Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 9 lipca 2020

Magierki

Wedle Bronisława Malinowskiego magia to niezręczna sztuka, wynikająca z surowej, acz płytkiej wiary. Wedle współczesnych badaczy to zespół czynności podejmowanych dla przymuszenia sił nadnaturalnych do określonego zachowania.
Tak czy owak zasadza się ona na przekonaniu, że potęga rządząca światem nie jest wszechmocna i przy pomocy stosownego rytuału, czy nawet zaklęcia można ją przymusić do postępowania, którego nie zamierzyła.
Mamy magię podobieństw (wszystko, co podobne oddziałuje na siebie) oraz magię przechodnią. Wedle tej drugiej to, co się ze sobą zetknęło, stale wywiera na siebie wpływ.
Ktoś więc nawet przed laty klękający przed mistyczką mógł być przekonany, że jest do niej podobny i zapanuje nad rzeczywistością podobnie jak to przypisywał mistrzyni. Zwłaszcza kiedy klęcząc doznał dotknięcia osoby namaszczonej.
Jeżeli więc na drugą kadencję można wybrać Andrzeja Dudę, który doświadczył spotkania z osobą wedle wiernych obdarzoną niezwykłymi właściwościami, to może w mniemaniu niektórych wezmą oni w jakiejś mierze udział w tym samym obrzędzie, w którym on też uczestniczył. Uzyskają bowiem jakiś rodzaj ideologicznego z nim podobieństwa.
Aliści w świetle faktów jest wątpliwe, czy wtedy się ziszczą ich pragnienia. Zwłaszcza te dotyczące tylko sfery materialnej. W dodatku bez osobistego klękania przed mistyczką.
No bo dlaczego niby? Skoro zły los dotyka nawet faworyzowanych przez dobrą zmianę górników? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz