Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 2 stycznia 2023

Rok

 Mamy z głowy rok 2022. Pierwsze skrzypce zagrał w nim prezydent Putin, wpierw kreujący się na maczo, niegdyś fotografowany za sterami samolotów albo w scenkach z wywracaniem dżudoków. Ubiegłoroczne doniesienia pokazywały go, jak wyrostka, który niebacznie wszczął bójkę ze starszymi. Chociaż są i komentatorzy ukraińską napaść przypisujący chęci powstrzymania świata przed wprowadzeniem zielonej energii, która by uniezależniła go od rosyjskich paliw.

Rosja znowu straciła moc tradycyjnej taktyki, polegającej na popieraniu skrajnej prawicy w państwach Zachodu, rzekomo przeciwnej moskieskim ciągotom do komunizmu. Wszak ekstrema zawsze wprowadza bałagan i głosząc patriotyzm skutecznie osłabia własne państwo. Potem łatwo sprzedawać takiemu tańszy gaz i wodzić je na sznurku. Moskwa pierwej się tak zawiodła w latach czterdziestych ubiegłego wieku, kiedy to Sowieci wsparli Izrael, dostarczając mu broni do zwalczania kolonialistów. Potem już nie mogli, bo przezorni Żydzi ukrócili u siebie wszystkie ekstremizmy.

Naszą zaś sytuację najlepiej prezentują reklamy. Z jednej strony mamy tam zabawne perełki, jak scenki pań Kasprzyk i Sochy, z drugiej niedorzeczne gnioty, w których namaszczone głosy znanych aktorów przekonują, że skoro chmury płyną po niebie, to i do nas przypłynie szczęście, jak tylko coś tam kupimy. Na przykład samochód określonej marki, bo surrealizm zniweczył klasycyzm.

Najlepiej sami sobie uświadomimy, która z przedstawionych skrajności prezentuje nasze osobiste preferencje. Podobno mamy 30% społeczeństwa, kierującego się nienawiścią. To znacznie mniej od Ameryki, gdzie dotkniętych taką przypadłością jest aż 47%. Ciekawe, czy też tam parające się polityką panie prezentują się w strojach anielic, w dodatku ostro kontrastujących z wyrazem twarzy.

Trzeba sobie życzyć, aby rok 2023 przyniósł korzystne zmiany, ale skoro w TVP propaguje się nawet LGBT+, to nadzieje są niemałe.

Dosiego Roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz