Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 2 września 2022

Burza

Reparacje wojenne od Niemiec zawsze się pojawiają, kiedy się zagęszcza polityczna atmosfera. Tym razem sprawa wygląda jednak poważniej. Podczas zapowiedzi podjęcia kroków prawnych w tej sprawie, padło też nazwisko prezes Trybunału Konstytucyjnego.

W 1954 roku uznaliśmy się za zaspokojonych pod względem niemieckich odszkodowań. Sowieci przyjęli należne nam reparacje i rozliczyli się z nami po swojemu. Do Rosji atoli pretensji teraz nie mamy. A to, jak wyliczyli w Pradze, 17 czeskich budżetów. Ciekawe, czy zażądają reparacji za Zaolzie.

Jak zaś w tym kontekście wygląda porozumienie z 12 września 1990 roku, że oni nie kwestionują naszych zachodnich granic, a my nie wspominamy o reparacjach, nie ma teraz mowy. Bo stwierdzenie Jacka Sasina, że Niemcy nareszcie się uwolnią od poczucia winy za drugą wojnę światową, sugerowałoby, że Wrocław i Szczecin to raczej furda.

Agnieszka Pomaska opublikowała listę posłów, którzy głosowali przeciwko otrzymaniu pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Niezły zestaw. Gdybyśmy te środki otrzymali, Niemcy, największy płatnik netto w Unii, finansowaliby naszą gospodarkę. Wyraźnie tego PiS nie chce. Nasz rząd nie złożył dotąd nawet wniosku.

Wbrew temu, co mówi prezydent, Robert Jurszo dowodzi, że w pojawieniu się złotej algi w Odrze nie ma nic naturalnego. To oczywiste. Rzeczony glon bytuje w słonych wodach. Odra jest słodkowodna. Byłaby taka nawet w Gorzowie, gdzie jej nie ma, ale ją wizytował i premier i prezydent. Bo wszystkie rzeki są słodkowodne. Warta też.

Projekt ustawy budżetowej zakłada 2,5-krotny wzrost kosztów obsługi długu zagranicznego w 2023 roku. To prawie taki sam skok, jaki dotyczy półrocznego wzrostu zysków Orlenu w bieżącym roku. Nieźle. Tyle tylko, że jest symptomem odwrotnej gospodarności.

A tak poważniej, to narracja PiS-u o patriotyzmie, kompetencjach i gospodarce wyglądałaby zabawniej, gdyby PiS nie rządził. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz