zawisł nad nią wyrok TK, z którego by mogło wynikać, iż Europie do nas zasię. Wówczas by się kolejne gremia w Brukseli mogły gromadzić. Dokładnie by sprawdzały, czy czarne nie jest jednak białe. A czas by mijał. Ale rozprawę odroczono.

Bo nie detonuje się bomby politycznej bomby. Nie dopuszcza się też do tego, aby lont podpalił kto inny. Utraciwszy ją, daje się przeciwnikowi przewagę, wynikającą z uzyskanej bezkarności. Grozi się tylko eksplozją. Wtedy adwersarz nie zmienia się wprawdzie w przyjaciela, ale cichnie.

Wydaje się jednak jasne, że dobra zmiana i tak uczyniła dosyć, aby z powodu naruszenia zasad praworządności utracić wypłaty z Funduszu Odbudowy. Solidarna Polska i tak więc nie przegrała. Lewica zatem ma powody, aby wyrwać rękę z… właśnie.

Marian Banaś zaś ujawnił, że stosowane przez dobrozmieńców sposoby walki politycznej pochodzą z państwa policyjnego i przypominają czasy bolszewickie. Na pewno więc ma kolejne bomby w zanadrzu.

A polexit u bram? To właśnie jest ta eksplozja, której wczoraj nam oszczędzono?

środa, 28 kwietnia 2021

Komplikacje

 Mateusz Morawiecki jest autorem pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy unii i państw członkowskich. Zapytanie było wynikiem wyroku TSUE o możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Wyrok był skutkiem regulacji, która odbiera samorządom sędziowskim wyłączne prawo mianowania sędziów.

Wczoraj też premier wyraził przekonanie, że nie może być polskiej partii, która by odrzucała unijny Fundusz Odbudowy. Także takiej, co odtrąca największe dopłaty unijne od czasu naszego przystąpienia do Wspólnoty. Jednakowoż oba źródła pieniędzy są uwarunkowane praworządnością. Ona zaś wymaga respektowania wyroków sądowych. Wszak TSUE uznaje prawo ustalania przez polskie sądy, czy każdorazowy skład orzekający gwarantuje niezależność treści wyroków od władzy.

Powstaje więc pytanie, czy może istnieć polska partia, która powoduje, że orzeczenia polskich sądów mogą być kwestionowane, bo sędziów mianowali politycy? Przecież polska konstytucja tylko samorządowi sędziowskiemu daje prawo ich nominacji. Od praworządności zaś zależą fundusze tak nęcąco wczoraj promowane przez Mateusza Morawieckiego.

Kopertowe wybory stworzyły kolejną zagadkę. Tutaj NIK ma gotowy materiał z kontroli. Onet uzyskał już stosowną informację o jej treści. Za wymienione tam nieprawidłowości najwyższym urzędnikom państwa może grozić Trybunał Stanu. Ważny minister już twierdzi, że niczego nie złamał. Wykonywał tylko polecenia.

Okazuje się oto, że najpierw Prokuratoria Generalna wydała opinię, że nie można uzasadniać epidemią zamiany bezpośrednich wyborów na korespondencyjne. Potem premier Morawiecki jednak nakazał ich przygotowanie. Następnie uzyskał opinię prawną Akademii Sztuki Wojennej, że zaraza uzasadnia listowne oddawanie głosów. Później zaś, już po normalnych wyborach i skardze RPO Sąd Administracyjny uznał, że nie było podstaw prawnych dla wydatkowania publicznych pieniędzy na kopertowe wybory.

Powstaje więc pytanie, czy przeznaczenie siedemdziesięciu milionów złotych na przygotowanie wyborów, które się nie mogły odbyć i się nie odbyły, jest wynikiem ignorowania prawa, czy nie?

No i w końcu jawi się trzecie pytanie, niejako kompilacja dwóch poprzednich: czy naprawdę otrzymanie funduszy unijnych zależy tylko od zgody między władzą i opozycją?

wtorek, 27 kwietnia 2021

Jeszcze

 Zjednoczona Prawica jedzie dalej. Przy wsparciu partii Szymona Hołowni w sprawie Funduszu Odbudowy. Potem prawdziwi (tak chyba o sobie myślą) umiarkowani lewicowcy będą wywierać naciski na dobrą zmianę. Wierzą, że wtedy biało-czerwona drużyna zrezygnuje z wykorzystywania unijnych środków do nagradzania swoich zwolenników.

Znamienne, że na wczorajszej konferencji prasowej bardziej ortodoksyjne partie lewicowe były reprezentowane tylko przez panów Zandberga, Biedronia i Czarzastego.

Ciekawe też, czy rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym jest ceną za ustępstwo ziobrystów. Wszak zajmie się ona sprawą rzekomej niezgodności z Konstytucją stosunku prawa unijnego do polskiego. W dodatku poprowadzi ją pani Pawłowicz i pan Piotrowicz.

Znaczące jest też wyznaczenie rozprawy na jutro. Przecież lepiej by się zamierzenie sprawdziło, gdyby rzecz zawiesić. Zagrożenie takim werdyktem byłoby znakomitym czynnikiem mrożącym temperament przeciwników. Erudyci wiedzą, że bombą się zawsze grozi, nie detonuje się jej nigdy. Trzeba więc żałować, że tak wspaniały atut, jak groźba wypowiedzenia unijnych praw poświęcono dla zachowania władzy.

Informacja o pojednaniu w biało-czerwonej drużynie dotarła równolegle z ogłoszeniem środowej sesji TK pod kierownictwem rzeczonych sędziów. We środę też mają być ujawnione decyzje w sprawie odmrożenia gospodarki. Przypadkiem to na pewno nie jest.

Powstaje jednak nowa wątpliwość. Nie wiadomo jak elektorat uwierzy, że można skutecznie podjąć dopłaty, kwestionując jednocześnie prawo do ich przyjmowania. Coś tu chyba zgrzyta.

Chociaż Trybunał może jednak jeszcze uznać, że unijne prawo jest legalne albo wstrzymać ogłoszenie wyroku. Wszystko więc przed nami.

Byle zatem do jutra.

poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Arcyuroborosjada

Jednak informacja, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie naruszenia uczuć religijnych przez papieża Franciszka jest dla mnie informacją dnia. Będzie wniosek o areszt? [Roman Giertych].

– Jeżeli papież Franciszek obraża uczucia religijne Polaków, to czy ci Polacy wciąż są jeszcze katolikami? Takie pytanie zadał Rafał Chabasiński w Bezprawniku.pl. Gdzieś tam bowiem niewłaściwy cytat umieszczono na tęczowej fladze. Chodzi o obietnicę papieża Franciszka, że Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś.  

Złożono więc zawiadomienie do prokuratury, że obraża to uczucia religijne. Śledczy powołali specjalistów, aby ci ustalili, czy zachodzą znamiona.

Świat cywilizowany przeszedł epokę Oświecenie już w XVIII wieku. U nas zostało ono unicestwione przez interwencję państw absolutystycznych. Tam nadal kultywowano autokrację pomimo werbalnego uznania nowych idei. Trafiliśmy głównie pod panowanie najbardziej z nich zacofanego. Żadna jednak władza, nawet rosyjska nie popisała się taką gorliwością, jak obecna, nasza.

A kwestionowano przypuszczenie, że dobra zmiana pożera własny ogon.


niedziela, 25 kwietnia 2021

Przyspieszenie

 Kaczyński, aby zdyscyplinować Ziobrę i Gowina, klei swoją śmieciową koalicję (Kukiz, ósemka Zandberga, a ostatnio gesty w kierunku Hołowni i paru jego posłów). Wszyscy oni są zachęcani do tego, aby pomogli Kaczyńskiemu wywlec Platformę Obywatelską na bagna i tam wspólnie zatłuc [Cezary Michalski].

Premier w skardze do Trybunału Konstytucyjnego podważa prawo Unii. – Wyrok może być nie do pogodzenia z naszym członkostwem w UE – głosi tytuł w Wyborczej.pl. Teraz albo Trybunał orzeknie, że nie ma sprawy, albo Unia będzie musiała zmienić swoje prawo. W trzecim wypadku mamy polexit. Będzie nad nami wisiał jak miecz Damoklesa.

Najwyraźniej też Morawiecki zamierza uciec Ziobrze do przodu. Teraz opozycja ma mieć do wyboru albo uległość, nawet w sprawie Funduszu Odbudowy, albo polexit i fora ze dwora. Zdecyduje Prezes. Wszak orzeczenia TK mają pochodzić od niego. Tak się zabezpiecza przed obstrukcją przeciwników?

Nikt by się nie spodziewał takiej wolty od premiera, któremu konkurent zarzucał miękiszoństwo. Chyba że to cały czas była inspiracja Prezesa. Tak czy owak, to Morawiecki dostarczył koniecznego alibi i teraz Ziobro wyciąga piłkę z siatki.

Szef Solidarnej Polski już drugi raz przegrywa po orzeczeniu Izby Dyscyplinarnej w sprawie sędziego Tuleyi. To jego kosztem dostarczyła ona dowodu, że może być niezawisła. Trybunał Konstytucyjny zresztą też takim się pokazał, odrzucając skargę ministra sprawiedliwości na przedawnienie zbrodni komunistycznych.

Można przypuszczać, że dobrozmieńcy na wyprzódki starają się zapewnić sobie bezpieczeństwo od odpowiedzialności za rządy, grając losem Polaków. Na wewnętrznym polu poprzez śmieciową koalicję, na zewnętrznym poprzez wyzwanie, rzucone Unii.

Jakoś na myśl przychodzi obraźliwa opinia Iwana Majskiego, przypomniana przez Kamila Nadolskiego w ostatnim Newsweeku. Sowiecki dyplomata pisał, że Polacy zawsze przejawiali absolutny brak zdolności do poważnego potraktowania budowy państwa. W polityce międzynarodowej stawiali przed sobą zadania wyraźnie przekraczające ich możliwości gospodarcze, polityczne i wojskowe, (...) w sprawach wewnętrznych brakowało im minimalnego podporządkowania interesu osobistego i prywatnego interesowi publicznemu.

Tak się też przejawia umiłowanie tradycji?

sobota, 24 kwietnia 2021

Przesłanina

 Ponieważ wziąłem urlop od polityki, nie wiem czy PiS jeszcze rządzi. Rządzi? [Jerzy Sawka].

Policjanci nie doprowadzą sędziego Tuleyi do prokuratora. Nie ma przesłanek ogólnych. Co to znaczy po ludzku? Prokuratura nie przekonała Izby Dyscyplinarnej, że sędzia Tuleya popełnił czyn, za który by miał być doprowadzany. Postanowienie nie jest prawomocne. Można się od niego odwołać.

Podobnie było w przypadku pozbawienia Igora Tuleyi immunitetu. W pierwszej instancji ta sama Izba Dyscyplinarna nie zgodziła się na odebranie go sędziemu. W drugiej uznała, że a jakże, są przesłanki. Tyle że nie dodano wówczas prawa do doprowadzenia. Teraz tego też nie zrobiono.

– "Wyborcza" napisała, że Obajtek dostał od dewelopera milionową zniżkę na luksusowy apartament, który kupił w Warszawie, a następnie Orlen został sponsorem piłkarskiej akademii dewelopera – donosi Onet. Szef Orlenu pozwał gazetę, wnosząc jednocześnie o zakaz publikowania przez rok materiałów na ten temat. Sąd się nie zgodził. Nie ma przesłanek? Nie ma, chociaż w grę wchodzą niezupełnie takie, jak wcześniej rzeczone. Nie ma powodu do ograniczania wolności prasy.

– Jeśli nie ma dowodu, to jest bardzo poważna przesłanka, że taki dowód może istnieć… – mówił kiedyś Jacek Kurski. To już nieaktualne?

piątek, 23 kwietnia 2021

Oświecanie

 Bibliologia, nie, nie ta w tradycyjnym znaczeniu. W nowym będzie to kierunek wprowadzany na uczelnie. Nauka o Biblii. Będzie to nasz wkład w dziedzictwo poznania. I bez tego Polska jest podobno jednym z trzech światowych ośrodków biblistyki. Teraz pewnie awansuje.

Już raz się staraliśmy o pozycję, do której znów pretendujemy. W pierwszej połowie XVI wieku Akademia Krakowska odrzuciła reformację i wprowadziła cenzurę przeciw pismom innowierców. Jej badania skoncentrowały się na scholastyce.

Uczelnia straciła wtedy zarówno studentów, jak i prestiż. A jeszcze niewiele lat przedtem Paweł Włodkowic, jej rektor głosił tolerancję religijną. Szczególnie zaś niedopuszczalność nawracania pogan przemocą.

Nic zatem nowego pod słońcem, gdyby nie było odstręczającego przykładu z przeszłości. Pominięcie go w rachubach świadczy albo o ignorancji, albo o wyzwaniu rzuconym historii.

W niezmiennym środowisku wszystkie przypadkowe zjawiska powtarzają się cyklicznie. To wynika z teorii chaosu. Mamy więc w poczynaniach naszych planistów aktywność tego samego czynnika, który decyduje o rozwoju zjawisk w przyrodzie.

Szkoda, że się pojawiło u nas. W dodatku kosztem wizerunku naszego państwa.

czwartek, 22 kwietnia 2021

Delikatesiki

 Pamiętajcie proszę, że zarzut wobec sędziego Tulei dotyczy poinformowania w uzasadnieniu wydanego wyroku, że R.Terlecki zeznał, iż salę Kolumnową przygotowano tak, aby posłowie opozycji nie mogli zabrać głosu w trakcie nielegalnych obrad. To co wyprawia Ziobro to bezprawie [Sławomir Nitras].

Kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich nie zamierza się mieszać w spory polityczne. Dlatego nie miał zdania o wczorajszej rozprawie przed Izbą Dyscyplinarną w sprawie doprowadzenia do niej siłą Igora Tulei. Kiedy by jednak został wybrany, to co innego. Każdego, kto by był ciemiężony przez państwo, obroni, że hej.

Jarosław Gowin odwołał chyba swoją niegdysiejszą wstrzemięźliwość. Nie cieszył się bowiem, kiedy głosował za ustawą o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Teraz jest przekonany, że uchwała pozostałych izb SN, że ID nie jest sądem, nie istnieje. Podobnie jak to, że do ogłoszenia wyroku o jej prawidłowej obsadzie TSUE nakazał nowej Izbie powstrzymanie się od aktywności.

Praworządność jest ścisłym przestrzeganiem przepisów prawa przez instytucje państwowe. Obok stosunków majątkowych najważniejszą jej dziedziną są relacje między państwem i obywatelem. Kiedy tam prawo nie jest przestrzegane, państwo nie jest praworządne.

Wszystko to raczej niezbyt dobrze przedstawia predyspozycje obu wspomnianych tu panów do sprawowania funkcji, jakich albo oczekują, albo pełnią. No bo trudno nie mieć zdania w dość oczywistej sprawie. Nie da się go też bez uszczerbku na wizerunku zmienić tylko dlatego, że wymuszają to warunki.

Bo albo rybka, albo śledź, mawiano kiedyś na Kresach. Nie brali pod uwagę, że może być też figa? 

środa, 21 kwietnia 2021

Widoki

 Mamy rząd mniejszościowy. Likwidacja OFE nie przejdzie. Dobra zmiana nie ma większości. Zjednoczona Prawica od pewnego czasu nie jest specjalnie zjednoczona. I to wychodzi w coraz mniej politycznie drażliwych sprawach.

Najwyraźniej zaś ziobryści konkurują z gowinowcami, kto bardziej rozzłości Prezesa. Po ostatniej konwencji swojej partii Jarosław Gowin wziął górę. Jego konkurent musi się zatem postarać. Stąd klęska w sprawie Funduszy. Ziobro bowiem zapowiedział odmowę poparcia pomysłu jedynie słusznych finansistów na zdobycie 20 dodatkowych miliardów złotych.

Konsekwencje rozłamu są dosyć zabawne. Teraz gowinowcy przemawiają jak ludowcy, ziobryści naśladują nacjonalistów. Prezes ostatecznie stracił panowanie nad nimi, tak jak już dawno zdolność tworzenia dla nich wzorca.

Chcąc odzyskać popularność, Kazimierz Marcinkiewicz zapowiadał w ubiegłym roku stoczenie walki w klatce. Miała się odbyć wedle reguł bokserskich. Nasz były premier utrzymywał, że ma mentalność zwycięzcy. Wszystko w czasie kiedy jego polityczne i rodzinne spory skończyły się klapą.

Pozostając w biało-czerwonej drużynie liderzy przystawek dobrej zmiany wstąpią na ścieżkę niegdysiejszego premiera. Po dawnych przewagach pozostają im słowne przechwałki. Potem może nastąpią jeszcze jakieś żałosne próby udowodnienia sobie i innym własnej mocy. Żenująco by to wypadło.

Żenadą atoli nikt się ani nie przejmował, ani nie przejmuje w dobrej zmianie.


wtorek, 20 kwietnia 2021

Konieczność

 Nie wiecie czy Pan Macierewicz, który pierwszą rzeczą jaką zrobił po katastrofie w Smoleńsku, była konsumpcja schabowego z kapustą w tamtejszej restauracji, wypowiedział się już na temat picia kawy przez Panią Kopacz w przerwie wielodniowej pracy w moskiewskim prosektorium? [Krzysztof Luft].

Opublikowano film pani Stankiewicz, prezentujący także przerwę w trakcie identyfikowania ofiar katastrofy. Ewa Kopacz ośmieliła się na jednym zdjęciu z tego momentu mieć wygląd osoby zadowolonej. Ludzie przejęci szacunkiem dla pani premier – ochotniczo podjęła się pomocy rodzinom ofiar – rozumieją je doskonale. Wszak kubek kawy w tak dramatycznych okolicznościach smakuje jak ambrozja.

Admiratorzy zaś polityków, którzy po katastrofie udali się na obiad, widzą na fotografii satysfakcję z dokonanego zamachu. Tak przynajmniej sugerują komentarze. Psychologowie nazywają to projekcją. Ci, którzy by odczuwali radość z powodu śmierci politycznych przeciwników, przypisują jej odczucie innym. Potwierdza się pogląd, że mści się każda przysługa oddana ludziom, dotkniętym polityczną paranoją.

Przy tej okazji rzekomy zamach również doczekał się komentarza. – W odpowiedzi na wybuch sprokurowany przez GRU, w którym zginęło 2 czeskich obywateli, nasi południowi sąsiedzi wywalili 20 rosyjskich dyplomatów. A nasza prawica, wierząca w to, że Putin zabił prezydenta RP i 95 innych osób, nic od 6 lat nie zrobiła. Tchórze czy kłamcy? – napisał Marek Migalski.

Jest i inny komentarz. – Poseł #PiS Smoliński, który atakuje @EwaKopacz za zdjęcia z moskiewskiego prosektorium, ma liczne powiązania z Rosją i postsowieckim wschodem – tak rzecz widzi Tomasz Piątek i uzasadnia swój pogląd kopiami dokumentów.

Dobra zmiana znowu więc napytała sobie kłopotów. Tak się chcą jednoczyć?

poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Entropia

 Widać potęgę Internetu jak na dłoni. Sztab Andrzeja Dudy miał za 1,48 mln wynająć spółkę informatyczną. Przedtem, przy rocznym obrocie na poziomie 4,4 miliona, jej zysk osiągał zaledwie 37 tysięcy złotych. Rzeczona firma otrzymała też dodatkowy milion złotych jeszcze przed zarejestrowaniem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy. Sponsorem była firma inwestująca w start-upy. Dysponowała ona pieniędzmi pochodzącymi głównie z grantów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Otrzymane środki umożliwiły zatrudnienie zespołu naukowców. Wykorzystując prawidła psychologii i socjologii oraz sztuczną inteligencję dokonali oni analizy potrzeb ludności każdego powiatu. Wynikiem tego zamiast kilku ogólnopolskich spotów było około 2,5 tysiąca reklam wyborczych. Idealnie je przystosowano do konkretnych problemów, nurtujących poszczególne społeczności. Dawały do zrozumienia, że kandydat zna problem i go rozwiąże. Stąd zwycięstwo obecnego prezydenta. Cenne, chociaż uzyskane przewagą raptem 423 tys. głosów.

Wygląda na to, że PAD wygrał wybory za nasze pieniądze. Gratulujemy! Tak to skomentował Roman Giertych.

Bo decyduje nie jakieś mityczne poparcie wyborcze, nawet nie dudabusy czy inne, może nawet jeszcze bardziej komicznie nazwane przedsięwzięcia. Wszystkim jest informacja. Działa tak samo, jak energia. Podlega podobnej regule rozpraszania i podobne przynosi korzyści.

Dobrze więc opłacone wykształciuchy, to jest to. Nikt lepiej nie omami ciemnego ludu. Dlatego dobra zmiana ich nie kocha.

Nikt bowiem nie lubi konkurencji. Nawet kiedy ona śpi, pozostając w służbie przeciwników.

niedziela, 18 kwietnia 2021

Odmieńcy

 – Chcę powiedzieć z całą mocą, że Porozumienie to partia dialogu. Partia zgody narodowej, partia przekraczania podziałów między rządem a opozycją, szukania tego, co łączy Polaków. Wszystkich tych, którym bliskie są te wartości, a jest ich coraz więcej, czego dowodem jest również dzisiejsza konwencja, zapraszamy do współpracy  stwierdził Jarosław Gowin na konwencji Porozumienia.

Zgryźliwie to skomentował Marek Belka pisząc, że Jarosław Gowin jest niekwestionowanym mistrzem artystycznej gimnastyki politycznej. Jego sytuacja jest dziś jednak mocno niekomfortowa. Rośnie grono czekających na bolesny skurcz. Aliści jego przejście do opozycji bardzo by poprawiło szansę Polski na wyrwanie się z populizmu. Pozwoliłoby też na uniknięcie rzeczonego skurczu.

Beata Szydło zasiądzie w radzie przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Taka decyzja spowodowała sprzeciw dotychczasowych uczestników tego gremium. Minister Gliński uważa, że wejście polityka do rady nie jest jej upolitycznianiem. Jego zdaniem jest nim wypowiadanie uczestnictwa przez jej członków.

Arcybiskup Głódź został pozbawiony tytułu honorowego obywatela stolicy. W głosowaniu nie wzięli udziału radni PiS-u. Arcybiskup Dzięga otrzymał nagrodę KUL-u za szerzenie zasad katolickich. Nie wzięto pod uwagę watykańskiego postępowania w sprawie jego możliwych zaniechań. Uczelnia nie przyznała obiecanej nagrody profesorowi Wierzbickiemu, który miał wdrożone uczelniane, znacznie mniej obciążające dochodzenie.

Podział Polski rzeczywiście dzieli kraj na dwa światy. Czy gowinowcy będą w stanie przekroczyć ich granicę?

sobota, 17 kwietnia 2021

Edukatorzy

 W zeszycie ćwiczeń z języka polskiego dla uczniów szóstej klasy znalazła się parafraza utworu Zenka Martyniuka. Ma to podobno drugorzędne znaczenie. Wiersz tam włożono w usta członka średniowiecznej trupy o nazwie Akcentus. Współczesny bard disco polo śpiewa w zespole Akcent. I samodzielny odkrywca tego powiązania ma już mocny ślad w pamięci.

Wiceprezydent Łodzi zawiesza w obowiązkach dyrektora szkoły. Zabraniał on uczniom uczestniczenia w zdalnych wykładach z awatarem, noszącym maskę z błyskawicą. Prezentowanie znaku Strajku Kobiet jest polityczną demonstracją. Zdaniem nauczyciela i ministra to niedopuszczalne. Minister Czarnek kieruje więc sprawę do prokuratury. Wedla bowiem jedynie słusznej metody uczeń jako już dorosły nie może czasu swojej młodości kojarzyć z wrażliwością na prawa obywatelskie.

Chyba że skojarzenie dotyczy radości przyswajania szmiry. To co innego. Nie wymaga ścigania prokuratorskiego. Jest powodem pochwały. W ten bowiem sposób młódź buduje w sobie poczucie przynależności do łatwego świata populistów. Prezentowanie zaś własnych poglądów zapowiada udział w społeczeństwie obywatelskim. Wielka to wada w oczach dobrozmieńców.

Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie [Jan Zamoyski]. Nic dodać.

piątek, 16 kwietnia 2021

Upadek

 Dwie nowe izby polskiego Sądu Najwyższego mogą nie spełniać wymogów ustanowionych w prawie Unii Europejskiej w przypadku, gdy zasiadający w nich sędziowie zostali powołani do pełnienia urzędu z rażącym naruszeniem przepisów krajowych – stwierdził rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak dodał, „sąd krajowy powinien zatem ocenić oczywisty i umyślny charakter tego naruszenia oraz jego wagę" [TVN24].

Przykryli opinię rzecznika TSUE orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego i są przekonani, że triumfują. Tymczasem można przypuszczać, że tylko wskutek odzyskania stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich raczej się nie załapiemy na unijne dopłaty.

Grożą nam też potężne kary dziennie, gdybyśmy nie wykonali spodziewanego wyroku luksemburskiego Trybunału. Będzie pewnie niekorzystny, co zdradza opinia jego rzecznika. Przyjęcie zaś takiego orzeczenia oznaczałoby cofnięcie reformy sądownictwa. To by mogło być powodem porzucenia rządów przez dobrą zmianę. Co to bowiem za władza, w której się nie można tarzać?

Także opcja prezydencka w sprawie ratyfikacji porozumienia o Funduszu Odbudowy jest stawiana w wątpliwość. Chodzi o podpisanie przez Andrzeja Dudę dokumentów ratyfikacyjnych bez względu na wyniki głosowań w Sejmie i Senacie.

– Przyznam, że o tym, co pan nazwał opcją prezydencką, dowiedziałem się wczoraj z Onetu. Nie ma tego typu rozmów w koalicji rządowej. Jeżeli taki projekt by się pojawił, to on by wymagał bardzo uważnej analizy i konsultacji z Komisją Europejską. Mi osobiście wydaje się to mało prawdopodobne, żeby KE zaakceptowała ten tryb przyjęcia Krajowej Planu Odbudowy w Polsce, natomiast przez cały czas wierzę, że znajdzie się dostatecznie wiele posłów opozycji, którzy podniosą za tym dobrym, ważnym, rozwojowym projektem, kluczowym z punktu widzenia interesów polskiej gospodarki, ale równie kluczowym z punktu widzenia interesów gospodarki europejskiej – stwierdził Jarosław Gowin w rozmowie z Business Insiderem Polska.

Wyraźnie też widać, że dobrozmieńcy boją się opinii publicznej. Nie została pozyskana na zawsze. U nas lud przede wszystkim chce mieć. Na to już pieniędzy nie ma. Potem część wyborców by nie chciała trafić do piekła, ale nie stroni od grzechów, popełnianych też przez sługi boże.

Nie na ostatku zaś chce być zachodnia. Przecież nazwy lokali gastronomicznych nawet na naszej prowincji są albo neutralne, albo zachodnie. Nie znajdzie się tam żadnego Raju Bolszewika. Nawet zwykłej Czastuszki. Imiona nadawane dzieciom również w niczym nie przypominają Saszy lub innego Griszy. I to pomimo ruskich seriali, lansowanych w TVP.

To jak tu się wyrwać z Unii, wrócić pod skrzydła Moskwy i twierdzić, że się wstało z kolan?


czwartek, 15 kwietnia 2021

Uborosja

 Mój ukochany Kolega Adam nie wyobraża sobie Polski bez Kościoła. A ja sobie – dzisiejszą – bardzo wyobrażam. To byłaby Polska otwarta, tolerancyjna, mądra, z wieloma kościołami oraz ludźmi i organizacjami nie-wyznaniowymi. Racjonalistyczna. Oświeceniowa. Lepsza niż ta dzisiejsza [profesor Sadurski].

– Pula mojej skłonności do kompromisu się skończyła – powiedział profesor Maksymowicz i wyszedł z klubu PiS. Zaraz po tym, jak epigoni Świętej Inkwizycji zarzucili mu eksperymenty na noworodkach. Kamil Bortniczuk ujawnił treść doniesienia, złożonego przez działacza Pro Life. Profesor miał wraz z drugim lekarzem wycinać żywym dzieciom tkanki mózgowe. Bez znieczulenia.

W średniowieczu duchowi poprzednicy naszych współczesnych ortodoksów palili chyba na stosach medyków, dokonujących sekcji zwłok. Teraz na razie wdrażają kontrole na uniwersytetach, które na eksponowanych stanowiskach zatrudniają osoby niepokorne wobec dobrej zmiany. Informację o rzeczonym przedsięwzięciu jeszcze bardziej namaszczonym głosem niż zwykle podał stosowny minister.

Wrażenia snu ze średniowiecza nie zmieni zezwolenie Episkopatu. Pozwolono wiernym na przyjęcie preparatu firm AstraZeneca oraz Johnson&Johnson. Z zastrzeżeniem jednak, iż w ostateczności. Mają bowiem pochodzić z linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych płodów (sic!).

Kościelnego ostracyzmu doznali już Kopernik, Galileusz, Modrzewski, Kant. W zacnym więc towarzystwie znalazł się profesor Maksymowicz. Dobra zmiana również się odnalazła. Zaraz obok Savonaroli.

Dobrozmieńcy zaś zapewniają sobie monopol w biało-czerwonej drużynie, wypierając z niej ludzi nauki. Bardzo skutecznie. Aliści teraz będą się zmagać z jeszcze bardziej problematyczną większością.

środa, 14 kwietnia 2021

Antyorientalizm

 Słowo „idiota” jest piękne. Idiota to ktoś, kto żyje w niezależny sposób, robi swoje i nie obchodzi go to, co powie o nim świat. Idiotą jest ten, kto nie naśladuje. I nie ma to nic wspólnego z głupotą. Jeśli spróbujesz iść przez życie własną, niezależną drogą, wtedy będziesz nazywany idiotą. Tłum nie będzie cię szanował, gdyż tłum nie szanuje autentycznych ludzi. Tłum szanuje maski i fałszywe osobowości. Jeśli naprawdę chcesz być mądry, bądź idiotą [Osho].

Internet niesie różne komentarze do wczorajszej rozprawy w Trybunale Konstytucyjnym. Jeszcze przed jej rozpoczęciem zarzucano sędziom opóźnienie obrad. Wszak zarabiają dość, aby się nie spóźniać. A potem się okazało, że na wyrok poczekamy kilka dni. Nie da się zatem twierdzić, iż zapadł z góry. A co? Przecież sędzia Piotrowicz niczego nie przesądzał, wyrażając przekonanie, że RPO się zgodzi z twierdzeniem, iż sprawowanie urzędu po upływie kadencji jest sprzeczne z Konstytucją.

Problem zagwarantowania lub utraty 750 miliardów złotych z Funduszu Odbudowy nie stanął na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów. Ratyfikacja stosownej umowy wymaga jeszcze poszerzenia akcji informacyjnej. Powinna ona dotrzeć do większej liczby obywateli niż dotychczas, dlatego rząd daje sobie dodatkowy czas.

Rzecz w tym, że ziobryści są przeciwni ratyfikacji porozumienia, ustanawiającego Fundusz Odbudowy. Opozycja je poprze, ale pod warunkiem poddania podziału otrzymanych środków społecznej kontroli. Rząd więc stoi przed dylematem: albo pozostanie nieugięty i stracimy pieniądze, albo się cofnie przed opozycją i znowu mu będzie smutno. Może też poddać się ziobrystom. Aliści wtedy autorytet Prezesa legnie niczym jego piątka dla zwierząt.

Dobrozmieńcy zaś wiedzą swoje. Szczególnie też to, o czym wczoraj w programie Tak jest zapewnił Kamil Bortniczuk. Oto nie ma żadnych powodów do obaw o niesprawiedliwy podział unijnych środków. Przecież poprzednie rządy wydawały je bez żadnych dodatkowych kontroli i byliśmy za to chwaleni w Brukseli.

Nie jesteśmy więc idiotami. Pomimo że dokonaliśmy wolnego wyboru i wielu ma za nic konsekwencje tego. Jakiś indyjski guru nie będzie nas w tej sprawie pocieszał.

wtorek, 13 kwietnia 2021

Bezsilność

Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi [autor nieznany].

Sławomir Nowak wyszedł z aresztu. Wbrew ministrowi, który jest przekonany, że zwolnienie było skutkiem interwencji Donalda Tuska. Jeżeli więc postanowienie się uprawomocni, zostaną ujawnione dowody, dla których postawiono zarzuty.

Orlen nie przejmie na razie spółki Polska Press. Tak utrzymuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Daniel Obajtek jeszcze o tym nie wie. Nie ma więc jego stanowiska w tej sprawie.

Znowu klęski dobrej zmiany. Można by mniemać, że nie jest specjalnie dobra. Gdyby była, może od razu by ujawniła dlaczego musi trzymać miesiącami w areszcie podejrzanego, zamiast od razu kierować do sądu akt oskarżenia. Wcześniej by też było wiadomo, że istnieją przeszkody, dla których paliwowa spółka nie może wydawać prasy.

Znowu się jawi arogancja dobrej zmiany. Nie udaje się im wiele, ale i tak rządzą, bo tego wymagają zasady demokracji. Wybraliśmy nie zgadzając się na dezynwolturę poprzedniej ekipy i jakoś dziwnie zajmujemy czołowe miejsca w świecie zarówno w liczbie zgonów, jak i zakażonych, przeliczonych na mieszkańca.

Na ochotnika.

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Zastępstwa

Policja bijąca pałkami kobiety staje się symbolem państwa PiS [Borys Budka].

Jakiś wiceminister jedynej słuszności oświadcza, że zwierzęta nie mają zdolności do wykonywania czynności prawnych i jako takie nie mogą mieć praw. Tak właśnie wydedukował i co mu kto zrobi? Czy samodzielnie? Ze skupionego namaszczenia, z którym głosił tę prawdę, można wnosić, że nie. Ale gdyby sam pomyślał, to by może tak nie mówił.

Wszak samochód marki Fiat, dokładnie punto, ma zdolność do jazdy po drogach publicznych nawet jedenaście lat po odstawieniu go na złomowisko. I to nie byle gdzie, bo jadąc po zachodnich autostradach docierał aż do Brukseli. Teraz wprawdzie eurokraci uważają, że nie miał takiej zdolności i domagają się od jego kierowcy zwrotu kosztów owych podróży. Aliści gdzie były kontrole drogowe, kiedy jechał?

Do wzmiankowanych czynności nie są też zdolni niektórzy ludzie. Szwejk o niektórych takich mówił wicepierdoła. Ale prawa jednak mają.

To co z tą jedyną słusznością? Zupełne zamieszanie.

niedziela, 11 kwietnia 2021

Europeizacja

 Komisja ds. wyboru sędziów ETPCz odrzuciła rządowych kandydatów: Stępkowskiego, Szklanną i Karską. To kolejny przykład, jak nisko upadła polska dyplomacja. Nikt w Europie poważnie nie traktuje rządu PiS [Borys Budka].

Europa nie jest w niczym podobna do Orlenu. Nie zatrudnia na prominentnych stanowiskach ani protegowanych, ani nawet krewnych kogo trzeba. Kandydaci muszą się wykazać. A tu…

Pewnie się teraz w naszej propagandzie okaże, że mamy kolejny dowód liberalizmu unijnego, który prawo stanowione stawia nad naturalnym. To ostatnie zaś jest paternalistyczne i nie uznaje praw odmieńców. Szczególnie tych, co nie przestrzegają pryncypiów, ustanowionych jeszcze w neolicie i na Bliskim Wschodzie.

Te bowiem są wedle ustaleń naszych myślicieli prawdziwymi wartościami i PiS jako partia ich nie tylko przestrzega, ale nakazuje to innym. Łącznie z zasadą preferowania rodziny w każdym miejscu i o każdej porze albo nawet przede wszystkim.

Tymczasem indyferenci europejscy ustanowili Trybunał kierujący się stanowionym prawem. Wobec tego Unia staje się rajem dla odmieńców, zbiegających się do niej z całego świata wraz ze swoją religią, obyczajem i rasą. W ten sposób Europa ma stracić swoją tożsamość, ukształtowaną jeszcze w paleolicie, kiedy została zasiedlona raz i na zawsze.

Tyle że wtedy to była neandertalska tożsamość. Świat jaskiniowca, którego świadomość ograniczała się do doświadczeń pozyskanych z najbliższego otoczenia rodzinnej groty. Czasu, kiedy zapasy zimowe gromadziło się we własnym ciele, które również nabierało magazynowej urody.

Może też dlatego wciskanie przybysza, Homo Sapiens w czysto europejską tożsamość nie jest w Europie priorytetem?

sobota, 10 kwietnia 2021

Nieskończoność

 Smoleńsk wraca. Nie, nie będzie raportu słynnej podkomisji. Powstał tylko kolejny jej film. Także pani Stankiewicz opublikuje dziś swój. Ale to wszystko nie zmienia faktu, że nie poznamy prawdy. Także prokuratura jej nie zna. Przedłużono śledztwo do końca roku. Pojawiły się bowiem nowe dowody.

Koszta postępowań w sprawie zamachu, łącznie z wydatkami skrajnie śledczych dziennikarzy od dawna już musiały przekroczyć rozsądne granice. Ale kiedy działają emocje, trudno się powstrzymać przed ich uwalnianiem. Internet wylicza, że dotąd odpowiadają one wydatkom na roczne utrzymanie powiatowego szpitala.

Aliści jak porzucić wiarę w bezgłośne wybuchy? W istnienie niepodkładalnych bomb? Szczególnie zaś w bezpieczeństwo latania w lesie, we mgle i poniżej progu lądowania? W akompaniamencie daremnych alarmów urządzeń bezpieczeństwa?

Gdyby odrzucono wiarę w publikowane powody katastrofy, tym bardziej by trzeba było porzucić nadzieję na przekonanie kogokolwiek o świetlanej przyszłości, jaką zapewnia nam dobra zmiana. Także o znakomitym sposobie zwalczania pandemii. O bezwzględnej bezinteresowności i bezkompromisowości jej funkcjonariuszy.

Nade wszystko zaś o tym, że zamach na naszego właśnie prezydenta jest godzien zaangażowania i ujawnienia światu posiadania tak zaawansowanych technologii, których istnienia nie może udowodnić przez dziesięć lat najlepszy w Polsce zespół śledczy wszechczasów.

Bo z ekspertami zagranicznymi.

piątek, 9 kwietnia 2021

Przeobrażenie

 Prof. Simon powiedział, że liczby te zaczynają przypominać liczby z września 1939. Niewiele przesadził. Wtedy średnio ginęło 2000 ludzi dziennie. Koszmarne, przerażające porównanie [Zbigniew Hołdys].

Scena polityczna przechodzi metamorfozę. Dobrozmieńcy zaczynają myśleć. To dawniej niewyobrażalna samodzielność. Rozgrywane do niedawna w kulisach walki frakcyjne wytoczyły się na proscenium. Spektakl o jedności ideowo politycznej dobrej zmiany zmienił się w farsę.

W dodatku epidemia odsłoniła indolencję władzy. Liczba spowodowanych przez chorobę zgonów, przeliczona na mieszkańca plasuje nas na najgorszych miejscach w świecie.

Towarzyszą temu absurdalne przechwałki i zapewnienia albo o gorszej jakoby sytuacji innych państw, albo o końcu zarazy. Kiedy się na to nałoży bałagan w Narodowym Programie Szczepień, poziom groteski osiąga maksimum.

Na to wszystko nakłada się arogancja. Opozycję nazywa się rakiem polskiej polityki. Zamiast przeanalizować zarzuty i wyciągnąć z niej wnioski, broni się zgubnej dla państwa a rzekomej nieomylności jedynie słusznej władzy. Nawet samobójstwo dziecka, z powodu orientacji seksualnej poddanego prześladowaniom, staje się okazją do ferowania obskuranckich pouczeń.

Rezultatem są głosowania coraz częściej niepomyślne dla jedynie słusznych strategów. Sondaże wykazują spadek poparcia biało-czerwonej drużyny, która nie jest traktowana poważnie już nawet przez część swoich członków.

NIK zaś zapowiada kontrolę tarcz. Odczekali do najgorszego momentu dla dobrej zmiany. Bardzo będą interesujące wyniki i można się założyć, że nie będą długo skrywane.

Czekają nas zmiany, których nie przewidział znany z tabloidów jasnowidz. Może dlatego są bardziej prawdopodobne.

czwartek, 8 kwietnia 2021

Słowa

 Narodowy Program Kopernikański/ Narodowy Program Szczepień/ Narodowy Program Zdrowia/ Narodowy Program Czytelnictwa/ Narodowy Program Budowy Dróg/ Narodowy Program Budowy Promów/ Narodowy Program Budowy Dronów/ Narodowy Program Budowy Mostów/ Narodowy Program Kultury… I? Nic… [Pablo Morales]

Mówi się, że Narodowy Program Kopernikański ma zastąpić PAN. Komuniści doprowadzili do upadku niegdysiejszą Polską Akademię Umiejętności, odbierając jej możność działania i majątek. Przekazali je nowemu tworowi, Polskiej Akademii Nauk. Powstrzymali się wtedy przed nadaniem jej nazbyt pompatycznej nazwy. Wszak mogli ją modnie wówczas mianować ludową akademią lub nawet proletariacką

Przy okazji widać, że choć nie jest prawdą, iż Kopernik była kobietą to i tak się nadaje do propagandy. Może tylko trzeba poprawić obrazoburczy heliocentryzm? Też by się wtedy mógł stać kolejnym symbolem dobrej zmiany, nowego ładu z przydomkiem narodowy. To by już była prawie ranga programu budowy promów. Wszak stępka pierwszego z nich nadal chyba blokuje pochylnię w Szczecinie.

A wydawałoby się, że pisowcy tracą rezon. Nawet Prezes nie ma pewności, czy zostanie wyjaśniona katastrofa smoleńska. A może gremium Antoniego Macierewicza należało nazwać narodowym zamiast podkomisją.

Propaganda jest już tak strywializowana, odwrócenie znaczeń tak jaskrawe, że poczynania władz już natychmiast się stają groteską. Śmieszą też wielu posłów Zjednoczonej Prawicy. Stąd brak większości w Sejmie dla najnowszych pomysłów góry.

– Dobrze by było, gdyby nasi koalicjanci pamiętali stare przysłowie: dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie. Otóż może się urwać – powiedział o tym Prezes.

Ryszard Terlecki stwierdza, że jako radykał chętnie by się pozbył koalicjantów. Krzysztof Śmiszek uważa, że dobrą zmianę spajają jeszcze tylko jakieś haki. W związku z tym Roman Giertych pisze: Mam pytanie do JK: czy koalicjanci PiS to już rak? Bo jak wynika z preześnych słów opozycja jest nim na bank.

Aliści to prawda, że póty dzban wodę nosi, póki ucho się nie urwie.

środa, 7 kwietnia 2021

Hejtczycy

 Nie krytykujcie Hołowni, bo nazwie Was hejterami. Ktoś serio przekonany, że nadaje się na przywódcę narodu i dorosłego polityka powinien mieć jednak ciut grubszą skórkę. A tu mamy pojękiwania i fochy la Trump [Tomasz Lis].

Szymon Hołownia zaszczepił się wcześniej wskutek luki w systemie. Nie mógł zresztą o niej wiedzieć, skoro zaskoczyła nawet ministra zdrowia jedynie słusznego gabinetu. Efektem tego był jednak hejt.

Szef najbardziej teraz popieranej opozycji skomentował to stwierdzeniem, że obserwuje ataki przeciwników politycznych, którzy - nie mając innych umiejętności, a i innych zajęć w Święta - plują teraz jadem, wypisując farmazony o Hołowni, co wepchał się bez kolejki, wyrywając igłę z ramienia seniorowi.

W obronie byłego konkurenta do urzędu stanął Andrzej Duda pisząc Proponuję zostawić Szymona Hołownię w spokoju. Zaszczepił się, i dobrze. Chciał jak najszybciej? Nie on jeden. Więcej wyrozumiałości dla ludzkiej słabości. Pomijam już fakt, że wszelkie przejawy hejtu w Wielkanoc to po prostu wstyd! Wyluzujcie. Wesołego Alleluja!

Doczekał się w odpowiedzi, że nikt, kto szczepienia nazywa słabością, podczas trzeciej fali pandemii, gdy umierają Polki i Polacy, nie ma prawa nazwać siebie samego patriotą. Życzę Panu udanej dalszej części wieczoru.

Morał z tego taki, że pouczając w Wielkanoc, również dopuszczamy się czynności wstydliwej. Narażamy się też na kwaśne reakcje. A ponieważ chcącemu nie dzieje się krzywda możemy potwierdzić, iż wart Pac pałaca.

A problem zastępczy mamy, że hej.

wtorek, 6 kwietnia 2021

Oczarowanie

Można utonąć ratując psa. Można też psa zabić ciągnąć go na sznurze za samochodem. Wszystko zależy od tego, do jakiego sortu ludzi należycie. [Marek Migalski]

Jako szatani wabią? Młot na czarownice wymienia sposoby trzy: szkody materialne powodując, klęski miłosne prowokując, łaski przełożonych odmawiając. Pomaga potem Belial nieszczęśnikom, dotkniętym wszystkimi tymi trzema przypadkami razem lubo osobno. Nie darmo wszakoż. Za duszę.

Wspomożony ma tym sposobem od Złego godne stanowisko, powodzenie u podwik, ceniących sobie parantele i również względów od władz dostępuje. Wtedy też, cokolwiek by się o Szatanie mówiło, ów ma zapewniony mir u wspomaganych. Dobro im bowiem świadczy.

Czarownice zaś sześcią sposobów ludziom szkodzić mogą: mężczyznę lub białogłowę nieporządną miłością zapalają, nienawiść albo zazdrość sprawują, moc rodzajną mężczyzny ku białogłowie albo odwrotnie odbierają, w członku jakim człowiekowi szkodzą, o śmierć albo szaleństwo przyprawiają.

Dotkniętych rzeczonymi przypadłościami łatwo niewolnymi uczynić. W mocy przeto czarownic pozostawać muszą i nic tego wszelkie zaklęcia nie zmienią. Nawet odwracanie się od tego co białe, bo białe, kiedy oczy od czarów pomieszane, barwy nie dostrzegają. Takoż uszy ich słyszą dobro, gdzie zło jest głoszone.

I jeno, aby przywrócić zaczarowanych cnocie, były dla pospólstwa egzorcyzmy, dla znamienitszych wezwania od ludu prostego, wzmocnione procesjami i postami, ogień zaś oczyszczający dla niepoprawnych.

Aliści ci, którzy doświadczyli poczynań Złego mieli zapewnione niebo, podobnie jak teraz osoby wykorzystane seksualnie przez pedofilów. Piekło już bowiem zaliczyli. Nie ma już u nas praktycznie Żydów, którzy wedle profesora KUL-u najprawdopodobniej dopuszczali się jednak mordów rytualnych, o czym świadczą prawomocne procesy z przeszłości.

Ale są kobiety. Mamy też w archiwach znacznie więcej prawomocnych wyroków o posługiwaniu się przez nie czarami, niż o Żydach, którzy nadal są postrachem prawomyślnych. Czyli guseł tym bardziej się muszą obawiać. Wszak szeptuchy sprowadziły na Europę małą epokę lodową w XVII wieku.

Czyli w kołach poinformowanych lepiej już wiadomo skąd zaraza. A tu raban o psa. 

sobota, 3 kwietnia 2021

Reguły

 Księża pozwalają nie uczestniczyć w wielkanocnych nabożeństwach. Ale jak przekonać religijną babcię, aby nie szła do kościoła, skąd można przynieść wirusa? Takie pytanie zadają sobie też słuchacze Radia Zet.

Może odwołać się do przekazu Nowego Testamentu? Wszak zbrodni dopuścił się tam fanatyczny tłum, idący za głosem ortodoksyjnych kapłanów. Wymógł na cesarskim zarządcy ukrzyżowanie Jezusa, który zdaniem urzędnika był niewinny. Oskarżony twierdził tylko, że jest Synem Bożym i nawoływał, aby nie słuchać uczonych w Piśmie, bo kierują się własnym interesem. Nie naruszył więc praw cesarstwa.

U nas znowu podniesiono ochronę rodziny przed rzekomą ideologią LGBT. Wedle głosicieli zagrożenia ze strony mniejszości seksualnych grożą one gatunkowi ludzkiemu. Niszczą jakoby podstawową komórkę społeczną. Zupełnie zaś nie jest szkodliwy dla rodziny i ludzkości przykład liderów naszej psychoprawicy, którzy rozwodzą się wielokrotnie.

Inżynier, w czasie pandemii pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego (sic!) wedle posłów Szczerby i Jońskiego informatyk z wykształcenia, kieruje do Naczelnej Izby Lekarskiej skargę na doktora Grzesiowskiego, specjalistę tego gremium. Krytykował on bowiem władze za bałagan w zwalczaniu pandemii. Mamy więc prawo do głosu i krytyki, jeżeli ona współbrzmi z oficjalnymi wyrazicielami jedynie słusznego wstrętu. To jak z wolną wolą, rozumianą na sposób orwellowski.

Wszystko zaś zasadza się na wolności do bycia tym, którym się jest. Zarówno takim, jakim człowieka stworzyła natura jak i takim, jakim ukształtował się sam. Pod warunkiem, że się nie łamie praw.


piątek, 2 kwietnia 2021

Konsekwencja

 Gdyby nawet ten rząd zniósł złote jajko, to i tak Polacy powiedzą, że je ukradł narodowi i zaniósł do Związku Radzieckiego [Jacek Kuroń. O gabinecie Zbigniewa Messnera. Cytat z pamięci].

Mateusz Morawiecki spotkał się w Budapeszcie z włoskim fanem Władimira Putina, Matteo Salvinim i Viktorem Orbanem, aby założyć nową frakcję w Parlamencie Europejskim. Wedle Ryszarda Terleckiego zepchną tam Chadeków do opozycji. Nie chcą bowiem dotychczasowej wielokulturowości. Przeobrażą więc Unię. Ma pokonać islamizm i dać więcej wolności kobietom i dzieciom. Ma być solidarna, ale nie kosztem słabszych. Teraz elity ją kształtują wedle projektu salonów. I w nowym kształcie zwalczy pandemię. A Fidesz jest partią, która się liczy w Europie.

To słowa. A praktyka w państwach rządzonych przez partie panów składających deklaracje pokazuje, że Europa będzie taka, do której się nie ucieka. Z niej się będzie uciekać. Jak z Rosji. Bo to Matteo Salvini ku podziwowi naszego premiera głosi renesans Europy. Normalnie zaś występuje z wizerunkiem Putina na piersi. Viktor Orban nie kryje tendencji do wdrażania u siebie moskiewskich wolności. My zaś chcemy mieć w Warszawie Budapeszt.

PiS musi szukać ratunku na peryferiach Parlamentu Europejskiego, bo w Sejmie coraz częściej nie ma większości dla swoich pomysłów. W dodatku Marian Banaś wskazuje afery i ogólny paraliż władzy. Powiada, że teraz w rządzie Na poziomie politycznym nikt za nic nie odpowiada. To między innymi jeden z głównych powodów fikcyjności państwa, takiego państwa na niby. Dodaje też o stawianych mu w mediach zarzutach, że prawdziwe afery są w zupełnie innym miejscu, w kasie CBA, na budowie elektrowni w Ostrołęce, w GetBacku czy SKOK Wołomin i wielu innych kontrolach.

A pech niezmiennie towarzyszy dobrej zmianie. Narodowy Program Szczepień zaczął wczoraj rejestrować czterdziestolatków. Więcej, z nagła zaczął im przydzielać bliskie, kwietniowe terminy. W rezultacie starsi i dawniej zarejestrowani kandydaci na szczepienia natrafili 1 kwietnia na kłopoty z dopuszczeniem do szczepień. Opozycja stwierdza, że seniorzy wzięli udział w najokrutniejszym dowcipie primaaprilisowym, jaki dotychczas wystroili politycy.

W tej sytuacji żart Donalda Tuska nabiera swoistej barwy: Prezydent podjął decyzję, premier powiedział, jak jest naprawdę, prezes zadbał o bezpieczeństwo. #primaaprilis.

Tymczasem zaufanie do rządu spada u nas systematycznie i raczej nic już nie naprawi jego sytuacji.

czwartek, 1 kwietnia 2021

Regulacje

 Wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolone. Posad w spółkach skarbowych nie mogą przyjmować osoby zatrudnione przez partie polityczne, wchodzące w skład organów reprezentujących ugrupowanie lub nawet społeczni doradcy szefów politycznych formacji. Członkowie rodzin polityków mogą pracować w państwowych firmach. I pracują. W majestacie prawa.

Szpital covidowy w Poznaniu musiał z powodu braku tlenu ewakuować dwunastu chorych. Wobec rosnącej liczby zakażeń przybyło tam nagle tylu pacjentów, że zabrakło go dwie godziny przed przybyciem kolejnej cysterny. Pracownicy odpowiedzialni za pozyskanie tlenu nie złożyli na czas dodatkowego zamówienia. Dwóch zwolniono dyscyplinarnie. Sprawę bada prokuratura.

Urzędnik działa jak komputer albo nawet wajcha. Kiedy przepis stanowi tak, robi jedno, kiedy inaczej, drugie. Nie wymaga się od niego myślenia. Jeżeli już, to szufladkowego. Decyduje przepis, a nie konieczność rozwiązania problemu. W razie nietypowych warunków, następuje blokada urzędu. Biurokracja zatem to wyuczona nieudolność.

Dlatego pracownicy szpitala mogą się skutecznie tłumaczyć, że działali zgodnie z procedurami i zamówili tyle tlenu co zawsze. Chyba że jakiś przepis wymagał od nich wyliczenia przypuszczalnego zużycia w przyszłości. Wtedy mogą utrzymywać, że zalecono nieprecyzyjną metodę. Wydaje się, ze są oczywistymi kozłami ofiarnymi.

Pociotkowie zaś jedynie słusznych polityków na pewno mogą spać spokojnie. Ani im, ani ich protektorom nic nie grozi. Wszak nepotyzm nie jest zakazany. Także klikowość. Skoro Staszek chciał się sprawdzić w biznesie, to sobie może.

Czyli wszystko w porządku. Jedynie obywatele, pozostając we władzy biurokracji, muszą się naprawdę obawiać o swój los.