Człowiek napotkawszy przeszkodę, której nie może zniszczyć - zaczyna niszczyć sam siebie [Ryszard Kapuściński].
Grzegorz Braun ma siedem zarzutów i stanął wczoraj przed sądem. Obwinienie wynika także z jego skrajnego antysemityzmu. Broni się niekonwencjonalnie. Na początku rozprawy zarzucił on stronniczość sędziemu i oskarżycielowi, jako bezprawnie ustanowionymi. Spowodowało to przerwę, którą wraz ze zgromadzonymi zwolennikami spędził na modłach. Potem jednak proces wznowiono w tym samym składzie sądzącym.
Prezes, pytany o swój stosunek do deliktów, zarzucanych Grzegorzowi Braunowi, odpowiedział, że w ogóle skrajność poglądów wywodzi się z obozu politycznego Donalda Tuska, już od czasu krytyki koalicji moherowych beretów. On antysemickich stwierdzeń Grzegorza Brauna nie pochwala, ale się nie odwróci od jego zwolenników.
Mamy więc do czynienia z kolejną woltą Prezesa. Przypisuje oto przeciwnikom skrywaną przynależność do środowiska, które go popiera. Stąd jego wynurzenia o organicznym braku zasad, z czego się jego zdaniem wyrasta dopiero po kilku pokoleniach. Stąd zarzut o mowie nienawiści i nieobyczajnych obelgach w ich ustach. Raczej atoli nie chodzi o kanalie, drugi sort i zdradzieckie mordy. Także o element animalny. Wszak to chyba nie z ich ust wychodziły takie określenia.
Kto by się tym jednak przejmował. Przecież i tak nie słuchamy się wzajemnie, a ciemny lud to kupi. Łatwo więc rozrabiać. Szponcić, jak mówi młodzież. A wtedy wszystkie chwyty są dozwolone. Także sięganie po absurdy.
-fere-
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się jak to jest, że przestępca nie tylko złapany na gorącym uczynku, ale jeszcze uwieczniony na nagraniu, nadal chodzi wolno szydząc z nas i sądów.
Legalizm ma takie skutki. Nie można sięgać po radykalne środki.
UsuńStary
Zatem potrzebna jest stanowczość, ogromna konsekwencja i determinacja w stosowaniu tego, co dozwolone prawem. A jest to, jak dobrze wiesz w pełni możliwe. Trzeba tylko chcieć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda.
UsuńPozdrawiam również
Stary