Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 22 września 2025

Oczywistości

 Będzie wojna z Rosją, czy jej nie będzie?

Generałowie powiadają, że będzie na pewno. Ich zdaniem Moskale nie bez przyczyny testują możliwości rozpoznawcze sąsiednich krajów, nasyłając na nie a to drony, a to myśliwce. 

Turcja kiedyś zestrzeliła takiego filuta i Ruscy przestali ją prowokować. Teraz kolej na następnych podpuszczanych przez Moskwę. Oni się jednak wahają, bo a nuż za myśliwcami ruszą zastępy sołdatów i zaleją spokojny dotąd Zachód? Tylko że wtedy Ukraina zajmie Ruskim tyły.

Generałowie wieszczą wojnę, bo to dobry sposób na zgodę przyznania funduszy dla dozbrojenia armii. Ruscy prowokują, bo Ameryka obiecuje zbroić Ukrainę za europejskie pieniądze. Jak je Unia wyda na własne bezpieczeństwo, Ukraina dostanie mniej i przestanie ośmieszać drugą armię świata przed tym światem właśnie. 

E sąsiadujących z Rosją państwach narasta jednak nerwowość. Nasze media piszą o tym, że tyłowe formacje wielokrotnie przerastają liczebnie jednostki bojowe. Kraj jest zatem nieprzygotowany i są powody do obaw. 

Tymczasem geopolityka wymusza zwrócenie u nas szczególnej uwagi na informatykę i logistykę. Wymaga tego chociażby obsługa ruchu natowskich wojsk na terytorium przyfrontowym.

Jak zwykle więc chodzi o proporcje. Europa nie może ograniczyć pomocy dla Ukrainy, bo ona teraz broni jej granic. Nie może też zaprzestać zbrojeń, bo zaniedbała ich przedtem. Jeżeli więc zdoła sprostać obu wyzwaniom, pozostanie cała i Ukraina będzie zbrojna. 

Ba, wzmocniona militarnie Unia stanie się rozgrywającym na naszym kontynencie. Wszak ma większy potencjał ekonomiczny i od Rosji i od Ameryki. Kiedy do UE wstąpi Ukraina, tym bardziej Europa się wzmocni. 

Stany zaś będą miały szansę na załatwienie swoich spraw w Azji. Putin zaś, jako spirytus movens, też będzie miał powód do przypisywania sobie zasług w uporządkowaniu świata.

Mamy więc stan idealny. Wszyscy gracze korzystają. Czegóż chcieć więcej?


2 komentarze:

  1. -fere-
    "Będzie wojna z Rosją, czy jej nie będzie?" to złe pytanie. Wojna już trwa, choć na razie nie militarna. Wojna w której Rosja ma długą tradycję i jest naprawdę dobra.
    Trudno zapomnieć historię zauroczonych komunizmem Francuzów czy Hiszpanów. Tylko nielicznym dane było otrzeźwieć przez bezpośrednie zetknięcie się z efektami tej ideologii.
    Już w IV w.n.e. napisano w Rzymie "chcesz pokoju, przygotuj się na wojnę" (Si vis pathem, para bellum), więc lepiej późno niż wcale.

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Wszyscy gracze korzystają. Czegóż chcieć więcej''? Oprócz martwych...
    Ci już nic od żywych nie chcą... Sama korzyść... Tak to rozumie np. netanjahu...i pucin...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń