Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 26 kwietnia 2024

Niepoprawni

 Nic jednak nie może.

Daniel Obajtek przeklina dzień, w którym podjął pracę w Orlenie. Internet szydzi, że pewnie dlatego, iż dentysta się nie przyłożył, a leczenie botoksem nie udało. Jedno i drugie opłacał Orlen, a teraz rozważa prokuratura. Może ona się przyczynia do bólu głowy pana Daniela, a nie nieudana kuracja?

Kłopotu nie może przecież powodować strata 1,6 mld złotych. Zapłacono je bardzo porządnie się prezentującemu młodzieńcowi. Miał dojście i mógł dostarczyć taniutką ropę z niekonwencjonalnych źródeł. Na razie telefon mu się rozładował, ale przecież niebawem przylecą sterowce z rzeczonym zamówieniem. Bo na morzach się czają natowskie kanonierki.

Taka nadzieja by konweniowała z narracją PiS-u, który utrzymuje, że nowa władza popełnia same błędy. Szczególnie w polityce zagranicznej, zadając się z Brukselą, Niemcami i ignorując Orbana.

No i sugerując jakoby przez pana Daniela Orlen był źle zarządzany. Wszak ma jedynkę na liście kandydatów PiS do PE. Na Podkarpaciu!

12 komentarzy:

  1. Dodać do tego kabaretowe wystąpienia i miny Dudy, po raz kolejny ułaskawiającego kolesiów z ,,,dojnej ojczyzny'' i mamy komplet w obrazie państwa ulepionego z kaczego łajna!
    O, boszzzże ty ich!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duda mimiką znakomicie ośmiesza wypowiadane przez siebie treści. Jak się do tego uświadomi sobie ułaskawienia, wychodzi efekt ostatecznie miażdżący intencję jego przekazu.
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  2. "Gdzie z tą Brudną Pałą do Europarlamentu?!", chciałoby się rzec. Wygląda na to, że narodowosocjalistyczne, konserwatywne partie typu FIDESZ i PiS próbują za wszelką cenę zdobyć jakikolwiek wpływ na Europarlament. Dobrze by było, by Polacy w porę zdali sobie sprawę z zagrożenia tym skorumpowanym pomiotem Putina i tłumnie poszli do urn wyborczych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzisz , Mistrzu, ze to ich patron z Kremla pucin nijaki mocno wcisnął przyciski sterujące tymi marionetkami?

      Usuń
    2. Przynajmniej część z nich wydaje się być sterowana z Moskwy (patrz Rydzyk, Macierewicz, Wolfgangowa-Przyłębska). Reszta sekty wie, że od posłuszeństwa i entuzjazmu zależy ich kariera partyjna, więc nie protestują.

      Usuń
    3. Wydaje się, że PiS sam pracuje nad tym, aby swoich nominatów pozbawić poparcia. Dobrał takich artystów, którzy może odpowiadają wyobrażeniom Prezesa o politykach idealnych, ale w myślącym elektoracie muszą budzić odruch sprzeciwu.

      Usuń
  3. A kacz/afii ? Zasięg i skala odziaływań Kremla w Polsce i Europie są przerażające. A pinokio na sabacie zwolenników putlera...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam się, że coraz mniej rozumiem z tej "polytyki". Może jestem za stary i nie potrafię nadążać za nowymi tryndami? Całą młodość i początek dorosłości spędziłem pod rządami komuny, więc ci z gównej półki mogą o mnie mówić - postkomuch.
    W tamtych czasach władza była jeszcze gorsza niż pisowska. Jednak mieszkania budowano, drogi budowano. Za brak zatrudnienie lądowało się na komisariacie.
    Jednak co najważniejsze - ludzie byli mądrzejsi i nie było takich podziałów. Wtedy też zdarzały się takie Obajtki. jednak mieli oni w społeczeństwie jednoznaczną negatywną konotację. Dzisiaj takie zera są wystawiane na listach do UE - i jak znam życie, znajdzie się wystarczająco dużo idiotów, którzy oddadzą na niego głos.
    Za komuny też do sejmu wybierani byli ci z list KCPiS. Ludzie na nich głosowali dla świętego spokoju, gdyż zemsta władzy była nad wyraz realna.
    Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, by oddający głos na Pismafię robili to ze strachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PiS dawnych zwolenników komuny przeistoczył w wyznawców. To go odróżnia od PZPR. Nie atakuje też kleru, raczej nawet ukrywa niegodziwości duchownych. Zebrał więc tych wszystkich, którzy przed komuną trzęśli portkami, ale się uważali za antykomunistów, bo chodzili na msze. Potem już tylko pokoleniowe zmiany zapewniały kaczystom elektorat.

      Usuń
    2. Leszku, podziały pamiętam odkąd żyję, tylko nie opierały się one na polityce, bo wtedy władza była wspólnym wrogiem. Wieś-miastowi, inteligencja-robotnicy, konflikty międzypokoleniowe, kibole vs kibole, nawet fani różnych zespołów muzycznych byli zwaśnieni. A "kto nie pije, ten kapuś" pamiętasz? Takie wychowanie, oparte na krytyce inności. Przecież jeszcze w latach osiemdziesiątych, dziewczyna ze wsi, która wyszła za chłopaka z miasta, była uważana za zdrajczynię i dziwkę, a chłopka opuszczający wieś był "leniem, który się bał ciężkiej pracy".

      Usuń
  5. To im nie przysporzy popularności.

    OdpowiedzUsuń