Ponad 60 procent Brytyjczyków żałuje wystąpienia z Unii. Prognozy tamtejszych ekonomistów głoszą, że w 2030 roku Polska będzie bogatsza od Zjednoczonego Królestwa. Nie dlatego, że my się bardzo wzbogacimy, ale dlatego, iż oni bardziej zbiednieją.
My zaś na razie pękamy z dumy. Środek ciężkości polityki światowej przesunął się w naszą stronę. Nasz premier poucza zatem Europę, jaką by teraz powinna być, aby też zaznała radości z przebywania w centrum.
Mateusz Morawiecki chce jej silnej, ale dzięki sile państw narodowych. Taka ma sprostać wyzwaniom technologicznym ze strony Chin i militarnym ze strony Rosji.
Chce zatem Unii, która nie jest wspólnotą wartości. Zamykającej się przed światem, bez wspólnych praw, nietolerancyjnej.
Dziwi się przy tym i utyskuje, że nie jest traktowany po partnersku. Tyle że niewielu ceni partnera, który sobie przeczy.
Skutkiem zaś może być spóźniona żałość i bieda. Szczególnie dojmująca dla społeczności spadających z piedestału. Wszak Anglicy też chcieli być silnym państwem narodowym.
Nieraz zastanawiam się , dlaczego aż tak bardzo nie rozumie sieŚwiata w którym żyć nam przyszło, jak bardzo nie czuje się tego nasilającego się prądu zmian i bezsensownego oporu ,,materii'' bojącej się zmian i ...przemijania, jak bardzo chce się tkwić w grajdole zwanym Żiemią , Polską ,, naszą gminą'' naszym Janem, prezesem, ojcem, wiarą, ktora wiarą ŻADNĄ nie jest ? Niepojęte!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Również pozdrawiam.
UsuńPoczucie bezpieczeństwa jest najsilniejsze w znanych warunkach.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale takie podejście bywa tezśmiertelnym zagrożeniem dla samego istnienia.
OdpowiedzUsuńTo główne niebezpieczeństwo każdej ksenofobii. Kara za strach przed obcymi.
UsuńDumą, "patriotyzmem" i fantazjami populistów nie da się wykarmić narodu. Taką smutną prawdę przerabiają teraz Brytyjczycy. Nie ma obiecanego rozkwitu NHS'u, brak unijnych jarzynek i owoców na półkach, brakuje też tych "wrednych" imigrantów obsługujących szpitale, komunikację czy linie produkcyjne. Z niecierpliwością też czekają Brytyjczycy na wprowadzenie wiz, by wyjechać do zakupionych posiadłości np. w Hiszpanii.
OdpowiedzUsuńWszystko to jeszcze marzy się "Ziobor-patriotom".
Chciałoby się powiedzieć, że sami tego chcieli. Zapomnieli już, dlaczego zabiegali o członkostwo w EWG, dlaczego się potem uwolnili od zapaści po utracie imperium i uwierzyli moskiewskiej agenturze.
Usuń"Wszak Anglicy też chcieli być silnym państwem narodowym."
OdpowiedzUsuńJa tam nie wiem, czy Anglicy naprawdę tego chcieli - i nie należy się tu sugerować ani wynikami przedbrexitowych sondaży, ani "brexitowego" referendum!
Wszak "stare" demokracje mają to do siebie, że z wiekiem stają się coraz mniej odporne na manipulacje chcących we własnych celach wykorzystać ich demokratyczność - na przykład dla ich "oddemokratycznienia"...
Anglicy cierpią na kompleks wyższości, zasadzający się na niedawnym posiadaniu imperium, nad którym nie zachodziło słońce. Dlatego z trudem znosili konieczność podporządkowania się przepisom, które jednak uznali za własne.
UsuńTutaj wystąpiło rzekome podobieństwo do Polski. Nasza jednak rzekomą wyższość miała pochodzić nie tyle z imperialnej przeszłości, co z moralnej przewagi, jaką ma każda ofiara nad katem.
Tylko my się staliśmy ofiarami z własnej winy, wynikającej z egoizmu szlachty. Tego jednak nie uznają nasi moralni rzekomo mocarze.
" Wszak Anglicy też chcieli być silnym państwem narodowym."
OdpowiedzUsuńW zamian mają na swoim gruncie wielonarodowe i słabe - a to znaczy, że ciężar władzy ( wszak było to Imperium ... na czyich usługach ? ) przeniesiony został przez zainteresowanych w inne rejony globu.
Wymowna scena ? : https://www.bluemoonofshanghai.com/wp-content/uploads/2022/11/evelyn-de-rothschild-poked-prince-charles.jpg