Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 2 kwietnia 2024

Niezborność

 Odrzucenie kulturowego powinowactwa nie jest łatwe.

U nas nie ma lewicy ani prawicy. Jakieś ekstremalne trendy, reprezentowane przez Razem lub Konfederację, są tylko wyjątkami, potwierdzającymi regułę.

Po powszechnym uznaniu praw pracowniczych lewica zeszła na poziom związków zawodowych, które się stały przechowalnią dla działaczy, okupujących swoje stanowiska przez dziesięciolecia i dla zachowania zwolenników, wysługujących się radykalnym tendencjom, powstającym ad hoc w różnych środowiskach.

Działacze lewicy o większych ambicjach przejęli hasła liberałów, optując za równouprawnieniem kobiet i mniejszości, ale stając przeciwko wolności gospodarczej. 

Prawica polska, tradycyjnie antyzachodnia i nacjonalistyczna porzuciła niegdysiejsze ekonomiczne pryncypia, przejmując od socjalistów ich wstręt do prywaciarzy. W rezultacie powstała absurdalna hybryda, ośmieszona w dodatku klerykalizmem.

W to wszystko wpadła moskiewska putinada, kompromitując patriotyczne deklaracje prawicowców.

W sumie więc mamy w naszej polityce parodię zaścianka, dając nam piętno odwiecznych nuworyszów. Kto wie, czy takimi w istocie nie jesteśmy? Ostatnie wybory pokazały, że nie bardzo, ale zbliżają się następne.

2 komentarze:

  1. Bardzo trafna , choć gorzka ocena kondycji naszej klasy politycznej. Pełna zgoda co do tego, że to miszmasz najróżniejszych, doraźnie i nieudolnie kleconych pod aktualne potrzeby tendencji... Niestety...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      To prawda, nasza antyliberalna część sceny politycznej jest niedołężna i oportunistyczna. Z silnym jednak przechyłem ku klerowi i antyzapadnictwu.

      Pozdrawiam również.

      Usuń