Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 28 marca 2025

Stado

 Podoba mi się ten program Mentzena dla młodych: zasuwaj za psi grosz w dziadowskiej pracy, zapłać za studia albo z nich zrezygnuj, zapomnij o chorobowym, módl się, żeby nigdy w życiu nie zachorować, a potem o wczesną śmierć, bo emerytury też nie dostaniesz i na pewno na nią nie (przyp. mój) odłożysz. Dziewczyny mogą się jeszcze pomodlić o uniknięcie nieprzyjemności zgwałcenia. To pomysł na nieludzką dżunglę i powszechne nieszczęście. Coś dla młodych. [Tomasz Lis].

Populizm celuje w ludzki instynkt stadny. Wszak człowiek zawładnął światem dzięki umiejętności współdziałania. Ci, którzy w obecnym natłoku niezrozumiałych dla nich informacji i zdarzeń, próbują się wsłuchać w swoją naturę, łatwo w nim znajdują ucieczkę. Stado wymaga podporządkowania się przewodnikowi. Ów bowiem za nie odpowiada. W takim wszakże zakresie, jaki sam wyznaczy. Elementarny jednak obyczaj każe mu dbać o gromadę, bo jej istnienie jest warunkiem jego statusu.

W tej sytuacji jest zupełnie obojętne kto zarządza stadem, aby tylko przestrzegał głównej zasady. Nieważne więc, czy to car, sekretarz, prezes lub inny autokrata, może kraść lub bredzić od rzeczy, to nie odbierze mu przewodnictwa. Musi zapewniać psychiczny komfort masie, przekonując ją o nikczemności tych, co pozostają poza gromadą. Stado też nie oczekuje dobrobytu, tylko równości stanu posiadania. Nienawidzi bowiem tych, którym się wiedzie lepiej od reszty. Chyba że dotyczy to tłustych kotów, uprzywilejowanych przez przewodnika. Z tego wynika stabilność poparcia populizmu mimo afer, zaciekły antyokcydentalizm stada i jego zupełny brak wrażliwości na zagrożenie ewentualnym wejściem w russkij mir.

Lekarstwem na aberracje instynktu stadnego jest upowszechnienie wiedzy o świecie współczesnym, jego wyzwaniach i możliwościach. Jeżeli atoli będą ją szerzyć wyłącznie ideolodzy, będziemy mieli, co mamy, czyli kamień u szyi, wyciosany przez obsesję. Dbajmy przeto o najmniej zorientowanych w świecie, oni bowiem również potrafią współdziałać, chociaż polityczni prestidigitatorzy łatwo nimi manipulują.


środa, 26 marca 2025

Historycy

 W kwietniu zobaczymy marsz kaczystów. Będzie w rytmie poloneza. Przetańczą od pomnika do gmachu albo odwrotnie. Tak zamierzają uczcić tysiąclecie Polski i pięćsetlecie Hołdu Pruskiego. I pokażą, że są. Tylko pieniędzy nie mają i robią zbiórkę. Koty bowiem nie po to się tuczyły, aby finansować jakieś tańce.

W tym roku skończy się śledztwo prokuratury w sprawie katastrofy smoleńskiej. Oczywiście po polonezie, w wykonaniu kaczystów. I całe szczęście. Prokuratorzy bowiem mają zwyczaj stawiania zarzutów.

Według specjalistów chrzest Polski był już grubo ponad tysiąc lat temu. Szczęśliwie w pięćsetlecie Hołdu trafili. Nie można więc twierdzić, że wszystko się im zajączkuje.


wtorek, 25 marca 2025

Geneza

 Karol Nawrocki, a właściwie jego przeszłość jest stale analizowana przez media, które mu często przypisują koneksje niegodne polityka. To jednak w niczym nie zmienia poparcia kierownictwa PiS-u dla jego kandydatury. Sam zresztą kandydat zaprzecza medialnym doniesieniom na temat swojej kontrowersyjnej przeszłości.

Wydaje się jednak, że sukces Sławomira Mentzena, który w sondażach dogania Nawrockiego jest w dużej mierze spowodowany tym, że zwolennicy prawicy nie wierzą głosicielom PiS-u. Z braku alternatywy popierają więc kandydata Konfederacji.

Trzeba uczciwie stwierdzić, że rewelacje mediów bywają tak bulwersujące, że wydają się niewiarygodne. Trudno przypuścić, że Prezes aż tak bardzo by się dał zmanipulować. Kiedy jednak przypomni się sobie internetową wymianę myśli obecnego prezydenta z internautką o bardzo kontrowersyjnym nicku i chyba osobowości oraz późniejszy stosunek  Prezesa do własnego nominata, można przypuścić, że nie pierwszy raz dał się omamić.

Dlatego trudno się dziwić kaczystowskim respondentom firm, badających opinię publiczną, którzy przenoszą swoją sympatię na konkurenta PiS-owskiego kandydata w wyborach


poniedziałek, 24 marca 2025

Wierność

 – Z niemieckiej prasy dowiadujemy się, że MON może anulować kontrakty zbrojeniowe zawarte z USA – napisał Mariusz Błaszczak. – Wypisywanie takich bzdur to nie tylko okłamywanie Polek i Polaków, ale także zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa – odpowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Rzeczywiście znalazły się w niemieckiej gazecie przypuszczenia, że jeśli Stany Zjednoczone zmuszą Ukrainę do kapitulacji, Polska poszuka innych partnerów w sferze bezpieczeństwa. Długoterminowe kontrakty zbrojeniowe z amerykańskimi producentami broni mogą zostać anulowane i zastąpione kontraktami europejskimi.

PiS jest wrogiem Unii głównie dlatego, że zdaniem Prezesa Bruksela jest zdominowana przez Berlin. Lojalność wobec Unii jest jednym z głównych powodów pomawiania obecnego rządu o brak patriotyzmu. Mimo to wiceprezes PiS daje wiarę dywagacjom niemieckiej gazety, sugerującym zachowania polskiego rządu. Wyglądałoby więc tak, że wiceprezes PiS wyłamuje się z zależności wobec swego szefa.

A Marek Migalski pisał kiedyś, że Mariusz Błaszczak bez pozwolenia Kaczyńskiego nawet grzywki sobie nie poprawi. Z drugiej strony, jeżeli zagrożony odpowiedzialnością karną pozwala sobie na wpisy, które mogą go bardziej pogrążyć w oczach prokuratora, to może został przez Prezesa przeznaczony na kolejną ofiarę reżimu. Pani Skrzypek nie była tak popularna, jak Mariusz Błaszczak.

To by wymagało najwyższej lojalności, tylko na pewno nie wobec własnego państwa, a wobec partii. Nie o to atoli w patriotyzmie chodzi. Chociaż ideologia często bywa górą.


niedziela, 23 marca 2025

Narodowcy

 Sławomir Mentzen ma najbardziej przekonującą kampanię wyborczą. Tego dowodzą badania SW Research, przeprowadzone na zlecenie rp.pl. Piątki Mentzena się pan Mentzen raczej wyparł, ale z głosów jego środowiska może wynikać to, co wabi wielu?

Przede wszystkim chyba ograniczenie państwa. Każdy jakoś tam, nawet tylko w swoim mniemaniu, ucierpiał od biurokracji. Wielu nie jest zatem zasadniczo przeciwnych takiemu postulatowi. Zniesienie lub przynajmniej ograniczenie podatków, to również niezły wabik. Niejeden też będzie za tym, aby się pozbyć obcych.  

I już tu się natykamy na problem. Kto ma bowiem rozstrzygnąć, kto jest obcym? Jak? Kto ich ma usunąć? Jak? Już tylko to wymaga przepisów. Gorzej, także personelu. Kto go opłaci, jak prawie nie będzie podatków, a jakąś armię też trzeba mieć. Kto wreszcie dopilnuje, aby rzesze głodomorów nie brały sprawy w swoje ręce, kiedy międzynarodowa izolacja takiego państwa doprowadzi do upadku jego gospodarkę? Bo tak oryginalnie rządzone społeczeństwo zawsze trzeba izolować.

Paka nie lzia, odpowiadali Rosjanie, którzy się w czasie Solidarności znaleźli w Polsce. Podstawiano im pod nos ich gazety, z relacjami całkowicie sprzecznymi z tym, co mogli u nas zobaczyć. Pytanie, dlaczego się w Sojuzie nie mówi prawdy, odpowiadali tak właśnie. To kiedy miało być lzja? Kolejne siedemdziesiąt lat po rewolucji? Skrajności zawsze są jednakowe. Tym bardziej, im bardziej są opresyjne. Także nieuczciwe. Mamy kolejny przykład: W środę o 17.00 w mateczniku Morawieckiego, we Wrocławiu ujawnimy z @Dariusz_Jonski nowe fakty w sprawie ważnej PiSowskiej afery! [Michał Szczerba].

Do takiej właśnie Polski, podobnej do Sojuza, doszłoby pod rządami ekstremistów. Podatki bowiem i biurokracja będą musiały być, ale izolowane od świata państwo będzie  musiało utrzymywać zwolenników w przekonaniu, że to jedynie stan przejściowy, po którym zapanuje powszechna szczęśliwość. Pani Maląg dawała na to bodaj trzydzieści lat. Na razie zaś dobrostanu zaznają tam najlepsi wybrańcy narodu, którym się on po prostu należy. 

I taka perspektywa zachwyca większość respondentów SW Research, zapominających, że nadzieja jest matką mądrych inaczej.

No i jako jednak odmieńcy zechcą się sami eliminować?


sobota, 22 marca 2025

Wielkość

 Donald Trump chce się zrzec w imieniu Stanów roli Naczelnego Dowódcy Sił Sojuszniczych w Europie. Powstanie zatem wakat. PiS stracił władzę, a przecież USA by mogły scedować swoją funkcję na swoich najgłośniejszych admiratorów. Prezes ma fachmanów, którzy powalają swoimi osiągnięciami. Prześladuje ich zatem podwójny pech, bo stanowisko szefa MKOl też już jest zajęte. Prezydent Duda stracił możliwość kierowania tą organizacją.

To nie wszystkie kłopoty kaczystów. Wczoraj mieliśmy okazję wysłuchać prokuratora, który przesłuchiwał Mariusza Błaszczaka. Prezes twierdzi, że zrobił to, co powinien zrobić każdy uczciwy polityk. Prokuratura zaś zarzuciła mu, że w sprawie planów obrony Polski działał z naruszeniem prawa, bowiem pomimo że znajdowały się one w Wojskowym Biurze Historycznym, nie ustały ustawowe przesłanki ochrony zawartych w nich informacji niejawnych. Wbrew temu Prezes stwierdził, że Błaszczak miał pełne prawo je ujawnić. Chyba bez żadnego trybu.

Prokuratura rzecz pogłębia. Ustaliła, że wbrew przepisom i bez aktualnej zgody tajne dokumenty selekcjonowała m.in. wiceszefowa KRRiT. …Z kolei pracownik WBH rozszywał teczki i skanował kartki, zasłaniając wrażliwe informacje tekturą. Zdaniem prokuratora z ówczesnych planów obrony kraju nie można też wysnuć wniosku, że rząd PO-PSL zamierzał oddać napastnikom wschodnią część Polski. 

Trudno się również spodziewać, że wizyta Andrzeja Dudy w Budapeszcie na obchody Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej doprowadzi do tego, iż Unia odda nam 2 miliardy Euro, wydane na wsparcie Ukrainy, a zablokowane przez węgierskie weto. To by również odpowiadało skuteczności, osiąganej przez Amerykę w drodze do czynienia jej wielką, poprzez schlebianie Rosji.

PiS zamierza zaimplementować swoje metody Europie. W odpowiedzi na pismo prokuratury do PE w sprawie zachowania europarlamentarzysty, zapowiadającego atak fizyczny na Ewę Wrzosek, partia odpowiedziała praktycznym usprawiedliwieniem swego nominata rzekomym upolitycznieniem prokuratury. Nic dodać.

Ciekawe więc, co jeszcze wymyślą populiści, aby ich wielkość naprawdę wstrząsnęła światem.


piątek, 21 marca 2025

Beztroska

 Sejm przyjął uchwałę, popierającą Tarczę Wschód UE, czyli  bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej. Przegraną w głosowaniu kaczyści skwitowali wezwaniem, skierowanym do jego zwycięzców, aby się udali do Berlina lub Putina.

– Dorota Kania ujawnia bez jakiejkolwiek anonimizacji wszystkie moje dane osobowe. Bez celu, bez rozumu, bez liczenia się z konsekwencjami. Brak słów. Bo to, że popełniła przestępstwo - to chyba wie – napisała pani Wrzosek.

Wczoraj Prezes wręcz oświadczył, że niezależne media nie mają moralnego prawa do oburzenia na słowną agresję kaczystow, bo nie reagowały na osiem gwiazdek i słownictwo pani Lempart. Mówił też atoli, że jego sprzeciw wobec uchwały sejmowej o Bezpieczeństwu Rzeczypospolitej ktoś, kto nie jest kompletnym idiotą politycznym albo zdrajcą, to świetnie to rozumie. Komiczne, bo gwiazdki i wulgaryzmy były odpowiedzią na poprzedzającą agresję słowną Prezesa.

Mariusz Błaszczak zostanie dziś przesłuchany i będą mu postawione zarzuty. Media donoszą, że w czasie kiedy był ministrem obrony miał pokazać fragmenty tajnych dokumentów z 2011 roku, z których zdaniem ekspertów fachowiec mógłby się dowiedzieć, jakie siły i środki są w jednym z wariantów przewidziane dla obrony naszej granicy z Rosją.

Mariusz Błaszczak informuje, że dokumenty były przedawnione. Prezes twierdzi, że zrobił to, co powinien zrobić każdy uczciwy polityk. Błaszczak bowiem dowodził, że poprzedni rząd PO-PSL planował oddanie Rosji ziem, leżących między Bugiem a Wisłą. Miało więc to być elementem walki politycznej.

Zwolennicy populizmu używają czegoś w rodzaju beztroski prawnej jako broni przeciwko zwalczanym przez siebie osobom lub politycznym formacjom. Doświadczyła tego już Magdalena Filiks, teraz też poznaje tę metodę Ewa Wrzosek. Wcześniej doznało jej państwo. Ujawnienie danych osobowych naraża zaatakowanego na ataki nie tylko ze strony hejterów, ale także wszelkiej maści oszustów. Pokazanie metody obrony ułatwia atak. 

Pogarda dla zasad daje atoli przewagę nad atakowaną osobą lub organizacją. One nie mogą zapłacić pięknym za nadobne. Krępują je wartości, które wyznają. Wprawdzie pokrzywdzeni mogą się starać o karanie za szkody wyrządzone takim sposobem argumentacji politycznej, ale rzecz przebiega mozolnie. W rezultacie na ogół sprawca ataku wychodzi na tym lepiej od krzywdzonej ofiary.

Osąd opinii publicznej może być natychmiastowy i niweczyć wszelkie profity z lekceważenia wartości. Dlatego amnezja dotyka natychmiast beneficjantów niegodziwości. Polityczni zaś zwolennicy niegodziwców nie dostrzegają w tym nic zdrożnego. Wszak zostali przekonani, że to właśnie ich przeciwnicy samym swoim istnieniem dopuszczają się wszelkich zdrożności, które wymagają natychmiastowego usunięcia ich ze sceny politycznej.