– Putin żąda od Kijowa wycofania się ze wschodniej Ukrainy i "obiecuje", że nie zaatakuje Europy – pisze Sasha Vakulina w Euro news. Dmitrij Pieskow twierdzi, że Rosja dąży do pokoju niezależnie od tego, że nie uznaje Wołodymyra Zełenskiego za prezydenta Ukrainy. Komentatorzy potwierdzają wątpliwości pani Vakuliny.
W telewizji produkty polskiego rolnictwa reklamuje aktor w kostiumie Sherlocka Holmesa. Stwierdza on, że plakietki na opakowaniach żywności, zaświadczające o polskiej proweniencji jej zawartości, są prawdziwe. Nie pomyślano o przebraniu artysty chociażby za sympatycznego gazdę, który gdzie indziej zapewnia, że reklamowane przezeń wyroby są sakramencko tanie.
Jedno i drugie oddaje specyfikę naszego społeczeństwa. Pierwsze ujawnia przekonanie o organicznym kłamstwie populizmu. Drugie, poprzez potwierdzanie swych ustaleń przez londyńskiego detektywa, podkreśla panujący u nas autorytet Zachodu. Tam bowiem zdaniem czytelników nie kłamią, a nasz entuzjasta rodzimej żywności mógłby się uważać za kulturowego krewniaka Wschodu.
Głosiciele swego pokrewieństwa ze Wschodem mają więc kłopot. Wschód nie budzi zaufania. Stąd też pewnie spadek notowań PiS.