Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 3 maja 2023

Obowiązki

 Państwowy Instytut Geologiczny wyodrębnił w Trzebini prawie pół tysiąca miejsc, zagrożonych zapadnięciem się powierzchni. To skutek istnienia wyrobisk podziemnych, po zlikwidowanej już kopalni węgla kamiennego.

Problem jest znany od dawna. Na początku lat sześćdziesiątych śląska ziemia omal nie pochłonęła Chruszczowa. Sowiecki autokrata przybył z gospodarską wizytą do Polski. Dwa dni przed jego przejazdem do Katowic, pod zaplanowaną i zatwierdzoną przez KGB trasą, której nie wolno było zmienić, zapadła się szosa. Wódz światowego proletariatu nie mógłby dotrzeć inaczej do stolicy polskiego węgla.

Rzecz wyglądała jak zaplanowany zamach. Wybuchła panika. W ciągu doby zasypano więc zapadlisko, na buzującym podłożu położono asfalt, wzdłuż powtykano drzewa, wykopane z pobliskiego zagajnika. Parę godzin po przejeździe paradnych limuzyn z czerwonymi gwiazdami na maskach znowu w tym miejscu ziała czarna dziura. Zasypywano ją potem tygodniami. Chruszczow jednak ocalał. Więcej, niczego nie zauważył.

W wyniku tego zaczęto stanowczo pilnować filarów ochronnych pod obiektami infrastruktury i właściwego likwidowania wyrobisk. To jednak za komuny, która zawsze miała pieniądze na zapobieganie temu, co przerażało jej sekretarzy.

A teraz? Najwyraźniej współcześni sekretarze nie tego się boją.


3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po rządach prezeso/pis/sa cała Polska będzie jednym wielkim cywizacyjnym , gospodarczym i kulturowym zapadliskiem... Ku chwale ... Kościoła i Rosji Putina...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak będzie według wielu. Może nas to uodpornić na przyszłość.

      Usuń