Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 15 maja 2022

Istota

 Adrian Zandberg słusznie krytykuje zacofanie energetyczne zmiany dobra. Tyle że jednym tchem niesłusznie postponuje prywatny kapitał.

Prywatni inwestorzy wprowadzają innowacje, ryzykując dla zysku. Muszą, w przeciwnym wypadku stracą firmę. 

Państwowi pracownicy nie wdrażają nowości, bo to ryzykowne. Za niepowodzenie nie tylko oni mogą stracić pracę, ale też ich przełożeni nabawić się kłopotów. 

Promując więc państwową przedsiębiorczość dla osiągnięcia postępu, pan Adrian popada w sprzeczność. Przekonuje w dodatku, aby znowu przywrócić samoblokujący się system, który już raz pokazał, do czego jest zdolny.

Zapoczątkowana w dziewięćdziesiątych łatach regulacja cen w naszej energetyce nie tylko wyprowadziła z niej prywatny kapitał, ale i doprowadziła do tego, że mamy najdroższe paliwa i energię. 

Mamy też przedpotopowe linie przesyłowe, w wyniku czego byle wichura pozbawia prądu całe powiaty. Mamy paliwożerną energetykę, wykorzystującą drogi węgiel. Dzięki temu jednak ma ona wysokie, ale uzasadnione koszta wytwarzania i dzięki temu wysoką marżę.

Potwierdza się zatem stwierdzenie, że utopiści nie mają kwalifikacji, koniecznych dla polityki. I całe szczęście, że tego nie kryją. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz