Ataki na reformę sądownictwa to element wojny hybrydowej ze strony UE, wymierzony w polski system prawny. Unia mówi, że Niemcy mogą mieć wpływ na skład tamtejszego Sądu Najwyższego, bo o tym decyduje niemiecka demokracja, czyli politycy. Ale u nas mają decydować sędziowie [Zbigniew Ziobro].
Jeżeli jesteśmy w opisanym przez ministra elemencie wojny z Unią, to po ostatnich wydarzeniach w Usnarzu Górnym mamy podobny pożar na wschodniej granicy. Jawi się zatem niebywała szansa. Skoro jednak wojuje z nami Bruksela, która nas zasila ogromnymi dotacjami, to można podejrzewać, iż podobnego postępowania spodziewamy się od Mińska. Teraz też wiadomo, dlaczego tak ochoczo wchodzimy w spór ze wszystkimi. Oczekujemy danin.
Ciekawe, kiedy się nasi wschodni sąsiedzi zorientują w naszych oczekiwaniach? I południowi. Ba, może i północni. Jak się wreszcie połapią, to pospieszą z dopłatami. Wszyscy bowiem naśladują Zachód. Czeka nas więc świetlana przyszłość. Dobra zmiana. A co?
I jak teraz wygląda opozycja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz