Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Spacer

Zaśnieżony park. Alejką idą dwie, niemłode kobiety z poprzedzającym je nieletnim berbeciem.
- Mamy powody do optymizmu w nowym roku pani Aniu - niższa pociesza wyższą - niebawem się zmieni rząd na lepszy, narodowy i sprawy pobiegną właściwym torem.
Głos optymistki jest podniesiony, żywy, wyraźnie racjonalizuje dyskomfort wynikły chyba z tego, że się jej poprzednie przewidywania nie sprawdziły. Pewnie się według nich ten wilczooki Tusk miał przed końcem roku z władzą pożegnać i znowu u steru Kaczyński, jeżeli nie sam Macierewicz pojawić. A tu…

Panie nikną za zakrętem a ja, skracając sobie przez kopny śnieg drogę trafiam na samotnie spacerującą, też niemłodą kobietą z dwoma kijkami, podobnymi do narciarskich.
- Przyjemnie skrzypi taki śnieg pod stopami - powiada pani.
- Właśnie, aż dziw że rezygnuje pani z tego efektu wybierając ubitą dróżkę - powiadam.
- Bo też tu pełno pozostałości po sylwestrowych fajerwerkach,
- Tradycja - powiadam - tylko dwa domy w tym roku spłonęły i jeden się jej zwolennik osobiście rozstrzelał, widać że coraz mniej szkodliwa.
- Głupia tradycja, skąd się to bierze?
- Każdy chce jakoś być od innych lepszy, jeden więc kupuje duży samochód, drugi więcej rakiet a inny zapala dom czy łeb sobie urywa. Zastaw się a postaw - odpowiadam - to odwieczny pęd do błyszczenia. Dzięki temu to człowiek opanował świat a nie pająki na przykład, samotnie żyjące czy inne mrówki, dążące stale do podporządkowania się jakiejś królowej.

- Ale głupio rządzimy - odpowiada kobieta - zanieczyszczamy środowisko.
- Jeżeli nie ma punktu odniesienia - innej planety zarządzanej lepiej jakoś nie widać, to wyrokując musimy się opierać na skutkach. A te pokazują, że jednak rządzimy, czyli nie jest tak źle. A śmieci zapewniają utrzymanie całemu szeregowi bardzo skrzętnych organizmów, które by bez nich sczezły marnie - odpowiadam.

- A co pan sądzi o Biblii - mówi pani.
- Święta księga trzech religii, wspaniale opisująca świat sprzed trzech tysięcy lat.
- Jak to trzech religii? - rozmówczyni wyraża chyba oburzenie.
- Judaizmu, chrześcijaństwa i islamu też - odpowiadam.
- No i człowiek jej nie przestrzega.
- Dosyć jest chyba anachroniczna. Zasada ząb za ząb chociażby.
- A kochaj bliźniego, nawet swego wroga?
- To już Nowy Testament, czyli dostosowanie Biblii do nowych warunków.
- Ale tego też ludzie nie przestrzegają.
- Bo się jego zasady też nie bardzo sprawdziły. Nie da się żyć “jako ptaki niebieskie co nie sieją i orzą a” -przecież starożytny poziom wiedzy osiągnęła ludzkość dopiero półtora tysiąca lat po kompletnym rozłożeniu Rzymu przez chrześcijańskie reguły.

- No to do widzenia panu, wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę.
- Do widzenia, wzajemnie.

Jakoś trudno o rozstrzygnięcie. Ale, oby nam się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz